Khazad'Arin

Avatar Degant321
Alexandra wsadziła amulet do torby po czym zrobiła to samo z miksturami, następnie zaczęła szukać swej sakwy z pieniędzmi. Guślarka nie wyglądała na osobę która by ją okradła ale wolała się upewnić, plus jeśli jej stan pieniężny się za bardzo nie zmienił od wczoraj to raczej musi zapłacić za jej usługi, czyż nie?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Felice
- Oj słodziutka, głupiutka lilijka, jesteśmy w centrum świata, na bagnach otaczajacych stolicę tego księstwa, a mianowicie sławetne miasto magii,, Khazad'Arin
Rzekł w sposób na tyle miły, że mimo zgryźliwej treści bardziej wydawał się być błędnym romantykiem, niźli bezczelnym ch*jem, ale ty wiedziałaś że oba określenia są co do niego trafne...

Alexandra
Jak szybko dostrzegłaś sakwa leżała na stole i wydawała się być grubsza niż była.

Avatar Degant321
- Co do ......- zaczęła po czym wzięła sakwę do rąk i sprawdziła jej zawartość. Nie mówcie że Guślarka jej zapłaciła..... nie niemożliwe ale....

Avatar korobov
Moderator
-Siedziałam 15 lat w jednym lesie. Naturalne jest, że nie znam świata. - Odpowiedziała. Jeśli tak wygląda centrum... To jak wyglądają peryferia?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
Jak się okazało w sakwie było 550 orłów i jeden piękny rubin niewielkich rozmiarów. Co za tym idzie najwyraźniej wiedźma słyszała co nieco o mrocznej elfce.

Felice
- ah... przepraszam, nie byłem tego świadom, myślałem, że jesteś wargiem, wszak rzadko spotkać idzie na tyle inteligentną i urodziwą wilkołaczkę, zaś wśród wargów jest to bardziej realne...
Rzekł Emilio po czym dodał
- Wyobraź sobie wielką wodę jak spod twego konia po horyzont, ot jest widok krańca świata dla szarych śmiertelników jak ty, czy ja. Nieco bardziej fartowni płyną i odkrywają nowe wyspy poszukując słynnego punktu, w którym wielka woda spada w otchłań...

Avatar Degant321
Alexandra wyjęła z sakwy 50 orłów i postawiła je na stole w ramach zapłaty za wyświadczone przez guślarkę usługi medyczne. Następnie wyszła na dwór i spróbowała się skierować w stronę obozu który Inkwizycja i władze miasta rozbiły wokół niego.

Avatar korobov
Moderator
-A kto to jest warg? Jakie to wilkołaki, czym się charakteryzują?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
Nie znałaś jego lokalizacji tak więc...
Na dworze było bardzo mgliście, pole mandragory nietknięte, ani śladu wiedźmy

Felice
- Wargen lub krócej warg to pół wilkołak pół człowiek, mniej dziki i bardziej ludzki gatunek, cechujący się często kulturą równą, a miejscami wyższą ludzkiej... oczywiście nie lepszą niż ardyjska, ale zawsze coś...
Rzekł Emilio, a wy jechaliście dalej.

Avatar Degant321
W takim razie Alexandra spróbowała wrócić na drogę którą tu przyszła wraz z rycerzem poprzedniego dnia.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się mniej-więcej w jego kierunku.
-A ty aby nie jesteś Wargenem? Masz coś do ukrycia w zapachu.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
Było tak mgliście, że ledwie znalazłaś drogę na trakt nie widziałaś jednak w którą do miasta.

Felice
- oh nie, ja jestem zwyczajnym ardyjskim szermierzem, tylko lekko pokropionym perfumami od nordów.
Odrzekł po czym jechał dalej z uśmiechem na ustach.

Avatar korobov
Moderator
Do Walkiria.
-Kręci, że aż mi nos się zwinął.

Avatar Degant321
- Nosz ku*wa je**na psia mać ... którędy? ehhhh - Alexandra zaczęła się rozglądać....... - jasny gwint nic nie widać....... ah je**ć zdam się na szczęście - wtem Najemniczka wyjęła z sakwy monetę - Trafi na reszkę idę w lewo, trafi na orła idę w prawo - powiedziała do siebie po czym podrzuciła monetą do góry.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
Moneta utkwiła w blonie.... w pozycji pionowej...

Felice
'Nie mi oceniać...'

Nagle wokół wal pojawiła się spora grupka jakichs bestii. Wyglądały jak humsnoidy z rybimy elementami i łuskami zsmiast skóry. Częśc z nich była wyższa, a część skulona stała na czworaka. Z obu stron drogi obserwowały wasz konwój, odsuwały się gdy były blisko źródłs świstła - ognia na pochodniach inkwizytorów i lsmp wozu. Wyglądało to prawie jak scena z rodem z horroru, kiedy widzieliścir ich niezliczone ilość dpowite we mgle. Ta mgła nie była też zwykła, czułaś silną magię w niej tętniącą.

Avatar Degant321
- Nosz ku*wa - Alexandra schyliła się i wyjęła monetę z błota po czym znowu ją podzrzuciła do góry ale tym razem starała się ją złapać.

Avatar korobov
Moderator
"Cholera" pomyślała sobie, jednocześnie mówiąc w języku Arkan "Świeć się" używając odpoqiednich znaków.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
No i spadła... ustawiając się pionowo pomiędzy palcami.
Nagle z lasu zaczęły wyglądać na ciebie oczy w bliżej nieznanej ilości.

Felice
Test woli

Avatar korobov
Moderator
//12 na 14.

Avatar Degant321
Alexandra chciała dać upust swej frustracji ale kiedy tylko zauważyła złowrogie oczy spoglądające na nią za drzew, to szybko schowała monetę do sakwy i wyciągła miecz, po czym zaczęła poruszać się w przciwną stronę.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Felice
Pojawiła się panienka zwana Świetlikiem i leciała obok twojego konia.

Alexander
Oparłaś się aż o chatę wiedźmy, kiedy oczy były coraz bliżej. Nagle dosłyszałaś delikatne stukanie jakby kopyt o trakt. Było jednak nie możliwe by zlokalizować skąd one dobiegały.

Avatar korobov
Moderator
Przygotowała włócznię do obrony i obserwowała te postacie. Coś jest bardzo nie w porządku.

Avatar Degant321
Podniosła tarcza na wysokość torsu.
- NO CHODŹCIE, CHODŹCIE - Ryknęła mroczna elfka - CHODŹCIE, JEŚLI CZUJECIE SIĘ NA SIŁACH.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Felice
Usłyszeliście powolne klekotanie końskich kopyt gdzieś przed wami. Jakiś samotny jeździec ? Tu ? I to bez świstła ? Podejrzane... nagle chwilę rozmyślań przerwał okrutny krzyk w unifikowanym (opisany wyżej)
Emilio postanowił przyspieszyć wjeżdżając w mgłę przed wami i użył płaszcza cieni by udawać że to tylko wystraszony koń przejechał.

Przedwami, za wami i wokół was więcej istot pośrod mgły. Tym razem już nie tak rybich. Teraz wyglądających jak mgliste upiory o cielesnej powłoce. Bardzo szybko uciekały od światła jakby bojąc się rozproszenia ich chmurnego całunu. Co więcej coraz więcej gadow i płazow kłębiło sie przy drodze, wbrew normom natury uciekając od mgły do światła, którego normalnie by się bały. Tak więc do waszego konwoju dołączyło sporo zwierząt pokrytych łuską lub śluzem i niezbyt najwyraźniej zdolnych do walki z mgłą.

Alexandra
Po chwili było ich więcej i były coraz bliżej. A pomiędzy nimi zauważyłaś jeźdźca w czarnej postrzępionej szacie na karym rumaku i dzierżącego potężny oręż wyglądający niby ostrze ze stopu ithorytu i obsydianu z dodatkiem shalladrytu z twoich rodzinnych stron.
Po chwili jednak nadjechał inny koń jakby spłoszony przez coś z prawej strony drogi i wystraszył najwyraźniej jeźdźca, który ruszył galopem przed siebie.
Zostałaś więc tylko ty....
To znaczy ty i kilkanaście mglaków, ale w sumie to...
Ty, kilkanaście mglaków i dziwny szermierz który wyszedł z cieni.
Tak, ty, mglaki, szermierz i jego koń. W sumie około trzydziestu istot żywych, ale było słychać z traktu klekot końskich kopyt i skrzypienie wozów. Ktoś ewidentnie się zbliżał.

Nagle szermież podbiegł do ciebie.
- Witaj. Było blisko. Ktokolwiek to był, raczej nie miał dobrych zamiarów... a tak w ogóle jestem Emilio, miło cię poznać.... jak ci na imię ? Po za tym niezbyt często widzi się drowy po tej stronie Khazad'Arin.

