W takim razie przygotował broń i stój, a potem wyruszył.
- Co z nim zrobimy?
No to pokazuje komiks klientowi i czeka, aż zapłaci.
//No sorry, ale mówiłem, że w niektóre weekendy nie ma mnie, bo mam uczelnię//
- No dobrze, czyli już po akcji.. Więc co teraz?
Właściciel
//odpisy się pojawią jak dostanę wiadomość o postaciach od Kuby.//
//To niech Kuba pisze te wiadomości, bo ja bym chciał już zagrać. A zanim zrobię nową postać, muszę poczekać na grafika (czyt. kolegę lepiej uzdolnionego plastycznie ode mnie).//
Właściciel
Drake:
-Teraz trzeba ustalić kim był twój ojciec.
Frank:
I kolejny dzień, budzisz się u siebie w mieszkaniu. Teraz jesteś bardziej znany niż wcześniej.
//Dostałeś wiadomość, więc mnie nie wku*wiaj.//
I jako Frank, i jako Omniscient. Choć Omniscient jest na pewno sławniejszy. Frank jest w końcu znany głównie klientom sklepu z komiksami. No cóż... Wstał nowy dzień, więc zjada śniadanie, myje żeby, bierze prysznic i ubiera się. Na którą dzisiaj do pracy?
- Był? Jeżeli nie wiadomo, czy żyje nie powinno się zakładać, że tak nie jest.
Właściciel
Siergiej:
I kolejny dzień w Nowym Jorku, kolejny jako bohater.
Drake:
-W takim razie kim jest.
Frank:
Dziś na 11:00. A jest dopiero 7:30
Pajunk:
I wyruszyłeś. Po pewnym czasie jesteś już przed sklepem jubilerskim.
Sprawdza, jaka jest pogoda i czy nie trzeba by było zrobić jakichś zakupów.
Lustruje więc okolicę.
Fajna odmiana. Jaki ma plan zajęć na dziś?
Właściciel
Frank:
Ładna pogoda, i zakupów nie trzeba.
Pajunk:
Nikogo nie widzisz.
Siergiej:
Dzisiejszy plan, to brak planu.
Animu wiećma;
I kolejny dzień w NY, kolejny dzień walczenia z przestępczością za pomocą wyrywania kręgosłupów albo rozpuszczania kości magią
Hanaru
No cóż, aby walczyć z przestępczością musi pojawić się jakiś złoczyńca. Na chwilę obecną spacerowała sobie ulicami NY szukając jakiś złyyych ludzi.
W sumie może być, przeszedł się po mieście.
W takim razie sprawdza możliwe wejścia, poza głównym, rzecz jasna.
Włącza TV, sprawdza, czy nie ma żadnych listów (jak są to bierze), i wraca zobaczyć, co w TV.
Udało mu się zyskać w ostatnim czasie jakiś sprzęt od jakiegoś gostka, czy coś?
Właściciel
Hanaru:
I póki co takich nie widzisz.
Siergiej:
I ulice są póki co spokojne.
Frank:
W TV są wiadomości. Naprawa budynków OSCORPu w NY została ukończona i będą przenosić tu sprzęt z Miami.
- Hmm... W sumie wypadałoby się dowiedzieć, czy to, co stało się z rok temu, jest przyczyną sabotażu czy po prostu braku u mnie wystarczającej wiedzy na ten temat. Ale nie sądzę, że mogę to zrobić za pomocą swoich wizji. Włamanie się do Oscorpu też może nie być dobrym pomysłem. Chyba, że włamię się komputerowo. Nie powinno być to szczególnie trudne, szczególnie, że nie chodzi o ważne i bardzo chronione rzeczy, co interesowałby mnie monitoring - to powiedziawszy zasiadł do komputera oraz zabezpieczył go, gdyby ktoś miał zamiar przyłapać naszego bohatera. Dzięki temu nikt nie powinien go namierzyć.
//No nie dostał.//
No i fajnie. Przechadza się dalej.
Spacerowała sobie dalej, może kiedyś coś ją nawiedzi?
- Tak.. Trzeba to ustalić.. Jednak ja nie mam żadnych wspomnień z tego, a od niego dowiedziałem się tyle, że jest on smokiem.
Właściciel
Frank:
I zasiadłeś przy komputerze.
Pajunk;
Jeszcze można od góry wentylacją.
Siergiej:
I widzisz pościg policyjny.
Hanaru:
Póki co spokój.
Drake:
-Ale tak nic zupełnie nie pamiętasz?
- ZUpełnie nic.. Od najmłodszych lat, które pamiętam wychowywałem się z tamtymi ludźmi, których uważałem za rodzinę.
Następnym krokiem jest włamanie się do archiwum monitoringu Oscorpu. Omniscient szuka konkretnej daty. Styczeń //na to by wynikało z moich obliczeń//, dzień wybuchu akceleratora.
//Dobra, Zygarde, dawaj odpowiedź.
Właściciel
Drake:
-A tamci ludzie też nic?
Pajunk:
I jesteś na górze, pozostaje wejść do wentylacji i zlokalizować cel.
Ruski łolworin:
Jakiś furgon.
Shocke;
Nie jest to jednak takie łatwe. OSCORP posiada duże zabezpieczenia.
Próbuje ominąć zabezpieczenia.
Hmm... Dziwne, przeważnie tutaj był jakieś dziwne inwazje z kosmosu czy coś, a teraz cisza... Nie pozostaje jej nic innego jak udanie się do jakiegoś baru czy czegoś by coś zjeść.
I tak właśnie uczynił.
W takim razie ruszył ku niemu, dobywając broni i strzelając w przednie koła.
- Nic.. Mówili, że po prostu znaleźli mnie, ktoś im podrzucił niemowle i po zapukaniu do drzwi zniknął zanim je otworzyli.. Tylko tyle wiem, ponieważ nie chcieli nic mówić za bardzo o tym, dopiero gdy mój brat się pojawił i moce się przebudziły to zaczęli o tym opowiadać.
Właściciel
Shocke:
Udaje ci się to. Włamałeś się do monitoringu.
Fiefiur:
I znalazłaś taki bar
Drake:
-Może coś by się dało wykombinować, dam ci odpowiedź jutro.
Łorworin:
I się wywalił na dach.
Pajunk:
I widzisz cel przy kasie. W środku jest sporo ludzi.
Ruszył w jego kierunku.
Cóż, bywa. On ma czas, choć sprawdził jak tam jego uzbrojenie, może jest jakiś granat lub coś w ten deseń? Czy wszystko będzie trzeba zrobić strzelbami i rewolwerami?
//Która postać mówiła o strzelbach itd? Bo tak niezbyt znam się na postaciach Kuby, chodzi o Siergieja?
//O pajęczą abominację, Siergieja odpis to ten drugi.//
- "O... Spoko. Myślałem, że będę się musiał bardziej natrudzić." - wyszukał wyżej wspomnianą datę i odpalił wideo.
Weszła do środka i sprawdziła co też można ti zamówić.
//Zeromus. Piszesz czy nie?
Właściciel
Pajunk:
Widzisz że ma pod biurkiem strzelbę.
Siergiej:
I czworo ludzi ze środka się wychyla z pistoletami.
Frank:
Dane zostały usunięte przez-Automatyczny system czyszczenia monitoringu.
Anime fiećma:
I w ten usłyszałaś na ulicy zgrzyt metalu
Spojrzała zaciekawiona w stronę ulicy. Może w końcu zacznie się dziać coś ciekawego...
//Miałeś na myśli uzbrojenie mojej postaci ._.//
I każdemu pakuje kulkę.
- No dobra, jednak nie wiem, czy za bardzo wytrzymam to oczekiwanie.. Już tyle lat żyłem z dala od prawdy, że jeden dzień jest nawet bolesny.
- No. Zaczyna się robić ciekawie. Jednak byłoby dobrze, gdyby udało mi się uzyskać jakiś trop związany z tą sprawą.
Próbuje przywrócić pliki. Może to potrwać trochę czasu, więc sprawdza także godzinę.
- Możliwe, że będę musiał się zakraść do Oscorpu i skorzystać z głównego komputera. W końcu łatwiej przywraca się dane przez komputer, z którego usunięto pliki, lub lokalnej sieci. Ale zobaczymy. Może się uda.
//No dobra. Poczekaliśmy, a teraz daj odpowiedzi.
Właściciel
Pajunk:
//A, K. Mi chodziło o uzbrojenie jubilera. Pajunk swojego sprzętu nie ma//
Anime fiećma:
I widzisz tam jak samochód bankowy został przez coś wywrócony.
Drake:
-Wierz mi, lepiej poczekać.
Frank:
Nie da się przywrócić
Hanaru
Niby mogłaby jakoś pomóc, ale woli coś sprawdzić. Mianowicie, chciałaby się dowiedzieć co, lub kto wywrócił owy pojazd. W tym celu postanowiła obejść go dookoła, szykując zaklęcie na wyrwanie kręgosłupa.
Niekoniecznie się nie da. Tylko raczej nie stąd i raczej nie samodzielnie. Przynajmniej przy jego umiejętnościach.
- Pomyślę nad tym później... Teraz trzeba zająć się ważniejszymi rzeczami.
Szybko szykuje się do pracy i po wszystkim sprawdza, za ile czasu musi wyjść, żeby dotrzeć na czas.
//Niby jak? I gdzie odpis dla Siergieja?//