Konto usunięte
Wolał mu się nie pokazywać, sam zbyt dobrze by nie zareagował na widok tego, który odstrzelił mu krocze.
Dostał się do rany i zaczął ją lizać.
Trepan zaczął rozgrzebywać gniazdo.
Konto usunięte
-No i dupa.
Jak na swoją sytuację pomyślał dość spokojnie i lekko wyjrzał ze swojej kryjówki za pobliskimi dachami.
Był oddalony wąską ulicą, sąsiedni budynek miał jedno piętro mniej.
Konto usunięte
Wypuścił powietrze i schował pistolet do kabury po czym ją zapiął. Policzył w myślach do trzech i rzucił się biegiem w jego stronę by na niego przeskoczyć.
Trepan smagnął Cię ogonem w locie, uczepiłeś się krawędzi ramionami.
Konto usunięte
Jeśli nie uda mu się z tej pozycji przebić przez okno do jakiegoś pomieszczenia to zostaje mu podciągnięcie się i dalszy bieg. Albo to wyjścia, albo na następny dach jeśli owego wyjścia nie ma.
Musiałeś zaryzykować i podjąć jakąś decyzję, trepan stanął na krawędzi swojego gniazda.
Weszło dwóch mężczyzn, jeden z miotaczem płomieni a drugi z tarczą policyjną.
-I co teraz?-
Zaczął się powoli cofać
- Idź do korytarza - Mężczyźni próbowali uspokoić mural.
Poszedł w stronę korytarza
Konto usunięte
Nie mogąc wymyślić nic innego wykrzyknął.
-Dupa!
I skierował się w dół w stronę najbliższego okna, jeśli się dało i przejście było na tyle ciasne to opierał się o obydwie ściany.
Dustyy
Stało tam pięciu mężczyzn pod bronią i grupa naukowców.
- Idziemy dalej.
Michalros
Wszedłeś do jakiegoś mieszkania.
Konto usunięte
Wyciągnął z pleców karabin i celując w głąb odszedł od okna. Najpierw wolał sprawdzić czy są tu jacyś zarażeni.
W kuchni nikogo nie znalazłeś.
Konto usunięte
Przeszukał resztę domu z karabinem w rękach.
Dustyy
Wporadzili do celi z łóżkiem i tacą jakiegoś jedzenia. Zamknięto za Tobą drzwi.
Michalros
Znalazłeś jedynie bałagan i brud.
Konto usunięte
Westchnął i sprawdził czy plecy smagnięte ogonem wyglądały na całe.
Zjadł to co mu podano i położył się spać
Michalros
Tylko rozcięta skóra, niezbyt głęboko.
Dustyy
Obudziło Cię uderzenie w ścianę czymś metalowym, pewnie z sąsiedniej celi.
Konto usunięte
Zasłonił plecy z powrotem i poszukał drzwi wyjściowych z pomieszczenia.
Były przywalone gruzami z klatki schodowej.
Starał się to ignorować i dalej spać
Konto usunięte
Poszukał ściany, która powinna prowadzić do sąsiedniego pokoju i zapukał kilka razy sprawdzając jej grubość.
Dustyy
Odgłosy narastały, odpowiedziało mu kilka innych.
Michalros
Była to zwykła ściana działowa.
Starał się znaleźć źródło dźwięków
Konto usunięte
Rozejrzał się za czymś czym mógłbym rozwalić ścianę.
Dustyy
Ze swojej celi nic nie widziałeś.
Michalros
W mieszkaniu nie było niczego an tyle ciężkiego i poręcznego.
Podszedł do jednej ze ścian i popukał w nią
Konto usunięte
Przez okno wyjść zamiaru nie miał, więc postanowił przeszukać każde pomieszczenie.
Dustyy
Ściana oddała odgłos grubej cegły.
Michalros
Znalazłeś jedynie brudne resztki sprzętów domowych.
Próbował usłyszeć coś innego niż tylko odgłosy walenia w ścianę
Spomiędzy odgłosów uderzeń, przebił się krótki dźwięk skrzypciących drzwi.
Próbował przysłuchać się bardziej
Ktoś szedł korytarzem, kilka osób w ciężkich butach.
Ktoś zaczął krzyczeć, kolby karabinów uderzały o drzwi cel.
-To tylko straż.-
Położył się znowu
Oddano kilka strzałów, zaczęły się krzyki. Więźniowie przestali uderzać w ściany, teraz próbowali wysadzić drzwi z zawiasów.
Czekał aż próba ucieczki się skończy
Na bloku zapanował totalny chaos.