Schował ją i szukał dalej.
Właścicielka
//on w końcu zrobi coś poza obchodzeniem jeziora dookoła?
//Właśnie wpadłem na coś czekając na twój odpis. //
Pobiegł szukać cywilizacji.
Właścicielka
//naprawdę byl sens robienia dwóch tak samo nieogarniętych postaci szukająxych cywilizacji?
//On ma inne powody niż Elf.
Właścicielka
//różne są powody blądzenia bez celu
//Elf po prostu szuka cywilizacji, a Gilles chce się dowiedzieć czegoś więcej o syrenach.
Właścicielka
//Gilles mnie wkurza :^
Nie znalazł.
//W innym pbf'ie mówią, że jest zbyt dziwny. Czym cię wkurza?//
Szukał wyjścia z tego jeziora.
Właścicielka
//taki niby popieprzony, ale jednak nieciekawy
Mógł na przykład wejść do wieżowca znajdujacego się ponad jeziorem.
No to pobiegł tam. Po ścianie, jeżeli mógł.
Właścicielka
Cóż, udało mu się znaleźć schody.
Właścicielka
Rybitwa
Gdy Solea powróciła nad jezioro, z zaskoczeniem zauważyła, że całe jezioro było zamarznięte, skute lodem. Akurat przy tym fragmencie brzegu dostrzegła rybę, która wyskoczyła i zamarzła w powietrzu razem z rozchlapaną wodą.
Konto usunięte
Ciekawe, kolejna Anomalia Paradosso czy celowe działanie? Nazdepła na lód
Konto usunięte
Przeszła po nim w kierunku zamarzniętej ryby
Właścicielka
Oczy biednej ryby poruszyły się w stronę dziewczyny. Może jeszcze była żywa?
Konto usunięte
Nie tracąc czasu, poczęła rozkuwać stworzenie
Właścicielka
Cóż, odkuła rybę od słupa lodu, teraz była coraz to mniejszą kostką lodu. W końcu ryba zaczęła się ruszać, a pokrywa lodowa na niej topnieć. Ale co teraz? Zdechnie z braku wody?
Konto usunięte
Przecież ma bukłak z wodą! Tam może wpuścić rybkę!
Właścicielka
Ewentualnie może się jeszcze za czymś szybciuchno rozejrzeć. Rybka okazała się bardziej kolorowa niż na początku. Czas na ratunek rybki.
Konto usunięte
Rozszerzyła dzióbek bukłaku i szybko włożyła tam kolorową rybę
Właścicielka
Rybka taplała się w wodzie ze szczęściem.
- Dziękuję! - usłyszała nagle.
Konto usunięte
- Nie ma za co, mały przyjacielu. Co tu się stało? - Zapytała, wskazując na jezioro
Właścicielka
- Magia, wszystko stało się w jednej chwili. Jakiś dureń siłą wyciągnał jedną z syren, zabił ją, a potem wrzucił z powrotem do wody i nagle wszystko zaczęło zamarzać.
Konto usunięte
- Po co miałby to robić? Zrozumiałabym jakby wziął martwą syrenę ze sobą, na piątek czy coś. Ale po co wrzucił ją z powrotem do wody?
Właścicielka
- Nie cierpiał jej, tak mi się wydaje. Może to było ostrzeżenie dla innych pod wodą?
Konto usunięte
- Może. Jak wyglądał ten dureń?-
//Czy to Gilles? Jeżeli tak, to nawet nie wiedziałem, że ją zabił...
Właścicielka
- Nie wiem, nie zwrócilem na niego uwagi... Jak to dobrze, że cudem moich przyjaciół nie było wtedy w wodzie.
Konto usunięte
- Twoich przyjaciół? Mówisz, że zwykle są w wodzie? -
Właścicielka
- Tak, przyjaźnię się z żółwiem i syrenkiem. No ale syrenek uparł się, żeby stać się człowiekiem na trochę i poprosił o to gwiazdę. Obaj sobie poszli i mieli mi przynieśc ciasteczko.
Konto usunięte
- A to nicponie. Znajdziemy ich i ciasteczko, dobrze? -
Właścicielka
- A myślałem, że mnie zjesz. Jestem Limpio.
Ktosiek
Dotarł w okolicę wieżowca i poczuł zimno.
Konto usunięte
- Jestem Centaurem, nie toleruję mięsa. Solea, miło mi. -
Właścicielka
- Ludzie mówią, że ryba to nie mięso. Nigdy nie spotkałem centaura.
Konto usunięte
- Widzisz, Centaury nie są zbytnio uzdolnionymi pływakami. - Przyznała nieco boleśnie
Starał się iść w kierunku źródła zimna. Przecież o tej porze roku...
Właścicielka
- Ja często wyglądam na brzeg, czasem widuję ludzi.
I wtedy zoabczył całkiem zamarznięte jezioro Likke.
///niech Yuri przyjdzie pojeździć :^
Konto usunięte
- Ja nie chodzę w okolice jeziora często. Czasami, by wypocząć. Swoją drogą, też nie spotkałam żadnego Centaura, od naprawdę długiego czasu. -
Właścicielka
- Ja tylko widziałem pegaza. A to chyba nie to samo, nie?
Konto usunięte
- Nie, to coś bardzo odmiennego. -
Pobiegł w stronę jeziora rozglądając się za kimś, kto mógłby mu powiedzieć co się stało
Właścicielka
Dostrzegł siedzącą na brzegu syrenę. Jej ogon był w lodzie, nie mogła się ruszyć.
Właścicielka
- Aha... to... to pójdziemy do nich? Ja się tak trochę boję tego zimna.
Konto usunięte
- Jasne. Pamiętasz w którym kierunku poszli? -