[WIEŻOWIEC POŁUDNIOWY] Dolne piętra, jezioro Likke

Avatar
Konto usunięte
Dziwna sytuacja. Z tego co słyszała, syreny raczej porywają na dno takie stworzenia. A tu proszę, jedno uczy drugiego pływać!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To ja lubię się wygrzewać, aż cały wyschnę. Fajnie, że mamy ze sobą coś wspólnego, to podobno pierwzzy krok do dobrej znajomości.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W Paradosso nigdy nic nie wiadomo. Podobno zdarzył się przypadek kaczki porywającej gołębie na dno jeziora.

Avatar Creepy_Family
- Cieszę się~ - odparł radośnie, patrząc na niego uważnie. Zamknął oczy i położył głowę na ramionach, wygrzewając się.

Avatar
Konto usunięte
I to możliwe. Oglądała jegomości dalej, z zainteresowaniem

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//ale tak na obu na raz?

Lekcja długo nie trwała, bożątko zawinęło się w ręcznik i uciekło na brzeg.

Avatar
Konto usunięte
No cóż, starczy tego dobrego. Zwinęła swe manatki, a przy okazji znalezione okulary, nie widziała ich właściciela w pobliżu. Skierowała się na mglisty las

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Avatar Creepy_Family
//w sensie odwrócił głowę do słoneczka~~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Imre przewrócił się za to na plecy. Całkiem miło i leniwie mijał im czas, powoli jednak dobiegał moment, w którym Elgin powinien wrócić do wody.

Avatar Creepy_Family
Dosyć niezadowolony wskoczył z powrotem do wody. Zatrząsł się lekko i wynużył głowę, patrząc na swojego nowego przyjaciela, z uśmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Myślę, że inni są głupi wymyślając o tobie głupoty. Naprawdę miło mi się z tobą spędziło czas, ale będę się musiał zbierać. Chodzę wcześnie spać, a chcę przed spaniem jeszcze zjeść.

Avatar Creepy_Family
Westchnął ciężko. - Nie dam rady się wybronić od tych fałszywych oskarżeń ale cóż. Odwiedzisz mnie jeszcze kiedys? - uśmiechnął się pogodnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Na pewno, musisz mnie jeszcze pouczyć! A ja Ci przyniosę coś ciekawego. Lubię pokazywać ciekawe rzeczy, które zbieram. Och... podasz mi Jasia?

Avatar Creepy_Family
- Ano tak, oczywiście. - sięgnął po kaczuszkę i podał ją bożątku. - To do zobaczenia~!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Imre pożegnał się ze swym nowym przyjacielem i zniknął w zaroślach. Czym teraz zajmie się nasz ratownik kaczuszek?

Avatar Creepy_Family
No cóż, mógł sobie popłynąć na dno ale liczył na to, że ktoś się jeszcze pojawi, więc zaczął pleść warkoczyki z włosów.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wypłynął jego żółwik.
- Idziesz na randkę, że się tak stroisz?

Avatar Creepy_Family
Zaczerwienił się lekko. - Z kim niby miałbym iść na tą randkę, hę?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kto wie, twoich gustów w tej sprawie nie poznałem. Ładnie ci w tych warkoczykach.

Avatar Creepy_Family
- Dziękuję... - uśmiechnął się pogodnie i poklepał go po głowie. - Rzadko kto nas tu odwiedza. - westchnął z lekkim zawodem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Narzekasz? Jak były utopce, co chwila narzekałeś, że ci przeszkadzają. Coś za coś, Elguś. - odrzekł Tabai. - Możesz równie dobrze zaszaleć i poprosić spadającą gwiazdę, by wyjść na ląd i samemu kogoś odwiedzić, co ci stoi na przeszkodzie?

Avatar Creepy_Family
- Hmm... Miałbym nogi? - zaśmiał się cicho. - Jakoś tego nie widzę... Kogo miałbym odwiedzić..?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie wiem, nie lubię lądu, nikogo tam nie znam.

Avatar Creepy_Family
- Hm, to zostaję tutaj...- przeciągnął się nieco.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zagramy w coś?

Avatar Creepy_Family
- No jasne! - odparł radośnie. - W to co zawsze? - przekrzywił głowę. - Ogólnie Tabai jak myślisz, odwiedzi nas kiedyś człowiek? Chciałbym zobaczyć chociaż raz, takiego prawdziwego! Albo przynajmniej w połowie... - rozmarzony, patrzył gdzieś w dal, machając pod wodą swoim ogonem.

//Hm, w co grają syrenki? XD

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Znów marzysz o miłości, co? Skup się na grze.
Jak na zawołanie wypłynęła z wody plansza i gotowe pionki do gry. Tym razem warcaby.

//grają w to co się w wodzie znajdzie

Avatar Creepy_Family
- Oj dobrze, dobrze. Tym razem cię pokonam. - parsknął rozbawiony i zaczął grę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Okazalo się po dłuższym czasie, że Elguś miał rację i ograł swego żółwia.
- Brawo, brawo. Jakbym umiał bym zaklaskał.

Avatar Creepy_Family
Wyszczerzyl się zwycięsko. - W końcu mi się udało! Chyba jestem mistrzem. - stwierdził dumnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Możliwe. Mistrzem nie poddawania się na pewno. Skoro chcesz spotkać ludzi, może popłyniesz w inną część jeziora?

Avatar Creepy_Family
- Hm... Nie głupi pomysł... Ale co jeżeli będą chcieli mnie usmażyć? Słyszałem, że tak robią z rybami! - mimo swoich słów, niemal emanował ciekawością i radością.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie wszyscy. Z tego co wiem, robią to tylko porabani ludzie, a oni mieszkają bardziej na wschodzie.

Avatar Creepy_Family
Westchnął ciężko. - Chcesz się mnie pozbyć, czy jak? - nadął policzki, wciągając powietrze. Wypuścił je, przeciągając się lekko - Ale w sumie... Poplyniesz ze mną czy zostajesz tutaj~?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pozbywam się twego zrzędzenia. Mogę z tobą popłynąć.

Avatar Creepy_Family
Założył ręce na piersi, udając obrażonego. - Dobra... - parsknal cicho. - W takim płyńmy~! Ku przygodzie!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tabai zaczął płynąć przez środek jeziora na przeciwległy brzeg, wraz z Elgusiem prując wodę.

Avatar Creepy_Family
Całą drogę białowłosy nawijał coś o kolorowych muszelkach i o tym, jak wyobraża sobie ludzi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale ty tak na serio myślisz, że ludzie noszą kolorowe nuszelki na sobie?

Avatar Creepy_Family
- A wiadomo? Może noszą, może nie. Ja noszę kwiatki we włosach i jakos nie narzekam. - wzruszył ramionami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja przez parę lat mieszkałem z ludźmi.

Avatar Creepy_Family
- A mówiłeś, że nikogo z lądu nie znasz! Opowiadaj wszystko! - parsknal jak zniecierpliwione dziecko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Najpierw dopłyńmy, dobrze?

Avatar Creepy_Family
Westchnął ale przytaknął niechętnie. - Niech ci będzie, będę tam pierwszy~! - zaśmiał się i przyspieszył.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Popynął tak szybko, że twarzą lekko zarył w nadbrzeżny piach.

Avatar Creepy_Family
Zatrzymał się i wytarl twarz prychając cicho. Ale przynajmniej był pierwszy!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tabai dopłynął niedługo po nim, wnioskując po jego uśmiechu, chciał takiego wyniku zdarzeń. Elgin dostrzegł, że ten brzeg był bliżej schodów na wyższe piętra i po tej stronie był pomost. Na pomoście siedziała skulona, uskrzydlona postać. Wpatrywała się niedużymi oczyma w niego. Byłaś naprawdę drobna.
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie [WIEŻOWIEC POŁUDNIOWY] Dolne piętra, jezioro Likke

Avatar Creepy_Family
Schował się do wody, obserwując tego ktosia. Nerwowo machał ogonem, śledząc osóbkę. - Ma skrzydła... To człowiek? - spojrzał na żółwia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie wiem, nie widziałem takiego.
- Syrenek... - wyszeptał skrzydlaty.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku