Dekapolis

Avatar Kuba1001
Właściciel
Czyli rogi, futro i mięso. Do miasta wróciłeś bez większych trudności.

Avatar Vader0PL
Teraz pora czekać na resztę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zjawili się niemalże w tym samym czasie, gdy już dobrych kilka minut stałeś na tym mrozie.
Drollo miał wiele futerek i mięsa małych zwierząt, choć nie znaczy to, że mało zarobi, bowiem lisy, kuny, gronostaje, zające i rysie były tutaj sporo warte.
Grollo zaś się nie pie**olił w tańcu tak jak jego towarzysz, ale zamiast tego przyniósł całe naręcze wilczych skór i okazałe poroże jelenia.

Avatar Vader0PL
-Nieźle wam poszło, panowie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To sprzedajemy i widzimy się tu za kwadrans? - zasugerował Drollo.

Avatar Vader0PL
-Oczywiście.
Ruszył do sprzedawców.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdy zastanawiałeś się, gdzie będzie można opchnąć to jak najszybciej lub z jak największym zyskiem, a najlepiej oba na raz, zobaczyłeś Grollo, który podbiegł do Ciebie wyraźnie zaaferowany, do tego ze swymi zdobyczami, których nie spieniężył.
- Choć no szybko! - powiedział i bez oglądania się na Ciebie lub Twoją odpowiedź pobiegł w kierunku murów.

Avatar Vader0PL
Ruszył za nim.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bez problemu wspiąłeś się na mury, aby tam dostrzec walkę w tundze. To, co początkowo wziąłeś za utarczkę kilku łowieckich grup lub patroli, zaraz przerodziło się w otwartą bitwę, gdy z tundry zaczęły wysypywać się coraz to większe zastępy Nordów oraz wycofujących się przed nimi najemników i żołnierzy z herbami poszczególnych miast na tarczach, hełmach i pancerzach. Jednakże stąd dostrzegłeś, że to nie jest główne starcie - Bitwa trwała w innym miejscu, bo o ile tutaj walczyło może i łącznie nieco ponad stu wojowników, to dalej, na otwartym polu, czoła stawiały sobie dwie armie, z czego każda liczyła kilka tysięcy bitnego żołnierza, zwłaszcza że jedna ze stron miała wsparcie nie tylko najemników, ale i Krasnoludów - kuszników, pikinierów, ciężkozbrojnych piechurów i operatorów katapult oraz balist, zaś druga - dzikie zwierzęta jak niedźwiedzie i wilki, Lodowe Olbrzymy i monstra, które widziałeś po raz pierwszy na oczy - wielkie, włochate, o długich kłach i nosach... Chociaż nie, dawno temu, jeszcze w Dolinie Lodowego Wichru, podczas kartkowania księgi traktującej o bestiach całego Karak'Akes spotkałeś się już z czymś takim... Chyba mówili na to Mamuty...

Avatar Vader0PL
Przypatrzył się właśnie Mamutom.
-Wspaniałe okazy, jego zabójstwo w pełni uzupełni moją kolekcję zabitych stworzeń.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ty teraz o polowaniu myślisz, jak oni się tam napi**dalają? - spytał Drollo, który właśnie dołączył.

Avatar Vader0PL
-Taki zawód. A to jest kawał niezłej bestii.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To może się zaciągnij? Na pewno nie mieliby nic przeciwko, jakbyś wziął dla siebie coś z truchła zabitego Mamuta.

Avatar Vader0PL
Najpierw trzeba go zabić, a kusza i młot to za mało.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ja się chyba zaciągnę. - mruknął Drollo, gdy milczenie się przedłużało.
- Ku*wa, to chyba i ja. - powiedział Grollo, a obaj spojrzeli w niemalże tym samym momencie na Ciebie.

Avatar Vader0PL
-Dobra, dołącze do waszej dwójki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No i zajebiście. - skomentował Drollo, wracając do oglądania bitwy, co zrobił także drugi z brodaczy.

Avatar Vader0PL
A więc i on to zrobił.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cóż, jak na razie była wyrównana, poniekąd dzięki wsparciu Krasnoludów, ale Mamuty z każdą chwilą coraz bardziej zbliżają się do ich linii, aby zniszczyć katapulty, balisty i skorpiony, jakie to wyprodukowali brodaci wojowie oraz które to obsługują.
W tundze sytuacja wyglądała znacznie gorzej, niedobitki wycofały się do miast, a wojska Nordów zmierzają na pomoc swoim kompanom walczącym nieopodal.