Avatar Degant321
-........Wiesz my nie mam za bardzo ....... czasu na pogaduszki bo wiesz - tu wskazała mieczem na mglaki - Więc najpierw załatwmy te stwory zanim przejdziemy do uprzejmości dobra?
To wszystko Alexandra mówił nawet nie spoglądając na Emilia, jej wzrok był raczej skupiony na mglistych upiorach.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na otoczenie z pewną obawą. Nawet węże postanowiły przybyć do światła... To zawsze zły znak. Ale ten głos.
-Ku*wa mać! Co to było?! - Oglądając się wszędzie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
- Albo nie jesteś wiedźmą, albo jesteś bardzo słabą wiedźmą. Tak podstawowych rzeczy jak fakt że zwykła broń nie działa na wszelkie zjawiska bazujące na magii lub będące duchami nie wiedzieć to tylko samouk może, albo ktoś totalnie bez wiedzy o magii.
Rzekł Emilio po czym naładowal swój rapier energią ciemności i przeciął nieco teren otaczającej mgły. Ta pozostała na miejscu, ale mglaki wycofały się nieco.
- Skoro ustaliliśmy, że o magii wiesz tyle co wilk zamiauczał to znajdź mi źródło światła, a oddalę te paskudy
Dodał po chwili.

Felice
Tak jak wspominsłem głos szedł wcześniej od strony w którą pojechał Emilio. Po za tym nic nowego, wszędzie paskudne mglski i coraz eięcej zwierząt przy konwoju.

Avatar korobov
Moderator
Zaczęła jecha w tamtą stronę, w którą udałsię Emilio.

Avatar Degant321
Chce światła to światło dostanie tylko najpierw Mroczna Elfka musi wejść z powrotem do chatki bo z tego co pamięta do ostatnio paliło się w ognisku. Jednakże zanim spróbowała ponownie wejść do chatki to spojrzała na Emilia i rzekła
- Zajmij się lepiej duchami bo twoją przemądrzałość do dupy możesz sobie wsadzić i efekt był by taki sam.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
- To boli...
Powiedział chwytając się lewą, wolną ręką w miejscu gdzie powinno być serce, po czym ze swoim ironicznym uśmieszkiem ruszył na mglaki.


Felice
Po chwili zobaczyłaś dziwną scenę, a mianowicie Emilio walczył przy pomocy rapiera naładowanego cieniem walczył z upiorami, które mijaliście, tymczasem na lewo od drogi randomowa drowka stała i parzyła się na to zaraz obok przy jakiejś chatce wyglądającej na prawdopodobnie wiedźmią.
Świetlik momentalnie poleciała wspierać Emilio, a ty... cóż wjechałaś na swoim koniu i obserwowałaś póki co tą dziwną sytuację.

Avatar Degant321
Alexandra wchodzi do domku wiedźmy i czegoś z czego można zrobić pochodnię.

Avatar korobov
Moderator
-Cholera... Jeszcze mnie wyda... - pomyślała, po czym natychmiast też tam pojechała i wyciągnęła łócznię.
-Valkiria, jeśli znasz jakieś zaklęcia światła, to to jest dobry moment.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
To poproszę rzut na percepcję z modyfikatorem (-5) z racji wcześniejszego przeszukania chaty

Felice
'Felice ja cię błagam, ja zwalczałam światło, a nie się nim posługiwałam...'
Drowka wbiegła do chaty, a ty aktualnie ... miałaś przyszykowaną broń i w sumie nie wiem co zamierzasz...

Avatar korobov
Moderator
-A nie masz jakiś zaklęć ognia bądź nekromancji? O, ognia! - Powiedziała zsiadając z konia, wyjęła tarczę.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexandra
No więc szybko zgarnęłaś kawałek drewna, materiał, olej i zarzewie i prędce zrobiłaś całkiem stabilną i mającą potencjał na długie palenie pochodnie. Nie wiedziałaś co to był za olej ale dziwnie pachnął, nie był jednak to smród, a raczej po prostu nietypowy zapach.

Felice
'Coś prostego, szybkiego i możliwego do wykonania bez chowania tarczy, czy coś cięższego, ale trwalszego ? '

Avatar Degant321
Alexandra wtem wsadziła odpowiedni koniec pochodni do paleniska.

Avatar korobov
Moderator
-Obojętnie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexa
No i podpaliłaś, masz kopcącą dziwnym zapachem pochodnię do wykorzystania jakiego tylko zechcesz.


Felice
'Ok to ja wypowiem formółkę, a ty wykonaj pchnięcie tarczą w stronę mglaków.
Ignis et nubis interfecit! '

rzuć na wolę jeśli chcesz wesprzeć to zaklęcie... i może na zręczność jak dobrze wykonasz to coby oszacować pole rażenia .

Avatar Degant321
Alexandra wtem otwiera drzwi kopniakiem i wybiega na zewnątrz machając pochodną jak poje**na
- WYPI***ALAĆ STĄD WY ZASRANE MGLISTE SU**NSYNY W NIEMATERIALNĄ DUPĘ CHĘDOŻONE

Avatar korobov
Moderator
//1 na 14 na zręczność.
Wola mi wyszło 0.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Alexa
No i wykrzyczałaś, ale mglaki były dość daleko i... Emilio i jakaś kobieta z tarczą odpychali je przy użyciu magii.

Felice
Tarcza rozbłysła, a płomień poleciał w pole rażenia jakby kąt rażenia definiował kształt tarczy. Mglaki cofnęły sie wraz z mgłą i część z nich płonęła. Ogółem walka ta była swoiście walka z wiatrakami. Coś w głębi lasu powodowało tą mgłę... lecz wy nie wiedzieliście co. Mimo to śmierć mglakow w płomieniach... dawała efekty.
Nagle usłyszałaś ryk drowki.

- Co tu się... dzieje ?
Spytał Emilio lekko już zmęczony walką.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na Emilio i pokazała mu w las.
-Wygląda na to, że coś zsyła te istty i tę mgłę. Zwierzęta uciekają do światła, nawet nocne.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Interesujące.
Powiedział nie przerywając walki po czym rzucił krzykiem:
- DROWKO, CZY WIDZIAŁAŚ OSTATNIO COŚ NIETYPOWEGO LUB ZNASZ KOGOŚ KTO MOŻE ZA TYM STAĆ?

Avatar Degant321
- NOSZ KU*WA CAŁE MIASTO BYŁO NAJECHANE PRZEZ JE**NE DEMONY, CZY TO JEST WYSTARCZAJĄCO NIETYPOWE?! - Wrzasnęła wciąż wymachując pochodnią i zbliżając się do mglistych upiorów.

Avatar korobov
Moderator
-Zdefiniuj to!!! Niedawno walczyliśmy z cholernymi mrocznymi mackami!!! - Powiedziała walcząc.

Avatar Degant321
- NO KU*WA DEMONY, JAK JA MAM TO KU*WA ZDEFINIOWAĆ?! RZUCAJĄ OGNIEM, PIJĄ KREW, MACKI MAJĄ ALE CZERWONE NO I ROGI PSIA MAĆ, JE**NE KU*WA DEMONY - Wrzasnęła wciąż machając dziwnie pachnącą pochodnią.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Co ciekawe pochodnia ta była o wiele skuteczniejsza w odstraszaniu mglaków od magii Felice.
Coś było z tą pochodnią nie tak, olej nie był zwyczajny.

Kiedy coraz bardziej mglaki ustepowaly mimo bytu mgły do pochodni przypełzło kilka mlodych bazyliszka, ale zamiast próbować atakowac was ustawiły się w pozycji obronnej w strone mgły jakby chciały zmienić mglaki w skały. Z czasem pelzly tez zebacze wszelakiej maści oraz jeden kuroliszek w swej okazałości. Nikt jednak nie stakował. Wszystkie broniły się i was przed mglakami. Ogniste zębacze pluły iskrami by rozpraszać mgłę a reszta menażerii próbowała dostrzec mglaki by je spetryfikować lub zatruć... cała fauna bagien wydawała się być wyjątkowo po waszej stronie.

Avatar korobov
Moderator
Patrzyła się na to z niedowierzaniem... Co tu się działo... Co się działo... Zwierxęta... Potwory... Na widok kuroliszka lekko się struchliła. A co, jak się coś stanie? A co, gdy cienie zostaną pokonane? Jesnak to nie czas ani miejsce. Czas na działaniem

Avatar Degant321
Alexandra omal się nie zesrała na widok całych tych stworów, jednakże kiedy zauważyła że są po ich stronie to nadało jej to pewności siebie i ruszyła na front odganiając mgłę i mgłaki swoją pochodnią co jakiś czas rzucając także jakimś przekleństwem, czy to w unifikowanym czy federacyjnym, w stronę upiorów.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Cała walka szła szybko, tym bardziej, że gdy tylko rozpędzałaś mgłę resztę roboty robiły gady pozbywając się mglaków poprzez petryfikację. Najciekawsze jednak, że olej który użyty został w pochodni blokował mglakom opcję 'odradzania się' we mgle... co zaczęło umożliwiać ich całkowitą eksterminację, ale wymagałoby to czasu i podróży przez całe bagno jaszczurcze....

Avatar korobov
Moderator
Zawyła jak na wilkołaka przystało. Może to zainteresować inne w okolicy, może pomogą, kto wie? Teraz liczyła się tylko walka z tymi mglakami.
-Świetlik, możesz tam świecić? Valkiria, dajemy! Ignis et nubis interfecit!

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]