Khazad'Arin

Avatar Degant321
- Tylko pytanie kto zalicza się jako heretyk... ale mało jest to ważne w tej chwili, pośpieszmy się chcę jeszcze dziś odwiedzić tego kowala.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Felice nagle znalazła się w wielkiej sali, przez którą latały pociski wykonane z różnych żywiołów i orbitowały wokół pewnej takemniczej struktury z wielką kulą wewnątrz, która gdy dię na nią spojrzało wyglądała jakdy misła w sobie szczelinę międzywymiarową.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Poganie z dziczy oraz pomioty chaosu. Proste i logiczne.
Powiedział kiedy zaczęliście iść pod górę na jakieś wzniesienie.

Avatar Degant321
- Mhm... długo jeszcze do tego namiotu? - Zapytała się Alexandra, w jej głosie była już widoczna nuta niecierpliwości.

Avatar korobov
Moderator
-Hmmm... - Powiedziała patrząc się na to. W jej sercu był lekko niepokój oraz niepewność.
"Valkiria, błagam powiedz, że to nas nie zassie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Na tym wzniesieniu... niecierpliwa drowko.
Rzekł oschle. A wy szliście dalej w górę.


'Jak nie otworzysz kuli, to na pewno nie. Tylko ruszaj się bo zaraz nas trafi któraś z orbitujących magicznych kul energii co skończy się obrażeniami od tej magii.

Avatar Degant321
Alexandra spojrzała na Inkwizytora, na jej twarzy pojawił się przez chwilę dość.... paskudny wyraz twarz sugerujący chęć obrzucenia go taką ilością przekleństw że Nordowie by się zaczerwienili z zażenowania a Krasnoludy by powiedziały żeby wzięła na , jednak ta "niecierpliwa drowka" powstrzymała się i postanowiła iść za swoim przewodnikiem w ciszy aż dojdą do jego namiotu.

Avatar korobov
Moderator
No i się stamtąd ruszyła... To był zły pomysł, by tutaj wchodzić, oj bardzo. A chciała tylko miejsce na przeczytanie księgi.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ostatecznie trafiliście na wzniesienie gdzie znajdował się namiot dowódców mocno strzeżony przez nietypowych inkwizytorów uzbrojonych w dwie ithorytowe szable i dwa pistolety, za pewne nabite takowymi kulami. Z jednej strony znajdował się nawet ten upragniony namiot kowala, do którego dążyłaś.



//Wychodzisz Korb, czy tylko przemieszczasz ? //

Avatar korobov
Moderator
//Wychodzę.

Avatar Degant321
"No nareszcie" pomyślała elfka spoglądając na namioty
- Zakładam że ty wchodzisz pierwszy - powiedziała do Inkwizytora który ją tutaj przyprowadził.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Felice zobaczyła po wyjściu jak grupa inkwizytoroe wyprowadza Emilio w kajdanach z ithorytu, owiniętego takowym łańcuchem i trzymanego na smyczy. Na szczęście nie zauważyli jej.


- Panie mają pierwszeństwo.
Rzekł uchylając wejście namiotu.

Avatar korobov
Moderator
Spróbowała otworzyć księgę i sprawdzić zaklęcie, które by pomogło w tej sytuacji. Chyba Dominusa.

Avatar Degant321
- Jak chcesz - powiedzieła po czym weszła do namiotu....chroniąc przy okazji tył głowy tarczą.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Było tam kilka opcji - Oślepienie wszystkich wokół rozbłyskiem, ryzykowne porażenie łańcuchowe iskrą Dominusa, a także ogłuszenie młotem z niebios


-Panowie, oto nowa najemniczka, która myślę, że mogłaby udać się do obozu Cieni i niepostrzeżona zinfiltrować ich, dokonać ewentualnego sabotażu, a przy dobrych wiatrach może nawet wyeliminować jednego z Komturów Shadowsonga. Po za tym przyniosła mi nową zabawkę do palenia heretyków.
Widziałaś około ośmiu nietypowych inkwizytorów. Jeden miał więcej pistoletów przytroczonych do piersi, niż to byłoby typowo potrzebne, albowiem miał ich sześć, miał też dwa rapiery, lekki pancerz i charakterystyczny kapelusz z dużym rondem i dwoma piórami, jednym długim i czerwonym, drugim jakby nie z tego świata, mieniącym się rozmaitymi kolorami. Drugi był to osiłek w płytówce mający na plecach nieco mniejsza wersję działa oraz naprawdę wielki miecz dwóręczny. Trzeci z nich miał ogromną tarczę i włócznie oraz średni pancerz, a także charakterystyczny kaptur sugerujący dawniejsza przynależność do kultu Melissy. Czwarty z nich miał po całej pikowanej kurtce i reszcie skórzanej barwionej na szaro części ubrań pozawieszane ithorytowe sztylety, po za tym miał też jakąś księgę zamkniętą na ithorytową klamrę...
Piąty z nich był półnagi, miał całe ciało od pasa w górę rozebrane, tylko przepięte rzemieniami, na których trzymał łącznie cztery topory, miał on na odsłoniętej części ciała tatuaże plemienne wyglądające na nordyckie, a także wyraźną czarną brodę i krótkie chaotycznie roztrzepane włosy. Szósty był to ubrany w kolczą ithorytową zbroję krasnolud z kuszą oburęczną i specjalistycznymi bełtami, miał przewieszoną torbę, z której coś błyskało. Siódmy był to elf... elf o którym kiedyś słyszałaś tylko kilka marnych plotek, Ithilmar Thor'delam jedyny, który przełamał rygor inkwizycji względem tego, że dotychczas mogli w nim być tylko członkowie starego paktu z czasów Rzeczypospolitej Krasnoludowej czyli ludzie i krasnoludy, teraz jednak jako pierwszy i miejmy nadzieję nie ostatni jest elfem w szeregach inkwizycji i jak mówią plotki łamie także drugie tabu, a mianowicie jest magiem-inkwizytorem mimo noszenia ithorytowej nietypowej w swej grubości zbroi nie mogącej być zaklasyfikowanej ni do średniej bo zbyt lekka ni do lekkiej bo zbyt ciężka dzierżył on kostur również zakończony ithorytowymi ostrzami oraz miecz generujący w luce w środku ostrza moc ognia, był on w końcu surturytą. no i ósmy był to niby zwykł inkwizytor, ale bez oka i z białymi włosami. Dość niecodzienny widok dla ciebie, a drowka po stronie imperium walcząca to równie niecodzienny widok dla nich, co widać było po ich minach i fakcie, że żaden nie ważył się wydukać ni słowa nim twój kompan chwycił za dość grubą sakwę i rzucił ci po kładąc na miejsce gdzie ona leżała 'najlepiej zachowany kostur z całej tej masakry' jak mruknął on pod nosem odkładając go.

Avatar korobov
Moderator
Chyba najlepszą opcją będzie ogłuszenie młotem. Jest to odpowiednia droga. Nie chce zabijać ani ryzykować.

Avatar Degant321
- Huh....... tego się dopiero nie spodziewałam, szczerze powiedziawszy sądziłam że dostanę po głowie, ktoś mi ubierze worek na łeb i następnie obudzę się w sali tortur będąc pytana o elfy, ludzi, krasnoludy i tak dalej których w ogóle nie znam ale przyznam się że znam ponieważ jeśli tego nie zrobię to czekać mnie będzie powolna śmierć zamiast szybkiej............... czyli można to zakwalifikować do tych miłych niespodzianek.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
To dajesz korbuś rzut na wolę i na percepcję.



-Miłe kurtyzana mać słówka.
Powiedział celując w ciebie krasnolud, ale po chwili Ithilmar ostrzem zniżył mu kuszę tak by celował w ziemię.
-Spokojnie Gonur ona po prostu nasłuchała się propagandy plebsu.
-Ithilmar, daj mu spokój, mógł się wnerwić
Rzekł ten z pistoletami
-Trzeba panować nad gniewem
Wciął się nord
-Sam nie zawsze dajesz radę odrzekł ten z armatą na plecach
-Spokojnie panowie, spokojnie !
Krzyknął Ithilmar oddzielając swoimi brońmi jednym od drugich
-Ithilmar, dziękuję że ich trochę uspokajasz, ale to ich nie postawi do pionu.
Rzekł sztyleciarz po czym otworzył księgę i inkantując wersety w nieznanym języku sprawił, że gniew uszedł z reszty ekipy. Po wszystkim zamknął księgę.
Postmelissanin stał tylko z boku i obserwował, zaś bezoki poszedł do ciebie i spytał
- Czemu nas tak niesprawiedliwie oceniasz ?
Z miną jakby go to personalnie zabolało.

Avatar korobov
Moderator
//Percepcja 15 na 15. Wola 6 na 14.

Avatar Degant321
- Cóż jak w to powiedzieliście "plotki plebsu", większość życia spędziłam w kopalni, mieszkając pod dosłownym kamieniem, głównym źródłem informacji o Imperium był stary Najemnik oraz plotki ludzi na drogach i w karczmach. - Alexandra powiedziała całkiem spokojnie, podnosząc przy okazji mieszek z kasą. - Poza tym przeżycia w kopalniach nauczyły mnie że powinnam się spodziewać najgorszego po każdej sytuacji.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
NO i zbombardowałaś całą salę młotami, w tym biednego Emilio, sama ledwo unikając trzech z nich...


- W sumie słusznie. To co ty na naszą drobną propozycję ? Mogła byś zostać takim agentem za linią obozową wroga ?

Avatar korobov
Moderator
Podbiegła natychmiast do Emilio i spróbowałą go odciągnąć za fraki, jeśli tamty są ogłuszeni.

Avatar Degant321
- Wolałabym walczyć na froncie ale wezmę każdą okazję do zabijania pie**olonych szlachciurów i służącym im psów....... oczywiście jak mawiał mój ojciec, jeśli coś kochasz to zarabiaj na tym więc chciałabym wiedzieć ile bym mogła dostać za odwalanie roli szpiega dla was.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Rzuć sobie na wytrzymałość i siłę korb


-Rozumiem twoje przesłanki, ale o finansach rozmawiamy po sprawie, bo nie wiemy ile uda ci się zrobić więc trudno oszacować wynagrodzenie...

Avatar korobov
Moderator
//9 na 14 i 10 na 14.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
No i wyszliście.
Masz omdlałego Emilio w ramionach.

Avatar Degant321
- No dobra........ to gdzie ten obóz, kiedy mam się tam udać i czy mam tam iść w moim normalnym pancerzu, z tego co pamiętam Drowy zwykle mają inny styl opancerzenia.... bardziej ekstrawagancki z tego co kojarzę.

Avatar korobov
Moderator
Udała się z Emilio oraz z księgą do jeszcze inego portalu. Raczej się nie zorientują, gdzie dokładnie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Teoretycznie obóz drowów jest z drugiej strony miasta, ledwie przekroczyć granice i są te paskudy. Co do ekwipunku... możemy ci załatwić pancerz z cieniostali, to maksimum co potrafi z drowsko-podobnych rzeczy nasz kowal, po za tym przydałaby ci się też bardziej drowska wersja twojego rynsztunku stricte bojowego, czyli tarczy i broni. Być może gdzieś w mieście znajdziesz coś po wampirach. Na pewno bardziej drowsko wygląda drowska weteranka tej rzezi niżli drowska weteranka z ekwipunkiem ludzkim... reszta to już twoja sprawa. Nie znamy planów wroga, nie wiemy kiedy uderzy.



Środek, pierwszy w prawo, czy drugi ?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Po przejściu przez portal zayważyłaś że jesteś w dziwnym holu, po którego obu stronach stały piedestały z różnymi runami i rzeczami na nich. Od wszystkich przedmiotów biła niezwykle silna moc magiczna, korytarz ciągnął się aż poza twoje pole widzenia.

Avatar korobov
Moderator
Rozejrzała się po okolicy. Aż ją ciarki przeszły.
-Boże najsłodszy... Co to jest? - Powiedziała idąc wgłąb.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Im dakej szła tym korytarz ciągnął się dalej i dalej, w regularnych odstępach stały piedestały.

Avatar korobov
Moderator
Przystanęła przy jednym i spojrzała się na przedmiot.
-Valikria, wiesz, co to jest?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Akurat stanęłaś przy jakimś ostrzu jak gdyby naładowane pustką.
'To... cóż, nie wiem. Artefakty zabezpieczone przez Radę ? '

Avatar Degant321
- Dobra, akurat do kowala miałam się sama już udać....... może nie do końca by dostać pancerz z cienio-stali ale tak czy siak.....zwrócę wam go po misji czy coś, nie przepadam sama za cieno-stalą wolę normalne blachy, teraz będę się wybierała do miasta po sprzęt pijawek, do obozu wroga pójdę po zmroku.

Avatar korobov
Moderator
-Hmmm... - Zamyśliła się idącdalej.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
-Dobrze, w takim wypadku...
Podszedł do swołu, chwycił papier i pióro, nakreślił nim jakiś znak i podał papier tobie
-Daj to kowalowi, da ci co będzie potrzebne na tą misję za darmo.



Mogła tak iść i iść, i iść.

Avatar korobov
Moderator
Przystanęła przy jakimś artefakcie wskazującym na ogień.
-Ciekawe, czemu je zarekwilowali...

Avatar Degant321
Alexandra wzięła papier
- Huh no dobra - wymamrotała po czym odwróciła się ku wyjściowi z namiotu - Życie mi szczęścia - powiedziała wychodząc. Po wyjściu drowka odetchnęła głęboko i ruszyła w stronę kowala, myśląc przy okazji o tym w jakie to gówno się właśnie wpakowała.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Był to runiczny pierścień pokryty surturskimi runami ognia zataczającymi na nim krąg.
'Artefakty o mocy zbyt dużej by być bezpieczne dla świata są tu przechowywane dla dobra ogółu. '

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Po chwili Alexandra trafiła do kowala którym był człowiek o dość przysadzistej budowie fizycznej. Był zajęty kuciem jakiegoś wisiora z ithorytu.

Avatar Degant321
Alexandra zaczekała aż ten skończy, ch*jowym by było przeszkodzić w w jego pracy, poza tym on chyba powinien zaraz skończyć.

Avatar korobov
Moderator
-A powiedz... Kim są Ci surturzy?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
No i po chwili skończył coś za razem pięknego, jak i pozwalające na częściową ochronę przed magią. Po chwili spojrzał na ciebie i spytał
- O co chodzi ?


'jacy surturyci ?'

Avatar korobov
Moderator
-Surtury... Czy od czego pochodzi słowo "surturski".

Avatar Degant321
- Ehm hmh mam tu taki papier - tu pokazała kartkę którą dostała od Inkwizytora - potrzebuję pancerza z cienio-stali, na misję.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Felice/
'Dziwne przemyślenia, ale no... takie elfy, tylko że ognia, żyjące jak krasnoludy w górze i tak jak oni uprawiający kowalstwo runiczne... tacy tam...'


Alex/
Wziął kartkę.
-Varick zawsze ubił szyfrować swoje informacje nakładając na siebie runiczne symbole z różnych kategorii, trochę surturskich, trochę krasnoludzkich, a trochę norskich... dziwny fetysz, ale w sumie ciekawy jeśli chodzi o kodowanie. Jak rozumiem na koszt właśnie Varicka ten ekwipunek ?
Spytał jak gdyby pytaniem retorycznym po przeczytaniu symbolu.
Nagle jednak zza twoich pleców wszedł młody półelf w szacie kultu Melissy, który najwyraźniej przyszedł po wisior, bowiem kowal od razu rzucił mu woreczek, do którego skrył wisior gdy skończył go doszlifowywać.

Rafael/
Po długiej wędrówce zgodnie z wolą ojca Santiago (naczelny kapłan jednego z klasztorów kultu) przybyłeś tego ranka z papierem polecającym do pewnego inkwizytora, miał on się nazywać Anzelm i według instrukcji ojca przełożonego miał być byłym członkiem jego klasztoru. Wedle ojca Santiago miałeś poznać go po bardzo zbliżonym do tradycyjnego wśród Melissan ekwipunku w wersji jak to ujął 'inkwizytorskiej'. Kiedy trafiłeś więc do obozu wywiedziałeś się po ludziach, że musisz udać się na wzniesienie do namiotu zarządu gdzie miał być ex-brat Anzelm i jak się po dotarciu okazało był. Kiedy ty podchodziłeś pod koniec wzniesienia by wejść do namiotu i z nim pomówić zauważyłeś jak wychodzi z niego drowka... może dyplomatka, może najemniczka... grunt że szła z jakimś kwitem do namiotu kowala.
Po wejściu do namiotu zobaczyłeś dziewięciu dziwacznych inkwizytorów, a wśród nich jednego z wielką tarczą pozwalającą na okrycie całego ciała swoistym pancerzem z samej tylko tarczy, dzierżącego włócznię i ubranego bardzo mocno na melissańską modłę jak na inkwizytora. Od razu zrozumiałeś, że musiał być to brat Anzelm, z którym udaliście się za namiot by przedyskutować kilka spraw. Wtedy to przeczytawszy list od ojca Santiago uśmiechnął się on tylko i dał ci kwit na 'błyskotkę, która jest o wysokiej wartości strategicznej', którą miałeś odebrać od kowala i dopiero przyjść się dogadywać o dalsze sprawy.
Tak więc wziąłeś kwit i ruszyłeś do kowala, a kiedy tylko przekroczyłeś wejście z kwitem ten od razu rzucił w ciebie woreczkiem.
Była też tam drowka widziana chwilę temu...
Rzuć na zręczność, czy złapiesz woreczek.

Avatar Degant321
- Ano tak, na jego koszt, to masz jakiś pancerz z cienio-stali czy musisz wpierw go zrobić? - Zapytała Drowka nie zwracając uwagi na przybysza.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- A chcesz taki dla szarego piechura, czy dla porządnego Cienia ?
Spytał

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]