Złoty Sad

Avatar maxmaxi123
//Jadę z pamięci, w razie czego popraw//
- Lingardia leży na południu. Czyli jakby na dole.- Dodał żeby mieć pewność, iż Felice zrozumie.- Jest to kraina upalna, pełna piasku i ludzi w przewiewnych strojach, okalających całe ciało. Z resztą ta część, w której ja byłem, bo ponoć jest bardziej zróżnicowana. Coś jeszcze chcesz wiedzieć?- Spytał się już nieco bardziej ożywiony, najpewniej ciesząc się jej ciekawością... albo nawet obecnością. W ostateczności tylko wyglądem.

Avatar korobov
Moderator
Lekko prychnęła.
-Wiem, gdzie jest południe. A poza tym... Co sądzisz o takich jak ja?

Avatar maxmaxi123
- W sensie tak urodziwych damach?- Spytał się z zalotnym uśmiechem zbliżając się nieco. No właśnie, Felice gdzieś usiadła, czy dalej stała (ach ta amnezja ;-;)?

Avatar korobov
Moderator
//Nie, stała sobie.
-Raz jeden taki też się tak przymylił... Nazywał się Emilio... "Mia azecuna", jasne... Oszust, kanciarz... Z Zakonu Lilii - tutaj zrobiła się nieco mniej przyjemna w głosie. - Jakbym go dorwała...

Avatar maxmaxi123
- Mogę pomóc Ci go odnaleźć. Podaj tylko więcej danych i przybliżony wygląd, a już będzie poszukiwany w Sadzie, a jak dobrze pójdzie to i w połowie Imperium! Sądząc po języku, z Lingardii... na granicy też mógłby być ścigany. I ja w porównaniu do niego, jestem szczery w słowach.- Ostatnie zdanie wypowiedział tak pewnie, jakby znał jego intencje i zaklinał się, że sam nie jest tego pokroju oszustem.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na niego podejrzliwie.
-To cwany lis... Chodzący w kapeluszu zakrywający twarz, dwustronnym czerwono-czarnym płaszczu... Ale ma charakterystyczny zapach... Lilii... Tego się nie da pomylić z niczym innym. Takiego zapachu używa się, by zamaskować ostry zapach.

Avatar maxmaxi123
- Posiedź tu chwilę, a ja idę załatwić formalności. Za chwilę wrócę.- Powiedział, po czym wyszedł tymi samymi drzwiami, którymi weszli. Zaraz po tym, weszła tutaj jedna kobieta, kładąc tacę z owocami na jednej z poduszek, po czym wyszła, nawet na nią nie patrząc. Na tacy były różnorakie znane Felice owoce, typu jabłka, gruszki, śliwki, winogrono, jak i też parę bardziej egzotycznych, jak duża pomarańczowa cytryna (nie mam tu na myśli pomarańczy) Nieco później, w pomieszczeniu znalazł się, nie wiadomo jak, szczurek, który zaczął zajadać jedno z winogron.

Avatar korobov
Moderator
Wzięła jedno z winogron i też zaczęła je zajadać. Spojrzała się na szczurka.
-A ty co?

Avatar maxmaxi123
Zwierzątko spojrzało się na nią z zaciekawieniem, aby chwilę później wrócić do jedzenia. Winogrono było słodkie i dobre. Tylko pestki przeszkadzały.
//Jak nie ma, to zapomnij o tym. Dawno nie jadłem, więc nie pamiętam czy ma czy nie.//

Avatar korobov
Moderator
//Są takie, co mają, są takie, co nie mają.
Spojrzała się na to stworzenie ciekawie.
-Ty mnie chyba śledzisz, co nie?

Avatar maxmaxi123
Przekrzywił tylko główkę na bok, nieco zaciekawiony, ale po chwili zaczął znów zajadać jeden kawałeczek. Szkoda, że nie jadł długo, bo znów gdzieś uciekł. Co ciekawe, nie spłoszył go teraz świetlik, lecz otwierające się drzwi, przez które wszedł Jerome.
- Wybacz że tak długo. Od jutra będzie ścigany. Nie chciałabyś skorzystać z łaźni bądź sauny? Odprężysz się i odświeżysz...- Powiedział, biorąc jabłko, jedząc je między słowami.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na niego zdziwionym wzrokiem.
-A co z Walkirią? Co z nią?

Avatar maxmaxi123
- Jak przechodziłem, w celi jej nie było. Więc pewnie się nią zajmują. Jak dobrze pójdzie, za dwa dni będzie zdrowa. I czemu się tak o nią przejmujesz? Powiedziałem im wcześniej, żeby się nią zajęli. Jak chcesz, będziesz mogła później ją odwiedzić, acz nie wiem co oni robią z takimi osobami. Często biorą różnych schorowanych więźniów- zakładników do leczenia.

Avatar korobov
Moderator
-Rozumiem... - po czym spojrzała się na niego pytającym wzrokiem, takim lekko szczeniaczkowym:
-A co to jest ta łaźnia bądź sauna?
Ale w środku zamartwiała się o Walkirię... Co się stanie...

Avatar maxmaxi123
- Jest to niewielkie pomieszczenie, z drewna, z koszem węglowym pośrodku. Tam ludzie się odprężają. Ja w zasadzie nigdy tam nie byłem, ale może ciebie to zainteresuje...

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się zaciekawiona w sufit...
-Może... Węchu nie odzyskam przez kwadrę... - po czym lekko przetarła nos.

Avatar maxmaxi123
- Z jakiego to niby powodu?- Spytał się z troską w głosie.

Avatar korobov
Moderator
-Srebro i smród. I to nawet nie czyste... Tylko stop z żelazem...

Avatar maxmaxi123
- Zawsze mogę zawołać piromantę, żeby zrobił to magią dla ciebie. ale będzie się wtedy trzy godziny trzymać, acz żadnego węgla tam nie będzie. Zawołać?- Spytał się, podnosząc się powoli.

Avatar korobov
Moderator
-Nie! - Odpowiedziała niemalże z paniką, po czym pokazała ślady na przegubach rąk.
-To się dzieje, jak mam kontakt z nieczystym srebrem.

Avatar maxmaxi123
- Ah, że to. Ale tam nic nie będzie ze srebrem. Tylko drewno, węgiel, para i ogień. Skąd ci się wzięło to srebro?

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się z zakłopotaniem.
-Nie wiem... Po prostu ognia używa się w kowalstwie...

Avatar maxmaxi123
- Tak... ale tutaj to byłyby bardziej rozgrzane węgle do których dolewałoby się zimną wodę, albo ognisko zrobione przez piromantę, do którego też by się dolewało wody, żeby para była. A ona akurat jest w saunie ważna... jakoś...- Wzruszył ramionami.- A, tak jeszcze dodam, że w łaźniach są też inne osoby, ale mogę ci załatwić prywatną. Jeśli chcesz. Będziesz tam sama.

Avatar korobov
Moderator
-Rozumiem... Ale mi inni nie przeszkadzają... - Powiedziała z pewnością siebie.
-W młodości całe plemię się razem kąpało.

Avatar maxmaxi123
- Cóż... akurat się tego nie spodziewałem. Ale i tak radzę prywatną. Fakt, że dalej jesteś więźniem, może się tamtejszym osobom nie spodobać...

Avatar korobov
Moderator
Podrapała sił po głowie w zamyślonej pozie.
-Racja... Zapomniałam o tym...

Avatar maxmaxi123
- Więc zaprasza tędy.- Wskazał fragment ściany, po czym pstryknął. Wtem Felice ujrzała, jak ściana się otwiera, a za nią stoi inna kobieta. Najpewniej dobrze zamaskowane drzwi. Następnie Jerome wstał i przeciągnął się.- No, to ja idę się dowiedzieć co z nią, wrócę za godzinkę. Elenia dopilnuję, żebyś siedziała tam przez ten czas. Wolę żebyś nie chodził samopas po tej części.- Po czym wyszedł z pomieszczenia.

Avatar korobov
Moderator
Patrzyła się za Jerome aż ten wyszedł z tego pomieszczenia. Spojrzała się potem na Elenię.
-Jestem Felice.

Avatar maxmaxi123
- Chodź za mną.- Powiedziała, wchodząc wgłąb pomieszczenia.

Avatar korobov
Moderator
Nie wiedząc co zrobić, poszła za nią.

Avatar maxmaxi123
Znalazły się na korytarzu, dosyć niewielkim, po czym otworzyła jej jedne z drzwi.
- W tym pomieszczeniu proszę się rozebrać, a potem otworzyć znajdujące się tam drzwi. Znajdzie się wtedy Pani w saun ie. Jak skończy Pani korzystać, proszę się spłukać zimną wodą przed wyjściem. Wszystko będzie tutaj. Ja będę pilnowała ogólnego porządku.- Wygłosiła to dosyć monotonnym głosem, nieco szybko jakby miała to wpojone, acz zacinała się przy słowie "Pani". Najpewniej w mantrze jest to jedyny element który, się zmieniał.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na nią z pewnym zdziwieniem.
-A te drzwi... Są jakoś zamykane?

Avatar maxmaxi123
Wyciągnęła z ubrań klucz.
- Tak, tylko i wyłącznie tym kluczem. Będą zamknięte i otworzę o odpowiedniej porze. A i jeszcze jedno, te drzwi nie są jakoś dźwiękoszczelne, się jak się coś zadzieję, to to usłyszę i wejdę z pomocą, jasne? Dodam jeszcze, że różne włamania nie są zbyt częste, ale co innego więźniowie, którzy parę razy się tu dokopali...

Avatar korobov
Moderator
-Dobrze... Rozumiem... Dziękuję za informację... To ja już wejdę... - Pokazała na drzwi, po czym weszła.

Avatar maxmaxi123
I znalazła tam ręcznik na haku, wannę z wodą, najpewniej zimną, jak to powiedziała Elenia. No i kolejne drzwi. Właściwie pomieszczenie było niewielkie, a nawet nieco ciasno, chyba że przy wanience, gdzie było najwięcej miejsca. Usłyszała za sobą zamykane drzwi i szczęk w zamku. W końcu będzie miała godzinę dla siebie, bez nagłych nalotów... no, nie licząc faktu że ktoś może się tu dokopać; ale poza tym miała godzinę dla siebie.

Avatar korobov
Moderator
Cóż... Chyba najpierw należałoby się rozebrać, co uczyniła. Potem wzięła ręcznik ze sobą i udała się do tamtego drugiego. Rzeczy podświadomie położyła na haku po ręczniku.

Avatar maxmaxi123
Od razu jak lekko uchyliła drzwi, uderzył ją podmuch gorącej pary. W reszcie pomieszczenia było goręcej i było więcej pary. Tak jak mówili, były to drewniane ławy, pośrodku których było palenisko z węglem. Co ciekawe, w kącie mogła dostrzec niewielki zbiornik wodny, zrobiony w kamieniu. Była to jedyna rzecz zrobiona z tego materiału w tym pomieszczeniu. Sufit nad zbiornikiem wyglądał jak typowo jaskiniowy. Ogólnie całokształt kąta wyglądał, jak żywcem z podziemnej groty. Nie wydawał się też do zrobienia ludzkimi rękoma, a od niego samego biła uspokajająca aura.

Avatar korobov
Moderator
No cóż. Położyła się na najniższej ławeczce. Znaczy nie wie, jak z tego korzystać.

Avatar maxmaxi123
Wystarczyło usiąść, reszta stała się sama. Zaczęła się pocić, czuć gorąc i ogólne odprężnenie. A i siedziało się dosyć wygodne, mimo iż ława była z drewna. Koło paleniska mogła też dostrzec dwa wiadra z wodą. Wokół było dosyć mgliście przez parę z paleniska. Co to trzeba dodawać? Odprężenie i przyjemność.

Avatar korobov
Moderator
Bez wątpienia. Oddała się przyjemności sauny.

Avatar maxmaxi123
Siedziała tu nie wiadomo jak długo. W pewnym jednak momencie, spadł do niej szczur, co nie powinno jej raczej zadziwić. Stworzonko rozejrzał się po okolicy, po czym podeszła do Felice, łasząc się. Mogła też zobaczyć, że zwierzę jest bardzo brudne i zaniedbane, mimo potraw jakie dziś zjadł, a trzeba przyznać że zwykły szczur nie jada zazwyczaj tak pysznych rzeczy.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na szczurka. Westchnęła tylko.
-Najpierw kąpiel.

Avatar maxmaxi123
Spojrzał się na nią zainteresowany, po czym zaczął biegać po kątach, szukając czegoś. Omijał pseudo- jaskinię z wodą, mimo iż była w kącie, a jak wspomniano wyżej, biegał po różnych zakamarkach. Po pewnym czasie jednak, zupełnie jakby się poddał i znów zaczął łasić się do kobiety.

Avatar korobov
Moderator
Podeszła do tej misy z wodą, po czym wzięła na swoje ręce zrobione jakby w miseczkę trochę wody i spróbowała pokazać, by się umył.

Avatar maxmaxi123
Spojrzał się na nią nieco zdziwiony. Stał tak dłuższą chwilę, po czym niespodziewanie skoczył do wanienki, nie wydając przy tym żadnego plusku, jakby przez to przeniknął. Nie wynurzał się, podobnie jak bąbelki powietrza. Nie wypływał też żaden brud, mimo iż powinien, patrząc na czystość zwierzęcia która nie była wysokich polotów.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na to zdziwiona.
-Magiczny szczur...

Avatar maxmaxi123
Po chwili jednak wynurzył się, pływając tam sobie jak gdyby nigdy nic pieskiem. Dalej brudny.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na szczura i westchnęła.
-Wyłaź. Już. Widzę, źe się nie doczyścisz.

Avatar maxmaxi123
Nie słuchał się jej, pływając wokół obwodu wanienki.

Avatar korobov
Moderator
Wzięła nieco wody na rękę i rzuciła na węgle w celu zrobienia pary.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]