Los Angeles

Avatar Kuba1001
Akurat gdy skończyłeś wyliczać, zasypali Cię gradem ołowiu.

Avatar Dark_Dante
Padł na ziemię śląc serię na wysokości ich kolan.

Avatar Kuba1001
Oberwałeś kilka razy, jednak nie są to, póki co, rany zagrażające życiu. Skosiłeś dwóch, nie wiesz jednak czy na pewno są martwi. Pozostali trzej, w tym herszt, pochowali się za śmietnikami i innymi możliwymi osłonami by nadal do Ciebie strzelać.

Avatar Dark_Dante
Kuba1001 pisze:
Póki co nie zwracasz na siebie uwagi, nawet w gorszej dzielnicy. W miejscu potyczki stał natomiast drab, któremu obiłeś mordę i trzech jego kolesi.



Kuba1001 pisze:
Oberwałeś kilka razy, jednak nie są to, póki co, rany zagrażające życiu. Skosiłeś dwóch, nie wiesz jednak czy na pewno są martwi. Pozostali trzej, w tym herszt, pochowali się za śmietnikami i innymi możliwymi osłonami by nadal do Ciebie strzelać.


//Em... To powinien zostać tylko ten z nosem i jego kumpel. Skąd tu nagle dwóch więcej?

Avatar Kuba1001
//Tak się dzieje, gdy ma się za dużo grup ._.//
Faktycznie, zostało ich dwóch, skrytych za śmietnikami. Herszt przeładowywał broń, podczas gdy ten drugi nadal w Ciebie walił, żeby go osłonić.

Avatar Dark_Dante
Odturlał się za najbliższą, przestawił na ogień pojedynczy i wystrzelił kila razy celując w ręce oponentów.

Avatar Kuba1001
Udało Ci się doturlać do jakiegoś śmietnika, ale żadna z kul nie trafiła.

Avatar Dark_Dante
Puścił serię zaporową od góry bez odsłaniania się. Potem wychylił się i ponowił swój atak pojedynczymi.

Avatar Kuba1001
Seria nic nie dała, jednak zraniłeś herszta, a sądząc po jękach, to dość mocno. Niemniej, drugi nadal walczy.

Avatar Dark_Dante
Teraz bez ogródek wystrzelił resztkę magazynka prosto w niego a potem wyskoczył z kryjówki, zwolnił ostrze i w biegu odbił się wyskakując na tyle, żeby jednym susem przeskoczyć ich osłonę. Celował ostrzem w szyję przeciwnika.

Avatar Kuba1001
Niestety, nikogo nie trafiłeś. Ślady krwi prowadzą do zaułka obok.

Avatar Dark_Dante
Uderzył nosacza kolbą w głowę na tyle mocno, żeby stracił przytomność i podbiegł do zaułka. Naciągnął sprężynę, zmienił magazynek i ostrożnie wychylił się zza winkla.

Avatar Kuba1001
Nikogo tam nie było. To znaczy nie było nikogo, kogo próbowałeś zabić. Niemniej w zaułku siedział herszt bandy, siedzący tyłem do Ciebie.

Avatar Dark_Dante
Wrócił do niego, uderzył ponownie dla pewności i związał, w usta włożył mu knebel zrobiony z kawałka jego ubrania. Przed podejściem do trupów jego towarzyszy oddał po jednym strzale kontrolnym, obszukał kieszenie zabierając wszystko co cenne lub nietypowe i zaciągnął faceta do pobliskiej piwnicy, kilka razy poklepał go po policzku, żeby go ocucić.

Avatar Kuba1001
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że jak tylko podszedłeś wystarczająco blisko, gość odwrócił się i dwukrotnie wystrzelił do Ciebie z rewolweru. Jego kolega wychylił się zza rogu, posłał serię z Glocka, i wrócił na miejsce.

Avatar Dark_Dante
Dark_Dante pisze:
Uderzył nosacza kolbą w głowę na tyle mocno, żeby stracił przytomność i podbiegł do zaułka. Naciągnął sprężynę, zmienił magazynek i ostrożnie wychylił się zza winkla.


Kuba1001 pisze:
Nikogo tam nie było. To znaczy nie było nikogo, kogo próbowałeś zabić. Niemniej w zaułku siedział herszt bandy, siedzący tyłem do Ciebie.


//No co to za jakaś niesamowita wytrzymałość na uderzenia w głowę i jakieś dziwne teleportacje?

Avatar Kuba1001
//Żadna wytrzymałość, nikogo nie uderzyłeś, bo herszt bandy był już w zaułku, a ten jeden uciekł i schował się w innym miejscu, więc nikogo nie uderzyłeś.//

Avatar Dark_Dante
//Ni cholery mi się to nie podoba.

Avatar Dark_Dante
Przestawił na pojedyncze i wystrzelił kilka razy raniąc boleśnie ale nie śmiertelnie.

Avatar Kuba1001
//Dobra, ale w kogo strzelasz?//

Avatar Kuba1001
Obu trafiłeś, herszta dość mocno, drugiego lżej, bo zdążył się ukryć i schować za rogiem, jednak Twoje pociski oderwały część ściany.

Avatar Dark_Dante
Poszedł znowu uderzyć herszta w głowę do pozbawienia przytomności i znowu podszedł do winkla lekko się wychylając.

Avatar Kuba1001
Uderzyłeś i upadł nieprzytomny, a tego drugiego nigdzie nie widać. Chyba uznał, że wyżej ceni sobie swoje życie niż lojalność do szefa.

Avatar Dark_Dante
Więc go związał, zakneblował i zaciągnął do jednej z piwnic okolicznych budynków. Przywiązał jego ręce do rury ciepłowniczej tak, żeby mógł na nie patrzeć i poklepał go po policzku, żeby się ocucić jednocześnie szukając wzrokiem szczypiec, kombinerek lub obcinaczek.

Avatar Kuba1001
Trafiłeś, więc do niemal pustej piwnicy, o którą właściciel może się upomnieć. Niemniej, znalazłeś jakąś skrzyknę z narzędziami.

Avatar Dark_Dante
Zajrzał do niej i znowu uderzył dryblasa dla ocucenia.

Avatar Kuba1001
Obudził się, a Ty znalazłeś, z szukanych przedmiotów, jedynie kombinerki.

Avatar Dark_Dante
- Jedno mrugnięcie na "tak", dwa na "nie". Rozumiesz?
Usiadł na skrzynce ustawiając ją przed nim, na tyle daleko, żeby nie dosięgnął go kopnięciem.

Avatar Kuba1001
Usiadłeś, a on pokiwał głową na znak, że rozumie.

Avatar Dark_Dante
- Sam to wymyśliłeś? - Zrobił pauzę, żeby zdążył mrugnąć - Czy ktoś cię na mnie nasłał?

Avatar Kuba1001
Niezbyt jak miał odpowiedzieć, więc milczał. W końcu mrugnął raz, na "tak," chyba po to, żeby potwierdzić, że plan wyeliminowania Ciebie był jego dziełem.

Avatar Dark_Dante
- Jesteś pewien?
Złapał mały palec jego prawej dłoni w kombinerki.

Avatar Kuba1001
Przez dłuższy czas się namyślał i jednak stwierdził, że ktoś mu to podsunął.

Avatar Dark_Dante
Wsunął kombinerki do kieszeni, przystawił lufę do jego kolana i powiedział powoli.
- Teraz wszystko wyjaśnisz po kolei. Jak zaczniesz kręcić albo będziesz się darł, to kula 5,56x45 milimetrów przewentyluje ci kolano. Może nawet oba.
Zdjął mu knebel.

Avatar Kuba1001
Siedział w milczeniu kilka minut, najwyraźniej układając sobie wszystko w głowie.
- Wiesz kto zlecił nam ten wyskok? Nie domyśliłbyś się... Twoja stara!!! - krzyknął, najwidoczniej nie mając nic do stracenia. Właściwie nic do stracenia nie miał po tej deklaracji, więc splunął Ci w twarz i zaczął się śmiać.

Avatar Dark_Dante
Zakneblował go, przestrzelił oba kolana i otarł twarz.
- Skoro tak stawiasz sprawę to nie mam wyboru i muszę spełnić swoją obietnicę.
Odciął wszystkie pierwsze paliczki palców u jego prawej dłoni.

Avatar Kuba1001
W obecnej sytuacji musiałby krzyczeć, ale zamiast tego wydał z siebie jedynie ciche jęki.

Avatar Dark_Dante
- Teraz zaczniesz gadać?
Przypalił zapalniczką rany, coby mu się pacjent nie wykrwawił i nie zszedł zbyt wcześnie.

Avatar Kuba1001
Pewnie znów by Cię wyśmiał, czy splunąłby Ci w twarz, ale że nie mógł to tylko pokręcił głową.

Avatar Dark_Dante
Wzruszył ramionami i odciął środkowe paliczki, a kciuka u samej podstawy, i ponownie przypalił rany.

Avatar Kuba1001
I ponownie nic, poza stłumionymi krzykami. Najwidoczniej nikt mu tego nie zlecił, albo był zbyt wierny. Lub za bardzo bał się tego kogoś.

Avatar Dark_Dante
Pozostałe cztery paliczki też odciął, już przy samej dłoni. Został mu tam już tylko kikut. Znowu przypalił rany, rozerwał jego koszulę i zrobił mu opatrunki na dłoń i oba kolana.

Avatar Kuba1001
Opatrunki wykonane, gość już mdleje z bólu.

Avatar Dark_Dante
- Skoro nic nie chcesz mówić mi...
Wyłamał ze stawów wszystkie palce lewej dłoni i rzucił kombinerki w kąt.
- To przekażesz swoim pracodawcom, kumplom, wrogom i obcym jedno. W tym mieście rządzi Joker.
Dał mu chwilę na przemyślenie a potem zdzielił go po głowie do utraty przytomności, wyjął z ust knebel, rozciął więzy i wyszedł z piwnicy.

Avatar Kuba1001
Wszystko idealnie wykonane, piwnicę też opuściłeś. Tylko gdzie teraz?

Avatar Dark_Dante
Zapalił papierosa, westchnął ciężko i przecierając twarz poszedł na miejsce spotkania ze swoim obdartym informatorem.

Avatar Kuba1001
Ulicznik był tam gdzie wcześniej. Nerwowo przestępował z nogi na nogę, czekając, aż wrócisz. Musiał mieć coś ciekawego do powiedzenia.

Avatar Dark_Dante
Rzucił peta w bok i jeszcze dłuższą chwilę przytrzymał dym w płucach. Potem powoli go wypuścił zbliżając się do dzieciaka.
- I co masz dla mnie?

Avatar Kuba1001
- Musimy rozmawiać tutaj? - zapytał, rozglądając się nerwowo wokół.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku