Dekapolis

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Je**ć, może usłyszy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Jak na razie nie dzieje się nic ciekaw... Chociaż nie, jednak się dzieje: Z naprzeciwka zbliża się wprost na Ciebie wielka chmara testosteronu, futra i rogów, czyli szarżujące stado białych bizonów podczas jednej ze swych licznych wędrówek na nowe pastwisko.
Vader:
Niewiele, gęsty tłum robił swoje, ale pośród kilku nieciekawych słów, jakie wyłapałeś, trafiło się też jedno, nader interesujące, a brzmiało: Krzyżowcy.

Avatar bulorwas2
Zaczął, jak to miały niziolki w swej naturze, spi***alać na bok, by go nie staranowały. Poganiał je jakiś człowiek?

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Wycofał się więc do swoich.
-Mało się zorientowałem, ale padła pewna nazwa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Wątpliwe, wyglądały i zachowywały się jak dzikie zwierzęta, ale prawdy możesz być pewien dopiero, gdy całe stado przejdzie obok, gdyż tylko wtedy mógłbyś dostrzec ewentualnego poganiacza. Jako Hobbit, byłeś dość mały, więc bizony stratowałyby Cię i nawet tego nie zauważyły. Na szczęście byłeś równie szybki w nogach, jak niskopienny, więc uciekłeś im bez problemów.
Vader:
Bardziej zaaferowani byli swoimi zupami, mięsiwami, rybami i piwem, ale czekali, ciekawi co to dosłyszałeś, bo im się niezbyt udało dosłyszeć z tego tumultu cokolwiek.

Avatar bulorwas2
Zadekował się gdzieś i wyjął łuk. Zamoczył strzałę z haczykami w jadzie mantikory, wyciszył serce i spłycił oddech. Celował w najsłabszego, najlepiej kulawego Bizona, takie zazwyczaj trzymają się na końcu stada. Wypuścił powietrze i dał strzele pędzonej cała siłą cięciwy polecieć w kierunku celu. Miał ochotę sobie pochodzić w nowym futrze. Po wystrzale, schował łuk, a na jego miejsce wziął gliadiusa i Machairę nazwane osobiście przez niego kolejno Lunar i Sola. Był gotowy do odgonienia Bizonów falą ognia które zaczynał splatać.

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
-Krzyżowcy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Jedzenie i picie ustało, a dwaj brodacze spojrzeli po sobie, aby później zacząć gładzić w namyśleniu swe szczeciny.
- Jak tu przybyli, to po to, żeby komuś napi**dolić... Nie lubią nieludzi, czyli pewnie są po naszej stronie, idąc na Nordów. - powiedział Drollo.
- Ale z nami są też Krasnoludy, a w armii służy duuużo nieludzi... Nie napi**dolą i nam? - zastanowił się Grollo.
Bulwa:
Żaden bizon nie był słaby, a przynajmniej w tym stadzie, jednak trafiłeś jednego, który siłą rzeczy biegł na końcu stada. O ile strzał był celny, a jad zabójczy, to nie działał od razu, więc wielki rogacz postanowił wykorzystać ostatnie chwile życia na zabranie Cię ze sobą na tamten świat.

Avatar bulorwas
Nie chce spalić futra... Myśl, myśl, MYŚL! Tak! To będzie dobre! Poszukał jakiegoś solidnego drzewa na które mógłby się wspiąć, zanim bizon go zaatakuje. Jeśli takiego nie było, rozbiegł się i postarał się wskoczyć na grzbiet bizona. Był kiedyś cyrkowcem, nie takie rzeczy się robiło

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Odchrząknął.
-Pomogą najpierw nam, bijąc Nordów, a następnie wprowadzą swoje piękne prawo i pozbędą się nas. Czyli szlachetni bracia, musimy dopilnować w interesie wszystkich miast, by Krzyżowcy dzielnie polegli podczas walki o nasze zwycięstwo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Nie było, stado musiało mieć wystarczająco miejsca, aby się przemieścić, a w tundrze takowego brakowało. Tak czy inaczej, zdołałeś wdrapać się na grzbiet zwierzęcia, a to zaczęło się dziko miotać, usiłując najpierw Cię zrzucić, a później stratować. Jakimś cudem utrzymałeś się na nim te kilka sekund, spadając dopiero, gdy i bizon padł trupem.
Vader:
- Szkoda tylko, że w miastach to przeważnie ludzie żyją i im będzie obojętne, co zrobią Krzyżowcy, gdy uratują im dupska. - powiedział Grollo, a drugi Krasnal przytaknął mu.

Avatar bulorwas
W ramach zwycięstwa, zatańczył na trupie wroga. Wziął gladiusa i zaczął wycinać sobie płaszcz z futra.

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Uśmiechnął się na to złowrogo.
-Zobaczymy, zobaczymy...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Na płaszcz to za cholerę nie wygląda, chyba że masz wrażliwą skórę, wtedy ten tłuszcz i resztki mięsa będą dla niej w sam raz.
Vader:
Uznali to za zakończenie dyskusji, więc wrócili do jedzenia i picia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdy skończyliście swą małą biesiadę, tłum akurat znacznie się rozrzedził i ostatecznie przy trójce mężczyzn w eleganckich strojach, których zbroje płytowe, hełmy, tarcze i miecze długie spoczywały na podłodze obok, pozostały jedynie kobiety, oczywiście rasy ludzkiej, bycie Krzyżowcem zobowiązuje zawsze i w każdej sytuacji.

Avatar bulorwas
To co się dało, zerwał nożem, a jak nie to wypalił magią i dopiero zeskrobał

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Zwrócił się do swoich.
-Wracamy do siebie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Wciąż wygląda to średnio i będzie takie w dalszym ciągu, chyba że zorganizujesz sobie pomoc profesjonalnego garbarza, o co raczej nie będzie trudno w mieście, którymkolwiek. Tymczasem woń świeżej krwi i łatwego łupu zaczęła wabić drapieżniki, pierwsze zleciały się wilki, sądząc po ich nie tak odległym wyciu.
Vader:
- Nie chcesz pogadać z tamtymi? - zapytał cicho Drollo, dyskretnym kiwnięciem głową wskazując na Krzyżowców.

Avatar bulorwas
Założył na siebie prowizoryczny płaszcz i ruszył dalej w kierunku miasta

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
-Nie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
No dobrze, tylko którędy? Tundrą, lodowym pustkowiem czy może po trosze jednym i drugim? No i do którego miasta konkretnie kierowałeś swe kroki?
Vader:
Drollo wzruszył ramionami i udał się w stronę wyjścia, Grollo już miał ruszyć za nim, kiedy nagle skręcił i dosiadł się do Krzyżowców oraz ich dam.

Avatar bulorwas
Trochę tym, trochę tym. Do stolicy Dekapolis!

Avatar Vader0PL
Skoro zrobiło się trochę więcej miejsca, to przysłuchał się temu, co odje**ł Grollo, jeżeli się dało.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Ano, dało, głównie dlatego, że wszyscy rozmawiali dość głośno, Krasnal być może dlatego, abyś słyszał, a Krzyżowcy na pewno dlatego, że się zwyczajni schlali.
- Nooo, pany Krzyżowcy. Co Was tutaj sprowadza? Na wolne przyjechaliście do miłych panienek? - zaczął rozmowę Krasnolud, na co kobiety i wojownicy odpowiedzieli śmiechem.
- Nhooo... Szef kazał, to popłynęliśmy. - wyznał pierwsze z Krzyżowców.
- Napi**dolić Nordom! - wydarł się nagle inny, do tej pory leżący na stole bez oznak przytomności, a po chwili znów zapadł w pijacki letarg.
Bulwa:
Szło sprawnie, dopóki grunt nie osunął Ci się spód nóg. Dosłownie, bowiem idąc tundrą wpadłeś w zamaskowany gałęziami i śniegiem dół-pułapkę, głęboki na przynajmniej cztery metry. Tyle dobrego, że w środku nie było żadnych kolców, więc przeżyłeś upadek, który dodatkowo nieco zamortyzował śnieg.

Avatar bulorwas
Chciał stłumić gniew, chciał stłumić gniew, ale...
-KUR-WAAAA!
Wykrzyczał na cały głos. Ja pie**olę, ku*wa mać, dlaczego ku*wa teraz ku*wa?! Miał już ku*wa siedzieć w je**nej karczmie, z je**ną cytatą loszką 10/10, a teraz ku*wa siedzi w je**nym dole z je**nym śniegiem. Zimno jak sam sku*wysyn, człowieka nie widział od je**nych kilku dni. Kto to ku*wa tak wymyślił?!

Avatar Vader0PL
Odwrocił się w ich kierunku.
-I pewnie też zostać bohaterami, prawda?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Najpewniej ci, których głosy słyszysz.
- Cholera, to chyba nie karibu. - powiedział jeden.
- Pewno, że nie. - zawtórował mu drugi. - Takie przecież nie klną. Żadne ku*wa nie klną. Mówiłem, żeby rozstawić pułapki dalej, na przesiece.
Po tej wymienia zdań usłyszałeś skrzypienie śniegu, co sygnalizuje, że te, minimum, dwie osoby idą w Twoim kierunku.
Vader:
W odpowiedzi wydali okrzyk po trosze radości, a po trosze zwycięstwa, wznosząc swoje kufle w górę, rzecz jasna wylewając wokół część zawartości przy okazji.

Avatar bulorwas
-Stawiajcie ku*wa te sidła w innym miejscu ku*wa!
Zaczął się awanturować. Byłby w stanie stąd wylecieć przy pomocy magii ognia?

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Uśmiechnął się widząc, w jakim stanie są Krzyżowcy.
-Cieszy mnie to bardzo panowie! Sami byśmy, oczywiście, nie dali rady z Mamutami i tymi Nordami, którzy nie widzą strachu w śmierci podczas walki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Co najwyżej stopić śnieg, na którym wylądowałeś, i spalić się żywcem, tak przy okazji i dla jaj. Poza tym ujrzałeś na górze owłosioną twarz mężczyzny odzianego w jakiś strój ze skór z kapturem, który to miał narzucony na głowę.
- Kurde, ale knypek. Jeszcze nigdy takiego nie widziałem. - powiedział, a jego kompan zawtórował mu śmiechem i rzucił Ci linę.
Vader:
- Muthantyyy...? - zapytał zdrowo nabity Krzyżowiec, który najpewniej nigdy o czymś takim nie słyszał, a przynajmniej, nie żeby Nordowie ich tu używali.

Avatar bulorwas
-Dzięki.
Wdrapał się na górę.
-Ku*wa, kładźcie na tych pułapkach jakieś ostrzeżenia. Zwierze i tak nie rozróżni, a hobbit nie wpadnie i wam roboty nie przysporzy.
Powiedział po czym stworzył w rękach kulkę ognia którą sobie przerzucał między rękami i dla zabawy i dla rozgrzania dłoni

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
-Takie duże zwierzątka, które biegną prosto na ciebie i nie zatrzyma ich żadna fosa, czy palisada.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
- To tak się u Was mówi na kurdupli? Hobbit? - zagadnął jeden, podczas gdy drugi zwijał linię i obserwował okolicę.
- Twoje darcie mordy mogło tu zwabić coś groźnego. - powiedział ponuro.
Vader:
Jedynie mrugał, patrząc na Ciebie, czekając na jakieś szczegóły, bo do tej pory nic nie rozumiał.

Avatar bulorwas
Uderzył się ręką w czoło.
-Nie jestem człowiekiem,a Hobbitem. Mali ludzie, włochate stopy, świetni zwiadowcy, skrytobójcy, procarze i kucharze. Mieszkamy w sumie tylko w Verden, mała garstka w Nirgalrdzie. Tutaj też jest kilku.
Wytłumaczył pokrótce.
-Którędy do Dekapolis? Do stolicy zmierzam, zleceń szukam.

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Jedynie machnął ręką, tracąc zainteresowanie do rozmowy.
-I tak zobaczysz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
- To lepiej zawracaj, w Dekapolis tylko wojna, śmierć i zniszczenie. - odpowiedział ponurak.
Vader:
Wzruszył ramionami i wrócił do picia oraz gaworzenia z dziewojami, na czym chyba skończyła się ta konwersacja, skoro oboje straciliście nią zainteresowanie, prawda?

Avatar bulorwas
-Wojna?
Zapytał zaciekawiony. Nie słyszał o konfliktach w tym miejscu

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
No niestety, a mógł się głupek wystraszyć. Może innym razem, bo obecnie wrócił do swojego pokoju.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
- Wojna. - przyznał krótko mężczyzna i tyle było informacji z jego strony. Na szczęście drugi łowca okazał się bardziej wygadany:
- Nie wiem w sumie dlaczego, ale Nordowie zaatakowali stolicę Dekapolis, ale ich odparli. Spróbowali znowu i znów się nie udało, ale teraz od brzegu oblegają kilka miast nad jeziorami, inne puścili z dymem. Dekapolis na odsiecz przybyli Krzyżowcy Argentu, podobno sam Cesarz ich posłał... No, przynajmniej ja tyle wiem, im bliżej miast, tym więcej się dowiesz.
Vader:
Zastałeś go w niezmienionym stanie od chwili, gdy opuściłeś go rankiem.

Avatar bulorwas
-Czyli najemników tam trzeba jak na zabój. Lepiej dla mnie.
Stwierdził krótko.

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Cały dzień zleciał, aż wskoczył do wyrka.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Obudziłeś się rankiem, podobnie jak dwaj pozostali brodacze, z którymi dzieliłeś łóżk... Pokój! Tak, dokładnie: Pokój.
Bulwa:
- Jak Cię żaden Nord albo potwór nie zabije po drodze to może i lepiej.
- Albo Krzyżowiec, niby przypłynęli tu walczyć z Nordami, ale jak na moje, to chcą pozabijać wszystkich, którzy nie są ludźmi, tak jak oni.

Avatar bulorwas
-Umiem się bronić, spokojnie. Jak nie łuk i jad mantikory, to miecz i magia ognia.
Pochwalił i po chwili zdjął z siebie tą skórę bizona.
-Umie który z was skóry oprawiać? Zaje**łem bydle po drodze, pomyślałem, że fajne ciepełko będzie dawać, ale potrzebowałbym tego na raz. Płacę twardą walutą.

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Mając na uwadze, że musi dowieść swojej heteroseksualności wstał i przywitał nowy dzień od pójścia załatwienia spraw fizjologicznych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
- Nie widać, że jesteśmy myśliwymi? Jakbyśmy nie potrafili, to ch*j z nas by był, a nie myśli. Pokaż tę skórę i podaj cenę.
Vader:
Poszło sprawnie, jak zawsze. Jak to dobrze być w formie, nie?

Avatar bulorwas
Dał mu skórę.
-Futro na podróże z tego chcę. Ceny nie podam, nie jestem je**nym handlarzem

Avatar Vader0PL
Folgar Hunderias
Później tylko jako weteran wojenny załatwić sobie Elfa do tych spraw.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
- A my nie jesteśmy głupi i nie damy zrobić się w ch*ja, proponując niższą cenę, niż Ty... Masz czas na zastanowienie, zejdzie nam się z godzina, ale i tak to tylko oczyścimy i wygarbujemy, to wciąż będzie zwykłe futro, coś lepszego może Ci jakiś szewc w mieście zrobić.
Vader:
Lepiej nie, jest trochę ryzyka... No dobrze, ale co dalej?

Avatar bulorwas
-Za samo garbowanie, 10 dam.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]