Właściciel
//Zależy co chcesz z tą wioską robić.//
///A jakie mam możliwości, oprócz zniszczenia jej?
Właściciel
//Wozić się jak je**ny, orkowy król jakichś brudasów.//
Właściciel
//Reszta zależy od Ciebie.//
///Rzeczywiście, trochę słabe te opcje.
///Planujesz jakiś wątek związany z tym?
Właściciel
//Na początek bycie orkowym królem, później się rozwinie.//
A więc był sobie orkowy król, rządzący wioską ludzi.
Właściciel
No i fajnie. Co też robił?
Właściciel
Jak w każdej wiosce. A co? Zgłodniał?
Właściciel
No to niech je do siebie wezwie, skoro są. Albo rozkaże to jakiemuś przydupasowi.
Ten tylko o jednym. Są dzieci, to trzeba je wykarmić. I swoich ludzi też. I swój żołądek też koniecznie trzeba napełnić. Zabrał więc swoją broń i wezwał dwóch wojowników oznajmiając, że ruszają z nim na polowanie.
Właściciel
Uznali to za dobra odmianę od ciągłego i dość nudnego przebywania w wiosce, także znalazłeś owych chętnych i w trójkę zagłębiliście się w las.
Właściciel
Największą zwierzyną w tych lasach był obecnie on. A tak poza tym to kręciły się tu dziki, jelenie, sarny, lisy, zające, wilki.
Jakieś nowe ślady? Świeże?
Właściciel
Najświeższe prowadziły udeptaną przez zwierzęta ścieżką, zapewne prowadzącą do wodopoju.
Właściciel
Dzięki tej jakże światłej, inteligentnej i przewidzianej decyzji, trafiłeś pod owy wodopój, w postaci sporego stawu i przepływającego przez niego strumyka, przy którym od razu wypatrzyłeś parę dzików, być może zwierząt jest więcej w okolicy pełnej zarośli.
Jaka wielkość? Samce? Samice?
Właściciel
Dwie okazałe sztuki, sam byś opierdzielił na raz ledwie pół lub jedną trzecią jednego. Samiec i samica, jak możesz się domyślić ze swojej pozycji.
Wycelował w samca, uwzględnił wiatr, a następnie wystrzelił w mózg.
Właściciel
Padł martwy, drugi dzik natychmiast zerwał się do ucieczki, uprzednio kwicząc żałośnie.
Przeładował kuszę i spróbował ponownie.
Właściciel
Spudłowałeś haniebnie i tyle widziałeś drugiego dzika.
Właściciel
- Dobry strzał, wodzu. - powiedział jeden z wojowników, tak jakby w ogóle nie zauważył tego pudła, gdy drugi poszedł w kierunku owego, świetnie ustrzelonego, dzika.
-Oskórować i zabrać mięso. Kości-Jak chcecie. Ja jeszcze poluję.
Właściciel
Chwycili za noże i bez słowa przystąpili do dzieła, zostawiając Ciebie i Twoje polowanie sam na sam.
Szukał śladów większej zwierzyny.
Właściciel
Nie ma tutaj nic większego od dzika, a przynajmniej tak wskazują ślady przy wodopoju.
A szkoda, niedźwiedź by się przydał.
Właściciel
No niestety, dzik musi wystarczyć. Choć miśki pewnie też gdzieś są, ale nie tutaj.
Gdzie są miśki, tam jest wku*wiony Ork Destylator. Mniejsza, szukał kolejnych śladów dzików.
Właściciel
Żadnych poza tym, którego zabiłeś i tym, który spie**olił.
Trochę mał mięsa, szukał innych śladów.
Właściciel
Zające, sarny, jelenie, lisy i mniejsza zwierzyna.
Właściciel
Owe tropy poprowadziły Cię wgłąb lasu, gdzie dostrzegłeś jednego, dość młodego, samca.
Wycelował i postarał się go trafić.
Właściciel
Trafiłeś go w bok, ale nie śmiertelnie, przez co naturalnie rzucił się do ucieczki.
Właściciel
Sądząc po śladach krwi na trawie i leśnym poszyciu? Jak najbardziej.