Bierze tamten dokument, po czym wybiega na dwór.
Właściciel
Wybiegłeś, a śmigłowiec właśnie lądował.
Właściciel
Siedziała tam czwórka osób (Nie licząc twoich żołnierzy), ale tylko jeden wyglądał na żołnierza.
-I co, wy jesteście tutejszym personelem?
Właściciel
Odpowiedział ten wojskowy.
-Tak. Resztę wybili.
-To co mówimy jak wrócimy?
Właściciel
-To co zawsze sir. Ocaliliście zakładników, nic więcej nie dało się zrobić.
Czeka na powrót na lotniskowiec.
Właściciel
Po godzinie lotu śmigłowiec wylądował na Lotniskowcu.
-Powinien udać się pan do generała sir.
Z dokumentem idzie na górę.
Właściciel
Dotarłeś pod same drzwi, z pewnych przyczyn towarzyszył ci tamten żołnierz.
-Jest coś czego mam nie mówić, że tu przyszedłeś?
Właściciel
-Sam złożę raport odnośnie siebie i innych.
Podał ci dłoń.
-Jestem Traper.
-Miło, ja Ilja. Ale że spodziewasz się że coś powiem nie tak?
Właściciel
-Nie, powiem co się wydarzyło zanim przybyliście.
-No to ja idę na dół. Cześć.
Schodzi do swojej... Kajuty? Pokoju? Jak zwał tak zwał...
Właściciel
Kajuta pasuje, trafiłeś tam bezproblemowo.
///Traper dodany do NPC///
Odkłada gdzieś tamte papiery, po czym przeszukuje pokój.
Właściciel
Nie znalazłeś niczego, oprócz ubrań na zmianę.
Właściciel
Pusty pokój nie zna odpowiedzi na to pytanie.
Zastanawia się, co może robić przez resztę dnia.
Właściciel
Odpocząć, bądź zdać raport po Traperze. On nie wie przecież o wszystkim.
Właściciel
Dotarłeś tam, po drodze napotkałeś Trapera. Był zajęty rozmową z jakimś jajogłowym, ale i tak zdążył zasalutować.
-Będzie coś jeszcze w najbliższym czasie?
Właściciel
-W najbliższym może pan wziąć udział w rozmowie dyplomatycznej, albo w wywiadzie do światowej gazety. Gdyby dało się to nazwać gazetą, oczywiście.
-Dyplomacja nigdy mi nie szła dobrze. Możliwe że na ten wywiad byłbym chętny, tylko o czym on jest... Mówiłem że świetnie pilotuję śmigłowce?
Właściciel
-Tak, dosyć często o tym wspominasz.
Właściciel
-W tym tygodniu, w ostatnim trzykrotnie, a w dwa tygodnie temu pięć razy.
///Nie zapominaj, że przytomność masz od ok. jednego/dwóch dni :P
//vadur, nie baw się czasoprzestrzenią pls
-Ale... Ja tu jestem jeden dzień.
Właściciel
/// (◕ ◡ ◕)
////Pamiętasz tylko ten dzień, ale nie wiesz ile tu jesteś dokładnie, ani jak się tutaj dostałeś. Istnieje prawdopodobieństwo, że żyłeś i coś osiągnąłeś, że się tutaj znalazłeś, ale nie miałeś kontroli nad swoim ciałem///
Generał wyglądał na zaskoczonego.
-Co?
-A nie ważne... Raz na dłuższy czas gadam głupoty. O czym miał być ten wywiad?
Właściciel
-O sprawności naszej frakcji w walce przeciwko bandytom.
-Ale że tylko ja? Czy ktoś jeszcze?
Właściciel
-Towarzyszyć ci będzie główny Technik i jeden z tych jajogłowych.
Właściciel
-Jeden z żołnierzy zaniesie ci jakichś gustowny mundur do wywiadów.
-Są jakieś materiały z którymi miałbym się zapoznać?
Właściciel
-Nie trzeba. Jajogłowy się tym zajął.
-To mam iść do siebie i czekać? Czy jest coś do roboty?
Właściciel
-Możesz zrobić obchód po Queenie.
Właściciel
No cóż, mogłeś oglądać maszyny, przyglądać się ludziom, albo sprawdzić dolny pokład.