Zarumienił się mocno. - Pff... Ciekawe czy umie latać... - mruknął cicho, z ciekawością wypisaną na twarzy.
Właścicielka
- Syrenek ładnie pływa. - przybysz zatrzepotał skrzdłami.
Obserwował uważnie każdy jego ruch. Niepewnie odgarnął włosy z twarzy i wystawił głowę z wody.
Właścicielka
- Czy Syrenek mówi? - zapytał zaciekaiwony, podlatując na moment ponad pomost, jednak na widok wody lądując z niewyraźną miną.
- A umie, umie. - odparł, uśmiechając się niepewnie.
Właścicielka
- To fajnie. Lubię syrenków. Panów syrenków. Panie syrenki złe.
Skinął głową. - Zgadzam się. - wydął usta jak dziecko, patrząc z uwagą na jego skrzydła. - Jak się nazywasz?
Właścicielka
- Panie syrenki porywają pod wodę. Okello nie lubi wody. Woda moczy piórka.
- No tak, ja taki nie jestem! - stwierdził radośnie. - W końcu jestem syrenkiem. - parsknął.
Właścicielka
- Jestes ładnym syrenkiem. A ja lubię patrzeć na wodę, ale nie lubię się moczyć. Ty pewnie nie lubisz się suszyć, co?
- Racja, racja. Lubię się suszyć na słoneczku ale nie przesadnie. Nie lubię jak mój ogonek jest wysuszony. - stwierdził, machając ogonem.
Właścicielka
- A co jesz, syrenku? Co lubjsz jeść?
Właścicielka
tańczący z kaczkami
Dotarł nad jezioro.
- Hm, lubię jeść słodycze! - odparł radośnie.
Obchodził je dookoła szukając syren, lub innych ciekawych i miło wyglądających postaci.
//powiedz mu to w twarz a oberwiesz wodą ;3;
Właścicielka
- I od słodyczy masz ładny ogonek. Żebym Okello tak od słodyczy mógł być ładny. Okello nie ładny.
Zoabzcył delfina.
Jego lico znowu przyozdobiły rumieńce. - Nie jest ładny... A po za tym Okello jest ładny! - stwierdził. - Masz śliczne skrzydła. Tez bym takie chciał!
pff... delfiny nie mówią, są w wodzie a on na lądzie. Szukał syrena.
Właścicielka
//myślałam, że Okello dostanie wodą
- Naprawdę? Ale Okello brzydki, brzydkie harpiątko, inne harpie mnie nie lubią.
Delfin chlusnął mu wodą w twarz.
- Przepraszam, czy wiesz gdzie mogę znaleźć syrena ? - Może to gadający delfin?
//cii~ dostanie jak jeszcze raz tak powie
Przekrzywił głowę. - W takim razie inne harpie są głupie. - założył ręce na piersi.
Konto usunięte
//Jezu, ta rozmowa serio jest urocza xD
//darmowa cukrzyca :^ czekam aż ktoś go do wanny wsadzi~
Konto usunięte
//niech ktoś odkryje postać do "naszego" uniwersum i handuje tam wszystkimi dziwnymi stworzeniami stąd :0
// Zbyt cudowne żeby być prawdziwe ;-;
Właścicielka
- Okello lubi cię. A ty lubisz piątki? - wychylił się z zamiarem przybicia Elgusiowi piątki.
- Wyglądam na informację turystyczną?
Wydął usta i przybił mu piątkę. - A lubię, lubię. Co jeszcze lubi Okello~? - zapytał z zaciekawieniem. - Są tu jacyś ludzie?
- Przepraszam nie chciałem Cię urazić.
Właścicielka
- Tam jest jeden. Ale ja czuję, że nie jest dobry. Kotolisy go nie lubią. - wskazał stojącego niedaleko człowieka.
- Tamta harpia na ciebie patrxy. -zwrócił uwagę delgin i wskazał płetwą kierunek.
- Dziękuję - Pobiegł w stronę wskazanej istoty.
Konto usunięte
//O, o a Xerę kotolisy kochają.
A jeśli o Xerę chodzi to chłopak utknął, albo to ja nie odpisalam :T
// Co Ty zrobiłaś, że tak Cię lubią. Przecież nic im nie zrobiłem. Bawię się z nimi, a 3 z nich zyskały nowy dom...
Zmarszczył brwi. - To niedobrze. Mnie tu nie ma! - mruknął i zanurzył się w wodzie i wystawał mu tylko czubek głowy i kawałek ogona. - Może on zjada kotolisy? Co jeżeli trzyma je na smyczy? - panikował pod wodą.
Konto usunięte
//Jestem cudnym nie-człowiekiem, muzykiem oraz kucharzem przy okazji ~>~
Właścicielka
//jesteście w jednym miejscu, odpis jest wspólny
Okello wzbił się w powietrze i wylądował na wystającym z wody konarze, kilka metrów od pomostu. Najwyraźniej nasz łowca nowych pupilków miał pecha.
Elguś podniósł główkę, patrząc na Okello, po chwili jednak swoją twarz skierował w kierunku człowieka i przyglądał mu się z dziecięcą ciekawością, chcąc jednak pozostać nie zauważonym, nie ruszał sie zbytnio.
Aktywowałem swojego sharingana, ale zaraz wróciłem do normalnej postaci. - Cześć, wreszcie was znalazłem. Możesz wyjść widzę twój układ krążenia czakry. Zawsze chciałem poznać syrena, lub harpię. Jak cudownie jesteście tacy śliczni.
Właścicielka
Okello schował twarz za skrzydłem.
- Okello nie lubi czararakry. - wskazał łapką Kazuto. - Czararakra zła.
- Przepraszam, nie będę już pokazywać sharingana. - Wszedłem na pomost, żeby znaleźć się jak najbliżej nowych przyjaciołów.
Właścicielka
- Okello nie umie mówić takich głupich nazw.
- Przepraszam, już nie będę. Czy mogę was namalować?
- Ja ci dam. N-nie jestem śliczny! - burknął cicho i po chwili Kazuto został oblany wodą.
Właścicielka
- Syrenek jest przstojny, bo to jest pan syrenek. 'Śliczny' to słowo na małe różowej kucyki jak ten tu. - znów wskazał Kazuto.
- Przepraszam przystojnych syrenka i harpię. Nie chciałem was urazić.
- No dobra... Wy-wybaczam ci... - mruknął naburbuszony syrenek.
Właścicielka
- Cz-czego tu szukasz? - zapytał Okello.
- Przyjaciela, bo nie mam żadnego...