Dekapolis

Avatar Vader0PL
-Dziękować. Wodę już sam wyleję.
-Pod drzwiami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwali głowami i wyszli, zapewne aby przy piwku i jedzonku pośmiać się z "ku*asiej mordy."

Avatar Vader0PL
Już lepiej, bo tego słyszeć nie będzie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tak czy inaczej musisz do nich dołączyć, kac się sam nie wyeliminuje.

Avatar Vader0PL
Pewny tego zdania?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Czujesz się jakbyś był pół żywy lub też pół martwy, mordę masz suchą jak cały Nirgald, a we łbie napi**dala Ci bardziej niż w Żelaznych Kuźniach... Więc tak.

Avatar Vader0PL
A więc zabrał swoje złoto (podaj tutaj jego liczbę proszę) i ruszył do jakiejś karczmy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Vader... Ty uważasz, że wyliczenie złota postaci, która tyle tu gra jest takie proste?
Nie wiem, masz na pewno kilka stów.//
Jakąś karczmę znalazłeś, no to co dalej?

Avatar Vader0PL
Wszedł do niej i udał się do tego głównego... no ten, barmana.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Siedział za ladą, pieczołowicie przecierając ją jakąś szmatą.

Avatar Vader0PL
Przywitał się i spytał, za ile śniadania. Lub obiady.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Dialogi.//
- Różnie. Bo zależy co pan Krasnolud chce na śniadanie, a co na obiad.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Yhym.//
- Mięso, ziemniaki, sos, zupy, jajecznicę... No, jeszcze jaskiniowe grzyby.

Avatar Vader0PL
-Te dwa pierwsze, jak można. Ile płacę?
///Tak jest dobrze Panie Właścicielu?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Owszem, Panie Vaderze.//
- Dziesięć złota.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Karczmarz oczywiście zabrał złoto, a później odszedł na swoje miejsce, w międzyczasie wspominając kucharzom o zamówieniu oraz chowając zarobione złote krążki do szkatułki pod ladą.

Avatar Vader0PL
A on poszukał wolnego miejsca.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Takowych było sporo, więc z jego znalezieniem nie będzie mieć większych problemów.

Avatar Vader0PL
Zasiadł przy jednym, by widzieć wejście.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I widziałeś wejście, a po chwili nawet widziałeś też swój posiłek, jaki postawił na stole przed Tobą właściciel karczmy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał głową i wrócił na swoje miejsce, aby zacząć odbierać inne zamówienia.

Avatar Vader0PL
Zabrał się za posiłek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Uporanie się z nim długo nie trwało.

Avatar Vader0PL
A więc zwrócił naczynia i opuścił karczmę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I wyszedłeś na ulice miasta.

Avatar Vader0PL
Pytanko, co dalej? Jak atmosfera w mieście?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zimno, jeśli miałeś na myśli taką atmosferę. Jeśli chodzi o atmosferę związaną z niedawnymi wydarzeniami to w sumie nic nie wskazuje na to, żeby kogoś to obchodziło, przynajmniej pośród zwykłych mieszkańców, gdyż władze miasta i miejsca straż są z pewnością lepiej poinformowani.

Avatar Vader0PL
A więc poszukał siedziby miast Dekapolis.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jest w mieście pierwszy raz, więc spytanie o drogę to dobry pomysł. Chociaż błądzenie po mieście kilak godzin też kusi.

Avatar Vader0PL
Spytał się więc o drogę kilka napotkanych osób.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Już pierwsza wskazała Ci odpowiedni kierunek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiłeś pod kawał okazałego ratusza, którego główną ozdobą było wykonanie z jakiegoś zielonego kamienia i liczne zdobienia. Mniej ozdobni byli strażnicy w całkiem sporej liczbie.

Avatar Vader0PL
Jakiś ziomek ala dowódca?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Chyba masz do czynienia z samymi szeregowymi trepami.

Avatar Vader0PL
A więc spróbował wejść.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Może i szeregowe trepy, ale zagrodzić drogę i zatrzymać Cię jeszcze potrafiły.

Avatar Vader0PL
-Blokada na stałe, czy tylko przeciwko niektórym?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Kim jesteś, po co chcesz iść do ratusza i do kogo?

Avatar Vader0PL
-Fulgar jestem. Do tego, kto rządzi w Dekapolis. Tylko o czymś powiadomić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A to takie ważne, żeby dupę rządzącym zawracać?

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu pokiwał głową i odstąpił, pozwalając Ci wejść.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiłem do holu zdobionego marmurem, granitem w różnych kolorach i kością lokalnych ryb. Było też dębowe biurko, a za nim siedziała kobieta.

Avatar Vader0PL
Podszedł do niej wtrącając się tym samym w historię życia GM'a.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Tak? - spytała, patrząc na Ciebie, a konkretniej w dół.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku