Więc zeszła z Drakkena i chwiejąc się stała na nogach.

-Słowo "produkują" jest tu nieodpowiednie. Raczej mają łatwość w znajdowaniu ich. Wracając do tematu. Co z tą Jaskółką?

- Szukam....
Rzekł krótko Vito zdenerwowany źe nie może znaleźć butelki.

//Elf czeka

- Ale o czym ?
Spytała zdezorientoqana dziewczyna.

-O sobie. Jakąś ciekawą historię z życia. Coś dzięki czemu mógłbym cię poznać. Jeśli nie masz takowej to ja ci coś opowiem.
Powiedział Elf zdejmując buty.

- Więc opowiadaj... moje życie jest taaaaakie nuudne...
Rzekła dziewczyna.

//Takie pytanko bo mi do jednej rzeczy potrzebne. Ile lat ma teraz Geralt?//
-Urodziłem się w rodzie królewskim krwawych elfów. Jako książę miałem dość łatwe życie, ale nic nie może trwać wiecznie. 9 lat temu pokłóciłem się z ojcem i został wygnany na 10 lat. Jeśli zdołam uzbierać 10 tysięcy koron w dowolnej formie zostanę z automatu cesarzem. Wyruszyłem więc w przygodę z moją wierną kompanką która ostatnio się na mnie obraziła i uciekła. Przynudzam prawda?
Zapytał

- Więc przyszedłeś tu znaleźć inną ?
Spytała nieco zdenerwowana dziewczyna

-Nic nie planuję. Teraz będę się kierował do morskiej grani na spotkanie z prorokiem.
Powiedział bez większego przywiązania.
-Lubisz przygody?

//To ile ma lat?

bulorwas2 pisze:
//To ile ma lat?

// Zapytaj A. Sapkowskiego i teź ci kuhwa nie odpowie xd //

- Prorokiem ?
Zapytała zdziwiona dziewczyna po czym rzuciła odpowiedź
- Oczywiście
Na twoje pytanie.

-Dzisiaj wydarzy się tu coś złego więc lepiej ucieknij na noc. Gdy tylko dzwony zabiją wszyscy zostaną zabici.
Powiedział

- Ale jak to ?
Spytała przestraszona.

-Czarne patki łaknął krwi.
Odpowiedział.
-Musisz uciec. Jeśli tego nie zrobisz umrzesz, Mogę zapewnić ci ochronę

- O cholera...
powiedziała nie co głośniej po czym sama zakryła sobie usta rèkà
- To może wywołać wojnę....

-Ta wewnętrzna wojna trwa już od dawna.
Wyjaśnił.
-Uciekasz czy nie?

- Jeśli mus, to ucieknę, ale wewnętrzna konkurencja nigdy nie faworyzowała jednej z gildii. Zawsze gdy jedna wych9dziła na przód inne ją temperowały...

-"Kiedy przyszli po wróżki, nie protestowałem. Nie byłem przecież wrózkiem.
Kiedy przyszli po Elfy, nie protestowałem. Nie byłem przecież Elfem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było."
Zacytował mieszaniec.pewno stare, krwawo elfickie porzekadło.

- Coś w tym jest... dzièkuję za ostrzeżenie.... powiedz mi, czy należysz do kruków ? Jeśli tak, chcę przejść na waszą stronę...

-Należę. Chodź ze mną.
Wyciągnął do niej rękę

chwyciła twą rękę uśmiechajàc się lekko.

Użył teleportacji z pomocą magii etheru by wydostać się na dwór razem z dziewczyną

- A więc magia... piękna sztuka, którą zawsze pragnęłam zgłębiać... tak w ogóle jestem Lilianna, ale mów mi Lili.
Rzekł uspokojona już dziewczyna.

//Made my day Lilianna//
-Mogę cię czegoś nauczyć.
Powiedział idąc w stronę bazy

- Ja jedyne co potrafię to podstawy magii światła...
Rzekła idąca za tobą Lili.

Wszedł z nią do bazy.
-Towarzyszu mamy nowy nabytek

- A gdzie ty mnie ze szpiegiem straży tu ?
Zapytał jeden z kruków.
- Ej ja chcę tylko do was dołączyć, nie będę walczyć za tego zgrzybiałego cesarza gryfów...
Odgryzła się Lili.

-Myślę że możemy jej zaufać

- To źe tobie krew z głowy do fi*ta spłynęła nie oznacza, że wpuszczanie jej tu to dobry pomysł.

-Ten otwór z którego płyną twe słowa to twarz czy dupa. Pytam, gdyż jakość tego co produkują w twoim przypadku jest podobna. I nawet wyglądają tak samo.

- Śmieszek się znalazł. Stwierdzam fakty i tyle, krew nie woda, a tacy młidzi jak ty łatwo mają o utratę świadomości poprzez chcicę.

-Cóż nie mogę zmienić twego toku myślenia. Powiem tylko że mam inny cel

- Skoro tak to opisz swój cel...

-Niestety, ale nie mogę.

- Musisz inaczej nie przejdziesz...

Podszedł do niego i zaczął szeptać by kocica nie usłyszała.
-W morskiej grani mam się spotkać z prorokiem w sprawie nadchodzącego kataklizmu. Potrzebuję towarzysza, gdyż bez tego prorok nic nie powie. Jeśli tam nie pójdziemy dosięgnie toi Boru. Giganty zaczynają się wybudzać. Wszystko się na to składa. Ucieczka Mroźnych elfów, podobne ujawnienie się Dziesięciu (10 najgroźniejszych....), zaczynaj sę pojawiać osoby o wielkich darach. Spotkałem smoczego wybrańca. Sprawa jest krucha i lepiej szybko się nią zająć

- Ty za nią odpowiadasz, jeśli zepsuje nasz plan to ty oberwiesz, a sprawa kataklizmu zostanie przejęta przez nas - kruków... Po za tym potrzebujesz jakiejś ochrony przed zimnym klimatem... zgłoś się do młodego to da ci odpowiedni staff.

-Dziękuję za wyrozumiałość.
Odpowiedział.
-Chodź za mną.
Powiedział do dziewczyny

Wpuszczono was do hali głównej.

Poszedł tam gdzie miał

Colas i Caspian stali i dyskutowali nad planem Szarego Boru szykując ostateczny zamach stanu.

-Miałem się zgłosić po zimowy ekwipunek

- Najpierw weź od kowala mocy swój kostur destrukcji... a i jeszcze lepiej powiedz z kim lepiej się sprzymierzyć z innych frakcji... bi sami nie utrzymamy tu należytego ładu...

-Przypomnisz mi jakie frakcje istnieją? T

- Bractwo Krwii, BBW i Liga Kupiecka...

-Myślę że bractwo będzie dobrym wyborem. Wampiry są nieśmiertelne, a kruk jest symbolem śmierci

- Brzmi dobrze... po za tym my paramy się magià wszelką, a oni magià krwii.

-Poza tym mam takie małe pytanko. Znasz jakiegoś chronomantę?