//Orkowie przecież wzbogacają nas kulturowo, nieprawdaż?//
A co w tych wieżyczkach?
Właściciel
Ludzie, sprzęt i szczylajo laserem
Musiał działać szybko. Wskoczył na lotnię i uniósł się nieco nad dach, tak aby mieć czyste strzały. Następnie odpalił po jednej przeciwpancernej w każdą z wieżyczek i uzupełnił to odłamkowymi, również po jednej na wieżyczkę. Następnie wystrzelił dwie przeciwpancerne w bramę, odłamkową w strażników przy bramie, a pozostałych, którzy patrolowali teren, ostrzelał z działka.
-Dobra... Ja tam nic nie mówię... A jak wy młodzi-spojrzała się na swoich z pytaniem w oczach.
Właściciel
Ork:
I niszczysz dwie wieżyczki. Zaczynają do ciebie strzelać.
Magda:
Red Snake-Ja była bym zainteresowana, nie po to siedzę w tej Akademii aby po jej ukończeniu działać sama, lepiej dołączyć do bardziej znanej grupy.
Gepard-Ja raczej wolałbym zostać w Nowym Jorku, albo chociaż w Ameryce. Europa mnie nie kusi, a tutaj też jest trochę roboty.
Obrzuca bombami i strzela z działka, aby później wlecieć na teren placówki Oscorpu.
Właściciel
I ci się to udaje. Możesz już przez sporą dziurę w ścianie wlecieć do środka.
//Ale... On wysadził wrota, bramę, a nie ścianę ;-;//
Właściciel
//A czym jest brama? Dziurą w ścianie zwanej murem/s//
//Suuuuuche!//
W takim razie wleciał przed bramę od razu otwierając ogień, a przy okazji też się rozglądając.
Właściciel
Przelatując przez bramę zauważyłeś że jesteś na dziedzińcu przed budynkiem. W środku widzisz głównie ochronę i naukowców. Zaczynają do ciebie szczylać. Zabiłeś wlotem dziesięciu.
-No cóż... Nie my wybieramy nasz los...
W budynek wystrzelił jedną przeciwpancerną, a przez powstałą wyrwę jeszcze jedną rakietę, tym razem odłamkową i kilka dyniowych bomb w wariancie granatu.
Właściciel
I zabiłeś kilku naukowców. Wybucha panika. Teraz już strzelają do ciebie na poważnie. Chociaż bardziej celują w latawiec.
-Jak widać... Zdania podzielone.
Właściciel
Magda:
Nagle dostałaś powiadomienie na komunikator. Macie wracać do Akademii.
-Oho... Coś ciekawego.-płomienie, feniks, Geparda i Snake'a w szpony i jazda na wyspę.
Właściciel
I doleciałaś po chwili na miejsce. Czeka tam na wąż Fury.
Przemiana w swoją poprzednią postać i mina z serii "Nick pokazał swoją faktyczną twarz"? Ale najpierw stawia drużynę.
Właściciel
//Kuhwa, miało być "na was Fury"//
Właściciel
Magda:
Fury-Do waszej drużyny dołączą dwie nowe osoby. Slasher i Duplicate.
Gepard-A tak w skrócie?
Fury-Koleś z symbiotem i Chińczyk który umie się duplikować.
-Oho... Coś za dużo Symbiontów... O Duplicacie coó słyszałam...
Właściciel
Wyszli z budynku. Duplicate trzymał swoją Tarczę wyglądała jak flaga Chin. Slasher był złoto-czarnym symbiotem.
No to pora zrzucić bomby i wznieść się nieco wyżej, aby ocenić jakie budynki są nieuszkodzone.
Właściciel
Nieuszkodzone jest główne laboratorium, wieża OSCORPu i tyle. I słyszysz bagirtnajstry, tak dużo bagietmajstrów oraz helikoptery dwa.
W helikoptery posłał kierowane pociski rakietowe z głowicą przeciwpancerną, w wieżę te same rakiety, choć te były już niekierowane, a na sam koniec rzucił bombą w drzwi laboratorium, aby następnie wlecieć do środka.
Właściciel
I wleciałeś do środka. Widzisz tu całą masę substancji, butelek, maszyn, biegających naukowców i korytarzy.
Coś interesującego pośród specyfików?
Właściciel
Nie za bardzo, widzisz za to że twoje bomby zrobiły dziurę w biblioteczce. Jest przejście na dół.
A zmieści się tam razem z lotnią?
Właściciel
Raczej powinien się zmieścić
W takim razie postrzelał jeszcze nieco do naukowców, by ich zabić lub przepędzić i wleciał do środka.
Właściciel
I w środku widzisz rozgałęzienie, na prawo i na lewo.
Właściciel
Idąc głębiej widzisz pomieszczenie. Jest w nim kilka zbiorników, większość pustych, tylko jeden był pełny jakiejś mazi. Napisy pod pustymi to "Venom", "Carnage", "Anti Carnage", "Toxin", "Anti Toxin", "Echo", "Slasher". Zbiornik pełny białej mazi ma na sobie napis "Anti Venom". Czyżby to pomieszczenie z symbiotami?
Było coś co pozwalało pobrać próbkę i ją bezpiecznie przechować?
Właściciel
Widzisz przycisk obok pojemnika, oraz rurę do mniejszego. Po naciśnięciu przycisku pewnie symbiot jest zasysany do małego pojemnika. Ewentualnie możesz po prostu pie**olnąć w szybę.
Właściciel
I symbiot został zassany do pojemnika który ma mniej więcej 10 cm. Pojemnik wysunął się i możesz go wziąć.
Wyjął i schował w bezpiecznym miejscu, a następnie wrócił do rozwidlenia i wybrał drugą odnogę.
Właściciel
Idąc w dół drugiego rozwidlenia widzisz pancerne drzwi. Potrzebny jest skan tęczówki i kciuka.
Odpuścił sobie i z symbiontem wrócił na górę, do laboratorium.
Właściciel
I czeka tam na ciebie oddział S.W.A.T.
Z którymi rozprawił się za pomocą bomb, działka, elektrycznych pocisków z rękawic, a nawet skręcając delikwentom karki, gdyby zbliżyli się na dostateczną odległość.
Właściciel
I się ich pozbyłeś. (Aktualnie masz 4 gwiazdki) pozostaje uciec, albo poszukać jeszcze czegoś ciekawego, o ile to coś ciekawego się jeszcze nie spaliło.
Wyleciał poza laboratorium, wystrzelił do środka kilka rakiet, postrzelał jeszcze do osób na terenie placówki i odleciał, przy okazji zrzucając większe i mniejsze bomby na ewentualny policyjny pościg.
Właściciel
I to by było na tyle w temacie napadu na OSCORP. Poszło dziwnie łatwo.
Odleciał jak najdalej i obszukał siebie i lotnię w poszukiwaniu jakichś pluskiew czy innych urządzeń namierzających, nagrywających czy czegoś w tym temacie.
-Oho... No to ciekawie...