Karczma " Pod Zaklętym Krukiem"

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Szedłeś normalnie jak gdyby nigdy nic, nikt nie zwracał na ciebie uwagi.

Avatar
Konto usunięte
.//Jaka odległość mnie dzieli od tej istoty?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// około 8 kroków

Avatar
Konto usunięte
- Przepraszam? - zaczepił nieznajomego - Widział pan może kogoś podejrzanie się zachowującego wczorajszego dnia? - zapytał będąc przygotowanym do pościgu i walki. Takie pytanie mogło sprowokować sprawcę zamieszania do ucieczki bądź też po prostu skończyć się udzieleniem przez nieznajomego odpowiedzi na nurtujące Saleha pytanie. Cóż, otrucie krasnoludzkiego księcia to nie przelewki.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Nic, nie mogłeś go nawet chwycić, choć nie wiedziałeś czemu, zawsze brakowało ci jednego kroku...

Avatar
Konto usunięte
Więc zawołał go

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ten szedł dalej jakby nigdy nic, wreszcie doszliście do drugiego budynku, na kontuarze stał dzban mleka, zaś tajemniczy jegomość wyciągnął zza pazuchy jakąś fiolkę z białym płynem i wlał do mleka.

Avatar Radiotelegrafista
Orszak zamorskich elfów powoli poruszał się szlakiem, gdy zza horyzontu wyłonił się karczemny budynek.
O ile jeźdźcy oraz córka szoguna nie byli zbytnio zmęczeni, to czterech lektykarzy - trzech, zwykłych parobków oraz upadły samuraj, z utęsknieniem wypatrywało odpoczynku.

Shinzo Arata

Sam Shinzo prowadził konia stępą na równi z lektyką, czasem wymieniając się spostrzeżeniami z Okami i Hiroi, rozmawiając z mistrzem Sunshinem czy żartując z młodym wieśniakiem, który ku jego zaskoczeniu, posiadał wspaniałe poczucie humoru. Cieszył się z tego, iż miał okazję zwiedzić wielki, zamorski kraj, a to tylko dlatego, że jego wspaniały mistrz, wiele lat temu wypatrzył go, żebrzącego i biednego na ulicy. Oh, jak bardzo Shinzo się zmienił od tego czasu! Zaczął pobierać nauki, służył na dworze szoguna, a nawet zaprzyjaźnił się z jego córką, do tego ma szansę na zostanie prawdziwym samurajem perłowych fal w przyszłości! Tak, los naprawdę wesoło uśmiechnął się do młodego, morskiego elfa.

Gdy spostrzegł karczmę na szlaku, spojrzał pytająco na lektykę. Choćby z samej ciekawości chętnie by sprawdził, jak to wygląda tutaj, niemniej decyzja nie należała do niego, ani do nikogo innego, tylko do córki szoguna.

Avatar Rafael_Rexwent
Łuczniczka
Opuściła swe ojczyste terytorium z własnej woli. I z własnej woli dołączyła też do orszaku jako ochroniarz. O ile pod względem tężyzny fizycznej na to stanowisko w najmniejszym stopniu się nie nadawała, to już ewentualnego napastnika skutecznie spowolni strzała w gardle. Tak więc wciągała świeże powietrze i chociaż łuk spoczywał spokojnie na plecach to ciało Iris było w każdej chwili gotowe do szybkiego wypuszczenia strzały. W końcu nigdy nic nie wiadomo.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Hiroi tylko wdzięcznie skinęła głową po czym rzekła
- Naszym drogim Bakom przyda się trochę odpoczynku przed dalszą podróżą, po za tym ojciec miał dla mnie coś do załatwienia z tutejszymi magami...
wymówiła to dość tajemniczym tonem jak an nią.
Tymczasem Sabanto skłonił głowę, Okami nieco rozpromieniała co było u niej od początku treningów rzadkością, a twój mistrz wręcz przeciwnie - spochmurniał jakby wyczuwał problemy, które były prawdopodobne.

Co robicie ?

Avatar Radiotelegrafista
- Tak jest! - Żartobliwie zasalutował jej, przedrzeźniając tutejszych żołnierzy i poprowadził konia w kierunku karczmy. Cieszyło go, że wreszcie zobaczył na ustach drogiej przyjaciółki, Okami, chociażby cień uśmiechu. Tymczasem zwrócił się do Mistrza:
- Mistrzu, wydajecie się być zaniepokojeni. Co zaprząta wam myśli? -

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Wyczuwam kłopoty... został tu zaburzony balans etheru, a my zatrzymujemy sie na postój nie tak daleko od epicentrum zaburzeń... jak mam sie cieszyc gdy nadchodzi burza, burza która zakłóci mój spokój ducha ?
Rzekł przygnębiony mistrz. Najwyraźniej widział więcej od ciebie i to go martwiło, mimo to chwycil cię po chwili za bark i rzekł
- Słuchaj synu, niedługo powinniśmy zacząć trening, który zdefiniuje ścieżkę ktorą podążysz, czy pójdziesz drogą balansu, czy drogą sprytu, drogą honoru, czy drogą nienawiści. Nadchodzi próba dla mnie jako mentora, ale o wiele ważniejsza dla ciebie jako ucznia. Nadchodzi test, który być może będzie równał się z naszym życiem, albo też z naszą śmiercią... czuje to, czuje to w tutejszych wiatrach... czuję to w duszy... czuję to sercem.
Były to dość mroczne słowa, ale natchnięte przez duszę mistrza, on wiedział co nastąpi i kiedy nastąpi, acz nie mógł zbyt dużo zdradzić. Takie jest przeznaczenie.

Tymczasem Iris zobaczyła jak nad miastem kłębią się niespokojne chmury etheru z każdej barwy, zazwyczaj widziała takie na rodzimej wuspie tylko gdy szedł sztorm albo inne niespokojne anomalie. Co więcej dostrzegliście na niebie, że zbliża sie powoli Pełnia Astralna kiedy to może dojść do koniunkcji sfer między światem materialnym, a światem dusz. Mimo tego chaosu Iris odczuwala spokój, wiedziała że przodkinie z jej rodu wspieraja jej moce, a sama pełnia oznacza fakt tego że energia magiczna ama będzie sie odnawiać po ewentualnej walce. Wszystko sie mogło zdarzyć, ale Iris nie czula zagrożenia. Co wiecej gdy podsłuchała słowa mistrza Gozena, ktore były nader przerazające. Nagle w pełne spokoju serce Iris zasiało się ziarno niepewności.

Avatar Radiotelegrafista
- Mistrzu, nie zawiodę Cię, obiecuję. Dobrze mnie do tego przygotowałeś. - Poważnie spojrzał w oczy Mistrza Sunshina. Był pewny swojego, przecież uczy się i trenuje już od tak dawna! Przejdzie tą próbę, chociażby miała z niego wycisnąć ostatnie poty. Prowadził konia do karczmy.

Avatar Rafael_Rexwent
Droga sprytu? Droga honoru? Droga nienawiści? Iris lekko potrząsnęła głową przez co kilka czarnych kosmyków opadło na jej twarz. Jedyna prawidłowa dla niej droga to droga łuku. Wymagająca cech, które czynią istotę godną zaszczytu bycia najlepszą. Samozaparcie. Chęć doskonalenia. Rozwój moralny oraz duchowy. Prawdziwy sens życia.
Ból. Dlaczego serce nagle zabolało? Dlaczego nagle wyrwał się skowyt przeszłości paraliżujący umysł. A chwilę potem zamilkł jakby był tylko ostrzeżeniem. Przed czym? Dobre pytanie, a Toukosa musi poznać na nie odpowiedź. A jeśli trzeba - będzie walczyć. Wszystko w imię doskonałości, precyzji, perfekcji.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Obyś znał lepiej swoje siły, a niżeli ja znam całej naszej drużyny...
Rzekł Sunshin po czym szedł dalej razem z orszakiem ku karczmie, która zbliżała się nieubłaganie.

Avatar Radiotelegrafista
Chciał odpowiedzieć Mistrzowi, jednak nie znajdował słów na jego mądrość. Słowa Sunshina dały mu sporo do myślenia. Jadąc, rozejrzał się po towarzyszach.

Avatar
Konto usunięte
Basket siedział w karczmie i popijał coś z drewnianego kufla, nie wiedział i nie pamiętał co. Wpatrywał się w listę zaginionych magów i w informacje, które o nich otrzymał. Uporządkował wszystko jeszcze raz, chronologicznie według daty porwania. Starał się znaleźć jakikolwiek wzór zniknięć

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Więc tak; Radiotelegrafista

Wasza drużyna w końcu dotarła do karczmy. Tóż przed jej wejściem Bakowie oraz zniesławiony samurai opuścili lektykę księżniczki, aby ta mogła spokojnie wejść do środka. Twój mistrz aktualnie podszedł do pewnego maga i zaczął przyglądać się jakiejś kartce, którą trzymał mag.

Sabanto zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach... ale po co ci on ?

Okami aktualnie poszła pomedytować gdzieś na podwórze karczmy

Kiedy przekroczyłeś próg karczmy twój mistrz przywołał cię dłonią do siebie i maga, który trzymał świstek papieru.



Jurek

Kiedy przeglądałeś papierek z nazwiskami, dziedzinami i opisami okoliczności zaginięcia magów zobaczyłeś kilku morskoelfickich imigrantów. Po chwili podszedł do ciebie jeden z nich ubrany w białe kimono i zaczął przyglądać się liście. Po chwili przywołał dłonią drugiego do siebie i zaczął mówić
- Witaj magu, Nazywam się Sunshin Gozen, a my szukamy siedziby Rady. Skoro masz tu spisę wielu magów, w tym nawet jednego z naszych...
Tu wskazał jedno z nazwisk " Arato Ryunshi"
-... to być może jesteś w stanie nam pomóc. Nikt od tak nie dostaje listy z byłymi radnymi. W końcu Arato to potężny hydromanta, jeden z nielicznych męskich hydromantów i geniusz tej dziedziny spośród naszej rasy. To jak, pomożesz nam znaleźć siedzibę rady młody aeromanto ?
Zadał pytanie, a tobie rzuciły się w oczy na pewno co najmniej dwa fakty - skąd wie, że ci wszyscy to ex radni, a także skąd wie, że jesteś magiem powietrza.

Avatar
Konto usunięte
Uśmiechnął się lekko. Los mu chyba sprzyjał. Położył mimochodem dłoń na kartce -Witaj! Usiądź proszę, wydaje mi się, że powinniśmy porozmawiać, skoro mamy wspólny interes, może będziemy w stanie sobie pomóc nawzajem... Jestem Basket i zgadłeś, jestem aeromantą. Dostałem za zadanie zbadać sprawę zniknięć kilku osób, potężnych osób. Rozumiem, że masz jakieś informacje o jednym z tych magów...

// Jej siedziba jest jakaś ukryta?

Avatar Radiotelegrafista
Skłonił się lekko rozmówcy jego mistrza, po czym, na czas rozmowy, stanął za Gozenem, tak jak na ucznia przystało.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Powiedzmy, że skoro i tak zostajemy w Khazad'Arin na dłuższy czas, to moglibyśmy pomóc tobie w twojej sprawie, jeśli ty będziesz nam pomagał w naszych. Jesteś miejscowym, więc pewnie znasz miasto dość dobrze, także na pewno wiesz jak dojechać do diedziby Rady. Po za tym ja jestem Sunshin Gozen, a to mój młody uczeń; Shinzo Arata. Co do mistrza Arato Ryunshiego wiem tylko tyle, że był poprzednim hydromantą w Radzie, że pochodził z naszych wysp, a także, że zanim trafił do Rady podróżował po terenach Xennedaru, czyli ziemiach poelfickich, a także po wschodnim archipelagu zajmując się elvenologią oraz poznając kultury naszych odległych braci. Więcej informacji nie mogę sobie przypomnieć....

Obaj to usłyszeliście.

Avatar
Konto usunięte
Kiwnął głową do Shinzo-...może potem, po jakimś czasie współpracy. Bo bardzo chętnie będę z wami współpracować; jestem prawdę mówiąc potrzebuję każdej możliwej pomocy. Oczywiście, że znam miasto, mogę was też zaprowadzić do siedziby Rady. Mogę spytać czemu chcecie tam dotrzeć? -Odsłonił ręką listę

Avatar
Konto usunięte
Saleh wyciągną swą rękę by chwycić pojemnik z prawdopodobnie zatrutym mlekiem po czym cisną nią w nieznajomego by zwrócić jego uwagę na swoją osobę. Był przy tym przygotowany na agresywną reakcję.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Saleh

Nic nie chwyciłeś, nic nie złapałeś, bowiem wszystko przenikało.
Nagle skrytobójca rozpłynął się w krwistą mgłę, a ty po chwili znalazłeś się w czyimś domu. Stałeś nad łożem jakiegoś bogatego człowieka... ewidentnie musiał być magiem an co wskazywał bogato wysadzany klejnotami kostur przyparty do stolika. Kolorystyka salki wskazywała na maga cienia, iluzji, pyłu lub metalu, albowiem wszystko było w kolorach szarości, srebra i popiołów. Do pokoju po chwili wleciała mgła, którą był skrytobójca i wrócił on do fizycznej formy. Po chwili też wyciągnął zza pazuchy strzykawkę z nieznanym ci płynem i wstrzyknął śpiącemu magowi, po czym podniósł go, przełożył cobie przez barki, jakby był lekki jak owca, a po tym wyskoczył przez okno.
Ostatni etap twojego snu okazał się być w ciemnym, pięknie rzeźbionym w obsydianie pokoju, gdzie w ścianach były krwiste kamienie świecące od magii je przepełniające, a także odchodzące od tychże kamieni wykonane z drobne kanaliki z dziwnego nieznanego ci materiału, a zakończone kolcami. Wyglądały one na organiczne kolce z tym, że miały one dziwne otwory, które jak się okazało później służyły do transportu krwi ofiary do tych kanalików. Okazało się to, kiedy zobaczyłeś tajemniczego skrytobójcę, który montował kolce w arcymagu doprowadzonym do stanu stazy, a montował je poprzez wbijanie kolców wzdłuż żył głównych ciała. Kolce zaczęły wysysać krew, aż do kryształów, a na koniec wysoce zdegradowany trup arcymaga odpadł od tej instalacji w ostatecznie potwierdzonym geście agonii. teraz to martwa, wyzuta z życia powłoka. Ty zaś miałeś możliwość podążyć za krwią, poprzez kryształy. Trafiłeś tedy do wielkiej ciemnej sali, którą chwilowo oświetlał tylko jeden wielki krwawy kryształ lewitujący w jej centrum nad dziwnym sarkofagiem i od którego to sarkofagu odchodził doń kanały. Mogłeś otworzyć sarkofag, ale czy się odważysz ?

Avatar
Konto usunięte
Otworzył więc sarkofag, a ja szykuję się na tworzenie nowej postaci...

Avatar Radiotelegrafista
Gdy Mistrz przedstawiał go, Shinzo skłonił się lekko, jak przystało na przykładnego ucznia. Przysłuchiwał się rozmowie.

Avatar
Konto usunięte
Tryton przyjechał z Burzą pod karczmę, po czym pierw upewniwszy się, że jest to bezpieczne miejsce przywiązał ją do pobliskiego słupka, po tym wszedł do środka po czym zamówił sobie piwo i usiadł przy jednym ze stolików. Wypił piwo prawie na raz, po czym podszedł ponownie do barmana
- Macie wolne pokoje?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Adve:
Cóż. Inkustrowane rubinami i przebite żyłami wieko łatwo zjechało z głównego pomnika sarkofagu. Wewnątrz zobaczyłeś leżące zwłoki dziwnej istoty. Był to blady, łysy, brzydki i ubrany w czarne szaty demon... albo anioł ? Zasadniczo wyglądało to jak coś pomiędzy jednym a drugim. Długie uszy, kły i rogi wskazywały na demoniczne pochodzenie, jednakże jasnoszare skrzydła wyrastające z pleców spod szaty, a za razem okalające trupa wskazywały na anielskość tej istoty... była to abominacja, marna satyra dwóch odwiecznie walczących istot duchowych zawarta w jednym, paskudnym ciele, do którego podłączone były żyły...
Nagle twój wzrok przykuł amulet na szyi tego czegoś, piękny srebrny amulet z rubinem. Taki sam miał skrytobójca z karczmy. Musiał być sporo warty... a po za tym czułeś od niego magiczną moc.

Aartek:
Barmanka spojrzała na nowo przybyłego
-Witaj w karczmie pod zaklętym krukiem, oczywiście że mamy kilka wolnych pokoi, ale to niestety w drugim budynku. Może coś panu podać ?
Spytała miłym głosem uśmiechając się do ciebie.
Była to tym razem derelindzka kobieta o długich, czarnych, kręconych włosach, błękitnych oczach oraz jasnej cerze, nawet jak na osobę pochodzącą z księstwa derelingardu. Miała na sobie piękną fioletową szatę zdobioną kryształami many, a gdzieniegdzie także złotem.

Jurek i telegrafista:
No więc mistrz kontynuował rozmowę po waszej wymianie przykiwnięciami.
-Zasadniczo sami do końca nie wiemy co planuje nasza przywódczyni, ale ma ona do pomówienia z Radą, Nie wiem an ile to prawda, ale ponoć obiecali jej ojcu latającą, nie łamiącą się lektykę. Ujęłoby to pracy naszym drogim Bakom, a najmłodszego z nich ponoć mam niedługo również zacząć szkolić bojowo... ale to tylko plotki... tak czy inaczej nasz shogun wysłał nas jako eskortę dla naszej pani, która to potrzebuje rozmówić się z waszymi dowódcami. Wracając do tematu. Nasza misja nie osiągnie celu, jeżeli waszych radnych wybije jakiś skrytobójca, albo organizacja... co za tym idzie, ja i Shinzo jesteśmy niejako w pewien sposób przymuszeni moralnie i ze względów logicznych, aby ci pomóc...

Avatar
Konto usunięte
Basket bardzo starał się nie zaśmiać gdy mistrz wyjawił swój interes do Rady.
-Za..zaszczytem będzie dla mnie zaprowadzić was do siedziby czcigodnej i potężnej rady. Z wielką wdzięcznością przyjmę też waszą pomoc, gdyż w tym momencie jestem w kropce, jak już wspominałem. Wspominałem? Nieistotne.- dopił jednym łykiem płyn ze szklanki i wstał energicznie- Chodźmy więc, zaprowadzę was do Rady a potem ustalimy jak dokładnie będzie wyglądać nasza współpraca, wdrożę was w szczegóły zaginięć

Avatar Radiotelegrafista
Takie dziwy...latająca i nie łamliwa lektyka! Ojciec Hiroi musi być naprawdę potężnym szogunem, jeśli zna tak potężnych magów.

Rozmyślań Shinzo, stojąc za mistrzem.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Juruś;
-Cóż. Nie powiedziałbym, że w kropce. Skoro zatrudnili kogoś młodego i zdolnego, to raczej nie powinno to być aż takie trudne... Po za tym niedługo pójdę poszukać jakiejś biblioteki, poczytam trochę o mistrzu Ryunshinie oraz o tym, co powoli zachodzi w tutejszym etherze... przyznaj magu, ty też czujesz kłębiący się ether krwi, czyż nie ?
Zapytał mistrz Gozen, a biorąc pod uwagę, że obaj macie wykrywanie magii, to musiało być pytanie retoryczne...
- Coś jest nie tak, a wszystko wskazuje mi pewien trop. Ty młodzieńcze zajmij się zebraniem informacji o każdym z twojej listy, ja zajmę się wyszukiwaniem dokładnych danych o nich w bibliotece, a mój młody uczeń pomoże ci jako ochroniarz, a także pomagier, w końcu co czwórka oczu i uszu to nie dwójka...

GD:
słyszałeś co powiedział mistrz, ale twoją uwagę przykuła przysłuchująca się wszystkiemu z daleka Okami. Wpatrywała się zza następnego stolika, jakby starał się dostrzec co jest na papierze bez podchodzenia i wdawania się w dyskusje. Nie wiedziałeś nawet kiedy tu przyszła, w końcu poszła medytować, czyżby tak szybko skończyła ?

Avatar
Konto usunięte
Tryton chwycił menu i zaczął je przeglądać. Po chwili namysłu wybrał jedną z potraw i ją zamówił. Po zjedzonym posiłku poprosił o klucze do pokoju.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Artuś nie chcę być ujem, ale wybiegasz ostro w przyszłość, Nie lubię tego typu akcji... to taka uwaga na przyszłość, acz aktualnie powiedzmy, że odpisz sobie z 15 koron na porządne danie aby się najadł twój Tryton i z 50 za pokój.

Dostałeś klucze do jednego z pokoi na pierwszym piętrze drugiego budynku, do którego zaprowadziła cię barmanka przejściem za szynkwasem. Było to ciasne przejście pod ziemią, ale było w nim dość ciepło i wilgotno. Po chwili wyszliście w drugim budynku za ladą innej recepcji. Tam otworzyła ci wyjście ta sama derelindzka barmanka i wskazała schody na górę.

Avatar
Konto usunięte
- Dziękuję.
Wszedł schodami na górę po czym podszedł do właściwych drzwi. Przekręcił klucz i wszedł do środka. Rozejrzał się po pokoju.

Avatar
Konto usunięte
-Wspaniale, zawsze lepszy jakiś plan niż żaden. A kiedy mam was zaprowadzić do siedziby rady?

Avatar Radiotelegrafista
Skłonił się rozmówcom, sygnalizują, iż na chwilę odchodzi od rozmowy, po czym podszedł do Okami:
- No, przez tą medytację to przeszłaś chyba jak wicher, co? - Zaśmiał się, żartobliwie komentując jej błyskawiczną medytację.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Aartek:

Twoja komnata była mała, cicha i skromna. Było tam nieco ciemno z powodu czarnych zasłon na oknie. Jedyne co dostrzegałeś przez mrok to sporej wielkości łóżko z jakimś cienym najryciem, drewniana szafa na przeciwko łoża, stolik ze stołkiem blisko wejścia, a także biórko po przeciwnej stronie łoża niż stolik. Widziałeś również ów zasłonięte okno oraz obraz, nie dostrzegałeś co na nim byłi, ale posrebrzana rama błyskała z półmroku pokoju

Jurek:
- Kiedy będzie ci to wygodne. Możesz zrobić to teraz, a możesz to zrobuć po sprawie... a no i właśnie zaprowadż mnie do miejskiej biblioteki..
Rzekł Sunshin Gozen.

Gd:
- mam swoje powody.
Odrzekła tajemniczo po czym dodała
- Nie przerywajcie sobie. Ja tu tylko czekam na posiłek. Nie mogę medytować o pustym żołądku bo mnie to rozprasza...

Avatar Radiotelegrafista
- Właściwie, to co tu jadają? Przeglądalaś już kartę potraw? -

Avatar
Konto usunięte
Schował listę do rękawa. -Zróbmy najpierw to, co konkretne i proste. Chodźmy, najpierw zaprowadzę was do rady, potem odwiedzimy biblitekę, a na koniec zajme się dochodzeniem. Chodźmy!- po czym ruszył w stronę w ogóle siedziby Rady a w szczególe do drzwi.

Avatar
Konto usunięte
Tryton podszedł do zasłon, aby je odsłonić. Wyjął wodę i wziął łyk. Następnie przyjrzał się dokładnie obrazowi.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
GD:'
-Jakoś nie miałam okazji jej bardziej przeglądać, gdyż nie mogę jej znaleźć... myślałam że ta kartka to menu, ale to jakaś spisa.... osób ?
Powiedziała lekko zdezorientowana.

Jurek:
Gozen słysząc twoje stwierdzenie postanowił podejść do baków, aby ich poinformować o jednej z ich ostatnich męczących dróg w życiu


Aartek:
Kiedy odsłoniłeś zasłony ukazał ci się zadziwiający obraz pięknej elfickiej dziewczyny, ale nie to było takie niezwykłe, a mianowicie w całym tym obrazie największym precjozem była dokładność wykonania, jej oczy były tak dokładnie wymalowane, że czułeś jak jej wzrok przenika twoje ciało wkradając się w duszę, a co najlepsze, kiedy odwzajemniłeś spojrzenie w jej oczy dostrzegłeś, że odbija się w niej sylwetka drowa z kruczymi skrzydłami odchodzącymi od rąk. Co ciekawe miałeś wrażenie, że gdzieś już tą postać widziałeś... a co jeszcze było dziwne w obrazie to fakt, że z każdym spojrzeniem na odbijającego się krukowca w oczach dziewczyny on wydawał się być bliżej oglądającego obraz, a same barwy zaczynały blaknąć.
Kiedy w końcu oderwałeś wzrok od obrazu zauważyłeś że na stoliku jest jakaś naderwana kartka, zaś na biurku leżała książka w pięknej, fioletowej oprawie.

Avatar
Konto usunięte
Basket siedział dalej, lekko odchylając się do tyłu na krześle i uśmiechając. W myślach szukał w pamięci jakichkolwiek wzmianek o ludziach z listy

Avatar Radiotelegrafista
- Ah, to spisa nie byle jakich osób, a wielkich magów! Kojarzysz może mistrza Arato Ryunshiego? - Shinzo postarał się wykorzystać wcześniej zasłyszaną rozmowę do zaimponowania Okami.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Jurek:
Jeden z byłych radnych, niejaki Orshtein gromowładny był elfem gromu i wiernym członkiem rady regencyjnej w swoim kraju przed podziałem na wyniesionych i upadłych, zyskał taką godność z powodu bycia niezwykle lojalnym, wiesz to bowiem pewnego razu w innej karczmie zasłyszałeś opowieść o rycerzu 'wiernym jak mistrz Orshtein' i zaciekawiony sprawdziłeś w bibliotece o co chodzi. Najwyraźniej był to dobry przebłysk na ten moment. Czasem warto słuchać nawet błahego bajdurzenia.

Gd:
- Interesujące... Arato Ryunshi.... Mistrz Sabanto opowiadał mi o tragedii Mistrza Ryunshiego, ponoć potrafił tkać energię życiową w jakiś sposób w ciele mogąc kosztem innych uleczyć swoją ukochaną... jego zbrodnia przez którą odrzuciła go Rada...
Powiedziała szeptem do ciebie, po czym dodała.
- Może kiedyś zechcesz przyjść wieczorem i posłuchać całą historię tej nieszczęśliwej miłości ?

Avatar
Konto usunięte
Zapisał notatkę o tym by nie polegać jedynie na zawodnej pamięci i wstał, by udać się za mistrzem Gozenem, przy okazji zatrzymując się przy Shinzo. -Ruszamy?- zapytał z uśmiechem.

Avatar Radiotelegrafista
- Przecież znasz mnie, zawsze chętnie słucham takich historii. - Uśmiechnął się do Okami, ale na słowa rozmówcy mistrza, od razu przerwał konwersację. Jeżeli ktoś rozmawiał po przyjacielsku z mistrzem, był także przyjacielem Shinzo.
- Tak jest. - Odpowiedział, widząc, że Mistrz Gozen także się gdzieś wybiera.

Avatar
Konto usunięte
Obraz był piękny. Usiłował sobie przypomnieć skąd kojarzy tą postać. Podniósł kartkę i książkę aby przeczytać co na nich jest. Najpierw przeczytał kartkę.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// to teraz taka lista próśb by móc kontynuować - gd zedytuj posta bo olałes totalnie Jurka, Aartuß napisz co czytasz najpierw, a co później bo to dość hmm ważne. //

Avatar Radiotelegrafista
//Ty, nawet nie widziałem, że Juruś do mnie mówił. //

Avatar
Konto usunięte
// juz

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]