Avatar Vader0PL
-Jak myślicie, warto byłoby się teraz do nich przyłączyć?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jak przepie**olą? Albo po to, żeby zginąć od razu? Po kiego? - zadał serię pytań Drollo.
- Ja tam się zgadzam. - odparł drugi brodacz.

Avatar Vader0PL
Pociągnął łyk z manierki, a następnie dał ją Drollo.
-Napij się i uspokój. Może być tylko gorzej, a z nerwami szkodzisz bardziej sobie, niż komukolwiek innemu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Każda okazja, żeby sobie chlapnąć, była dobra, więc tak zrobił i pociągnął solidnego łyka, oddając Ci opróżnioną do połowy manierkę.

Avatar Vader0PL
Podał ją drugiemu krasnoludowi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Do Twych rąk wróciła już prawie całkiem pusta.

Avatar Vader0PL
Nie szkodzi, ważne że wypili.
-A więc, jak liczycie nasze szanse w boju?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- W tej bitwie czy całej wojnie?
- Nie pie**ol, Drollo. Dopóki my nie dołączymy to przejebią, dopiero potem mają szanse.

Avatar Vader0PL
-Nasze szanse, nie ich. Koniec końców fajnie jest się bić, jednakże jeszcze lepiej wrócić z boju.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Aaa, że nasze w sensie naszej trójki, a nie Dekapolis? Jak nic dużego na nas nie wpie**olą i będziemy się w miarę na uboczu i razem trzymać to damy radę.

Avatar Vader0PL
-Czyli lepiej, żebyśmy bronili miasta. Na otwartej przestrzeni widzicie, co się panoszy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Tym, co wyjdą poza mury więcej płacą, a i pewnie jakieś fanty się trafią.

Avatar Vader0PL
-Zapłacą każdemu, jeżeli tamci zginą, a reszta nie ucieknie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Może być i tak.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zauważyłeś, że podczas Waszej rozmowy obie strony odstąpiły i zaczęły się wycofywać - bandyci do tundry i nad jeziora, a najemnicy i żołnierze do miast, zostawiając za sobą setki trupów, w tym jednego Mamuta.

Avatar Vader0PL
No cóż, jeden konflikt załatwiony, ale nadal troszkę za szybko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jedna bitwa, wojna trwa w najlepsze, ku uciesze takich jak Wy.

Avatar Vader0PL
-No to jak, idziemy się napić?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie mieli nic przeciwko, w końcu każdy miał za co, więc po chwili wmaszerowaliście do karczmy.

Avatar Vader0PL
No i tam pora zamówić sobie po piwie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dwie sztuki złota, który każdy musiał na nie przeznaczyć, były właściwie niczym.
- Hej, no właśnie... Tak się zastanawiam: Kto w ogóle wygrał nasz konkurs? - spytał Grollo.

Avatar Vader0PL
-Nie zdążyłem sprzedać, bo zostałem wezwany na mury. Jeżeli któryś z was już sprzedał całość, to nie informujcie nas. O wynikach powiemy, jak już wszyscy wszystko sprzedamy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Drollo i Grollo spojrzeli na siebie porozumiewawczo.
- No to wychodzi na to, że powinieneś ruszyć dupsko, bo tylko Ty nam zostałeś...

Avatar Vader0PL
-Świetnie, dzięki za wszystko Grollo.
Dopił piwo i ruszył, by sprzedać swój towar.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mimo szalejącej wojny, handel wciąż kwitł, więc dość szybko spieniężyłeś swoje łupy, otrzymując za nie łącznie osiemdziesiąt pięć sztuk złota.

Avatar Vader0PL
Za wszystko? Łącznie z Yeti? Cholera, mało. Wrócił do karczmy.
-Wy pierwsi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cóż, Yeti było pod dostatkiem, przyczynili się do tego w równym stopniu Twoi kompani, co Ty wcześniej...
Niemniej, po powrocie Drollo wyłożył na stół osiemdziesiąt trzy monety (wygrałby, gdyby nie wydał trzech sztuk na kufel piwa), a po nim Grollo, choć on zaprezentował pełne sto dwadzieścia złotych krążków.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na to wychodzi... Czyli pijemy za kasę Waszej dwójki czy tylko Drolla?

Avatar Vader0PL
Parsknął śmiechem.
-Nie no, my stawiamy.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku