[PÓŁNOC] Las Mgieł

Avatar
Konto usunięte
- Moje paliwo jest dosyć ruchliwe.
Łatwe do znalezienia i gadatliwe. -

Avatar Kuba1001
Kuba1001 pisze:
//Tam z boku to ktoś go osłaniał?//

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tym razem odnalazł instrukcję obsługi mikrofalówki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zjadasz gadające stwory?
|Ponoć mają zdrowotne walory.

//Nie

Avatar
Konto usunięte
- Gadających stworów nie zjadam, jedynie za ich krwią przepadam-

Avatar Kuba1001
W takim razie puścił topór i dobył obu mieczy, aby na raz walczyć z przeciwnikami z dwóch kierunków.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kilka z nich nadziało się na miecze, Mird również sobie radził, Gabrielowi chyba któryś uczepił się głowy.

Avatar Kuba1001
Tak więc wyprowadził cięcie, które miałoby pozostawić Gabriela nietkniętym, zaś Mglaka wręcz przeciwnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Doprawdy?
Czyżby wąpierz był z ciebie zajadły?

- Czekanie na nic ci się nie zda.

Udało się, a mglaki powoli padały.

Avatar
Konto usunięte
Nie odpowiedziała, tylko prędko mu kły w szyję powbijała

Avatar maxmaxi123
-No to wybełkocz coś ciekawego.

Avatar Kuba1001
No to kontynuował rąbankę dopóki nie pozbyli się wszystkich, które się na nich pokusiły.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wybronił się przed nią lutnią.
- Ale tak bez pytania?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A co lubisz słuchać?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pozostałe zniknęły w półmroku. Pozostały małe, półwidoczne truchełka.

Avatar Kuba1001
- Czyli dzień udany. - powiedział, chowając z powrotem miecze i podnosząc topór. - To do baru, nie?

Avatar
Konto usunięte
Zasyczała jedynie,
po czym ulotniła się w dymie.
Nad śpiewakiem zawisała
Na dobry moment czekała

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ech, kobiety, biorą bez pytania,
Wpraszają się na śniadania,
Zabijają bez litości
Po mnie zostaną tylko kości.

Mird zniknął między krzakami.
- Cóż, możnaby.

- Strzeż się jedzenia ogórków i maślanki na raz, bo się posrasz. Losu nie przegonisz, kobiety nie zrozumiesz, muru głową nie rozbijesz. Prawdziwa prawda kryje się w sercu, a najlepsza pizza jest do wygrania w kasynie.

Avatar maxmaxi123
-Może wybierzesz jeden temat i o nim będziesz bełkotać?

Avatar
Konto usunięte
- Nudzi mnie już to przedstawienie
Nadstaw kark
Zakończę twe cierpienie -
Rzekła głosem dzwoniącym, zewsząd dochodzącym

Avatar Kuba1001
- Mird, noga! - krzyknął za wilkiem, aby ten wrócił.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wrócił do niego oblepiony pajęczynami.

- No ale ty wybierz!

- Ech, umrę młodo tak
Z kobietą u boku - choć to mi w smak.
Czekał już tylko na koniec.

Avatar Kuba1001
- Pająki. Cholera. Wracamy.

Avatar
Konto usunięte
Trochę żal jej biedaka było
Ale z głodu aż ją mdliło
- Oszczędzę Cię, ale jest jeden warunek.
Pokaż mi gdzie przebywa ludzki gatunek. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Mird otrzepał się z niewielkiej ilości pajęczyn.
- Nie panikuj, przecie tylko przypadkiem pewnie wbiegł w taką zwykłą pajęczynę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale jadalne, lecznice, trujące czy ozdobne?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pokręcił głową.
- Nie wiem, gdzież owa hołota,
Czas mi dokonać żywota.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pelargonie ładnie prezentują się na parapecie.

Avatar
Konto usunięte
Nie nadużywaj mej cierpliwość
Napewno wiesz gdzie środowiska ludzkości

// Abby, jakiś czas temu powiedziałaś że nie wiesz jaki miałby być główny cel PBFa, nie?

Avatar maxmaxi123
//Gd, masz pomysł//
-To teraz zwierzęta.

Avatar Kuba1001
- Mam pewną traumę po naszym spotkaniu z pająkami. Tymi wyku*wistymi, jak dwie krowy albo niedźwiedź.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//pomysł jest, ino pewnie nie wypali
Zbyt zajebisto kiczowaty

- Pieprz się, zabijasz mnie czy nie?

- Zwierzęta ozdobne?

- Tak, bo na pewno takie się schowały w takim małym lasku. Idziemy?

Avatar maxmaxi123
//Zaciekawiłaś mnie tym.//
-Chętnie się czegoś dowiem o zwierzętach.... Ozdobnych. Tia....jest w ogóle takie coś?

Avatar
Konto usunięte
Na życzenie muzyka swe kły powbijała
W szyję, tam gdzie krew płynąć miała

// Dawaj, a nie

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Krew jego smakowała nugatem
Twój świat stał się zawirowanym światem

- Zwierzęta ozdobne, ożywione żywopłotowe rzeźby i pieski kanapowe.

Avatar
Konto usunięte
Co się tutaj do koguta dzieje!
Ja jakieś dragi a nie krew chleję!

Avatar Kuba1001
- Jeśli masz na myśli pójście to baru to jak najbardziej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Co dawaj, co dawaj? Wyglądam ci na Plującą Księgę?

Może twój wirtuoz był naćpany w trzy dupy?

Mird ruszył przodem w stronę... w stronę. Tak po prostu.

Avatar maxmaxi123
-Przepraszam. Po prostu wolę mówić "dawaj", niż "wybełkocz".

Avatar Kuba1001
No to oni za nim, tak z ciekawości.

Avatar
Konto usunięte
Tylko nie narkotyki!
Zabiją ją te muzyka nawyki!!
Krew muzyka wypluła co by jej nie zatruła

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ten co robił to, co było mu wygodne, dostał w pysk za sranie na tory.

Mird doprowadził ich do dziury, na dnie której były małe białe kotki.

- Khyhy, babunia ostrzegała,
I czosnek ze mną wciągała.
Czosnek jest przestarzały,
Lecz nugat na ciebie? Wspaniały! - muzyk podniósł się i sobie poszedł.

Avatar maxmaxi123
-Co to są "tory"?

Avatar Kuba1001
- Uważasz, że powinniśmy je zabrać, Gabriel? Choćby dla tamtych dwóch facetów z baru?

Avatar
Konto usunięte
A to muzyk przemądrzały!
Wściekła się za te jego kawały.
Resztki jego krwi wypluła
I po lesie dalej się snuła
Ludzi tutaj szukała
Głód nieziemski odczuwała

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku