Moderator
Popatrzyła się na to wszystko z niedowierzaniem. Spojrzała się na krasnoludy.
-Lepiej iść chyba... Był jeden porządny i wolę, by go nie zabili.
Właściciel
- Nie pieprz, tam nie ma porządnych, są tylko tacy, którzy krzywdzą i tacy, którzy chcieli wykorzystać
Rzekł Reik, czyli jakby nie było jedyny krasnoludzki paladyn i jasnowidz, przy czym u niego trzeba podkreślić przedimek jasno...
Moderator
-Dobra, wiem, co słyszałam za drzwiami, ale jako jedyny wyciągnął pomocną dłoń.
Właściciel
- Bo miał chłopak chcicę...
Rzekł bezpardonowo Reik
Moderator
-Nie był do końca znieprawiony.
Właściciel
-Widzę, że racjonalne argumenty nie dochodzą... no cóż, uważaj co chcesz...
Rzekł Reik idąc na zewnątrz.
Moderator
Szła za nim. Co miała niby robić? Z resztą byli w podobnym wieku.
Właściciel
Szłaś za swoimi kompanami aż do rozdroża gdzie rozstaliście się z Roderic'iem który teraz prowadził za sobą grupę magow ognia gotowych do sania rozpier....u w więzieniu na obrzeżach miasta.
Moderator
-I jeszcze wodę na dodatek... - Powiedziała w wilczym.
-Aurelio, błogosław ich duszom, bo z ciał nie zostanie wiele.
Właściciel
Roth strzelil nagle wyciągnięta zza pazuchy kieszonkową wyrzutnią flar i po chwili patrzac w dół wzgórza widziałaś kilka renegackich ekip czarnorytnych krasnoludów, z moździeżami.
- No no, niezła robota Roth.
Poklepał go po plecach Skarskin
- Przeginacie, wszyscy przeginacie... wystarczyłoby to.
Powiedział Reik wysuwając woreczek, z którego po rozsupłaniu na jego rękę wyszedł owad sporych rozmiarów, ktory z wyglądu wyglądał jak mocno podkokszona wersja tych, które niegdys były pod skórą Felice.
- Wilczku, chyba wiesz co to jest... nasz drogi przyjaciel zrobi robotę za nas gdy tylko podamy mu tą kruszynę przez kraty.
Powiedział do ciebie delikatnie wprowadzając królową na powrót do worka.
Moderator
Najlepszym opisem jej reakcji na tego robala byłby widok kota wrzuconego do wody.
-Jeszcze raz przypomnisz, a zajebę.
Właściciel
- Wyobraź sobie to co nadchodzi...
Powiedział wzdychając
Nagle w jej głowie pojawiło się
"Jak tam życie mia Azucena ?"
Moderator
-Ożesz ty gnoju zaje**ny... Ta azecuna Ci nakopie w tyłek, jak się spotkamy.
Właściciel
" Oh. Mia amo, czemu się na mnie złościsz, przecieź ja niczemu nie jestem winien. Po prostu ulotniłem się z miejsca zdarzenia jak ma ardyjczyka przystało."
Moderator
-Stanąłbyś i przyjąłbyś karę. Jesteś zającem tylko.
Właściciel
"Chyba o to tu chodzi by być sprytny jak lis, szybki jak zając, zwinny jak pantera i zabójczy niczym skorpion..."
Nagle zauważyłaś, że krasnoludy patrzą się na ciebie jak na chorą psychicznie.
Moderator
-Oż ty mały... I nie. Wolny jak żółw, strachliwy jak zając, ociężały jak krowa i mierny niczym kamyk. - Pokazała krasnoludom, że z kimś rozmawia.
Właściciel
-Tu nikogo nie ma Felice...
Rzekł Reik, który najwyraźniej widział wiele, ale nie mógł widzieć kogoś kto faktycznie okryty jest magią cienia. Cóż jedna z naturalnych kontr na światłość...
"Nie taki mały, po za tym nie mów takich głupich porównań najsłodsza, to że mam silny instynkt samozachowawczy nie oznacz, że jestem zły. Z resztą, wróciłem do ciebie mimo utraty palców, a to już coś, nie sądzisz ?"
Moderator
//Em... Szlachcic stracił palce, gdy próbował otworzyć tę skrzynię...
-Wiesz, też mam silny instynkt, ale przez to #@#!#@?!#@ (nie nadaje się do publikacji) nie miałam nawet się jak ruszyć!
Właściciel
"Magia... dokładniej sztuczki drogi cienia skarbie"
Krasnoludy mając dość wariatki poszły dalej zacząć te oblężenie więzienia.
Moderator
-Oj Ci kiedyś odgryzę, oj kiedyś... - Poszła za krasnoludami.
Właściciel
" Oj nie bądź taka. Swoją drogą mam sprawę do naszej wesołej kompanii, a przede wszystkim do ciebie mi azucena. Otóż pragnę wam w nagrodę za cierpienia zafundować wakacje w Ardenii, przy okazji załatwię parę spraw w rodzinnych stronach. "
Moderator
-Ehem... - Powiedziała lekko znudzonym tonem.
-Powiedzmy, że Ci wierzę...
Właściciel
" Jest tylko drobny szkopuł, abym miał na to pieniądze potrzebuję pewnego zaklęcia, które naprawi tą jakże okropną skrzynkę"
Moderator
-Aha... Jasne... Załóżmy, że się zainteresowałam...
Właściciel
" Zaklęcie magii puryfikacji, które należy do pewnego aurelianina z Khazad'Arin"
Moderator
-Ku*wa... Co wy macie z tym miastem? Khazad'Arin, Khazad'Arin! O mało co nie zginęłam, bo ktoś wziął mnie za kogoś z tego cholernego miasta!!!
Właściciel
"Miasto magii i tysiąca jak nie więcej artefaktów... po ostatniej katastrofie wszędzie są jeszcze pozostałości po magii chaosu i anomalie, jest tam iście intrygująco"
Moderator
-Już tam lecę. - Sarkastycznie.
Właściciel
"Mogła byś od razu wyjaśnić tą typiarę za którą wzięli cię w pierdlu..."
Moderator
-Zastanowię się. A teraz przepraszam, mam rodzinę do odbicia.
Właściciel
" Rozumiem. Pomóc jakoś ? Chyba trzeba je subtelnie wyrwac stamtąd nim ruiny zawala im się na głowę a owady spałaszują ich piękne ciała co mogą ci zagwarantować ci szaleni krasnoludzi..."
Moderator
-Jedna jest chora... A nie wiem, co z Caroline...
Właściciel
" Caroline jest jako tako bezpieczna. Co prawda nieco zatruła się z powodu dodanych do jedzenia drobinek srebra i ma strasznie osłabiony organizm przez to, ale wyjdzie z tego. Po za tym ją prawie wyciągnąłem... kwestia jednej ściany na drodze. "
Moderator
-Została jeszcze... Chwila, srebro dodawali... Oż wy #@!?#@()!?#@(!?#:)@!!!!
Właściciel
" Znaczy... ona dostawała normalniejsze jedzenie, ale ze srebrem, a ty... cóż. Ciebie chcieli wziąć głodem. "
Moderator
-Ratuj ją, a potem Walkirię.
Właściciel
" Załatw mi kilka bomb od tego czarnorytnego geniusza pirotechniki, a wyciągnę je jeszcze w tej godzinie."
Moderator
-A skąd pewność, że mi się uda? - Odpowiedziała, ale szybko podchodziła.
Właściciel
" Nie mówię, że tobie się uda słodka, mówię że mi się uda. "
Moderator
-Jasne... -Podchodziła do Rotha..
Właściciel
I teraz rzut na percepcję
Właściciel
Roth był już ok. 700 m przed tobą.
Właściciel
Rzuty zwinność i szybkość.
Moderator
//Oba po sześć, wyszło 5 i 4.
Moderator
Podeszła do Rotha spokojniej.
-Słuchaj... Nie masz przypadkiem wolnej bomby albo dwóch?
Właściciel
- Wolna bomba ? Wolne żarty! Ot co. Każda bomba jest na upadek więzienia i nie jest wolna, co najwyżej zapasowa.