Moderator
Natychmiast podeszła nieco bliżej. Zmrużyła uszy, sierść się zjeżyła, a uszy stanęły jakby szukając niebezpieczeństwa.
-Co tu się...
Właściciel
Staruszek popatrzył na ciebie po czym wskazał ci jakiś kajet leżący na stoliku nocnym nieco bliżej niego, ale tak daleko by prawdopodobnie nie zarazić się od niego.
Alexandra podeszła powoli do tego stolika i przyjrzała się bliżej kajetowi.
Właściciel
Kajet miał co ciekawe zapisane tylko kilka kartek na których był opis tego co stało się staruszkowi, na początku pojawiły się w jego domu dziwne owady, z którymi chciał walczyć i nie znajdując potrzebnego wsparcia w całym mieście zdany był na samotną obronę swego mienia. Niestety został pokąsany podczas całego procederu i od tego momentu zaczęła go męczyć gorączka z dreszczami i potem. Prawdopodobnie wyszedłby z tego, lecz na drugi dzień po zwycięskiej bitwie z owadami do jego sklepu wszedł pewien brodaty czarownik z jaśniejącymi plugawą zielenią oczyma i groził mu, że jeżeli ten nie odda mu pewnych artefaktów //Jeżeli ktoś chce listę to priv pisać// to spadnie na niego zaraza, która będzie okrutną śmiercią w męczarniach, która i tak pochłonie imperium. Oczywiście sklepikarz sprzeciwił się plugawemu magowi, a w efekcie tego kolejnego dnia w jego domu pojawiła się królowa roju owadów, które go atakowały i mając jako jedyna żądło jadowe użądliła w nogę. W efekcie noga zaczęła gnić od środka, on sam zapadł na chorobę, która pokryła jego ciało czarnymi bruzdami, wrzodami i wysypką.
Alexandra wzięła kajet i podała go Felice.
Moderator
Zamysłiła się, gdy czytała te rzeczy.
-Oko Verxinosa... Pierścień Spętania... Kostur Wichrów... Opętane Ostrze Varghena oraz Librum Necronomicae... Na moje oko, ktoś się chce tu bawić niebezpiecznymi zabawkami... Ale ta zaraza.... Zaraza, znam ją.
- O masz....niech zgadnę coś niesamowicie paskudnego? Tak paskudnego że tylko boska interwencja może to uleczyć?
Moderator
-Rozmawiałam z człowiekiem, którego zainfekowała, rządziła... A także miałam to w sobie, moja kuzynka... Potrzebaby kogoś z silną łaską... Mogłabym spróbować, ale i tak...
- Lepiej go....wiesz ehm tego jak się tu mówi.......ten no dać ehh "Pokój Dominusa"?
Moderator
-Jestem raczej pod patronatem Aurelii... Do Dominusa... Tyle, że korzystama z magii światła... I zastanawiam się, czy też nie ognia i... Nercronomus...
- Chodziło mi bardziej wiesz o......- tu niezręcznie, w miarę dyskretnie przejechała palcem po szyi - żeby już nie cierpiał? Wiesz?
Moderator
-Jego da się jeszcze uratować... Z trudem, ale da się. Przede wszystkim należy usunąć robaki. Nie zwykłam zabijać tych, co nie są w stanie się bronić.
- Ja się nie znam na leczeniu i tu raczej mi chodziło o to by skrócić komuś cierpienia - powiedziała cierpko elfka - ale cóż.....możesz wywęszyć te robale? Im szybciej je zgnieciemy czy też poćwiartujemy, tym lepiej.
Moderator
-Nie masz pojęcia. Na nie najlepszy jest ogień... Ale magia światła też powinna zdać egzamin... Zwłaszcza, że zostały spaczone pustką.
- Oh dobrze wiedzieć .....masz ognia do pożyczenia?
Właściciel
Cóż, Felice po chwili zrozumiała, że nie miała do końca racji, te brudy na ciele nie były dziurami lęgowymi dla larw owadów, ale po prostu ropniami wypełnionymi oleistą mazią z patogenami wewnątrz.
Moderator
-Nie, ja się go nie tykam. Nie znam się na medycynie, trzebaby pobiec po kogoś...
- Pytanie tylko czy mamy czas? Działamy tu na limicie, lada moment szaraki mogę się tu nam zwalić na łby niczym lawina.
Właściciel
Staruszek ewidentnie powoli tracił kontakt z tym co fizyczne, a wraz z nim przytomność. Co robicie ?
Elfka zwróciła się do niego
- Gdzie są kamienie teleportacyjne? Potrzebujemy ich do ewakuacji Cytadeli.
Moderator
-Proszę pana, proszę nie odpływać. Potrzebujemy pana. Mieszkańcy pana potrzebują. Postaram się pana ocalić, wyprawić godny pochówek...
Właściciel
Staruszek nie odpowiadał, po chwili zakasłał jakby się zakrztusił i splunął krwią... czarną paskudnie gęstą krwią.
Moderator
//I tu mnie paraliżuje strach. Nie wiem, co robić.
Elfka rozejrzała się nerwowo dookoła po czym spojrzała przez chwilę na Felice. Następnie zaczęła szukać kamieni po pokoju na własną rękę.
Moderator
A ona... Spróbowała się pomodlić to Aurelii o uzdrowienie dla niego, a także wykorzystać odpowiednie zaklęcie.
//Mam pisać modlitwę?
Właściciel
// jak chcesz jakiś bonus to pisz///
Alexandra na połowę percepcji
Moderator
//Westchnięcie.
-Aurelio Wszechmatko, coś opiekowała się nami w najczarniejszych godzinach, raz jeszcze Cię proszę o pomoc i wybawienie, mimo tego, żeś wspomogła mnie ostatnimi czasy wielce. Człowiek ten niczym nie zawinił, a zapadł na chorobę i człowiek ten, który odkrył prawdziwe oblicze Walkirii, na niego sprowadził nieszczęścia. Proszę Fię, matko najcudowniejsza, dziewico jedyna, opiekunko wszystkich istot w potrzebie, ta, której łaska spłwa na świat o pomoc w uleczeniu tego człowieka, którym niczem nie zawinił, a którego nieszczęście spotkało. Proszę Cię, matko wszystkich, opiekunko o dobrym wejrzeniu i sercu. Niech nie moja jednak, a twoja wola się stanie. Amen.
Właściciel
// no to na wiarę setką z musi wypaść poniżej sumy twojego progu wiary z 12 //
Właściciel
Alexandra nie była w stanie znaleźć kamieni, może ich tu nie było ? Czyżby ktoś już je skradł ? Czemu nie było o tym wspomniane w notatniku ?
Moderator
//35 na 13 Nienawidzę RNG
Właściciel
Cóż Aurelia zajęta musiała być chyba wspieraniem innego ciężkochorego wszak mimo otoczenia cię blaskiem twoja modlitwa nie poskutkowała i staruszek po chwili przestał oddychać zasypiając wiecznym snem... a może to po prostu on tak wiele zgrzeszył iż nie był godxien tegoż cudu... kto wie...
Moderator
-Leć do Emilio zapytać się, jak dokładnie wyglądają. Bo jak tak dalej pójdzie, to je wybuchnę.
- Już - powiedziała Elfka po czym wyruszyła w stronę wyjścia ze sklepu.
Właściciel
Kiedy drowka wyszła nie było Emilio przed sklepem.
Moderator
A ona spróbowała namierzyć te kamienie teleportacyjne.
Właściciel
W jaki sposób szukasz ? w sensie z czego korzystasz ? Z jakich umiejek ?
Właściciel
Okay to jak tak to na połówkę percepcji. No chyba że jeszcze czegoś używasz...
Moderator
-Mam dwa. Ile ich trzwba było?
- O ku*wa....chyba jest gość w Cytadeli....ku*wa - Alexandra wróciła do sklepu po czym zaczęła szukać czegolwiek co mogłoby jej pomóc w poszukiwaniach kamieni , za ladą sprzedawcy.
Właściciel
Na przeszukiwanie poproszę test
Właściciel
Znalazła wykwintnej jakości monokl, który jak zauważyła pozwalał widzieć wiatry magii nawet osobom nie mającym wrodzonego talentu do użytkowania i postrzegania ich.