Właściciel
Ty nie jesteś tam, tam są Jarek i Irelia
No i? Grupa grupą, ale najlepiej dbać o samego siebie.
Właściciel
Tzn. jesteś po prawej, więc musiałbyś przebiec na otwartej przestrzeni.
Właściciel
Ty opierasz się o bramę brandenburską, oni się ukrywają przy stercie złomu.
Zastanawia się co można zrobić.
Właściciel
Rozmawiać, lub zwrócić jego uwagę na kogoś...
Wyciąga tą podróbkę M9 i strzela 3 razy w powietrze, może to zwoła nieco zombie.
Postanawia zrobić to, co towarzysz.
//Grupa, grupą, ale ona też może ci odstrzelić łeb :-P
Właściciel
Jarek i Fox
Przybiegło kilkanaście zombie, jednak większość z nich została zestrzelona przez snajpera. Zajęło mu to minutę.
W trakcie tej minuty szuka pozycję snipera i strzela w tą stronę.
W czasie gdy snajper strzelał, przebiegł za dalszą przeszkodę (od prawej strony z perspektywy rysunku).
Po ok. 30 sekundach ostrzału, szuka lepszej osłony.
Właściciel
Jarek i Fox
Nie znaleźliście snajpera, ale reszta waszych prób się udała.
Kiedy zostało ok. 17 sekund, krzyknął do Rosjanina :
- UCIECZKA?!
Macha ręką w stronę ucieczki, a następnie biegnie jak najdalej od budynku na którym znajdował się snajper.
Biegnie jak najszybciej, nie patrząc za nikogo. Miał tylko nadzieję, że ta dziewczyna pobiegła za nimi...
Właściciel
Trio
Udało wam się uciec.
Zatrzymuje się.
-Wszyscy cali?
- Mi się nic nie stało, ale jej odstrzelił palca... - Otworzył plecak i zaczął w nim grzebać - Zobaczę, czy mam jakiś bandaż czy coś.
Właściciel
Fox
Czysto, jak na razie.
Wyciąga śmieci i jeden bandaż.
Są jakieś otwarte budynki?
Właściciel
Jarek
udało się
Fox
W pobliżu? Nie widać takowych.
-Wracamy do mojego samolotu?
- Ta. Trzeba pomyśleć, co dalej...
Właściciel
//może warto odkazić jej ranę? ._.
Zastanawia się, czym można opatrzeć ww. ranę.
Właściciel
Był jeden bandaż, jednak warto znaleźć aptekę.
-To co, lecimy tym samolotem? W Warszawie chyba mijałem parę większych szpitali.
//Sen jest dla słabych.
- Jak ci to nic nie krzyżuję planów, to ta, lećmy.
//Szkoła jest dla słabych!
Kierujemy się w stronę samolotu.
Właściciel
//praca jest dla słabych ;-;
Udało wam się tam dotrzeć, nic się tam nie zmieniło.
-No to tego... Czujcie się jak w domu. Czy coś.
Zajmuje miejsce pilota.
Właściciel
Warto najpierw obrócić samolot do wystartowania.
Nie mów mi jak mam żyć!
-Wygodnie tam?
Odpala silniki.
Właściciel
//Będzie trudno, w szczególności, że nie wystartujesz .-. za mało miejsca. A przed tobą gruzy.
Właściciel
//Obróć ten je***ny samolot XD
//Czekam na Kapustę i Irelię.
- Ja tam się poczuję... - Walnął w kimo.
Właściciel
Dobra, uznajmy że możecie wystartować ._.
-Wygodnie? To wypi*rdalać i samolot obracaj! -Wywrzeszczał wskazując na otwarte jeszce drzwi. -Nie no, na serio. Weź mi pomóż, ja tutaj będę regulował moc silnika i te kółko z przodu obracał żeby jak najszybciej poszło.
- Dobra... Później się wyśpię i tak... - Poszedł pomóc.
Przytrzymuje hamulce kołowe (tak, są takie w samolocie) i zwiększa moc prawego silnika. To powinno obrócić samolot.
-Nic tam przed nami nie ma?
Właściciel
Udało się obrócić samolot, przed wami nic. Mieliście wystarczająco miejsca do wystartowania.
-Dobra, wszyscy gotowi? Lot będzie trwać parę godzin.
- Ja tak nie chcę spotkać tego snipera... Ruszajmy.