Los Angeles

Avatar Kuba1001
Jeden z kucharzy zamknął za Tobą drzwi, pogrążając Cię w całkowitej ciemności, a korytarz wydawał się jeszcze nie kończyć.

Avatar Dark_Dante
Odpalił zapalniczkę i, przesuwając pasek z bronią do pozycji bojowej, ruszył dalej.

Avatar Kuba1001
W końcu stanąłeś przed drzwiami, strzegł ich nie strażnik, a komputerowy zamek, gdzie trzeba było coś wpisać. Jednak nie kod, a jakąś nazwę.

Avatar Dark_Dante
Wpisał to co powtarza od samego początku pobytu w owym przybytku.

Avatar Kuba1001
Proste rozwiązania są czasem najlepsze, więc "Danu-Talis" pasowało, a drzwi zaczęły się powoli otwierać.

Avatar Dark_Dante
Schował zapalniczkę, lekko podrzucił broń poprawiając pas nośny i wszedł do środka.

Avatar Kuba1001
Znalazłeś się na długim i mocno oświetlonym korytarzu, przy którym stały rozmaite sklepy, a także przechadzało się wielu przechodniów. Trafili się gangsterzy, bandyci, członkowie KSO, Krwawych Kłów, i wielu innych.

Avatar Dark_Dante
- Jasper Maskelyne się w grobie przewraca...
Mruknął do siebie i podszedł do straganów z bronią.

Avatar Kuba1001
Straganów nie było. Za to sklepów wiele, każdy sprzedawał właściwie inny typ uzbrojenia czy amunicji.

Avatar Dark_Dante
Poszedł wreszcie do od dawna wyczekiwanego sklepu z amunicją do strzelb.

Avatar Kuba1001
Był sklep ze strzelbami i amunicją do nich, za ladą stał łysol o wytatuowanych ramionach i głowie.
- Co do mnie sprowadza? - zapytał, gdy tylko przekroczyłeś próg sklepu.

Avatar Dark_Dante
- Dz*wki i piwo.
Wzruszył ramionami.
- Dwa pudełka 12x70 śrut, jedno Breneka i jedno loftek. Znajdzie się szara taśma izolacyjna?

Avatar Kuba1001
Również wzruszył ramionami i zaczął podawać Ci towary, o które poprosiłeś z półek lub spod lady.

Avatar Kuba1001
- Dwadzieścia. - powiedział, choć po chwili dodał: - Dolarów.

Avatar Dark_Dante
Podał mu pieniądze i pochował towar po kieszeniach.
- Przy okazji. Jakie jest hasło?

Avatar Kuba1001
- Jakie hasło? - zapytał, nie będąc pewien czy chodzi o to, które pozwalało wejść, czy może o jakieś inne.

Avatar Dark_Dante
- To, które kosztowało mnie dwie stówy.

Avatar Kuba1001
Wyglądało na to, że nie wie o co Ci chodzi.

Avatar Dark_Dante
Pacnął się otwartą dłonią w czoło.
- Dla tych mięśniaków przed głównym wejściem do restauracji.

Avatar Kuba1001
- Aaa! - pokiwał głową ze zrozumieniem. - Nie wpadłem na to od razu, bo korzystam z wejścia dla właścicieli sklepów, barów i innych przybytków. Na ten tydzień hasło to "Szare Gówno,'' albo jakoś tak.

Avatar Dark_Dante
- A co ile jest zmieniane?

Avatar Dark_Dante
Westchnął i pokręcił głową.
- Gdzie można dostać nowe?

Avatar Kuba1001
- U bezdomnego siedzącego w każdy poniedziałek w południe, na ławce naprzeciwko restauracji. On też robi w Danu-Talis.

Avatar Dark_Dante
- Jasper Maskelyne naprawdę się w grobie przewraca...
Westchnął ciężko.
- Dzięki za informacje.
Wyszedł ze sklepu i skierował się na powrót do restauracji.

Avatar Kuba1001
Z łatwością pokonałeś korytarz, po nim chłodnię i kuchnię, a na koniec znalazłeś się w upragnionej restauracji.

Avatar Dark_Dante
Wyszedł na zewnątrz i skierował się do krawca.

Avatar Kuba1001
Krawiec czekał już z gotowymi naszywkami, takimi jak chciałeś.

Avatar Dark_Dante
Zabrał je i udał się w drogę powrotną do pirotechnika.

Avatar Kuba1001
Był tam, gdzie wcześniej, właśnie stał po światło z jakąś fiolką w dłoni.

Avatar Dark_Dante
- Gdzie są te granaty z dezodorantów?

Avatar Kuba1001
- Żadne dezodoranty, cwelu! - warknął i podsunął Ci pod twarz probówkę. - Moje własne dzieło, pie**olnie tak mocno jak plazma, może nawet lepiej.

Avatar Dark_Dante
- Tylko mi nie mów, że na bazie nitrogliceryny...
Westchnął.
- Miały być z dezodorantów, probówką nie będę rzucał.

Avatar Kuba1001
- Upakowałem to w dezodorancie, spokojnie. Ale pie**olnięcie będzie lepsze, niż myślisz.

Avatar Dark_Dante
- To dawaj, mam mały projekt.

Avatar Kuba1001
- Jaki projekt? - spytał i podał Ci owe "granaty."

Avatar Dark_Dante
Bez słowa podszedł do stołu i ułożył granaty. Otworzył paczki z amunicją, rozciął każdą gilzę i szarą taśmą klejącą przykleił dookoła śrut z dwóch nabojów śrutowych i jednej loftki. Na spód przykleił brenekę.

Avatar Kuba1001
Wykonałeś to, a Piroman się przyglądał.
- Mam do Ciebie prośbę. - powiedział wreszcie. - Chciałbym, żebyś przetestował jedną z moich zabawek w warunkach bojowych. Jak dobrze się sprawdzi, zacznę większą produkcję, a Ty dostaniesz ją na stałe. Stoi?

Avatar Dark_Dante
- To twoja zabawka mnie zabije czy tylko mocno uszkodzi?

Avatar Kuba1001
- Jak nie będziesz celować w siebie, to nic z tych rzeczy. A zabijać i uszkadzać może tych, w których będziesz strzelać.

Avatar Dark_Dante
- Dobra, zobaczymy co z tego będzie.

Avatar Kuba1001
Uśmiechnął się i podał Ci jeden z pistoletów noszonych przy pasku.
Pomalowany był na zielono, miał długą lufę, magazynek, za który można było trzymać przy prowadzeniu ognia jak z broni dwuręcznej, a także osłonięty spust.
- Nie zgub. Nie zniszcz. Korzystaj mądrze.

Avatar Dark_Dante
Wsunął go za pasek i przykrył koszulką munduru.
- Potem przetrzebię jakiś patrol. Coś jeszcze?

Avatar Kuba1001
- Nic, poza tym, że wszystko o co prosiłeś jest gotowe do odbioru.

Avatar Dark_Dante
- Kiedy chłopaki się zjawią?

Avatar Kuba1001
- To Twoi ludzie, nie moi.

Avatar Dark_Dante
- Powiedział facet, który dowiedział się wszystkiego właśnie od nich.

Avatar Kuba1001
W odpowiedzi zaśmiał się cicho.
- Mają być w barze za pół godziny, godzinę góra.

Avatar Dark_Dante
Przekręcił oczami i udał się do baru.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Rafael_Rexwent
Właściciel: Rafael_Rexwent
Grupa posiada 1589 postów, 32 tematów i 14 członków

Opcje grupy [PBF] Niezna...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie [PBF] Nieznany wróg