Znalazłeś zombie leżącego w budynku, został pozbawiony nóg.
Konto usunięte
Szkoda tracić amunicji, przeszedł obok niego i szukał czegoś jeszcze, ale ciszej, ostrożniej i wolniej.
Znalazłeś kolejne dwa, te jadły niemowlaka.
Konto usunięte
Z obrzydzeniem je ominął i szukał czegoś jeszcze.
Pozostałe domostwa były zrujnowane lub wypalone do gołej ziemi.
Konto usunięte
Sprawdził czy pies dalej za nim idzie.
Trzymał się w sensownej odległości od ciebie, uszy położył po sobie.
Konto usunięte
Sprawdził czy ma coś dla niego.
Konto usunięte
-Michaił Rosiewicz.
Kiwnął głową w powitalnym geście.
Mudzyn
Pies ugryzł cię w dłoń.
Michalros
- Czy wiesz, kim jesteśmy? Czy wiesz, czym się zajmujemy? Czy wiesz, gdzie jesteś? - Wszystko to było wypowiedziane grobowym głosem.
Konto usunięte
Otworzył usta, lecz dopiero po chwili zastanowienia wyleciały z nich słowa, a raczej słowo.
-Nie.
- Różnie nas nazywano. Templariusze, Iluminaci, Masoni, Nowy Porządek Świata... Nazwa jest już nieważna, zaginęła w pomrokach dziejów. Teraz jesteśmy po prostu Bractwem. A naszym zadaniem jest obalenie tyrani, władzy szalonej i okrutnej. Jesteś nam potrzebny.
Konto usunięte
-W jaki sposób jeden człowiek może pomóc?
Zaplótł ręce na klatce.
- Nikt cię nie zna, nie jesteś stąd, nikt nie przypuszcza, że możesz mieć coś wspólnego z nami. Dołącz do nas.
- Przyczynisz się do czegoś wielkiego.
Konto usunięte
Uśmiechnął się.
-Dużo ludzi się zgodziło? Bo jeszcze niedawno bym odmówił.
Konto usunięte
Uderzył psa, ale nie zabił. Poszedł dalej i czegoś poszukał.
Michalros
- Jesteśmy tu od wieków.
Mudzyn
Warknął na ciebie i rzucił ci się na plecy.
Konto usunięte
-Streść mi co mam zrobić, muszę się upewnić, że dam sobie radę.
Konto usunięte
Zrzucił go i wycelował do niego.
Michalros
- Decydujesz się, lub nie. Wszystkiego dowiesz się potem.
Mudzyn
Odsłonił wściekle zęby.
Konto usunięte
Wyjścia nie ma. Skręcił mu kark.
Konto usunięte
Zostawił jego zwłoki i poszedł jeszcze dalej.
Konto usunięte
Poszukał jakichś suchych patyków.
Kilka leżało wokół drzew.
Konto usunięte
Pozbierał je i trochę liści, a potem ruszył z powrotem do miasta.
Wróciłeś na przedmieścia.
Konto usunięte
Wszedł do jakiegoś budynku i spróbował wzniecić ogień.
Płomień szybko złapał suche drewno.
Konto usunięte
Bez chwili namysłu odezwał się.
-Zgoda.
Za oknem usłyszałeś stłumiony skrzek.
Konto usunięte
Przygotował karabin i przywarł do ściany.
Skrzek się nie powtórzył.
Konto usunięte
Czerpał z ognia ile mógł.
Konto usunięte
Wstał i czekał na jego reakcje.
Zaczął się do ciebie powoli zbliżać.
Potwór rzucił się na ciebie.
Konto usunięte
Zrobił unik, złapał go za kark i rzucił głową w ścianę.
Kiedy trzymałeś do za kark, zrzucił z siebie twoją rękę i sam pchnął cię na ścianę.
Konto usunięte
Wziął swój bagnet i wbił mu go w czaszkę.
Bagnet przeszedł na wylot i się zakleszczył, a zombie podniósł cię i wyrzucił przez okno.
Konto usunięte
//CO TO ZA JAKIEŚ ZOMBIE NA STERYDACH?//
Wstał i wystrzelił do niego 4 razy.