[Dzielnica Portowa] Ulice

Avatar Kuba1001
- Nie lepiej przez główne wejście? Tam jest chyba więcej miejsca.

Avatar Bilolus1
- Pierwszej, dwa bilety.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kuba
- Spokojnie zmieści się. - Powiedział Mały Joe podnosząc razem z Dongiem piec. - Wystarczy tylko że ten
debil przestanie się wpychać na pałę przed wszystkimi. -
- Spie#dalaj! - Rzucił Dong. - Jestem z was najsilniejszy.
- Ale my to nosimy razem, do ku#wy nędzy! - Warknął Baranina trzymający rurę pieca.
Bilo
- Romantyczny rejs? - Uśmiechnął się sprzedawca. - To będzie pana kosztować czterysta dolarów. -

Avatar Kuba1001
Postanowił ruszyć ku nim, by jakoś pomóc to zatachać, a przy okazji przyjrzał się czy piec można jakoś rozłożyć na mniejsze elementy, wtedy łatwiej byłoby go wnieść.

Avatar gulasz88
Właściciel
Nie było to możliwe, ale za to udało wam się wnieść go bez zbędnych trudności.

Avatar Kuba1001
Więc teraz zastanowił się, gdzie go zainstalować, by już tak nie piździło.

Avatar Bilolus1
Tak mała kwota nieco go zaskoczyła ale od razu wydobył owe pieniądze, nie z walizki ale z własnego portfela.

- Jak najbardziej .- zaśmiał się lekko -.

Avatar Vader0PL
gulasz88 pisze:
Kilka chwil później, ostrza obydwu broni lśniły. Noże po naostrzeniu mogłyby ciąć kartki papieru.

-Doskonale.
Teraz szukał czegoś, czym może naprawić swój kochany płaszcz.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kuba
Nie dało się go postawić tak by wszędzie było ciepło. Musiałbyś poświęcić któreś z pomieszczeń.
Bilo
- A może dorzucić pakiet premium? Za jedynie dwieście dolców od osoby można dostać kilka dodatkowych atrakcji. -
Vader
W jednej z szafek znalazłeś mocno wyeksploatowany zestaw do szycia.

Avatar Vader0PL
Zabrał się za to.
//Wiesz może, dlaczego pierwsze, o czym pomyślałem to śpiąca królewna? ;-;

Avatar Kuba1001
Zastanowił się więc, którego najmniej używają.

Avatar gulasz88
Właściciel
Vader
Nie byłeś mistrzem szycia, dlatego załatałeś dziury w sposób co najmniej niedbały.
Kuba
Trudno było wyznaczyć najmniej używany pokój po jednym dniu.

Avatar Kuba1001
Gabinetu, póki co, nie używał więc postanowił poświęcić właśnie ten pokój.

Avatar gulasz88
Właściciel
Więc wystarczyło teraz tylko wybrać miejsce w którym postawi się piec.

Avatar Bilolus1
- Oczywiście, niech pan dorzuci.- stwierdził po raz kolejny wydobywając pieniądze z portfela -.

Avatar gulasz88
Właściciel
Bileter przypiął do obu biletów mniejszy, złoty bilet i podał obydwa tobie. - Życzę miłego rejsu. -

Avatar Kuba1001
Nie znał się zbytnio na tym, więc tutaj zostawił decyzję reszcie.

Avatar gulasz88
Właściciel
Postanowili postawić piec w magazynie, bo tam w większości spędzaliście czas. Gdy już to załatwiliście, Baranina zaprosił cię gestem dłoni na słówko.

Avatar Kuba1001
Więc ruszył, niezmiernie ciekaw co gangster ma mu do powiedzenia.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Wiesz szefie. - Zaczął powoli.- Powinniśmy założyć tutaj bar. No wiesz, taki opuszczony sklep w którym kręcą się jakieś typy jest podejrzany, ale puby z szemranym towarzystwem to norma i świetna przykrywka. -

Avatar Kuba1001
- Czytasz mi w myślach, bo sam miałem to w planach. - powiedział i przypomniał sobie "Spleśniałego Gawrona," bar który prowadził ze swoim dawnym gangiem. - Z jednej strony przykrywka dla naszych działań i źródło dochodów, a z drugiej możliwość uzyskania kontaktów i informacji. - dodał i przez chwilę marzył o takim przybytku, pełnym wszelkich szumowin, lecz szybko się otrząsnął. - Czyli potrzebna nam jest nazwa, jakiś wystrój baru, meble, lada i oczywiście alkohole.

Avatar Vader0PL
-Jest dobrze.
Zastawił drzwi i okna, a następnie spróbował zasnąć na godzinę, dwie.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kuba
- Stoliki można wziąść ze śmieci, a ladę i trochę wódy można kupić za hajs z herbaty. Nazwa pozostaje w twoim interesie. -
Vader
Nie spałeś od tak dawna, że trzygodzinna drzemka przemieniła się w dziesięć godzin porządnego snu.

Avatar Vader0PL
To dobrze, teraz warto soę obudzić. Jak mu się coś śniło, to się albo uszczypnął, albo ugryzł. O dziwo to (czasami) działa.

Avatar Kuba1001
- Czyli jeszcze dziś opchniemy paserowi herbatę i może zgarniemy coś za zegary, a od jutra zaczynamy rozkręcać bar. A nazywać się będzie "Spleśniały Gawron," ku chwale starej tradycji.

Avatar gulasz88
Właściciel
Vader
Śniło ci się że stałeś na czele herbacianej rewolucji. Obudziłeś się w chwili kiedy trafił cię pocisk artyleryjski wystrzelony przez armie kawy.
Kuba
- No i dobrze. Zaraz skombinuje jakiś wóz by załadować skrzynię. - Powiedział i wyszedł z pomieszczenia.

Avatar Vader0PL
-To jest poje*ane, jak można pić kawę nie będąc kimś, kto potrzebuje zastrzyku energii? Na przykład Zwiadowcą?

Avatar gulasz88
Właściciel
Odpwoedział ci dźwięk wymiotowania z ulicy.

Avatar Vader0PL
Odpowiedział, znacznie ciszej.
-To... było niekonieczne.

Avatar gulasz88
Właściciel
Tym razem jedyne co usłyszałeś to głuchą ciszę.

Avatar Vader0PL
Zabrał sprzęt, wyczyścił broń, odblokował drzwi i okna, ubrał się i ruszył po konia.

Avatar gulasz88
Właściciel
Koń zastrzygł uszami na twój widok. Stajenny nie sprawiał ci żadnych kłopotów.

Avatar Vader0PL
Przywitał się z koniem, a następnie dał mu wczorajszego owca.
-Warto znaleźć ci też jakieś owoce, prawda?

Avatar gulasz88
Właściciel
Prychnął zadowolony. Wyglądał zdecydowanie lepiej niż w chwili w której go znalazłeś.

Avatar Kuba1001
On natomiast ruszył po herbatę, by załadować ją od razu, jak tylko Baranina znajdzie jakiś wóz.

Avatar gulasz88
Właściciel
Skrzynia wciąż leżała na zapleczu, lecz nie było możliwości by przenieść ją w pojedynkę.

Avatar Kuba1001
No więc zawołał Donga lub Małego Joe, obojętnie, który przyjdzie, chodzi mu o tego najbliżej, żeby nie tracić czasu.

Avatar Vader0PL
gulasz88 pisze:
Prychnął zadowolony. Wyglądał zdecydowanie lepiej niż w chwili w której go znalazłeś.

-Dobry przyjaciel.
Wsiadł na niego i ruszył tam, gdzie poznał bandę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Vader
Po krótkiej podroży dotarłeś pod już nie tak opuszczony sklep.

//A ty Kubuś jak wołasz to wołaj!

Avatar Vader0PL
Obserwował okolicę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ulica była właściwie pusta, jedynie parę moczymord i typów spod ciemnej gwiazdy.

Avatar Vader0PL
Zszedł z konia.
-Zostań tutaj amigo.
Wszedł do środka, w celu poszukania tamtych.

Avatar gulasz88
Właściciel
Na głównej sali nikogo nie było, ale zauważyłeś swojego nowego szefa na zapleczu.

Avatar Vader0PL
-Tej żółtodziobie, potrzebujesz pomocy?

Avatar Kuba1001
- Dong! - krzyknął. - Mały Joe! Niech no, który tu przyjdzie i zataszczy ze mną to sku*wysyństwo!

Avatar Vader0PL
-A może ja pomogę?
///Kuba, plis ;-;

Avatar Kuba1001
- Jasne, byleby tylko to stąd zabrać. - odparł.

Avatar Vader0PL
Podszedł.
-Gdzie chwycić?

Avatar Kuba1001
- Z drugiej strony.

Avatar Vader0PL
Chwycił i wraz z kompanem starał się to podnieść.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku