-Po pierwsze, kim wy jesteście? Po drugie, dlaczego ja? I po trzecie, a z tymi całymi badaniami?-
- Mamy wiele imion, ale ty możesz nas nazywać po prostu templariuszami. Ty jako jedyny z więźniów nie podjąłeś próby ucieczki. A badania dokończymy w taki, czy inny sposób.
-Niech wam będzie.-
Zamyślił się trochę, po czym odpowiedział
-Ale...Dostane jakieś wyposażenie, prawda?-
- Damy ci standardowy pakiet dla oddziałów wypadowych.
Konto usunięte
Stanął na baczność salutując, miał nadzieję, że lekki przytup zwróci ich uwagę.
- Spóźniać się na rozmowę kwalifikacyjną, ładnie... - Mruknął kadrowy.
Konto usunięte
-Musiałem odebrać plecak.
Nie zmieniał swojej pozycji.
- Siadaj - Kiwnął głową na krzesło - Nada się?
- Poniżej średniej - Odparł dowódca oddziału wypadowego.
- Z uwagi na pobór, nie twoich ludzi.
- No to chyba może być.
Konto usunięte
Nie odzywał się czekając na werdykt.
Kadrowy patrzył an ciebie dłuższy czas w milczeniu.
- Dobra. Przydzielimy go do Pierwszej Kompanii Zwiadowczej, a potem się zobaczy.
Konto usunięte
Wstał szybkim ruchem na baczność salutując z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Możesz wracać do siebie.
- Ktoś z kompanii już najdzie ci coś do roboty.
Konto usunięte
-A gdzie mam się zgłosić?
- Na razie masz czas dla siebie.
Konto usunięte
Kiwnął głową ostatni raz salutując i wyszedł na zewnątrz rozglądając się, chciał trochę pozwiedzać.
Stara kamienica została przebudowana na potrzeby armii, nic nadzwyczajnego.
- Tym już zajmie się kwatermistrz.
- Zaprowadzimy cię do niego.
-W porządku. Prowadźcie więc.-
Po chwili pojawili się trzej strażnicy pod bronią, nikt nie patrzył na ciebie wrogo a lufy były skierowane w podłogę, jednak pokazali ci wyraźnie, żebyś wyszedł przez drzwi przed sobą.
Wprowadzili Cię do kolejnego korytarza.
Konto usunięte
Postanowił przejść się, aby lepiej zapoznać się z budynkami znajdującymi się w kamienicy.
Była tam zbrojownia, stołówka, gabinety oficerów oraz administracji i koszary dla najniższych stopniem.
Konto usunięte
Jako, że on był najniższy stopniem //Nie pamiętam za dobrze, jeśli pamiętasz to mnie poprawiaj// to udał się do koszar, aby zobaczyć jak będzie wyglądało jego życie.
Żołdactwo rżnęło w karty, polewało sobie kielicha, czyściło broń lub po prostu spało. Jak przed apokalipsą.
Konto usunięte
Ucieszony tym, że nic się nie zmieniło i zobaczył to czego się spodziewał z powrotem udał się na zewnątrz by poczekać na wezwanie.
W okolicach panował spokój, tereny Brązowych Strażników zawsze były utrzymywane we względnym porządku.
Konto usunięte
A ten cieszył się spokojem czekając na wezwanie, gdyż nie wiedział co ze sobą zrobić.
Które nadal nie przychodziło.
Korytarz przeszedł w wysokie schody. Na końcu czekały cię drzwi, które wyglądały jak te typowe w większości domów zrujnowanych Aten.
- Idź, i zrób to, co ci zlecono.
- Dostaniesz go już na górze.
Wszedłeś do obskórnego pomieszczenia, wyglądającego jeszcze gorzej, niż mogłyby po wojnie.
Zaczął się rozglądać za sprzętem
W rogu pomieszczeniu leżał jakiś marynarski worek, dość stary.
Powoli i ostrożnie go otworzył
W środku leżał rozklekotany Makarow, AKM bez kolby, kilka magazynków i maska przeciwgazowa.
Założył maskę gazową i wziął broń po czym powoli wyjrzał przez okno
Znajdowałeś się gdzieś na przedmieściach, całkowicie zrujnowanych.
Powoli wyszedł z budynku i na kuckach schował się za jakąś osłoną
Schowałeś się za kupą gruzu, w okolicy nie było nikogo.
Zaczął powoli iść dalej na kuckach
Szedłeś w niewygodnej pozycji przez zrujnowane miasto.