Los Angeles

Avatar Dark_Dante
Przeszedł obok chcąc podsłuchać rozmowę, a potem ruszył dalej. Usiadł przy swoim stoliku.

Avatar Kuba1001
Problem był taki, że nie rozmawiali. Ale chociaż zająłeś swoje miejsce bez przeszkód.

Avatar Dark_Dante
Patrzył gdzieś obok nich ale dyskretnie obserwował każdy ich ruch.

Avatar Kuba1001
Siedzieli, patrząc się gdzieś, choć nie mogłeś mieć pewności gdzie, głównie przez okulary. Co dziwne, nie zamówili piwa, czy innego trunku, ani nic do jedzenia.

Avatar Dark_Dante
Zacisnął pięści kładąc ręce na stole i oczekiwał na ich ruch.

Avatar Kuba1001
Nagle wszyscy, w tym samym momencie, kiwnęli głowami i opuścili lokal, jeden po drugim.

Avatar Dark_Dante
Odczekał pół minuty po tym jak wyszedł ostatni i ruszył za nim.

Avatar Kuba1001
Wyszedł na ulicę pełną różnych przechodniów, ale ani widu po tym tuzinie.

Avatar Dark_Dante
Chwilę pokręcił się przy wejściu.

Avatar Kuba1001
Pokręciłeś się, zgodnie z życzeniem.

Avatar Dark_Dante
Nie znajdując tropu udał się do pobliskiego krawca.

Avatar Kuba1001
Musiałeś nieco krążyć uliczkami, gdy trafiłeś pod budynek. Pechowo, okazał się zamknięty.
Wracam za godzinę. - głosiła kartka na drzwiach.

Avatar Dark_Dante
Usiadł na czymkolwiek i nastawił się na godzinne czekanie.

Avatar Kuba1001
Usiadłeś na śmietniku, a krawiec wrócił szybciej, bo po pół godzinie, i otworzył warsztat.

Avatar Dark_Dante
- Potrzebuję kartki papieru i coś do rysowania. Mam pewien projekt do zamówienia.

Avatar Kuba1001
Był wyraźnie zdziwiony, ale szybko podał Ci żądną kartkę papieru, a po chwili jeszcze ołówek.

Avatar Dark_Dante
- Potrzebuję takich naszywek, w dziesięciu sztukach.

Zdjęcie użytkownika Dark_Dante w temacie Los Angeles

Avatar Kuba1001
- Dwadzieścia dolców za całość, wyrobię się w godzinkę.

Avatar Dark_Dante
Mu pieniądze i wyszedł, udając się do sklepu z militariami.

Avatar Kuba1001
Przyjął zapłatę, a Ty trafiłeś do tego samego sklepu, który odwiedziłeś wcześniej.

Avatar Dark_Dante
- Dwie paczki 12x70 śrutu, jedna Breneki i jedna loftek.

Avatar Kuba1001
- Panie, a niby skąd ja mam to wziąć? - zapytał. - Cholera, wczoraj LAOPT zrobiło mi wjazd na sklep i prawie nic nie zostawili. - dodał smętnie sklepikarz, wskazując na puste półki.

Avatar Dark_Dante
Potarł twarz dłonią.
- Czy w tym cholernym mieście jest choć jeden sklep, gdzie dostanę wszystko, co mi potrzebne?

Avatar Kuba1001
- Nie, jeśli szukasz ciągle w tych legalnych sklepach...

Avatar Dark_Dante
- Kontynuuj.
Oparł się o ladę i spojrzał na niego podejrzliwie.

Avatar Kuba1001
- Słyszałeś o czarnym rynku, znanym też w pewnych kręgach Danu-Talis? - zapytał z zagadkowym uśmiechem.

Avatar Dark_Dante
- O tym konkretnym nie. Gdzie ich szukać?

Avatar Kuba1001
- Najbliższe wejście jest w chińskiej restauracji "U Fonga."

Avatar Dark_Dante
- Dzięki.
Wyszedł ze sklepu kierując się od razu do knajpy.

Avatar Kuba1001
Trafiłeś pod ową, której drzwi strzegła trójka muskularnych Japończyków w garniturach i okularach przeciwsłonecznych.

Avatar Dark_Dante
- Danu-Talis.
Kiwnął do nich głową.

Avatar Kuba1001
- Hasło. - stwierdził jeden.
//Lel, myślałem, że to Ty nie odpisałeś :V//

Avatar Kuba1001
Skrzywił się, wiedząc, że nie jest to poprawne hasło, ani nawet hasło w ogóle, ale wyciągnął do Ciebie łapę.

Avatar Dark_Dante
Podał mu pieniądze i wszedł do środka.

Avatar Kuba1001
Trafiłeś do dużej i schludnej restauracji, pełnej zarówno Chińczyków, jak i białych. Za cholerę nie wygląda to na czarny rynek.

Avatar Dark_Dante
Podszedł do lady i oparł się o nią.
- Pestki 12x70, są?

Avatar Kuba1001
Lady nie było, najpierw powinieneś zająć jakiś wolny stolik i zadać to pytanie kelnerowi.

Avatar Dark_Dante
//Brak lady w restauracji? Nieźle...

Avatar Dark_Dante
Zasiadł przy jednym z wolnych stolików.

Avatar Kuba1001
//Chińczycy...//
Po chwili podszedł do Ciebie kelner.
- Coś podać? - spytał.

Avatar Dark_Dante
Przekręcił oczami.
- Pestki do strzelb.

Avatar Kuba1001
- To nie jest sklep z militariami, to restauracja. - odparł, wyraźnie pewny tego, co mówi.

Avatar Dark_Dante
- Danu-Talis.
Przekręcił oczami.

Avatar Kuba1001
Teraz dopiero zrozumiał, co mogłeś wyczytać z jego twarzy.
- Kuchnia. - odparł konspiracyjnym szeptem. - Drzwi od chłodni.

Avatar Dark_Dante
Poszedł we wskazanym kierunku.

Avatar Kuba1001
Trafiłeś do kuchni, kucharze tam pracujący starali nie zwracać na Ciebie uwagi, co nawet nieźle im wychodziło.

Avatar Kuba1001
Dość szybko znalazłeś drzwi, za którymi krył się ciemny korytarz.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Rafael_Rexwent
Właściciel: Rafael_Rexwent
Grupa posiada 1589 postów, 32 tematów i 14 członków

Opcje grupy [PBF] Niezna...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie [PBF] Nieznany wróg