Właścicielka
- Chyba na północ, na targ.
Konto usunięte
- W sumie, mam tam sprawę do załatwienia. Chodźmy. - Udała się w stronę rikszy
Właścicielka
Odnalazla ją bez trudu.
- Co to jest?
Konto usunięte
- Zobaczysz! - Uśmiecnęła się enigmatycznie i wsiadła do pojazdu, poczym uniosła go lekko
Właścicielka
- O ja! Będę latająca rybą?
Konto usunięte
- Tak! - Przygotowała i odleciała w kierunku północnego wieżowca
Podszedł do niej - Dzień dobry. Mogę pomóc?
Noa rozejrzała się dookoła. - Cześć~
Właścicielka
Po Solei znów nie było śladu. Zobaczyła za to dziwnego, zgarbionego człowieczka.
Alnatros Zmiana tematu
- Tak trochę... Utknęłam. A jak wyjdę, to pewnie wyschnę.
- Co się stało? Przecież chyba jeszcze nie powinno być tu lodu...
// nie żeby coś ale klon powstał na jej czele...
- Dzień dobry, widział pan może centaura?
Właścicielka
//nie, bo z wiatrem kwiatek Solei z włosów wypadł :^
Właścicielka
// i w tym momencie poproś Maciejka o odpis
- Magia, jakiś koleś zamroził całe jezioro.
- Jeśli chcesz mogę umieścić Cię w mojej podświadomości i wypuścić, kiedy przygotuję w domu wannę... to nie dużo, ale swoboda ruchów będzie większa.
//Ta twoja zagubiona postać dostała szansę powrotu.
//To muszę znać szczegóły. Miał ruszyć na klatkę schodową.
Spojrzał na nią zezowatym wzrokiem. Następnie sięgnął po słoik.
-John, miałeś mnie obudzić jak ktoś się pojawi.
Teraz spojrzał na nią i się oblizał.
-Witaj, mała dziewczynko.
//Sry, że taki dziwny. Z resztą dla mnie.
I co to ~ znaczy?
//
Mniej więcej taka sytuacja.
Abby: Zobaczyła za to dziwnego, zgarbionego człowieczka (twoją postać)
Ktoś: - Dzień dobry, widział pan może centaura?(to Noa się pyta)
Są nad tym zamarznietym jeziorem a twoja postać najwyraźniej na klatkę schodową nie dotarła. //
- Nie jestem mała! - przybrała pełną, realistyczną formę z gigantycznymi, papierowymi skrzydłami - Czy widział pan centaura - rozejrzała się dookoła
-Nie, ale jeżeli jest smaczny, to poszu...
Wtedy się zaciął łącząc wątki.
Mała... Następnie jest duża. W dodatku bez ofiary, oraz te skrzydła... . Uciekł trochę niedaleko.
-Takiej magii to ja jeszcze nie widziałem.
- Jestem tylko aniołem wielkiej Any. Moja magia nie jest magią. Nie odsuwaj sie, bo to i tak nic nie da. Gdzie Centaur i co z tym jeziorem?!
Noa
-Jezioro?
Spojrzał. Czekał chwilę. Sięgnął po Johna. Po chwili odpowiedział.
-John widział jak zmierza w kierunku tamtej budowli.
Wskazał północny wieżowiec.
//W ten sposób obszedłem metageaming, chyba że tak nie mogę. //
Właścicielka
//a to skubany, niech ci będzie
- Czy z tym jeziorem wszystko dobrze?
Noa
Właścicielka
Jezioro było zamarznięte.
//Muszę wiedzieć ile postaci ma some, bo nie ogarniam jego odpisów. Poza papierkową, kto jeszcze jest?
// papierkowa, saeran i kazuto, no i yuri
Rozmawiasz z klonem Noa
//Shit, ile tego. Mógłbyś jakoś je oznaczać? To mi może pomóc.
Spojrzał tam. Po chwili znów na nią.
-W moim świecie to jest normalne, a zwłaszcza w moich stronach.
Kiedy to wypowiedział, zaczął się szaleńczo śmiać.
// która to twoja postać ?
//Jedyna jaka tutaj jest. Gilles.
- Nie śmiej się przy mnie brudny magu. Pogrzeb te zwłoki, albo ja wyprawię wam pogrzeb.
-Co pogrzebać?
Rozejrzał się zezując wszędzie.
-Papierkami mnie atakujesz?
Próbował robić uniki.
- Nawróć się na wiarę wielkiej Any !, albowiem to jedyny sposób, by ocalić cię od grzechu!
//Przepraszam bardzo... Ale co się tutaj odpi***ala? Jeśli mogę spytać. //
//ja sobie to pytanie ciągle zadaję
Czytam i myślę
// nawracam ludzi na wiarę w ciebie masz coś przeciwko?
//Sam nie wiem ;-; ponoć mam dawać posty, to daję... Może i źle, ale daję...
// Ku*wa Someone_ nie rób mi z Any jakiegoś boga.
//O, wiesz kim ona jest? Możesz opowiedzieć?
// Ana? To moja postać. Poszukaj sobie w KP
//Aaaaa, ta od warsztatu?