//Wiem, żę mówi to osobnik z postacią z jednym z nich na sobie...

//Nie ma to wpływu na szacunek, jakimi darzę te postaci.
#TeamZło.//

-To dobrze... Na razie zostawię cię w spokoju. Na razie. - Wspiął się na najbliższy budynek za pomocą sieci.

-Palant... - po czym rozejrzał się po okolicy... Ktoś jeszcze...

Anti Toxin:
I widzicie złodziei uciekających motorami.
Anti Wełnom;
I odszedłeś.
Frank:
//Płacił//
Iron Man;
I masz połączenie
0mysz:
-Tak możliwe

-Te, mądrala, uciekają.

Anti Venom próbuje wyczuć 4. symbiota. O ile dobrze pamięta były 4. Spotkał Anti Toxina, Czarną Wdowę i jeden był zapewne Agentem Venomem.

Frank wychodzi i kieruje się do swojego mieszkania.

Iron man:
- Halo? Iron Fist? Słyszysz mnie?

- Trochę dziwne.. Jednak miej się w pogotowiu, może będzie trzeba użyć ognia do obrony.. Mam nadzieję, że jesteś odporny.

//Czekałem, aż będę mógł napisać ciąg dalszy jakieś 5 dni i się nie doczekałem. W tym czasie event zdążył się zakończyć.

Shocke_ pisze:
Frank wychodzi i kieruje się do swojego mieszkania.

Zeromus pisze:
- Trochę dziwne.. Jednak miej się w pogotowiu, może będzie trzeba użyć ognia do obrony.. Mam nadzieję, że jesteś odporny.

Kuba1001 pisze:
//Daj znać na PW, gdy skończymy tę rozmowę lub stanie się coś ciekawszego.//

Frank:
I jesteś w mieszkaniu
Drake:
-Tak jestem.

Zasiada do komputera i sprawdza, czy są jakieś atrakcyjne oferty pracy w internecie. Musi przecież jakoś zarabiać na życie. Nie będzie ciągle żył z pieniędzy rodziców i siostry.

- No dobrze, więc zawsze jestem przygotowany na taki atak. - Próbuję nie zwracać na siebie uwagi.. Nie chcę sciągnąć na siebie ich uwagi.

Frank:
"Nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem" jak to powiedział pewien mądry idiota. Oferta jaką widzisz to firma remontowo-sprzątająca
Drake:
Póki co nikt nie zwraca na ciebie uwagi. Widzisz jak idzie w twoją stronę ktoś w zielonym stroju w żółtej masce.

//Fist? A nie był pół godziny temu w Meksyku?

Nie ma żadnych godnych uwagi ofert pracy w sklepie czy czymś takim? Tak, by móc łączyć zarabianie pieniędzy z życiem "bohatera".
//Iron Fist mógł wrócić, kiedy postacią Kuby zajął się Helicarrier.

Nie wiem za bardzo, kto to jest.. Czuję coś znajomego, jednak jednocześnie całkowicie mi obcego.. Wolałbym odejść, jednak czekam na rozwój wydarzeń.

Frank:
I praca w sklepie z komiksami "U Stana"
Drake:
-Więc to ty jesteś tym smokiem?

Brzmi świetnie. Kiedy mieszkał w domu uwielbiał czytać komiksy. To nakręciło go trochę w kierunku nauki. Sprawdził wymagania.

Wykształcenie podstawowe

Ma wykształcenie wyższe. Powinno się udać. Zajął się wszystkimi rzeczami niezbędnymi do aplikowania na dany zawód (pisanie CV, itd.).

Patrzę na niego zdziwiony lekko - Smokiem? Nie.. Ja nie jestem. - Próbowałem się wywiązać, jednak bardzo ujawniała mnie obecność brata. - Nie wiem, czym dokładnie jestem.. Jednak moim bratem jest smok.

-Czekaj, to twoim bratem jest smok a ty nie umiesz się przemienić z człowieka do smoka?

- Tak.. Nie wiem, czemu tak jest. Po prostu tylko tyle wiem.. Ja chcę tylko poznać prawdę.. Poznać mojego ojca.

Przy okazji sprawdził na jaki termin trzeba dostarczyć oraz w jakiej formie.

Drake:
-Jak się zatem nazywasz?
Frank:
Nie ma podanego żadnego terminu, możesz nawet iść teraz.

