-Na to pytanie najlepiej odpowie kolega po prawej.
-Staramy się przywrócić obowiązujące prawo, żeby przywrócić sytuację sprzed wydarzeń zmuszających ludzkość do zmiany sposobu życia.
-Właśnie to robię.
-Nasz sprzęt jest w dobrym stanie, a dostawy wciąż trwają.
//am improwizejszyn masteh
//nie śmiej się z mojego angielskiego, mam średnią 5,15

Na pytania odpowiedział też jajogłowy swoim naukowym bełkotem.

Udaje hipergroźnego

Udawałeś, a wywiad się przeciągał.

Rozgląda się za zegarem.

Fox
Odnalazłeś go, zbliżała się 12, obok był jednak zegar wskazujący 6, a trzeci zegar wskazywał na 18.
Na twoje szczęście wywiad się skończył i dziennikarze O.H.S'u wyszli. Jajogłowy poklepał cię po ramieniu.
-Nawet dobra robota.

-Dzięki.
Idzie na pokład.

Dotarłeś tam.

Idzie do Ka-50.

Był tam, czekający na ciebie.

-Gdzie mam lecieć?

Na mapie pokazano ci kręgi nad Oceanem.
-Te regiony, przy okazji możesz zrzucić zaopatrzenie dla naszych na Maderze, dokładniej Camacha.

-Ok, jest jeszcze jakaś mapa dla mnie czy z pamięci mam latać?

-Elektroniczna zamontowana w śmigłowcu.

-No to tyle mnie było, w razie czego mam sam reagować czy czekać na jakieś wsparcie?
Powoli wchodzi do kokpitu.

Fox
-Zagrożenie znikome, ale ma pan wystarczający sprzęt.

-Więc tyle mnie widzieliście.
Zajmuje miejsce pilota.

Zająłeś je, a oni odsunęli się na bezpieczną odległość.

Włącza silniki i ogółem śmigłowiec.

Udało się, działa poprawnie.

-Mogę startować?

-Tak jest.

-Więc startuję.
Więc odrywa śmigłowiec od pokładu na bezpieczną wysokość.

Udało się.

Leci wyznaczoną trasą.

Leciałeś.

Leci dalej po kursie obserwując otoczenie.

Jak na razie wszystko w normie.

Leci jeszcze dalej.

Dotarłeś do danej wyspy, gdzie miałeś zrzucić zaopatrzenie.

Zrzuca zaopatrzenie i leci dalej.

Coś pojawiło się na radarze, coś małego i bardzo szybkiego.

Rozgląda się po niebie i wodzie.

Była to rakieta, wysoko w powietrzu. Jednak pod tym kątem z pewnością nie trafiłaby w ciebie.

Ale taka duża czy mała? W sensie że np. A-A czy jakiś pocisk balistyczny?

Bliżej mu do Fieseler Fi 103, chociaż ta wersja była dość krótka.

-Widzę jakąś rakietę nieopodal, zaraz podam pułap i kurs.
Stara się ustalić pułap i kurs rakiety.

Kurs z pewnością południowo-wschodni, ale pułap zmieniał się. Raz leciał tuż przy tafli wody, a raz ponad śmigłowcem. O dziwo, za każdym razem osiągał inną wysokość.

-Kurs około 135, pułap się zmienia cały czas. Co mam robić?

-Zestrzelić, rakieta leci w naszym kierunku.

Leci śmigłowcem za rakietą i namierza ją pociskami kierowanymi.

Namierzyłeś rakietę.

Odpala 1 pocisk w jej stronę.

Dwój pocisk leciał za wrogą rakietą, która zaczęła pionowo w dół lecieć w taflę wody. Oba wleciały i gdy zdawało się, że to koniec- nowsza wersja V-1 wyleciała z wody i nadal leciała do starego celu.

-Aha... Nie wiedziałem że w dzisiejszych łączą V-1 z U-bootami. Co robić? Strzelać do tego z karabinu?

-Zestrzelić za wszelką cenę.

Podąża za rakietą, co jakiś czas przechylając śmigłowiec w tył by móc otworzyć ogień w kierunku nieco przed rakietą.

Udało ci się kilka razy ją trafić, ale jak na razie to tylko rysy.

Wystrzeliwuje kolejny pocisk w stronę rakiety.

Tym razem rakieta przyjęła go na siebie, zaczął ulatniać się czarny dym, ale rakieta spadała metr w dół na odcinek dziesięciu metrów.