Nowy Jork: U.S.A.

Avatar Zygarde
Właściciel
Fiećma i łorworin:
//Chwilowo poczekam na odpowiedź Kuby//
Frank;
Należą do cukierni obok

Avatar Shocke_
To dobrze. Dzięki temu zadanie wydaje się łatwiejsze. Włamuje się do archiwum i usuwa wszystkie nagrania, w których uczestniczy.

Avatar Kuba1001
- Jeszcze z dwa lata do tyłu skorzystałbym z okazji. - mruknął, opuszczając mieszkanie.

Avatar Zygarde
Właściciel
Frank:
Wszystkie udało się usunąć.
Siergiej:
I wtedy odezwał się w tobie pewien głos.
"Ty nie dasz rady? Aż tak zdziadziałeś? Taka okazja się nie powtórzy"

Avatar wiewiur500kuba
Kiedy ruski opuścił mieszkanie, zamknęła drzwi magią, zresztą próbowała...

Avatar Shocke_
Jeszcze dla pewności sprawdził archiwum i usunął jakiekolwiek kopie nagrań, na których występował. Sprawdził godzinę i za ile ma pojawić się u rodziców.

Avatar Kuba1001
- Spi***alaj. - mruknął do swego głosu w głowie. Cholerny Sergiej, zawsze odzywał się wtedy, gdy Siergiej był zbyt trzeźwy lub stawał przed wyborami moralnymi. Tak czy inaczej, poszedł z powrotem do baru, żeby się napić.

Avatar Zygarde
Właściciel
Fiećma:
O dziwo udało ci się to.
Siergiej:
I bez problemu trafiłeś do baru.
Ivan barman-Kto to był? Pierwszy raz widzę ciebie tutaj z kimś.
Frank:
Godzina 13:00. Miałeś być na 16:00

Avatar wiewiur500kuba
Jeszcze tylko zamknąć je na klucz i może pójść spać...

Avatar Kuba1001
Machnął ręką.
- Znajoma z nowej roboty. Wiesz, w końcu jestem teraz tym dobrym.

Avatar Shocke_
W archiwum kopii nie było? Dobra. Pozostaje mu zrobić już chyba tylko jedno, zanim pójdzie. Próbuje dostać się do linii komunikacyjnej policji. Nie chodzi o transport, tylko komunikację pomiędzy jednostkami. Ułatwi mu to dowiadywanie się o przestępstwach i niebezpieczeństwach, a nie będzie musiał wychodzić na zewnątrz i liczyć, że takie wypadki pojawiać się będą jedynie przed nim lub innymi bohaterami. Aż dziwne, że wcześniej nie zdecydował się na ten krok.

Avatar Zygarde
Właściciel
Wiedźma:
I drzwi zamknięte.
Siergiej:
-Ciężko uwierzyć że ty dobry.... Ale się przyzwyczajam do widoku ciebie walczącego "w imię dobra".
Frank:
Udaje ci się włamać na kanał. Pozostaje włączyć głos.

Avatar Shocke_
Jeśli ma czas włącza. Jeśli powinien już się szykować wychodzi z kanału, a następnie z "trybu incognito". Wszystko zależy od aktualnej godziny.

Avatar Kuba1001
- Idea inne, ale metody takie same.

Avatar Zygarde
Właściciel
Frank:
//Tak mi się przypomniało
"Możesz być najbardziej ściganym człowiekiem w Polsce za handel ludźmi na Allegro, ale nikt cię nie znajdzie bo tryb incognito"
//
14:00
Siergiej:
-Widać to po tobie, oddawanie ludzi policji nie jest w twoim stylu.
Fiećma:
I śpisz.

Avatar wiewiur500kuba
//Obudzisz ją kiedyś? :v //

Avatar Shocke_
Przebrał się, przygotował prezenty do zabrania i rozpoczął dalsze oglądanie telewizji.

Avatar Kuba1001
- Dlatego większość zabijam, wtedy byłem humanitarny, bo nie działałem sam.

Avatar Zygarde
Właściciel
Fiećma:
//Tak//
Frank:
Właściwie w telewizji nie mówią teraz o niczym innym niż o tsunami. W Indiach Fish Man z Defenders zatrzymał jedną z fal.
Siergiej:
-Ciekawi mnie kogo wybiorą na prezydenta Rosji. Putin został zabity

Avatar Shocke_
- "A reszta? Nikt nie powstrzymał innych fal? Jakie zrobiły w takim razie zniszczenia?"
Pomyślał, o tym, czym miał się jeszcze zająć po powrocie do domu i dlaczego. Najpierw jednak sprawdził, co stało się z miejscami, gdzie miały uderzyć fale.

Avatar Kuba1001
//Druga postać.//
- Po Putinie nie będzie już prezydentów.

Avatar Zygarde
Właściciel
//Jaki był ostatni odpis do pajunka?//
Siergiej:
-To się jeszcze okaże
Frank:
Większość fal pierwszych została zatrzymana.

Avatar Shocke_
//
Kuba1001 pisze:
//Więc daj znać, gdy będzie mógł odebrać nagrodę.//

Na 21. stronie.//

Avatar Shocke_
Wszedł jeszcze na komputer na "tryb incognito dla hakerów" i starał się wyszukać w sieci projekty rozciągajacych się ubrań. Wiedział, że istnieją, bo przecież w takich ciuszkach chodzi chociażby Pan Fantastyczny.

Avatar Kuba1001
//Dzięki, mordo.//
- Taka prawda.

Avatar Zygarde
Właściciel
Frank:
Znajdujesz taki, trochę drogi.
Pajunk:
Możesz odebrać nagrodę.
Siergiej:
-Jeszcze się okaże że Rosja wróci do Caratu...

Avatar Kuba1001
Więc ruszył.

- Niewiele by się zmieniło.... Wiesz, kult jednostki, władza w rękach jednej osoby, silna armia oraz flota i tak dalej...

Avatar Shocke_
Wczytuje się, gdzie może taki znaleźć. I czy jest informacja, jak taki zrobić. Lub gdzie może znaleźć taką informację.

Avatar Zygarde
Właściciel
Pajunk:
I jesteś na umówionym miejscu.
Siergiej:
-W każdym razie poczekamy, zobaczymy.
Frank:
W magazynie Fantastycznej 4. A to podchodzi pod włamanie.

Avatar Shocke_
Cóż... Bohaterowie nie raz musieli posunąć się do kradzieży, żeby coś osiągnąć. Oczywiście mowa o tych biednych. Ale dzisiaj, w ten szczególny dzień w roku, byłoby to przynajmniej nie na miejscu. Szczególny, bo spędza czas z rodziną, zamiast siedząc samemu w domu.
Zamyślił się... Może poszedłby już na Wigilię? Wyszedł ze swojego trybu incognito, wyłączył komputer, dla bezpieczeństwa wyjął też kabel sieciowy, wziął wszystko co potrzeba i skierował się na ulicę (wcześniej zamykając drzwi i wyłączając wszystkie urządzenia elektryczne w domu), by wyruszyć w podróż do swojego dawnego mieszkania, w którym spędził całe swoje dzieciństwo. Może przyjechać do domu wcześniej, ale wtedy z pewnością pomoże w przygotowaniach do uroczystości.
Będąc przed swoim blokiem upewnił się jeszcze, czy są na nich imiona odbiorców.

Avatar Kuba1001
Czeka na zleceniodawcę.

Pokiwał głową, dopił alkohol, zapłacił i wyszedł z baru.

Avatar Zygarde
Właściciel
Shocke:
Są te imiona.
Pajunk:
Nie przychodzi
Siergiej:
Zatem wyruszyłeś na ulicę Nowego Jorku

Avatar Kuba1001
Wciąż czeka, jeśli nie pojawia się w ciągu godziny to udaje się pod jego adres.

Przeszedł się nieco i skierował z powrotem do Akademii.

Avatar Shocke_
Dobrze... W takim razie poszukał jakiejś taksówki. W Nowym Jorku powinno ich być pełno...

Avatar Zygarde
Właściciel
Fiećma:
Budzisz się.
Shocke:
Widzisz całą masę taksówek, jest korek. Prawie cała ulica żółta.
Pajunk:
Dalej go nie ma.
Siergiej:
Zatem idziesz w stronę Akademii. Idąc tam usłyszałeś syrenę strażacką

Avatar wiewiur500kuba
Sprawdza która jest godzina.

Avatar Zygarde
Właściciel
13:00

Avatar wiewiur500kuba
Wstała i zaczęła szukać po kuchni czegoś do zjedzenia. Ewentualnie składników dzięki którym będzie mogła coś sobie ugotować... Przepraszam, spróbować ugotować.

Avatar Shocke_
No dobra. Chyba jednak pójdzie pieszo. Znaczy się pobiegnie. Choć w sumie to strasznie długa droga... Czy w pobliżu nie ma innego środka transportu, niż samochodów i jego nóg?
//Mam nadzieję, że u mnie nie będzie jeszcze 13-stej. Choć zezwalam na przeskok czasowy po dojściu do jego rodzinnego domu.//

Avatar Kuba1001
W takim razie rusza do jego domu.

Nie mając nic specjalnego do zrobienia w samej Akademii postanowił zawrócić w kierunku owych syren.

Avatar Zygarde
Właściciel
Fiećma:
Możesz sobie ugotować barszcz
Shocke:
Jest 12:30
Pajunk:
Jesteś w przy jego domu, całkiem ładny apartament w wieżowcu
Siergiej:
Widzisz jak jadą w stronę budynku, widzisz że z budynku wydobywa się dym

Avatar Shocke_
//Czyli, o ile dobrze rozumiem, jest już po Wigilii, on zdążył na czas, a teraz się budzi w swoim rodzinnym domu, zamiast u siebie w mieszkaniu (jakby co, taki miałem plan, ale chciałem Ci go przekazać, jak dojdę)?//

Avatar Kuba1001
//Inne postaci.//
Jest gdzieś na zewnątrz?

Może być ciekawie... Idzie tam.

Avatar Shocke_
Frank obudził się, po czym powoli przeciągnął. Zdziwił się, że nie obudził go dzwonek. Zdziwił się jeszcze bardziej, gdy zauważył, że nie jest nawet w swoim mieszkaniu. Szybko uświadomił sobie jednak, że wczoraj była Wigilia i został tu na noc. No cóż... Wypadałoby wstać. Toteż to zrobił. Następnie zszedł na parter do kuchni. Pytanie - czemu go nikt nie obudził?
//Nie odpisywałeś, więc dałem odpis do twojej wypowiedzi.

Avatar Kuba1001
//Widzę, że nie załapałeś, więc śpieszę z wyjaśnieniami: Tutaj też masz, ku*wa, odpisać.//

Avatar Zygarde
Właściciel
Frank:
Widzisz że jesteś w swoim starym pokoju... W domu rodziców
Pajunk:
Nie widzisz go w ogóle
Siergiej:
Tłum gapiów na dole przed budynkiem

Avatar Kuba1001
A więc przebija się przez niego.

W takim razie spróbował jakoś dostać się do środka.

Avatar Shocke_
No cóż... Wypadałoby wstać. Toteż to zrobił. Następnie zszedł na parter do kuchni. Pytanie - czemu go nikt nie obudził?

Avatar wiewiur500kuba
W takim razie ugotowała sobie barszcz.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku