[PÓŁNOC] Las Mgieł

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W tunelu mocno pachniało kiszonymi ogórkami. Było w nim spojnke, nikt elfa nie zaczepiał. Odnalazł tam jakiegoś leżącego faceta.

Avatar maxmaxi123
Podszedł do niego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Facet dalej leżał. Chyba nie żył. Miał strzałę w piersi.

Avatar maxmaxi123
Odwrócił się w stronę, z której według niego nadleciała ta strzała i był gotów na unik. //Mogłem źle to określić.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Cisza. Facet leżał tu chyba od dawna.

Avatar maxmaxi123
Poszedł więc dalej, gotów na jakikolwiek unik.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Usłyszał coś przypominającego pozytywkę, niosącego się echem.

Avatar maxmaxi123
Spróbował zidentyfikować źródło dźwięku i tam ruszyć.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wtem dostrzegł rozciągniętą przez szerokość korytarza linkę, zapewne element pulapki.

Avatar maxmaxi123
Spróbował ją przeciąć. Z daleka. Wystrzeliwując strzałę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Na jego strzałę pulapka odpowiedziała kilkoma innymi, które trafiły w ścianę. Pułapka rozbrojona.

Avatar maxmaxi123
Podszedł, wziął strzałę i parę innych, po czym ruszył dalej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Na ścianie niedaleko były jakieś napisy.

Avatar maxmaxi123
Spróbował je rozczytać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pisało coś w deseń, że jeśli tu wejdziesz to już nie wyjdziesz, że masz się strzec i w ogóle.

Avatar maxmaxi123
Szedł dalej, bacznie wszystko obserwując.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Czego tu szukasz? - usłyszał pytanie.

Avatar maxmaxi123
-Wyjścia. Kto pyta?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Upiór dawnych czaaów.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A mam powód, by ci to wyjaśniać?

Avatar maxmaxi123
-No to może wiesz, gdzie jest wyjście?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie mam też powodu by cię stąd wypuszczać. Może zaraz cię zabiję, zjem, a szkielet zostawię sobie do towarzystwa?

Avatar maxmaxi123
-Twój wybór, twoje życie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak myślisz, jaki masz smak?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To chodź bliżej, zglodniałam.

Avatar maxmaxi123
-Wolę nie.
Szukał innej drogi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Cóż, nieszczególnie jakaś była.
- Jesteś zabawny.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ludzie albo od razu uciekają albo wątpią, żebym mogła coś im zrobić. A ty nic.

Avatar maxmaxi123
//Ja głupi i nie rozumie tego drugiego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//że on nic nie zrobił
Ani się jej nie przestraszył, ani nie sprobował jej zaatakować

Avatar maxmaxi123
//Dziękuję. //
-Liczę, że jest stąd inne wyjście.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Korytarzem prosto, na rondzie w prawo i wyjdziesz na powierzchnię.

Avatar maxmaxi123
//Ten głos, z której strony dokładnie dobiega?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Z wnęki po twojej lewej

Avatar maxmaxi123
Nawet jeżeli to był sarkazm, to wolał się upewnić, czy przed sobą nie na ścieżki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//czegoś nie mogę rozczytać

Avatar maxmaxi123
//Czego dokładnie?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//ma przed sobą prosty korytarz
Czego on chce się upewniać?

Avatar maxmaxi123
Rzucił tam ładunek, który po pewnym czasie powinien wybuchnąć. Wybuch ten miałby oświetlić mu drogę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja pie**olę, ty też uwielbiasz fajerwerki?

Avatar maxmaxi123
-Kto jeszcze je uwielbiał?
Spytał patrząc na drogę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Koleś, który ostatnio mnie nimi obrzucił. Szczęście, że jestem tylko zjawą.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Usłyszał kroki, ale nic nie zobaczył.
- Mnie nie widać, ale boli. Długo się regeneruje, ciężkie życie.

Avatar maxmaxi123
-Czyli... Jesteś gdzieś tutaj?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Poczuł dotyk na policzku.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku