Złoty Sad

Avatar korobov
Moderator
-Ja wam ku*wa pokażę.
Wypiła teraz tak, by udało się bezpośrednio do gardła pomijając język.

Avatar maxmaxi123
Udało się, smaku aż tak nie czuła, acz lekkie zawroty wystąpiły. Kiedy wypiła, wszyscy dookoła się zdziwili, jedynie Pao niewzruszony, wypił powoli kieliszek, po czym wstał normalnie, czemu towarzyszyły gromkie oklaski.
- No, teraz ty podnoś tę śliczną dupcię, i zobaczymy, co nam pokażesz.- Powiedział Buco, po czym zaczął nalewać Paowi czwartą kolejkę.
- Szefie, szykuj sierżanta, bo coś mi się wydaje, że kolejna padnie w twe ramiona!- Krzyknął coś z tyłu, po czym wszyscy zgodnie zaśmiali się z pomysłu, lub głupoty tego żartu.

Avatar korobov
Moderator
Postarała się ostrożnie wstać.

Avatar maxmaxi123
Kiedy była już blisko wstania, nagle zakręciło jej się w głowie, po czym ciało osłabło i upadło twardo na krzesło w pozycji siedzącej. Wszyscy zgodnie się zaśmiali, po czym Pao na stojąco chwycił kieliszek.
- Podnoszem poprzeczke.- Powiedział, wypijając zawartość kieliszka. Kiedy skończył i odłożył, znów został nagrodzony brawami. Buco nalał jej połowę.
- Z tego co widzę, to męskei dawki są za mocne, dam ci więc dla chłopców. I pozwól, że powtórzę- co nam pokażesz? Jak to baby mają słabą głowę?- Spytał się, czemu rzecz jasna towarzyszył śmiech. Nie ma co, tego ranka wszyscy się tu uśmiali. No, może poza Paem i Felice. Jak i paroma kobietami, które cały ten czas się nie odzywały.

Avatar korobov
Moderator
-Nie mam już ku*wa je**nego czasu... Jak waszą jedyną rozrywką jest picie, podziwianie tylnych części kobiet i tak dalej, to nie. Chciałam z Pao pogadać, ale nie. Oczywiście że nie. Bo wy musicie wymyślać jakieś durne zawody... Eh... I pierwsze wogóle picie...

Avatar maxmaxi123
Buco pochylił się nad nią, z poważną miną. W porównaniu do tego, jak to był poprzednio dowcipny, to ta mina stanowiła ciekawy kontrast.
- No to z nim rozmawiaj, kto ci broni? Ale słyszałem, że masz do niego sprawę. Nie ważne jaka by nie była, nie zgodzi się, jak nie spróbujesz go pokonać, ale jeżeli zrezygnujesz, to wiedz że sobie z nim pogadasz tyle, co z połową tutejszej hołoty. Jeżeli nie chcesz więcej dopingu, to proszę, ja i towarzysze już zamilkniemy, ale masz to wygrać, bo inaczej marnie skończysz.-[b] Powiedział, po czym odsunął się nieco od niej i poważnie spojrzał na resztę.-[b] Ta tutaj, to jest ten typ kobiet, co to wolą wygrać bez dopingu. Więc proszę o ciszę, a zobaczycie że jeszcze przepije naszego barmana!- Krzyknął, po czym wszyscy jak na komendę zamilkli, a szef dolał brakującą połowę.

Avatar korobov
Moderator
-A kto wam broni, dawajcie, dopingujcie jedną i drugą! - powiedziała i wypia na raz kieliszek, po czym spóbowała wstać.

Avatar maxmaxi123
Nawet nie miała jak myśleć o wstaniu, bo zaraz po wypiciu, zakręciło jej się w głowie, po czym upadła na ziemię, w towarzystwie śmiechów reszty, rzecz jasna poza Paem, który ruszył w jej stronę.

100 pd. Jeżeli chcesz, to będzie można zacząć dziś wieczorem, lub jutro. Wybór należy do ciebie. Ewentualnie, pozostaje jeszcze punkt szczęścia, jeżeli chcesz dalej kontynuować tę sesję, zmienię wtedy ten odpis.

