No więc udało się, ręka odcieczona odleciała w bok wolnej przestrzeni. Kiedy ona tam poleciała ty bezwiednie spojrzałaś na nią i zobaczyłaś jak upadła pod czyimiś stopami, kiedy podniosłaś nieco wzrok zobaczyłaś taką ot personę.
- Proszę proszę, drowka w obronie cywili imperium, która 'zabija' nieśmiertelnych sługów mojej pani w imię wyższego 'dobra'... prawdopodobnie bym ci odpuściła, gdybyś nie mordowała moich złotko, ale ostatecznie jestem zmuszona zmusić cię do zapłaty daniny krwi, która odbuduje siły mojej pani, krwi twojej lub tych ludzi. Twój wybór.
Rzekła lekko drażliwym tonem jednocześnie słodkim na tyle by wydać ci się potencjalnie miłą, ale ewidentnie splugawioną magią krwi osobą. Ogółem jej charakter odpowiadał jej wyglądowi, anioł, ale krwawy i łaknący zemsty.