[WIEŻOWIEC POŁUDNIOWY] Dolne piętra, jezioro Likke

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pora spełnić syrenkowe sny,
Na tę chwilę wyście ludzie, raz, dwa, trzy!
Limpio przestał chichotać i spojrzał na was.
- O lel, rzeczywiście zadziałało.

Avatar Creepy_Family
Elguś zmarszczył brwi, patrząc w dół, tam, gdzie powinien być jego ogon.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Widział siebie nagusieńkiego z nogami.

Avatar Creepy_Family
Zaśmiał się radośnie. - Popatrz Tabai! Mam nóżki! - zerknął na przyjaciela, widocznie zadowolony.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tabai się schował pod wodą, ale nie na długo.
- Cieszę się, ale mam poczucie, że powinienem się w coś ubrać.

Avatar Creepy_Family
- Ja tak samo... Tylko w co? - chłopiec rozejrzał się dookoła.

Avatar maxmaxi123
Za pomocą magii przeniósł się na brzeg.
-Nie znoszę wody... John. Sprawdź czy tam coś żyje, dobrze? - Znów stał tak chwilę. - Dziękuję Ci John.
Wrzucił słoik do wody.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Słoik sobie pływał, ale potem zniknął pod wodą.

- Nie mam pomysłu. Idę czegoś poszukać. - Tabai wysunął się z wody, calkiem miłym dla oka gestem otrząsnął włosy z wody i poszedł w zarośla.

Avatar maxmaxi123
Opuścił ciało jako dusza i ruszył to sprawdzić.

Avatar Creepy_Family
Elguś natomiast schował się w wodzie, machając nóżkami. Ostatecznie jednak podreptal za nim. Jednakże on otrzepał się z wody niczym mokry pies. Ze śmiechem pobiegł w zarośla, chcąc dogonić Tabai'ego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zobaczył Tabaia niedaleko, jak ten właśnie wstawał. Chyba się wyłożył. Elguś mógł popaczeć na swego nieporadneho towarzysza.
- Trudno się do teho przyzwyczaić.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
I dostrzegł, że słoik lezał na dnie jeziora i właśnie oglądały go dwie syreny.

Avatar maxmaxi123
Szybko wrócił do ciała i przeniósł słoik tutaj.
-Syreny, John? Dawno takich nie spotkałem. Może jedną zjemy?
Wbiegł gdzieś w krzaki, szukając jakiegoś kija na włócznie.

Avatar Creepy_Family
Zaśmiał się cicho, zasłaniając buzię, by to ukryć. - No cóż, ją jeszcze nie zaliczyłem gleby~ - odparł dumny.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//jak ty niby wziąłeś ten sloik z dna?

- Nie myślałem, że pierwszą osobą którą przypadkiem dostrzegę całkiem nago będziesz ty. - parsknął Tabai.

Avatar maxmaxi123
//Za pomocą magii. Piszę "przenieść" zamiast "przeteleportować" , bo krócej. //

Avatar Creepy_Family
- Pff... - schował się za krzakiem, rumieniąc się nagle. - A to jakieś życiowe osiągnięcie czy jak?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//doprawdy?

Kijów nie było.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Kijów nie było i Lwów nie było, hehe

- Osiągnięcie zdobyte, przestaleś się ze mnie śmiać.

Avatar Creepy_Family
Parsknal cicho. - Jacie, jacie. Szukajmy czegoś, nie mam ochoty paradować wszędzie nago. - pokazał mu język. - Nie będziesz mógł się patrzeć~

Avatar maxmaxi123
Jeżeli były drzewa, to zrobił mroczne ostrze i odrąbał nim jakąś mocną gałąź.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Drzew też nie było.

Tabai podniósł się.
- A co jeśli znajdziemy sukienkę?

Avatar maxmaxi123
-Wiem podstęp!
Zbliżył się do wody i zaczął w niej brodzić. Nie wiedział jakie są te Syreny ale w jego stronach by to podziałało.

Avatar Creepy_Family
- To ty ją założysz. - burknal w odpowiedzi. - N-nie licz na to, że ja ją założę. - mruknął, odwracając głowę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dobrze. - Tabai zniknął znów w zaroślach.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Syreny miały go gdzieś.

Avatar maxmaxi123
Poszukał kamieni.

Avatar Creepy_Family
Toledo poszedł za nim, rozglądając się po lesie z zaciekawieniem i z zafascynowaniem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//oni nie są jeszcze w lesie, tylko w szuwarach

Odnalazł kamienie.

Tabai dostrzegł w końcu kosz z ubraniami. Pachnialy świeżością.

Avatar Creepy_Family
//dobrze, dobrze
ogólnie teraz zauważyłam, że napisałam Toledo zamiast Elgin TcT

Chłopak podszedł do niego i zaczął przegrzebywać kosz, w poszukiwaniu jakichś ciekawych ubrań.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tabai założył na siebie sweter w renifery i już się lepiej czuł. Elguś odnalazł za to spodenki i bieliznę, chyba w jego rozmiarze.

Avatar maxmaxi123
Zaczął rzucać nimi w wodę. Starał się trafić jakąś syrenę.

Avatar Creepy_Family
A więc założył to na siebie, parę razy niemal się wywracając. Odgarnął włoski z twarzy i założył je za uszy, przekrzywiając nieco głowę. - Ładne reniferki~ - skomentował.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Trafił kaczkę. Chyba się obraziła.

Tabai dalej szukał i znalazł podobne ciuchy co Elguś. Na dodatek koszulkę w cukierki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Skończyły mu się kamienie.

Avatar maxmaxi123
Inaczej. Strzelił w jedną z nich słabą kulą mroku. Tak aby zaczepić.

Avatar Creepy_Family
Białowłosy rozpromienił się natychmiast i sprawdził czy to jego rozmiar. Najwidoczniej spodobała mu się ta koszulka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Trafił w podobnej wielkości rybę, która zdechła wyplynęła na powierzchnię.

Była w sam raz. Tabai próbował tymczasem przyzwyczaić się do chodzenia.

Avatar maxmaxi123
Inaczej. Zrobił sobie rękę z magii mroku i próbował chwycić jedną syrenę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Chwycil jedną, obsypała go wyzwiskami.

Avatar Creepy_Family
Elguś obserwował go z rozbawieniem. - Już idziemy~? Tyle rzeczy musimy zobaczyć!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ojej, Elguś, nie tak szybko. Ja nie umiem.... - znów się wyłożył.

Avatar Creepy_Family
Podszedł do niego, by pomóc mu wstać. Sam lekko się chwiał, ale na to nie patrzył.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- SPIEEEEEEE....


- Jak ty to robisz, Elguś?

Avatar Creepy_Family
Wzruszył ramionami, podając mu dłoń. - Tak jakoś. Chyba mam to we krwi. - parsknął.

Avatar maxmaxi123
-Czemuż od razu tak agresywnie? Ja jestem Gilles de Rais. To mój kolega John. Przywitaj się. - Po paru sekundach rzekł. - Przepraszam za niego. Jest taki nieśmiały. Może się dogadamy? Ty mi załatw jedzenie, a ja cię zjem przy następnej okazji, zgoda?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A może ty tak naprawdę jesteś człowiekiem?

- Spieprzaj dziadygo zanim dam cię na pastwę piranii.

Avatar maxmaxi123
-Nie chcesz dobić targu?
Zniszczył od środka jej serce.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku