Właściciel
Niedaleko widać było bramy Summersprings.
-Tam czy robimy obóz w lesie?
Zapytał.
-Czyli miasto.
Powiedział po czym ruszył w stronę bramy
Vuko jechał właśnie w kierunku głównej bramy. Ciekawe czy i tu zostanie zatrzymany przez jakąś bzdurna kontrolę i dziwnie się skrzywią przy mojej odpowiedzi w pytaniu o rasę. Przyjrzał się miastu.
Moderator
Vuko
No nie został zatrzymany przez bzdurną kontrolę... Przed jego koniem ustawiło się 6 rycerzy na półgryfach i nie mieli raczej wyrazu twarzy. Ich ciała były okryte pancerzem, który w pewnych miejsxach prześwitywał na czerwono. Jeden z nich stanął w poprzek drogi, a koń stanął dęba zrzucając Cię.
-Tak?
Zapytał otrzepując się z kurzu i wstając.
Moderator
-Wielkie ostatnio Gobliny z nieba spadają, co nie?- odpowiedział rycerz, który Ci zajechał drogę, a reszta zarechotała.
-Waćpan skądże?
-Cesarstwo Leśnych elfów. Dokładniej Thefalos. Jedyny z uczniów świętej drogi Boga Yato.
Powiedział lustrując spojrzeniem strażnika.
-Po co ta cała maskarada?
-Sześciu wyszkolonych rycerzy uzbrojonych po zęby by skontrolować trochę większego niż inne goblina z łukiem i dwoma sztyletami? Coś mi tu śmierdzi.
Powiedział z ironicznym uśmieszkiem.
Moderator
-Powiedzieć szczerze? Wampiry tłuką sią z wilkołakami już na ulicach. Każdy jest sprawdzany.
-Kły mam normalnej długości, owłosiony nie jestem, a w kruka też się nie umiem zmieniać. Przykro mi tym razem nie trafiliście.
Odrzekł lekko protekcjonalnie.
-Mogę już wsiąść na konia i wjechać do miasta? Jestem tylko walonym łowcą głów.
Dodał po chwili.
Moderator
//Pretensjonalnie.
-I to jest kolejny powód. Łpwcy Głów nie są wpuszczani...
-Straż miejska nie potrzebuje dodatkowych ludzi? Trochę złota i jestem wasz na tydzień. Szary bór jest tylko przystankiem na mojej drodze.
Moderator
Reackja półgryfa, który kłapnął dziobem tuż przed twoją twarzą jest chyba wystarczającym argumentem.
//BTW... Jak koń na gryficę... A może to gryf na klacz..
-Dobra zatrzymam się na jakieś wsi. Tylko strata dla waszych karczm.
Powiedział wsiadając na konia i okrążając miasto.
Moderator
To, niestety, była jedyna czynna brama... W pewnym momencie ktoś przelecia nd murami i wyldała obok ciebie. Zebrał si, po czym wdrapał się ma mur krzycząc:
-W imię zasad sku*wiele!!!- po czym skoczył do miasta. Co tam do chu....
Nawet nie mrugnął i jechał dalej. Takie burdy szybko rozwalą miasto. Gdy przejachal już Szary bór szukał jakiejś wsi.
Moderator
W końcu zobaczyłeś wieś... Lecz coś Ci się nie zgadzało... Mianowicie mała górka za nią, która się unosiła i opadała za nią.
Moderator
//A Swoją klatkę piersiową jak oddychasz obserwowałeś?
//Ok.
I tak podjechał w stronę wsi.
Moderator
A w wiosce... Istny cykl rasowy. Dowy, Leśne, ludzie, krasnoludy, do wyboru do koloru... Nawet drakkeni. A Ci akurat raczej lodu i ognia...
Przyjrzał się wiosce. Sprawdził czy panuje tam jakieś poruszenie, czy może wszyscy zachowują się normalnie
Moderator
Zachowująsię tam tak normlnie, żę aż ni normalnie.