Była to piękna dojrzała elfka, która swą mocą jak i swoją urodą przyćmiewała was wszystkich, a nawet piękno samego pałacu, nie spodziewałaś się że najgorsza według ciebie możliwa wersja wydarzeń stanie się prawdą, ale oto stałaś na przeciwko świętej księżny matki, której imię rezonuje w grobowcu eximperusa oraz sercu Drowgaardu, władczyni wysokich elfów, córki jednego z wpływowych książąt leśnoelfickich jeszcze sprzed czasu wojny, siostra poprzedniego cesarza drowgaardu, a ciotka aktualnego, niekiedy nazywana świetlistym wcieleniem Aurelii, moralnie będąc jej całkowitym zaprzeczeniem, ta przez którą powstało powiedzenie "Najciemniej przy magu światła", żona Garetha, kochanka księcia Shadowsonga, ekscentryczna pani kłamstw i manipulacji, władczyni światła i piękna, która to pod iluzorycznym ciałem niezwykle ponętnej wysokiej elfki kryła duszę smoczej strażniczki domeny światłości, matka imperusa Serviusa i ta, która podpisała pacta Nocturna i Pacta Lycantanta, ta która sprowadziła elfy do imperium oraz ta, która wpłynęła na załagodzenie appartheidu. Postać o setkach twarzy i tysiącach odcieni szarości w swoim bycie leżała przed wami jak gdyby nigdy nic trzymając was w niepewnej ciszy wielkiej hali. Wapienne anioły nadal blokowały wam drogę i bylibyście trwali dalej w tym mentalnym zastoju gdyby nie przerwanie ciszy przez lady Eliallę Gryphith, która to rzekła na całą halę
-Co was do mnie sprowadza podróżnicy ?