Avatar maxmaxi123
- Serio chcesz pójść z taką lebiegą?- To pytanie usłyszała Felica zaraz po tym, jak odzyskała przytomność.
- No, w końcu stanęła do boju, a no i nie bała się wypić czwartego kieliszka, a to już coś.
- Ehh... rób jak chcesz, przynajmniej zabawnie było.-Po tym rozległ się śmiech, a zaraz po tym ciężkie kroki, po czym zamykające się drzwi. Dopiero teraz zaczęła coś widzieć... no, właściwie widziała tylko silną biel, rażącą w oczy.

Avatar korobov
Moderator
Zasłoniła natychmiast oczy i sprawdziła, czy ma przy sobie pieniądze.

Avatar maxmaxi123
Tak, wszystkie były, raczej. Nic nie ubyło.
- O, obudziłaś się.- Zabrzmiał jakiś znajomy głos...- Dużo wypiłaś, jak na dziewoje, które się ze mną mierzyły. No, a teraz mów, czego dokładnie ci trzeba ode mnie? Może chcesz posłuchać jednej, z moich licznych wypraw przeciw złu? A może to, jak przeleciałem Aurellię? To też ciekawa opowiastka. Przyznać muszę, że wyglądała podobnie do ciebie.- Powiedział, po czym zaniósł się nieco starczym śmiechem, co dziwnie wyglądało, skoro Pao wyglądał na jeszcze młodego efla, ale z nimi to nic nie wiadomo...

Avatar korobov
Moderator
-Kirwa... Wcześniej piłam tylko wino z wodą... Wracając... Jest taka forteca... Tam jest skrzynia... Trzeba ją świstnąć. I którą mamy?

Avatar maxmaxi123
Pao na wieść o skrzyni, fortecy, ogólnie tym wszystkim szeroko się uśmiechnął.
- Wchodzę w to! Ale... mamy tak sami pójść? Bo jeżeli dobrze kojarzę... to jedyną fortecą tu jest jakiś garnizon. Dobrze się składa, Buco też chciał zrobić na nią skok, ale brakowało mu jednej osoby... więc jeżeli ty się zgodzisz, dostaniesz tysiąc orłów z niej, co ty na to?- Spytał się wyraźnie podekscytowany, po czym wziął butelkę i otworzył ją palcami.- Ah, zapomniałbym. Chwilę temu wybiło południe.- Powiedział, biorąc solidny łyk alkoholu.

Avatar korobov
Moderator
-Daj mi wody... A co chce zabrać? Z resztą jakiś Teter też chce...

Avatar maxmaxi123
Podał jej ówcześnie przygotowaną szklankę z wodą. Najpewniej przewidział, że dojdzie do takiej a nie innej sytuacji.
- O, Teter? Akurat Buco też chce dla niego, przy okazji biorąc dla siebie co nieco.-[b] Powiedział, po czym wziął łyk alkoholu. Mniejszy niż widziała dotychczas.-[b] Jest tam z pięć tysięcy, więc nie zauważy braku dwóch, a jak już, to i tak będziemy daleko. Mamy jeszcze wiele tego typu lokali. I jak rozumiem, posłał cię, żebyś znalazła dla niego ludzi, nie?

Avatar korobov
Moderator
-Nie. Pudło. Ale płaci 500 orłów za łeb. Możemy sobie pomóc.

Avatar maxmaxi123
- Ah, w takim razie, jesteś tu aby przypomnieć mu o tym, że ma czas do jutra? I ja nie potrzebuję pieniędzy. Wystarczy mi materiał na kolejną epicką opowieść mojej dumie, odwadze, sile, męskości i innych tego typu wartościach.- Wymieniając swe domniemane cechy charakteru, machał butelką na lewo i prawo, aby potem pociągnąć z niej już solidny łyk.

Avatar korobov
Moderator
-To wszystko tłumaczy. Z tamtego garnizonu trzeba wynieść skrzynię... Ale jak nam kilka dodatkowych rzeczy wpadnie... No nic... Mam jeszcze centaura i pewnego... Złodzieja...

Avatar maxmaxi123
- Ah, czyli chcesz zebrać swoich ludzi? Mi to bez różnicy, ale nie mów tego Bucowi, nie lubi kiedy robię dla innych.- Powiedział, po czym zaczął lekko uderzać butelką o wychodzony podbródek.- Jeżeli dobrze rozumiem, tym złodziejem ma być Emlio. Zawołam go, akurat niedawno przyszedł. Ty siedź i wypij tę wodę, są w niej zioła zmniejszające kaca, nawet silnego.- Powiedział, po czym wyszedł z pomieszczenia, a Felica teraz już tylko lekko przeszkadzało światło.

Avatar korobov
Moderator
Wzięła tą wodę i najpierw delikatnie napiła się.
-Chyba zapomniałam o strzelcu...

Avatar maxmaxi123
Woda jak woda, w smaku rzecz jasna. Parę sekund po wypiciu, zaczęła czuć się nieco lepiej, a i kac już minął. Ba, miała wrażenie, jakby wszystko widziała lepiej, słyszała lepiej, po prostu zmysły jej się wyostrzyły, ale co ciekawe, nie czuła mocnej woni alkoholu- a warto dodać, że po wybudzeniu unosiła się tutaj lekka- nie widziała nad wyraz blisko... zupełnie, jakby miała jeszcze większą kontrolę nad swymi zmysłami. Wtem, usłyszała jak drzwi się lekko uchylają, potem ciche kroki pewnego jegomościa, który się zakradał. Wiedziała też, że idzie w jej stronę. Dostrzegła również opartą o ścianę jej broń. Tylko pytanie, czy jeżeli będzie chciała ją pochwycić, to czy zdąży?

Avatar korobov
Moderator
Delikatnie zaczęła odwracała się lekko w stronę broni jednocześnie pilnując tamtej osoby.

Avatar maxmaxi123
Jak zaczęła się ruszać, osoba nagle ucichła. Usłyszała też głośne westchnięcie, jakby żalu.
- A szkoda. Chciałem Ci zrobić niespodziankę.- Usłyszała młody głos, należący do przedstawiciela płci, jakiej zbytnio nie lubiła.- Emilio El Grande do usług każdej potrzebującej kobiecie.- Powiedział, wyrastając nagle przed nią i ukłonił się, po czym wziął jej dłoń, aby móc ją ucałować. Miał na sobie duży kapelusz z okrągłym rondlem i czerwonym piórem. Dodatkowo, narzucony miał na siebie dwustronny czerwony płaszcz, który zakrywał we zasadzie resztę. Nosił też luźne, czarne spodnie, jak i skórzane podkute buty, na lekkim obcasie. Twarz zakrywał wspomniany wcześniej kapelusz.

Avatar korobov
Moderator
-Mniejsza... Jest interes... I czy "El Grande" przypadkiem nie znaczy "Wielki"? - I zmierzyła go wzrokiem.

Avatar maxmaxi123
- Nic nie poradzę, że takie mam nazwisko. Sam uważam się tylko za Modesto, ale nie człowiek wybiera nazwisko...I poza tym, gratuluję znajomości Ardenckiego, mało osób tu go zna. Bym się zapytał o pochodzenie, ale to tak nie wypada być metomentodo przy tak urodziwej Pannie.- Powiedział, po czym Felice mogła spod kapelusza dostrzec pewien uśmiech.- No, ale przechodząc do sedna, jaki konkretnie interes?

Avatar korobov
Moderator
-Kojarzysz garnizon za miastem? Jest sprawa, by świstnąć stamtąd kufer ze złotem. Zleceniodawca daje 500 orłów na łeb

Avatar maxmaxi123
- O, ciekawa sprawa. Ale wiedz, że nie narażam się na daremno. To 500 orłów... jakoś temu nie wierzę, ale wiedz że pójdę z tobą, jak spłacisz za mnie dług u pewnego kowala. Raptem 150 orłów, a wspaniały Emilio El Gradne, najwspanialszy złodziej w swojej ojczyźnie, będzie do będzie do dyspozycji pięknej młodej i zapewne utalentowanej złotowłosej dziewicy.- Powiedział, po czym ponownie się ukłonił i wyszedł, równie cicho i szybko, co wszedł.

Avatar korobov
Moderator
-Ta złotowłosa i wspaniała dziewica nie pomoże Ci, jeśli nie wie, o kogo chodzi!

Avatar maxmaxi123
Zatrzymał się tuż przy wyjściu.
- Kowal, na tej ulicy, jednocześnie jest też stajennym. Łatwo rzuca się w oczy. Tyle starczy, czy coś jeszcze? Bo dla takiej piękności, odpowiem na każde pytanie.- Powiedział, odwracając się w jej stronę i podpierając ścianę przy drzwiach. Mogła wtedy dostrzec, że cała jego twarz nie jest już przykryta, tym przesadnie dużym kapeluszem. Wyglądał na może z dwadzieścia lat. Oczy miał złote, a spod płaszcza, dostrzec mogła czerwony, zdobiony kaftan, z herbem, na którym były widoczne bliżej nieokreślone rzeczy.

Avatar korobov
Moderator
-A, centaur... A powiedz, znasz Caroline? I to mówusz tylko ładnym, czy mówisz tak każdej? Nie mówię, podłechtało mi ego.

Avatar maxmaxi123
Ja tylko wypowiedziała ostatnie zdanie, znów ukrył swą twarz pod kapeluszem, ale i tak mogła dostrzec lekki uśmiech dumy.
- Mówię to tym, które na to zasługują. I znam ze trzy Caroline, ale żadna z nich, na pewno nie jest tą, o którą pytasz. Nie pytaj skąd, po prostu wiem. Do zobaczenia popołudniem, amigo.- Powiedział, po czym odwrócił się w stronę drzwi. Podczas zwrotu, w górę poszła jego czarna, długa peleryna, po czym zniknął za drzwiami.

Avatar korobov
Moderator
Tak... Postanawia wstać. Powinna być w stanie.

Avatar maxmaxi123
Wstała bezproblemowo. Nawet nie miała żadnych trudności. W pomieszczeniu, nie było też nic ponad jej broń, jak i wiele butelek alkoholu. Ponadto, przez ściany słyszała śmiechy i rozmowy, jak i też nieco cichy głos Paa, który najpewniej opowiadał swe historie.

Avatar korobov
Moderator
Zabrała swoją broń i udała się do tego centaura.

Avatar maxmaxi123
Kiedy wyszła z pomieszczenia, znalazła się w dobrze jej znanej mordowni "Kwieciste Dupsko". Wszyscy na nią spojrzeli. Trwało to raptem parę sekund, potem wszyscy stracili nią zainteresowanie. Karczmę opuściła dosyć szybko, a to dlatego że było o wiele mniej ludzi. Na zewnątrz, kiedy się rozejrzała, nie mogła dostrzec dokładnie zakładu, ale po chwili błądzenia (dokładnie 15 minut), znalazła niewielki zakład kowalski, który był zaraz przy stajni. Dostrzegła też kowala- centaura, który obecnie uderzał w kowadło, pochłonięty owym zajęciem.

Avatar korobov
Moderator
-Przepraszam... Panie Sertor! Mam sprawę!

Avatar maxmaxi123
Centaur przerwał swą czynność, po czym zaczął się rozglądać. Kiedy dostrzegł Felice, uśmiechnął się i podszedł do niej, po drodze wymijając zwinnie swoim końskim ciałem, wszystkie przyrządy kowalskie. Wyglądało na to, że miał już w tym wprawę. Kiedy się zbliżył mogła dostrzec jego długie, brązowe włosy, jak i dojrzałą, uśmiechniętą twarz.
- Witaj, w moim zakładzie kowalskim!- Krzyknął, rozpościerając ramiona na swą całą długość.- Wiem że masz sprawę, ale bardzo mnie to ciekawi, skąd znasz moje imię?- Spytał się, a uśmiech nie schodził z jego twarzy.

Avatar korobov
Moderator
-Moja kuzynka, Caroline mi je powiedziała.

Avatar maxmaxi123
Słysząc to imię, Sertor jakby się zamyślił, stukając w podbródek młotkiem, który trzymał w dłoni.
- Taaak... znam ją. Często u mnie gości. Można wiedzieć, w jakiej sprawie przysyła akurat Ciebie, panno...- Tutaj zrobił wyraźną pauzę, najwyraźniej wyczekując, aż Felice poda mu swe imię.

Avatar korobov
Moderator
-Felice... Kojarzysz fort z garnizonem za miastem? A co kujesz zazwyczaj?

Avatar maxmaxi123
- Felice, jakież urodziwe imię! Rzadko kiedy spotykane. I tak, wiem o tym garnizonie. Mają bardzo ładną bramę... aż by się ją chciało rozwalić...- Powiedział, nieco rozmarzony, lecz niemal od razu się ocknął.- Co kuję? Ah, zbroje, głownie dla koni, lance, tarcze konne, włócznie, pałasze... ciężkie zbroje. Bardziej tego typu cuda. Ah, robię też wspaniałe siodła dla koni. Poczekaj, za chwilę pokażę Ci moje najnowsze dzieło.- Powiedział, po czym pobiegł do kufra, który był niedaleko.

Avatar korobov
Moderator
Patrzyła się w tamtym kierunku.

Avatar maxmaxi123
Po pewnym czasie, wyciągnął piękne, czarne, skórzane siodło. Było w całości czarne, bez zdobień, nie mogła też do końca poznać z czego jest zrobione. Sama budowa wskazywała na to, że ma to być bardziej siodło przeznaczone na wyścigi, niż dłuższą podróż, lub też wojnę.
- Zrobiłem go dla pewnego dziwnego Lingardyjczyka, który już od tygodnia nie wpłacił im ostatniej zaliczki, bez której siodło nie będzie gotowe. Nie wyrzuciłem go, bo jest to jedno z lepszych siodeł wyścigowych, jakie kiedykolwiek zrobiłem... No, a teraz wracając, co ma wspólnego tamtejszy garnizon, z piękną bramą... ze mną?- Spytał się, odkładając delikatnie siodło na pobliski stół rzemieślniczy.

Avatar korobov
Moderator
-Teter chce pewną skrzynię stamtąd. Bardzo mu zależy. Płaci 500 orłów od łba. Podobno z wesela mu świstnęli... A pytanie... Czy tamten Lingardczyk nie ma na imię Emilio El Gradne?

Avatar maxmaxi123
- Ah, Pan Teter. Jak miło, że w końcu raczył się mną zainteresować. I tak, słyszałem o tym. Ponoć jest w niej 5 tysięcy, aż dziwne że chce płacić. Hmmmm... dobra, nie wezmę nic, jeżeli pozwolisz mi rozwalić tamtejszą bramę. I nie wiem jak on się zwał. Przedstawił się jako Złotooki, co mi wystarczyło. Dla większych dziwaków się robiło.Co ciekawe, im bardziej tajemnicza jest jakaś osoba, tym lepsze wychodzą mi rzeczy...- Powiedział, po czym na chwilę się zamyślił i raz jeszcze spojrzał na siodło. Jeśli wierząc jego słowom, jak i patrząc na stan siodła, to ten Złotooki musi być baaardzo tajemniczy.

Avatar korobov
Moderator
-Umowa stoi. Wieczorem poinformuję, gdzie się spotkamy. Mamy czas do jutra rana.

Avatar maxmaxi123
- Wieczorem? A nie można wcześniej? Mam wtedy ważne spotkanie... co powiesz o popołudnie? Albo, jak nie możesz, poinformuj Caroline, ona przychodzi do mnie codziennie, lub ja ją poinformuję, jak ty nie zdążysz.Oj, już nie mogę się doczekać. Lecę czyścić moją zbroję!- Krzyknął, po czym zaczął biec w stronę domu, który był właściwie niedaleko. Mogła go jeszcze zatrzymać...

Avatar korobov
Moderator
-Panie Sertor! Mogę przyjść w nocy!

Avatar maxmaxi123
Zatrzymał się.
- A gdzie tam w nocy? Jeszcze sąsiadów pobudzisz. I czy to znaczy, że nie ufasz swej rodzinie?- Spytał się, z wolna obracając się w jej stronę ,sprawnie manewrując ciałem i podchodził w jej stronę.- Wiem, kim jesteście, opowiadała mi o tym. Wiem też, co zrobiła ci jej matka, i uwierz mi, umiem rozpoznać dobrych ludzi. Więc proszę, zostaw to jej, ona wie co robi. Masz do mnie jakąś jeszcze sprawę?

Avatar korobov
Moderator
-Ufam. Tylko z nia spotkam się wieczorem z nią. A nie... Spotykamy się popołudniu w lasku... Niedawno popiłam..I wiem. Konie rozpoznają ludzi i ich charaktery. Ale właściwie jedną. Ile jest Ci winien ten złotooki? - Po czym wyciągnęła Yari i oparła się o nią. A też włączyła węch wilczy.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]