Właściciel
-Może uda się trafić na napad kogoś z mocami, albo napad na bank, zobaczy się jutro.
- Jakbyście nie mogli znaleźć jakiegoś słabego łotra na początek w swej bazie danych, który hasa na wolności i wysłać mnie po niego.
Właściciel
-Akutalnie większość jest złapanych, a Red Skull jest zbyt poważny.
I wtedy nagle na środku ulicy pojawił się portal z którego wyszedł T-Rex a na nim Kapitan Ameryka z symbolem Hydry, zaraz za nim wyszło stado raptorów a na jednym z nich siedział Fish Man.
-Hail Hydra maderfakers!
//Tarcza została zabrana przez Vanetinę.
Właściciel
//Anomalie spowodowane przez to że pewne postacie często latają między uniwersami//
//Daj znać jakie to postaci, to dojadę przychlastów.//
W takim razie dobył strzelby i czekał na jakiś rozkaz Czarnej Wdowy.
Właściciel
Ruski Łolworin:
-Nie! Możesz strzelać do raptorów, spróbuj nie zabić tych dwoje Hydrowców, trzeba wyjaśnić skąd się tu wzięli, ja się zajmę unieruchomieniem ich, ty raptory.
I skoczyła w ich stronę i zaczęła strzelać w stronę Kapitana Hydry.
Vanetina:
I pięknie zeskoczyłaś z balkonu. Gdyby nie symbiot R.I.P. nogi.
Shocke:
I jesteś w swoim mieszkaniu, oglądasz aktualnie telewizję.
//Gdyby nie symbiont, wykształciłaby skrzydła gdzieś na wysokości 20 piętra.
Idzie, a raczej biegnie w kierunku przeciwnym do uciekającego tłumu.
Przełączył na wiadomości. Może dzieje się akurat coś w mieście, w czym mógłby pomóc. Kątem oka sprawdził, która jest aktualnie godzina.
Właściciel
Kampanie Osborna i Trumpa, i są wiadomości. Doslownie kilka ulic od ciebie pojawił się portal z którego wyszło kilka dinozaurów, Kapitan Hydra i Fish Man. Na miejscu jest Black Widow.
- Cholera! Zdecydowanie zbyt wysoki poziom. Nie ma co ryzykować. Ale zazwyczaj, gdy dzieje się coś wielkiego i wszyscy są na tym skupieni, w innej części miasta przestępcy korzystają z chwili nieuwagi. - powiedział po czym podszedł do lodówki, sprawdzić czy ma coś do zjedzenia na szybko.
//To, która jest godzina w przybliżeniu?
//Dopiero teraz zauważyłem Hulka Shocke_.
W takim razie ruszył ku raptorom, każdego częstując śrutem ze strzelby i wiązanką przekleństw w rodzimym języku.
Właściciel
//Kuhwa, ja przez cały czas byłem pewny że ten Hulk to drzewo ._.//
Shocke:
Są jakieś resztki pizzy.
Ruski łolworin:
I zabijasz cztery.
Czarna-I co kapitanie, jesteś słaby bez swojej Tarczy?
Vanetina:
I widzisz T.Rexa na którym siedzi Kapitan Hydra walczący z Czarną Wdową, na dole Fish Man z raportami walczy z jakimś ruskim Wolverinem.
POkryła się symbiontem, a jej ręce przekształciły się w ostrza (takie Mercerowe) i ruszyła na Rybę.
Bierze je i zjada przy okazji wyglądając przez okno i sprawdzając czy nikogo nie ma na ulicy czy balkonie, a także czy nikt nie wygląda przez inne okno. Jeżeli tak jest ubiera się w swój strój bohatera, zamyka drzwi od środka, wychodzi przez okno, przymyka je i zeskakuje po balkonach na dół. Jeśli kogoś widzi czeka i, jeśli już nie będzie ludzi, robi to, co zostało opisane w poprzednim zdaniu. Zostawia w mieszkaniu włączony telewizor i światło.
Właściciel
Cóż, to jest Nowy Jork, cała masa ludzi więc trochę czekasz na balkonie niżej, już tak z pół godziny.
Vanetina:
I zaczął w twoją stronę strzałać wodą. Skoczył na ciebie jeden z raptorów.
Raptora pociachała, a iluzją... Multiplikację... Sztuk 60.
Więc tak po upływie jakichś 15 min zdecydował się wyjść drzwiami, ale najpierw zdjął przebrał się w poprzednie ubrania z wyjątkiem trampków, a strój schował do plecaka, który zarzucił na swoje plecy. Wyszedł z wcześniejszym zamknięciem drzwi i skierował się w kierunku jakiejś pustej uliczki.
A korzystając ze zwrotu akcji, beztrosko wypalił w raptora ryby, a później odrzucił strzelbę i rzucił się na niego, bu przydusić delikwenta do ziemi i wyłączyć z dalszej walki silnym ciosem w podbródek.
Właściciel
Shocke:
I pusta uliczka była pusta.
Ruski łolworin:
I nieprzytomny. Czujesz jak na twoje plecy skoczył Raptor i wbija się pazurami w ciało.
Vanetina:
error 1138
prawdopodobna przyczyna błędu: za dużo kopii na raz
No nic... Szarżuje na Kapitana Hydrę bo widzi, co się dzieje (raczej).
Właściciel
Vanetina:
Kapitan został tuż przed sparaliżowany przez Czarną Wdowę.
-Nie potrzebowaliśmy pomocy aż tak.
To się łączy telepatycznie z Rexem.
-A myślałam, żę od kilkuset metrów umrze...
Właściciel
T.rex aktualnie nie myśli, t.rex rozwala i gryzie.
No to co... Próbuje go poskromić, bo na pokojową akcję stylu "Agentów" nie ma co myśleć...
Właściciel
Jest bardzo ciężko go poskromić, lepiej było by go ogłuszyć.
No to co... Może szybkie porażenie piorunami dziające na układ nerwowy, a potem sprowadzenie go do parteru.
//Ale wiesz, że może kontrolować umysł i tak...
W takim razie zrzucił go z siebie, dobył Magnuma i posłał gada tam, gdzie jego miejsce.
Więc się przebiera i szuka jakiegoś sposobu, by dostać się na dach budynku. Lepiej zobaczyć wszystko z góry
//Jest ranek, popołudnie, wieczór czy noc?
Właściciel
Shocke:
//Późne popołudnie//
Możesz, wejść klatką schodową.
Ruski łolworin i Vanetina:
I aktualnie jest po problemie, no, może poza otwartym portalem do dinozaurów.
Czarna Wdowa-Skąd Hydrowa wersja Kapitana Ameryki robi w uniwersum dinozaurów?
-Możliwe całkiem teoretycznie, że przypadkiem w wyniku wypadku wrzuciłam ich tam?
Właściciel
Vanetina:
Nagle coś wyczułaś, coś mrocznego, bardzo mrocznego. Wyczuwasz tę energię od strony akademii.
Katalog Mrocznych Energi, rozdział 12. poziom 20000...
-Wdowa, oni to pikuś... Pewien LOrdek tu idzie, W triskelionie...
Właściciel
//Wcześniej zamiast Vadera miało być oko Saurona na Avengers Tower//
-To my się może zajmiemy tymi Hydrowcami i zatrztmawaniem dinozaurów wychodzących z portalu.
-A nie Prościej zamknąć? Wiesz, mogę to... Tak jakby?
Właściciel
I się pojawił Zeromous, wykonał kilka dziwnych ruchów i portal się zamknął po czym zniknął
-Dzięki... To teraz co robimy z dinkami? Kotlety dla Hulka? I lepiej do Triskelionu...
A on jedynie zaklął i czekał na rozwój wydarzeń.
Właściciel
-Dinozaury pewnie zabierze jakieś muzeum albo inne coś, jak chcesz leć do Triskelionu, my jeszcze możemy coś zrobić na mieście, chyba że nie chcesz Sergiej?
Przezwała swój miecz telektinetycznie do siebie.
-Wdowo... Trzeba się ruszać.
Więc wszedł na dach i sprawdził jak wygląda sytuacja na ulicach. Jeśli zauważy coś podejrzanego, typu pożar, kradzież, włamanie, to schodzi i idzie w tamtą stronę. Jeśli nie, schodzi i idzie w kierunku przeciwnym do miejsca otwarcia portali. W obu przypadkach idzie ze spuszczoną głową.
- Mnie to ani grzeje, ani ziębi. - odparł. - Czyli mam to gdzieś.
Właściciel
Siergiej i Vanetina:
Czarna Wdowa-My zostaniemy tutaj, zresztą niedługo ma tymi ulicami przyjeżdżać pewną limuzyna, lepiej zabrać stąd truchła dinozaurów.
Shocke:
I idąc tak wpadasz na słup, takie chodzenie jest trudniejsze niż się wydaje.
-Eh, dobra... Masz numer do Hulka? Z resztą... Rexiu jeszcze żyje... Albo nie, czekj... - dzwoni do A-Bomba.
-Część A, słuchaj, gdzie jesteś? Mam tu towarzysza dla Devila.
Właściciel
-Tu poczta głsoea, po sygnale nagraj wiadomość
-GR...- wyłączyła.
-A Bomb ma wyłączoną... To do niego nie podobne... No nic... No i podniosła T-RExa do góry telekinetyką.
-Gdzie go?