Miasto Gilgasz.

Avatar MrCC4
Idzie spać.
//nmg sobie wymyślić dialogu ani monologu

Avatar
Konto usunięte
Wspaniałe, po prostu super. Czy on myśli, że się nagle stanę niewidzialny?
Wrócił do domu, przebrał się w bardziej robocze (nie do włamań, po prostu brudne, do zepsucia) ciuchy, schował pod ubraniem łom i w jakimś ciemnym, pustym zaułku jak najbliżej centrum zaczął badać sprawę kanałów

Avatar maxmaxi123
//Cóż, najwyżej spartoczę przez tekst, bo będzie mogła nie załapać, ale przecież jest tutaj wiele innych kelnerek.//
- Jakoś mi się to na razie udaje. Z tego co widzę, to rozmawiam z piękną artystką dziewicą. Jaką sztukę Panna tworzy?

Avatar bulorwas
Podszedł do Elfki. Zamówił ręką dwa kieliszki wina.
-Witaj piękna. Co taka urodziwa dama robi sama w tej okolicy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
CC4:
Sen nadszedł dość szybko po długiej podróży, więc zdrowo przespałeś całą noc, budząc się rankiem, rzecz jasna dnia następnego.
Bulwa:
Na Twój widok cicho parsknęła śmiechem.
- Chyba największe miasto w całym Verden, a zamiast tłumu adoratorów mam niziołka. - powiedziała i pokręciła głową.
Max:
- Sztukę? Ja? - spytała, wyraźnie zdziwiona i zbita z tropu.
Wiatrowiej:
//Dobra, przejdźmy do konkretów: Co chcesz o nich dokładnie wiedzieć?//

Avatar maxmaxi123
- Przecież nosi Panna błękit, to coś oznacza.

Avatar MrCC4
Wstał i jak co dzień pomyślał nad samobójstwem kończąc kolejną krechą na bliźnie
- To już podpada pod uzależnienie
Zaśmiał się, jak co dzień i zszedł na dół zjeść coś i może jakeś zlecenie zdobyć. W końcu żadna praca nie hańbi.

Avatar
Konto usunięte
//Doskonale...
Podłączony do wieży? Jaka szerokość rur? Jaka szerokość kanałów? Jak mocno używany? Jaki poziom wody? Ile m pod ziemią? Jaki nurt? Jak toksyczny? Jak zamieszkany?

Avatar bulorwas
-Mówisz do najemnika, który pracuje koło Magnusa i innych słynnych, a ty nazywasz mnie zwykłym Niziołkiem? Czują się obrażony.
Powiedział wskakując na krzesło na przeciw elfki.
-Spuszczałem manto orklogom, wilkołakom i innym podobnie groźnym istotom.
Pochwalił się rzucając monetą w stół tak by się w niego wbiła. Prosta sztuczka, szuka się sęku w drewnie z którego wykonany jest stół i podkręca się monetę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
- A ja jestem szlachcianką ze Złotych Włości, narzeczoną Kapłana Straceńczego Słońca, która przybyła tu w celu wykonania ważnej misji dla samego Uthera Światłodzierżcy. - odparła. Oczywiście, jej słowa były zwykłym kłamstwem, ale najwidoczniej za takie uznała również Twoje przechwałki. Choć sztuczka z monetą zrobiła na niej nikłe wrażenie. Nikłe, ale zawsze jakieś.
CC4:
Owszem, nie, a tutaj na pewno na coś trafisz. Niemniej, masz szczęście, w karczmie panuje mały ruch i nie będziesz mieć jakichkolwiek trudności podczas otrzymywania posiłku, który wypadałoby zamówić u karczmarza, prawda?
Max:
- Niby co? - spytała, coraz bardziej zdziwiona. - O co panu chodzi?
Wiatrowiej:
//. . .
Cóż, na większość pytań możesz znaleźć odpowiedź tylko włażąc do środka, a co do innych: Słaby nurt, używany, ale nie tak, żeby grozić jakimiś uszkodzeniami, dwa metry pod ziemią.//

Avatar MrCC4
-Karczmarzu, co tam macie na śniadanie?

Avatar
Konto usunięte
No to wbija z pomocą łomu. Chyba że nie mam siły

Avatar wiewiur500kuba
Kuba1001 pisze:
Wiewiur:
Do żadnego leża się nie ruszyłeś, Sanczo Cię powstrzymał, bo walka wciąż trwała, a głupio byłoby zginąć przypadkiem podczas jej trwania, prawda?

- A Ty tu czego, hę? - spytał jeden z ludzi i zaraz dobył sztyletu, pozostali poszli w jego ślady, oczywiście ignorując Twoje pytanie.


Tarn
- Nie chcecie panowie trochę zarobić?

Troyus
Prawda, prawda! Podziękował swemu kompanowi i czekał na koniec tej wspaniałej walki!

Avatar maxmaxi123
- Błękitny kolor ubrań noszą osoby, które posiadają artystyczną duszę, a biel noszą osoby czyste, w sensie dziewice.
//Co ciekawe, mam wymówkę, skąd on to wie.//

Avatar bulorwas
-Kapłani składają śluby przynależności, mogą się r*chać, ale małżeństwo nie wchodzi w grę.
Odpowiedział ciekawostką zasłyszaną od jednego kapłana, który kiedyś uratował mu życie.
-Jeśli rzeczywiście byłabyś tu na misji, nie powiedziałabyś tego najemnikowi. Co jak co, ale siły zła płacą znacznie więcej niż inni, bo moją znacznie większe spektrum zarobków. Za informacje to takim agencie, dostałbym jakiegoś tysiaka, może półtora.
Zmierzał do końca.
-Poza tym taki nędzny sarkazm to chyba najgorsze czego mogłaś użyć w walce z takim prestidigitatorem słowa, jak ja.
Pochwalił się znajomością wyrafinowanego słownictwa.
-Jeśli mi nie dowierzasz, możesz przyjść tu jutro w południe. Będę z Magim ogadywał jedną sprawę.
Zaproponował.

Avatar Taczkajestfajna
Zaśmiał się pod nosem i poszedł do biblioteki, żeby poświęcić resztę dnia na czytaniu ksiąg o miksturach i wynalazkach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Taczka:
Wieczorem, gdy miałeś udać się na zasłużony odpoczynek, usłyszałeś, że Krasnolud wrócił. W końcu kto inny otworzyłby drzwi z tak głośnym trzaskiem i warknął: "Wróóóóóciiiiłłeeeeeeeeeeeeeeem, ku*waaaaaaaa!"?
Bulwa:
- Mam o wiele ciekawsze zajęcia niż uganianie się za jakimś Hobbitem z manią wielkości. - odparła zjadliwie ze słodkim uśmieszkiem.
Wiatrowiej:
Wejście tam nie było trudne, o wiele ciężej będzie umyć ubrania, choć i tak nadają się w sumie do wyrzucenia. Po kilku chwilach oględzin możesz stwierdzić, że kanały nie są zbyt zanieczyszczone, a woda sięga Ci w nich do pasa. Są szerokie na jakieś dwa metry, może około metra osiemdziesiąt.
CC4:
- Proponuję, jak zawsze, jajecznicę na boczku, ściślej mówiąc to sześc jajek i ćwierć kilko boczku, ewentualnie można dorzucić do tego pomidory i pajdę chleba z masłem, albo i bez masła... Do tego jakieś piwo, woda lub sok. No i to by było na tyle, inne dania są już mało śniadaniowe, jeśli mam być szczery.
Max:
- A niby skąd pan to może wiedzieć?
//No, dajesz. Bo wiem, że Ty to sobie mogłeś sprawdzić w przeglądarce, ale pańszczyźniany chłop nie miałby takiej możliwości.//
Wiewiur:
- Ty jesteś jakiś głupi, że sam się nam w łapy pchasz? - spytał Goblin.
- Dobra, oddawaj mieszek, zarobimy. - powiedział mężczyzna, podchodząc do Ciebie na kilka kroków, dwa kroki dalej trzymał się jego kompan, a Goblin nadzorował operację z tyłu.

Po kilku minutach kompan zawołał Was, więc najwidoczniej możecie przyjść, bo sprawa zakończona.

Avatar wiewiur500kuba
Tarn
- Za zabicie pewnego gościa zarobicie więcej niż z tego co mam...

Troyus
Zerwał się na równe nogi i pobiegł tam by zaraz zaczął szukać jakieś kartki i czegoś do pisania.

Avatar maxmaxi123
- Takto kiedyś pomagał szlachcicom, to słyszał jak rozmawiali o tym, jak to kolor ubioru jest ważny. No to jak przyszedł, zaczął nam to odpowiadać, a mi to wydało się tak głupie i śmieszne, że aż zapamiętałem.
//Mam wrażenie, że tym wszystko zepsuł.

Avatar MrCC4
- A ile to mistrzuniu będzie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
CC4:
- Za wszystko? Powiedzmy, że z piętnaście złota.
Max:
- Głupie i śmieszne, tak? - spytała i w tym momencie nie miałeś pewności czy jest Twoimi słowami rozbawiona czy zdenerwowana.
Wiewiur:
- A wyglądamy na morderców? Jesteśmy prostymi złodziejami i kieszonkowcami.

Miałeś nieco książek leżących obok ogniska, bandyci najwidoczniej nie potrafili wykorzystać ich inaczej, niż jako podpałkę, acz były już one zapisane, więc może być ciężko napisać tam cokolwiek nowego.

Avatar MrCC4
-To dajże
I mówiąc to położył złoto na ladę co do sztuki

Avatar
Konto usunięte
Poszedł na wyczucie tak, by znaleźć się pod wieżą i sprawdził, jak tam wyglądają rury

Avatar Kuba1001
Właściciel
CC4:
Zgarnął złoto i zajął się nalewaniem piwa do kufla, mając niewiele więcej do roboty, w końcu ma tutaj kucharzy od gotowania.
Wiatrowiej:
Nijak, bo tuż przed wieża wejście do jej ścieków zagradzała solidna, metalowa krata.

Avatar MrCC4
Nie mając co robić...










Spokojnie siedział

Avatar
Konto usunięte
Naszykował łom + pilnik do metalu + gotowość do ucieczki i spróbował pozbyć się przeszkody.

Avatar bulorwas
-O manię wielkości posądza kogoś elf? Zaraz pęknę ze śmiechu. Czy to nie wy przez lata wybieraliście izolację i wypięliście się dupą do Mrocznych?
Zapytał wyrywając ze stołu wbitą monetę.

Avatar maxmaxi123
- Wtedy tak, a teraz przy okazji rozmowy z Panną, mogę się przekonać ile w tym prawdy. Nie żebym zaczął z Panną rozmowę tylko z tego względu, to taki dodatek.

Avatar wiewiur500kuba
Tarn
Machnął ręką i poszedł gdzie indziej.

Troyus
Szukał dalej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
- Historia nie jest Twoją mocną stroną, prawda?
Max:
- No dobrze... Coś jeszcze?
CC4:
Wyczekiwanie się opłaciło, bo wkrótce poza kuflem piwa miałeś przed sobą jajecznice, dokładnie taką, jak opisywał ja karczmarz, i zapewne równie smakowitą.
Wiatrowiej:
W tym tempie zastanie Cię tu noc, jeśli nie następny dzień.
Wiewiur:
W końcu znalazłeś nieco papieru, który będzie nadawać się idealnie.

Nie do końca, bo po kilku krokach poczułeś na plecach chłód stalowego ostrza sztyletu.
- Nie zapomniałeś aby o czymś? - zacharczał Goblin. - Mieszek albo życie.

Avatar MrCC4
No to je
//a kto jest w tej karczmie?

Avatar Taczkajestfajna
Nie miał zamiaru jakkolwiek prowadzić konwersację z pijanym krasnoludem, więc udał się do snu.

Avatar maxmaxi123
- Jeszcze imię proszę, żebym wiedział o kogo się później pytać, mimo że określenie Anioł mogłoby wystarczyć, to co zazdrośniejsze mogą nie zrozumieć...

Avatar
Konto usunięte
Zapowiada się wspaniała robota. Wrócił do domu, wyrzucił brudne ciuchy a resztę czasu do wizyty u Złotooka spędził na pracy w laboratorium. Próbował uważyć coś na swój kram, bo raczej skoków gotówki z racji skoku na gotówkę kogo innego w najbliższym czasie nie uświadczy, biorąc pod uwagę, jak wygląda sprawa z wieżą. Zajmował się konkretnie szybko działającą trucizną, czymś może mniej legalnym niż mikstury lecznicze, za to opłacalniejszym. I przydatniejszym

Avatar Kuba1001
Właściciel
CC4:
//Z graczy? Nikt. Poza Tobą? Nie wiem, może się rozejrzyj?//
Posiłek był spory, a więc i sycący, jednakże trochę Ci się z nim zeszło, nim opróżniłeś cały talerz oraz kufel.
Max:
- Annq. - odparła i wróciła do swoich obowiązków.
Taczka:
Jego przybycie nieco Ci to utrudniało, ale gdy sam padł na łóżko, lub podłogę, i zaczął donośnie chrapać, to w końcu i Ty zasnąłeś, budząc się rankiem następnego dnia.
Wiatrowiej:
Wyprodukowałeś pięć fiolek, które można by sprzedać, choć na pewno nie na kramie...

Avatar bulorwas
-Przyznam się, mam w dupie historię waszych ras. W sumie swojej znam minimum, bo nie zmieniła się zbytnio przez ostatnie wieki.
Powiedział na odchodne. Podszedł do baru i wskoczył na stołek.
-Pokój na jedną noc.

Avatar MrCC4
Rozgląda się po karczmie, szukając jakichś tajemniczych jegomości
-Barman, polej jeszcze piwa

Avatar maxmaxi123
Cóż, gdyby nie fakt, że sobie poszła, dodałby coś jeszcze o tym, jak to piękne imię. Szkoda tylko, że nie weszło mu tak w pamięć znaczenie imion... no nic. Podszedł więc do lady.
- Duży kufol piwo, poprszem.

Avatar wiewiur500kuba
Tarn
Rozglądnął się za strażą.

Troyus
A coś do pisania?!

Avatar
Konto usunięte
Wrócił do sklepu Złotooka

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Elfka prychnęła i tyle z tego było, Ty zaś spokojnie zająłeś wolne miejsce.
- Pięć złota. - zażądał barman, wyciągając do Ciebie dłoń.
CC4:
Nikogo takiego nie było, najpewniej zlecą się później, wraz z innymi klientami. Niemniej, otrzymałeś dolewkę w zamian za kolejne dwie sztuki złota.
Max:
Po chwili dostałeś kufel pełen złocistego, pieniącego się piwka, dobrego i zimnego, do tego w przyzwoitym kuflu, w którym zmieściła się przyzwoita ilość trunku.
- Będzie cztery sztuki złota. - powiedział karczmarz, czekając na zapłatę.
Wiatrowiej:
Udało Ci się to bez jakichkolwiek trudności lub problemów.
Wiewiur:
Też.

Byli mniej więcej tam gdzie wcześniej.

Avatar MrCC4
Wyszedł na dwór
-Muszę się trochę przewietrzyć

Avatar
Konto usunięte
Wszedł do środka rozglądając się za innymi klientami i podszedł do właściciela

Avatar bulorwas
Dał mu rzeczoną kwotę.
-Zostawił ktoś ogłoszenie o jakimś zleceniu na conajmniej 200 złota?

Avatar maxmaxi123
Ocenił, czy jest większy od tego w karczmie, czy na równi.

Avatar wiewiur500kuba
Tarn
Krzyknął w ich kierunku.
- EEEEEEEEEE- Wydarł się w ich stronę.

Troys
Zaczął spisywać to co właśnie widział, ubarwiając to w przeróżne paranormalne zjawiska, jakieś duchy, demony i inny szajs.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
- Sprawdź na tablicy ogłoszeń, na kogo ja Ci wyglądam? - burknął, wręczając Ci kluczyki do pokoju.
Max:
Zdecydowanie większy.
Wiatrowiej:
Klientów niewiele lub brak, ciężko Ci było ocenić, ale za to właściciel jak najbardziej był.
CC4:
Świeże powietrze pewnie dobrze Ci zrobi, zwłaszcza tutejsze, bo jest bogate w sól... Czy jakoś tak.
Wiewiur:
Zareagowali i zaczęli rozglądać się wokół, pewnie już byliby w drodze, gdyś zamiast " EEEEEEEEEE," zawołał coś konkretnego, na przykład "Straż!"

Zdolność kaligrafii nie była Twoją mocną stroną, ale jakoś szło. W tym czasie Twoi towarzysze zaczęli przeglądać obóz bandytów w poszukiwaniu fantów, może wypada do nich dołączyć?

Avatar maxmaxi123
Nooo! I to jest kufel piwa! Z radością dał więc te 4 złota, aby szybko wydudnić jego zawartość.

Avatar wiewiur500kuba
Tarn
- TUUUUUTAAAAAAAAAJ!!!!!- Zaczął machać rękami jak debil.

Troyus
Zaraz, dokończy tylko opowieść i do nich pójdzie. Pisze to póki ma to na świeżo w głowie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku