Gryphonhold

Avatar korobov
Moderator
Przełknęła tylko ślinę.
-Dzeń dobry panom...
- a teraz się szykuje wiadomo na co.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Droga lady Rantor młodsza, pani Masilla zabroniła panience przebywać w jej bibliotece odkąd ostatni raz zasnęła pani czytając ksiąźkę wieczorem i kiedy to wypadła ona pani wywołując drobny pożar, który pochłonął dziesiątą część zbioru dzieł pisanych. Czemu panienka tutaj przebywa ?
Spytał jeden z wampirów.

Avatar korobov
Moderator
-Proszę wybaczyć... Głód mnie książek dorwał i chciałam czegoś poszukać, zapomniawszy całkowicie o zakazie...
"Dlatego wolę lampy na oliwę, bezpieczniejsze i same ognia nie zapruszą..."

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Jeżeli sprawdziky zbiór i czegoś będzie prakować... cóż, będzie pani miałs na głowie sporo problemów.

Avatar korobov
Moderator
-Nic nie zginęła ani nic nie zabrałam. Ano, zabrałaś coś?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Myślałam nad pewnym lingadrańskim dziełem, jeżeli wiesz o czym myślę, ale ostatecznie uznałam, że jest ono zbyteczne toteż zostawiłam na miejscu...

Avatar korobov
Moderator
-A o tym... Nie, to wszystko.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
W: Niech będzie, a więc życzę miłego dnia.

Avatar korobov
Moderator
Skinęła głową, po czym pokazał Anie, by za nią iść, a sam poszła do swojego skrzydła. Tylko ogon nerwowo latał.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ana podążała za tobą. Po chwili byłyście w twojej części dworu

Avatar korobov
Moderator
-Ja księgi zawsze zabieram do siebie... Albo przez nieuwagę albo byłam zawsze zmęczona. - powiedziała lekko prychając i otwierając drzwi.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Dziwne... wasze straże są bardziej nieogarnięte, niż niektórzy milicjanci chłopscy.

Avatar korobov
Moderator
-Powiem że pierwszej świeżości nie są. - pokazała, by weszła lekko się kłaniając i uśmiechając.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Wiem, że są tu od czasu kiedy pani Masilla zdobyła tą posiadłość, sle myślałam że lepiej się trzymają. Stwierdziła wchodząc dalej i rozglądając się.
- Dawno tu nie byłam, odkąd zainwestowałaś w dywan i te obrazy na ścianach zrobiło się tu całkiem przytulnie.

Avatar korobov
Moderator
-Bardzo przytulnie... przynajmniej jak padam na twarz to aż tak nie boli.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Aż tyle masz roboty ? Przecież i tak większość fotmalności załatwia twoja matka.

Avatar korobov
Moderator
-Czasem pomagam segregować wszelkie formalności, akty, zaświadczenia... Nie masz pojęcia, ile zajmuje znalezienie papierka sprzed 20 lat...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Grunt, że najważniejsze papierki a przynajmniej ich kopie są oddzielnie. Wszelkie traktaty dyplomatyczne i tak dalej...

Avatar korobov
Moderator
-Ich na oczy nigdy nie widziałam.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Twoja matka jest najbardziej wpływową tóż po imperusie osobą w państwie, a ty nigdy nie widziałaś kopii Pacta Nocturna na ten przykład ? Troszeczkę ironiczne.

Avatar korobov
Moderator
-Kopię Pacta Nocturna mam w swojej biblioteczce, jednak odpis to szósty czy siódmy. Zważ na to. - po czym uśmiechnęła się w jej stronę lekko zalotnie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Czy to ważne który to odpis, nie wszystko fo oryginalne jest ndjlrpsze, dobrym przykładem możesz być ty, droższy od oryginału odpis lady Rantor.
Zażartowała powoli podchodząc do ciebie.
- Jak dobrze pamiętam z czasów kiedy zleciłaś budowę tego miejsca, to...
Chwyciła cię za dłoń i pociągnęĺa na piętro aż do twojego prywatnego pokoju, gdzie było też twoje łoże.
-... tutaj możemy do woli, bez niczyich ingerencji spędzić nieco czasu nad zgłębianirm tego odpisu.
Rzekła dość mocno zalotnym tonem.

Avatar korobov
Moderator
Zarumieniła się lekko i wysunęła lekko język, niczym wąż czy smok woetrzący ofiarę.
-Bo i w istocie masz rację, wielką nawet... - po czym pocałowała ją, a jej język badał jej usta i zabawiał się z jej językiem.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ana radoście plotĺa wasze języki w swoisty świde, którym łaskotała to własne podniebienie, to twoje, słodka ślina Any wskazywała na to, że niedawno musiała zjeść coś smscznego, coś niczym być może jabłko slbo też gruszka. Nie ważne co to było, ważne że było słodkie i rozlewało się na wasze kubki smakowe mimo zwięzłego dplotu.
Ana w tym samym czasie chwyciła tył twojego ubrania i znalazwszy miejsca zawuązań, zaczęła je rozsznuriwywać, bo chybs nie chodzi w zbroi po fomu, czyż nie ?

Avatar korobov
Moderator
Mruczała niczym zadowolona kotka, przymykając oczy i również szukając miejsc, gdzie suknia Any była zawiązana, by je rozwiązać.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Po chwili poczułać jak spada twoja suknia, byłaś w samej bieliźnie, suknia any była nieco bardziej dkomplikowana z zseiązaniem, cztery supły, z których w tym czasie udało ci się rozwinąć tylko jeden,
Ana tymczasem coraz to zmueniała kalibracje waszych ust względem siebie i dalej pieściła wasze złączone w pocałunku pidniemiemia zwutkiem języków, przy tym jedną ręka gładząc twój polik, drugą zaś delikatnie chwyciła za pierś i finezyjnymi r*chami delikatnir się nią bawiła przez stanik.

Avatar korobov
Moderator
-Mhhhhhhhhh... - zamruczała rozmarzina, gdy dalej rozsupływała Suknię Any. Jednak jej matka miała nieco łatwiej, po prostu mogła zsunąć ubranie Lidii... Ale to, co sprawia trudności, większą radość sprawia po zdobyciu. Sutki stanęły niczym w ziąbie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ana przerwała długi pocałunek i zaczęła powoli zaczynając od polika całować wzdłuź szyi coraz niżej.
Jej lewa ręka sciągnęła też z Acli stanik i wtedy dumna, piękna i jak już wcześniej zostało wspomniane podniecona pierś młodej Rantor była w pełnej okazałości. Prawa ręka zmienila się w smokowatą i po chwili dalszego pieszczenia całej piersi przeszła ku temu by pazurkami delikatnie szczypać jej sterczący sutek.
Tobie został ostatni węzełek, co ciekawe sterczenie dwóch wyraźnych punktów widoczne przez szaty Any sugerowało, że nie nosiła oba stanika pod szatą.
W międzyczasie ona sama powoli całusami muskajac milimetr po milimetrze od polika poprzez piękną, miękką szyję i silne ramię, polizała delikatnie mirjce słączenia ramienia z piersią graniczące z pachą, po czym całusami przeszła ns pierś i tak po chwili dokładnie ocałowawszy wokół sutek Acli, oblizała swoim długim, szorskim smoczym językiem jej dorodna pierś i zaczęła ssać sam sutek jsk dziecko ssące pierś matki. Lewa ręka powoli pieściła biodro powoli poduwajac się cora bardziej ku kształtnym udom Acli by móc z nich spuścić majtki swojej mistrzyni.

Avatar korobov
Moderator
Zaczęła lekko jęczeć. Wiedziała, jak robić, by było naprawdę wspaniale... Teraz liczy się rozwiązanie tamtego węzełka... Wie, jak sprawić kobiecie przyjemność. Chyba wyssała to z mlekiem matki...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kiedy tobie udało się rozsupłać ostatni supeł z Any spadła jej piękna suknia i ukazało się tobie jej piękne młode ciało, jej piersi co ciekawe większe od twoich, brzuch nieznacznie popękany w niektórych miejscach od zadrapań, piękny acz drobny pępek, węższe od twoich biodra raczej średnio kobiece jak na jej wiek, wąskie uda i zgrabne łydki, miała ona na sobie majtki. Jej sutki z powodu wielkości jej piersi były nieco bardziej widoczne od twoich i tym samym wydawały się być jeszcze bardziej nabrzmiałe, z majtek ciekły niekiedy krople jej wydzieliny, kiedy czuła twoją pierś w swoich ustatch, a jej ręce uwolniły twoje biodra od okalających okolice rodne majtek. Lewa ręka tóż po tym zmieniła się w smoczą i mocno chwyciła ssaną pierś od podstawy, tak by wzmocnić doznania z samego aktu oralnej pieszczony. Prawa już dawno przemieniona, w pełni arogancji i porywczości Any zachaczyła pazurami o wgłębienie twojego tyłeczka i szarpnąwszy delikatnię, utorowała drogę dla tego co miało najdejść. Co zaś to było ? Ciepłe, twarde, łuskowate, zrogowaciałe i o dość dziwnym kształcie coś, co zaczęło pieścić twoją tylniejszą szparkę robiąc na niej kółka. Był to oczywiście ogon Any, która po dłuższej chwili postanowiła wepchnąć go w twój odbyt. Tak też na początku tego ruchu poczułaś okrutny ból związany z naciskiem ogona na to miejce oraz jego penetrowaniem nieprzywykłych do tej czynności dróg wydalniczych. Niosło to jednak za sobą też nieco dziwnej, masochistycznej przyjemności, tym bardziej zwiększała się ona, kiedy to już dobrze ulokowany ogon zaczął wykonywać gwałtowne ruchy wgłąb i z powrotem posuwając się co raz dalej. Kiedy już ten dość dobrze trzymał się tyłka Acli, Ana użyła obu rąk by pieściły sutki, kiedy jej głowa powoli zaczęła kolejną wędrówkę. W ten sposób od ssanego sutka przeszła do lewej piersi, wykonała to samo obcałowanie i oblizanie co przy poprzedniej i po tym zamiast ssać drugi sutek, teraz pieszczony pazurami tak jak i poprzedni, zaczęła całować najpierw splot słoneczny, czyli miejsce delikatnie pod lokacją serca, w dolnej części zagłębienia między piersiami, póżniej całowała wzdłuż tego wgłębienia aż do brzucha, gdzie obcałowała do okoła, bardzo dokładnie pępek Acli.
- Kocham cię, Acla.
Powiedziała po czym wsunęła język do pępka i zrobiła w nim trzy obroty, po tym całowała coraz niżej, aż do pasa, wtedy to znów drocząc się chwyciła twoje nogi, poszerzyła ich rozstaw i najpierwej obcałowała bardzo dokładnie jedną pachwinę, później też drugą, robiła to nieśpiesznie milimetr po milimetrze, Acla spokojnie w tym czasie zdąrzyłaby zedrzeć z niej majtki. W finalnej fazie obcałowała dokładnie cały wzgórek łonowy Acli, po to by później przenieść się na część krocza między odbytem, a wargami sromowymi. Skończywszy tą całuśną pielgrzymkę podniosła delikatnie głowę.
- Podano do stołu.
Rzekła po czym zatopiła twarz w wargach sromowych Acli, penetrując dogłębnie językiem jej młodą jeszcze i pełną energii życiowej pochwę.

Avatar korobov
Moderator
Powoli najpieerw oddychałą coraz szybciej, ale też czuć pewną rozkosz, jak zniżała się coraz dalej i dalej... Gdy jej ogon wpadł w jej tyłek zasyczała nieco i przygryzła sobie wargi, by zaraz potem wydawać kolejne, lekkie pojękiwania rozkoszy. Jej ogon z kolei wędrował sobie nieśpiesznie do jej okolic, spokojnie i powoli wczołgując się pod majtki i idąc do tyłka, jakoś musi zapłacić. Gdy Ana powiedziałą o miłości, powiedzała:
-Też Ci kocham Ano - a gdy dalej szła, tym bardziej pojękiwała. Ale gdy Ana włożyła jej język do pochwy wydała naprawdę głośny jęk, pełen pasji, zadowolenia i przyjemności. Możnaby nawet powiedziać, że nogi sę delikatnie ugiły, a jej ogon wbił sie w jej tyłek.
-O tak.. O tak, tam...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ana pomrukiwała z każdą 'szarżą twojego ogona. Po chwili jednak uniosła dolikatnie cię trzymając za biodra i ułożyłs na granicy łoża, tak by mieć do ciebie dobre dojście. Po tym chwyciła rękami twoje nogi i zachaczyła każdą o jedną kolumnę baldachimu łoża, tak iż byłaś szeroko rozłożona na łożu. Zmieniła swoje ręce w ludzkie i rozchyliwszy nimi wargi sromowe zagłębiła swój niewisrygodnie długi smoczy język tsk głęboko jak nigdy dotąd. Poczułaś jak jej język świdruje wejście twojej macicy. Po chwili dość nagłym i raptownym ruchem wyciągnęła swój ogon z twojej ofbytnicy, wytarłs lekko ręką i merdała nim na lewo i prawo podczas udzielania ci oralnej rozkoszy.

Avatar korobov
Moderator
Zaczęła najpierw patrzeć się zdziwiona, jak ją podnosi niczym delikatne piórko, a potem jak rozkłada to. Cały czas lekko pojękiwała.
-Jak ty... - lecz gdy włożyła swój język, ocierając się o macicę, bardzo głośno i mocno jęknęła, przytrzymyjąc jej głowę za pomocą swoich rąk. Z każdym ruchem jęczała. Była niczym w niebie, to było słodkie uczucie niczym miód.
-O Dominusie...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ana tylko kontynuowała swoje zadanie starając się dokładnie oblizać całe wejście dookoła dając ci jak najwięcej przyjemności, jej dłonie tym czasem łaskotały twoje pachwiny, ewidentnie dziewczyna chciała zasmakować tego jak smakujesz szczytując. Jej ogon napiął się za nią niby ogon skorpiona.

Avatar korobov
Moderator
Jęczac, patrzyła się na dzieło, co 9na wyprawia. Jej ogon zaczął mocniej i szybciej wxhodzić w jej odbyt, by zadawać jej jak najwięcej przyjemności.
-Tak, o tak, o tak ... Dalej, dalej...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Nagle poczułaś jak Ana naprężyła siè i wyskoczywszy lądując cholernie mokrym kroczem w okolicach twoich piersi wbiła swój ogon tam, gdzie dotychczas sięgała językiem. To było tam mocne, że musiało zsboleć i to cholernie bardzo.

Avatar korobov
Moderator
-Ałaaaa! - wyrwało jej się w okrzyku bólu. Co ona myślała?! Smagnęła ją og9nem po pośladkach.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
zwolniła nieco ruchy ogonem, ale kontynuowała penetrowanie Acli nim tak, jakby był to jej własny członek.

Avatar korobov
Moderator
Uśmiechnęła się lekko lubieżnie, po czym jedną ręką chwyciła lewą pierś Any, głaszcząc ją, lekko miętosząc i podszczypując jej sutki, a drugą ręką masując jej okolice rodne.
-Chyba nie jesteś drakkenem wody, co Ano? - powiedziała zalotnym tonem, cały czas jęcząc jak ogon Any penetrował jej otwór.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Skarbie. To tylko próbka moich zdolności, ale odmówić tobie talentu to grzech.
Kiedy pieściłaś ją tak poczułać napięcie w jej otworach i po chwili na twoją twarz prysnął gejzer radości prosto z jej waginy.
- Jesteś.... cudoowna.

Avatar korobov
Moderator
Zliznęła t z siebie z pewną dozą zadowolenia i łotrości wymalowanej na pysku.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Skoro ci to smakuje...
Tu ześlizgnęła się kroczem bliżej twojej twarzy, wyciągając przy tym ogon z wiadomego miejsca
- Bone apetite.

Avatar korobov
Moderator
Jej oczy zabłysły drapieżnie, po czym zajeła się lizaniem jej okolic. Sama najpierw podgryzała jej łechtaczkę, delikatnie, tak aby wzbudzić jej odpowiednie narzędzia. Chwyciła jej jeszcze biodra, powoli zanurzając się językiem w jej wnętrzu, co jakiś czas klepiąc ją po pośladkach.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Ah!... A!... Aclo! Wystarczy, jeżeli będziesz tak dalej robić to dojdę po raz drugi!
Krzyczeła w ekstazie wijąc się z podniecenia.

Avatar korobov
Moderator
"I taki mam zamiar kochana" pomyślała, po czym nadal kintynuowała ten program rozkoszy.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
I wówczas zdarzyło się coś ciekawego, owszem Ana doszła na ciebie, ale również w tym samym czasie coś walnęło w budynek, aż okno poszło i na ścianie pojawił się ślad fioletowo-czarnego materiału... jakby mana, lecz nie czysta... Usłyszałyście cholernie głośny ryk, który brzmiał na silny żeński smoczy głos... Acla być może nawet znała ten głos, bowiem miała w młodości wątpliwą przyjemność poznać Księżną Matkę - Ellialę Gryphith, znając jej upodobania, mogła być zazdrosna o was, jednak sam fakt tego,że jej pocisk nie był ze światła, lecz z... tego wskazywałby, że coś ewidentnie jest nie tak.

Avatar korobov
Moderator
"Coś jest ewidentnie nie halo."pomyślała, po czym zrzuciła Anę do tyłu, podniosła nogi do góry i usiadła na krawędzi łóżka, po czym się podniosła i zaczęła w pośpiechu zakładać ubrania, zbroję, wzięła broń i przykrywszy Anę, pobiegła do okna i spraedziła, co to.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ana po tym i tak zaczęła wstawać i ubierać się w swoją szatę.
Ty tymczasem zobaczyłaś za oknem wypaczoną Ellialę w smoczej formie dewastującą stolicę, była nie złota jak zawsze, lecz taka jak to co trafiło na ścianę.

Avatar korobov
Moderator
-Szlag by to JASNY!!! Ku*wa mać! - i zleciała jak najszybciej na dół.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Nieumarłe sługi twojej matki już wyszły by bronić dzielnicy szlachty, ale pozostałe dzielnie były bezbronne... na szczęście nawet dracolich wypełzł z dworku i rzucił się na Ellialę.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]