Doprowadził Cię do pokoju, gdzie kolejnych dwóch Strażników pilnowało oficera, który zamiast pancerza, miał nałożony mundur byłej regularnej armii greckiej.
*Budzi się w środku ruin*
Jezu. To chyba była mocna impreza. hehe.
Konto usunięte
Kiwnął głową na powitanie.
-Chciałbym się zaciągnąć.
//Nie mogłeś wybrać lepszego miejsca na start, zobaczymy po ilu postach zginiesz. :3//
Piard
Obudziłeś się w samych gaciach gdzieś daleko od miasta.
Michalros
- Kwalifikacje, powodu zaciągnięcia, referencje?
Konto usunięte
-Jestem weteranem, więc znam się na strzelaniu i kilku innych wojskowych sztuczkach. Potrafię też dobrze się bić, również za pomocą noży.
Jego postawa była teraz mniej więcej podobna do tej kiedy zaciągał się przed wojną, stał na baczność.
-Powodem zaciągnięcia się jest chęć wyżywienia mojej młodszej siostry.
Samo to, że oficer miał na sobie mundur denerwowało go i sprawiało, że lekko się pocił. Wolałby już żeby siedział na tym krześle z ogromną kamizelką i CKM'em niżeli w tym mundurze.
To była za dużą impreza
//Ej. Dlaczego nie mam rzeczy?
Michalros
W ciszy patrzył na ciebie, od stóp do głów, oceniając cię.
Piard
Odpowiedziało ci jedynie wycie wiatru w ruinach.
*Wstaje i widzi miasto w oddali*
Pewnie tam są moje rzeczy.
Nie widziałeś miasta w oddali, bo nadal byłeś w ruinach jakichś przedmieść.
Konto usunięte
Stał w ciszy czekając na decyzję rekrutanta.
- Sprawdzimy cię, wtedy podejmę decyzję. Pukawkę już masz, kapral zaprowadzi cię w odpowiednie miejsce.
Gwizdnął przez palce a do pokoju wszedł jakiś Strażnik, nie różniący się od innych niczym szczególnym.
Konto usunięte
Przestał stać na baczność teraz czekając, aż będzie mógł podążać za kapralem.
Oficer tylko siknął a na ciebie, a kapral bez słowa wyszedł na zewnątrz.
Konto usunięte
Skierował się za karpalem żegnając się krótkim skinieniem głowy.
- Sekcja 12-85, całość do mnie. Mamy wypad do Mordowni, czas na przygotowanie to pięć minut.
Stanął przy budynku przylegającym do wieży, zapewne były to koszary.
Konto usunięte
Sprawdził zawartość magazynku karabinu i pistoletu, po czym popatrzył z powrotem na kaprala.
-Jak mam się przygotować?
- Jak najszybciej.
Sprawdził stan swojego pancerza, broni i reszty wyposażenia.
*idzie w stronę jakiegoś budynku*
Może tam jest jedzenie.
Konto usunięte
Sprawdził stan całego swojego ekwipunku.
-Plecak będzie potrzebny?
Piard
Wyszedłeś z jednego zrujnowanego domu i wszedłeś do drugiego.
Michalros
- Jeśli tak uznajesz... - Wzruszył ramionami, z budynku wyszło czterech najemników.
*Wszedł do 2 budynku*
Ej czekaj. Widzę plecak.
*Podbiega do plecaka i znajduje swoje rzeczy*
Chociaż wiem gdzie podziały się moje rzeczy.
Nie znalazłeś tam żadnego plecaka.
Konto usunięte
-Gdzie mogę zostawić by mi nie ukradli?
Rozejrzał się po okolicy odpinając plecak.
- W zbrojowni, a gdzie niby?
Konto usunięte
-Pytam, bo nie wiem gdzie ona jest.
Zdjął plecak.
- Wejdź do koszar i po prawej do piwnicy.
Konto usunięte
Kiwnął głową i tak też zrobił, wszedł do koszar i na prawo do piwnicy.
Kolejny oficer w mundurze siedział za biurkiem, tym razem za solidną kratą.
Konto usunięte
Podniósł plecak tak, żeby oficer go widział.
-Plecak chcę przechować.
- Wypełnij.
Podał ci kartkę z rubrykami imienia, nazwiska, rzeczy, jej wartości i czasu pobytu w magazynie.
Konto usunięte
Wypełnił wszystkie informacje, a przy czasie pobytu napisał "1 dzień". Oddał kartkę i długopis poprawiając lekko nadgarstek, dawno nie pisał.
- Trzy kulki siódemki - Oficer zabrał kartkę i obrzucił ją wzrokiem.
Konto usunięte
Wyciągnął magazynek z karabinu i podał z niego trzy kule oficerowi, po czym włożył magazynek z powrotem.
Schował je do pudełka na amunicję i wzruszył ramionami.
- Jesteś wolny.
Konto usunięte
Ruszył z powrotem na górę, przed koszary by dołączyć do kaprala.
Grupa na ciebie już czekała.
Konto usunięte
-Przepraszam za spóźnienie.
Rzucił czekając na reakcję dowódcy.
- Ładnie zaczynasz.
Warknął, machnął na oddział i bez słowa ruszyli szybkim marszem na północ.
Konto usunięte
Pot go przez chwilę zlał, ale ruszył za nimi marszowym krokiem dostosowując się do reszty.
Oddział wszedł w głąb miasta, zmierzając prosto ku północnej bramie.
Konto usunięte
A ten kierował się za nimi, nic nie mówił by jeszcze bardziej nie podpaść dowódcy.
Wyszliście na zrujnowane przedmieścia.
Konto usunięte
Dalej podążał za oddziałem.
Ci skierowali się na dalekie obrzeża, poza zrujnowane przedmieścia.
Dotarliście do rejonu dość wysokich domków, gdzie środek osiedla został wysadzony a potem trochę wyrównany.
Konto usunięte
-Bomba tu spadła?
Zapytał sam siebie w myślach i rozejrzał się po okolicy.
Większość budynków wokół placu wyglądała dość dobrze.
Konto usunięte
Wzruszył ramionami i czekał na dalsze rozkazy.