Sprawdza, która jest godzina. I czy nie powinien wysłać pocztą, czy coś w tym stylu? Jak pracodawca będzie zainteresowany, to wyśle maila/zadzwoni/prześle list, w zależności na co będzie miał ochotę.
//Nie pamiętam, jak to się robi, ale chyba coś w ten sposób.//

- Jestem Nihil Drake, ale niektórzy mówią na mnie Dragoon, Smoczy rycerz.

Frank:
//Lekko przewinę ok?//
Drake:
-Które jest twoim nazwiskiem?
Siergiej:
//Trochę o nim zapomniałem.//
W końcu wyszliście z baru.
-Czyli Hulk i Thor znalezieni. Teraz wracamy do normalnego patrolu

//Nie tylko o nim...//
Pokiwał głową i ruszył na takowy.

//Że wysłał, czy że od razu ma aplikować?

- Drake to nazwisko osób, które zajmowały się mną przez całą młodość.. Nie znam nawet imion moich prawdziwych rodziców.. A z tego, co mówił mi wcześniej mój brat, to on może mnie wspierać tylko w poszukiwaniu prawdy.. Nie może mi jej całej odkryć.

//Jako, że nie chcesz odpowiedzieć uznam, że wysłał i musi czekać na odpowiedź.//
Sprawdził godzinę i niezależnie od wyniku ubrał strój.

Drake:
-Nie jestem pewny, ale może się okazać że twój ojciec nie żyje.
Frank:
Godzina 7:00

Szedł ulicą i myślał jak odnaleźć zabójce jego ojca.

Ghosti
Rozwiązanie raczej nie pojawi się na wystawie jakiegoś sklepu, czy w rozmowie przypadkowych osób. Nie jest Deadpoolem.

Pomyślał ze spróbuję odnaleźć jakiegoś innego ,,superbohatera" ktory go oprowadzi. W byciu superbohaterem byl zielony.

//Jak to 7:00? Już ranek czy 19:00? Przecież jedyne co zrobił, to po powrocie z obiadu zajął się znalezieniem pracy. Wieczorem miał wyruszyć na miasto.//
Sprawdza na szybko wiadomości.

//No ku*wa.//

Ghost_Player pisze:
Pomyślał ze spróbuję odnaleźć jakiegoś innego ,,superbohatera" ktory go oprowadzi. W byciu superbohaterem byl zielony.

Ghosti
A więc trzeba udać się do siedziby jednego z nich.

A wiec ruszyl w poszukiwania takowych. Wyciagnal telefon i zaczal sprawdzac na internecie liste bohaterów.

Frank;
//Siódma rano//
I w Berlinie zginął twórca gier Hans Zweiger //i have no idea na nazwisko// został przebity mieczem świetlnym.
Kuba:
-Mój symbiot coś wyczuwa

//A spał czy nie?//
Poszukał dalej w telewizji, czy nie ma czegoś, czym mógłby się zająć.

//Dawaj odpis dla Mrocznego, fagocie jeden.//

- J.. Jak to możliwe. Nie, nie wierzę. On musi żyć, inaczej.. Inaczej byśmy o tym wiedzieli.

//Może mógłbyś odpowiedzieć. Nie chcę uczestniczyć w dużych przeskokach czasowych, gdy moja postać na nic nie czeka.//

Ghost_Player pisze:
A wiec ruszyl w poszukiwania takowych. Wyciagnal telefon i zaczal sprawdzac na internecie liste bohaterów.

Tak, bo pełna lista bohaterów wraz z imionami, miejscami zamieszkania i numerami telefonu jest dostępna dla zwykłych ludzi w internecie.

Nie o to mi chodziło chodziło mi o ich wyglad i ,,pseudonimy''

Mroczny:
//Co on ostatnio robił?//
Siergiej:
I nie widzicie nic ciekawego. Wdowa dostała po chwili wiadomość.
-Carnage uciekł z więzienia
Drake:
-Jeśli też był naprawdę smokiem, jest to prawdopodobne. Ile masz lat?
Frank:
Coś czym mógłbyś się zająć za bardzo nie było. Były wiadomości o kobiecie która twierdzi że widziała jak piramida strzeliła zielonym promieniem i się lekko uniosła.

Postanowił za pomocą swoich mocy odwiedzić się do tego złodziejaszka, co go okradł. Wziął pistolet i spróbował się przenieść z nadzieją, że tym razem nie będzie w kiblu.