Właściciel
- Wielbłądzie mleko? Szukaj w Ur. A co do żyta to mam na zapleczu. - odparł karczmarz.
-Ile za miarkę? - poczuł się zobowiązany zapytać.
-Nieźle sobie cenicie argokluturę. Dzięki, użyję starych skarpet.
Odszedł od stolika po czy wygrzebał z wózka bandżo, usiadł w kącie i zaczął grać. Z ewentualną kradzieżą postanowił poczekać jeszcze trochę.
Właściciel
O dziwo ktoś rzucił Ci siedem srebrników za grę.
Konto usunięte
Bell wszedł z założonym kapturem do miasta, szukał dwóch rzeczy.
Najemników.
Słabych punktów i mocnych punktów obrony miasta.
Właściciel
Najemnicy? Tych jest wielu w tym mieście.
A co do drugiej sprawy to jest to materiał na dłuższy spacer.
Konto usunięte
Więc Bell chodził po mieście przez 4 godziny po czym zrobił się głodny i wszedł do karczmy.
Właściciel
A karczmie poza dwoma krasnoludami pijącymi piwo, karczmarzem i jakimś goblinem grającym na bandżo nikogo nie było.
Konto usunięte
Cranell usiadł na stołku.
-Co macie do jedzenia?
Właściciel
- Mięso, grochówka i piwo.
Właściciel
Po czasie jakim zajęło mu odsmażenie mięsa dał ci spory i wypieczony udziec wielkości talerza.
Konto usunięte
Bell zjadł cały gdyż nie jadł przez cały dzień.
//Ten uczuć kiedy nie spałeś w nocy i obudziłeś się teraz głodny jak luj, a Kuba daje ci ten soczysty kawał mięcha ;_;//
-Ile?
Właściciel
// Hehehe :V///
- 8 srebrników.
Konto usunięte
Bell położył całego złotego na ladzie i wyszedł w poszukiwaniu najemników.
Musieli spełniać warunek. że nie są z Gilgasz.
Właściciel
Najemnicy nie paradowali sobie tak po ulicy miasta...
Konto usunięte
A on nie szukał po ulicach, przechadzał się bocznymi alejkami i chodził po karczmach.
Geralt wjechał do miasta i zaczął szukać stajennego, by odstawić konia, a następnie udać się na rynek po pewne towary.
Właściciel
I w jednej znalazł dwóch najemników. W kolejnej karczmie trzech. I tak dalej aż uzbierał 20 gotowych zrównać miasto z ziemią ludzi. Oczywiście za odpowiednią cenę.
Konto usunięte
Matematyka!Zaczął pytać ile każdy chce i potem dodawać, tak wiem, że to trudne, ale jakoś podoła temu zadaniu.
Właściciel
Korobov:
Stajnia była. Przy jednej z karczm.
Michał:
W sumie wyszło Ci... 1000 sztuk złota.
Idzie tam.
-Przypilnuj mojego konia,dopóki nie wrócę. Ile będę winien?
Właściciel
Korobov:
Tyle, że nikogo tam nie było. Może warto było zapytać W karczmie?
Konto usunięte
Ale Bell nie jest milionerem, więc wynajął ich za 200 i zostawił sobie 98.Po czym z tymi najemnikami udał się na teren Łaków, znając słabe punkty.
Uwiązał prowizorycznie konia i wszedł do karczmy i poszedł do karczmarza.
-Ile za przytrzymanie konia?
Skończył grać. Pomimo dość nieprzystępnych cen miał nieco dosyć żucia suszonej wołowiny na kolację. Podszedł z powrotem do baru.
-Ile za placek jęczmienny?
Właściciel
Michał:
Za tą cenę proszą o możliwość zabrania czego chcą z miasta.
Korobov:
- Nic się nie płaci.
Konto usunięte
Zgadzam się, ale mogą wziąć tylko 10kg, nie chcę aby okradli całe miasto.
Udaje się na tereny Łaków.Co wiem o słabościach miasta po kilku godzinach spaceru?
-Dziękuję.-wyszedł zkarczmy i zaprowadził konia, po czym przywiązał go i poszedł na rynek kupić kilka rzeczy, takie jak owoce.
Właściciel
Michał:
Wiesz, że żołnierze Czarnego Słońca są niemal wszędzie, ale poruszają się małymi grupkami. Mury są obstawione przez nielicznych Paladynów Srebrnej Dłoni, którzy nie przyłączą się do rebelii, ani nie pomogą Czarnemu Słońcu. Flota wojenna Czarnego Słońca jest daleko na morzu więc raczej nie wróci zbyt szybko.
Konto usunięte
Mówię te informacje przywódcy Łaków po czym dodaje.
-Jeżeli zdążymy podbić miasto to będziemy mogli zastawić pułapkę na wracającą flotę.
Właściciel
Michał:
Łaki z Klanów Bor - Mantis i Thor - Alta są gotowi. A najemnicy, o których mówiłeś?
Konto usunięte
Bell podszedł do najemników.
-Gotowi?
Właściciel
- Jeśli nie masz nic przeciwko płaceniu nam za walkę to tak.
Konto usunięte
-Wybaczcie.
Podał 100 złota.
-Druga powoła po walce.
Właściciel
- Mam nadzieję, że się nam to opłaci...
Konto usunięte
-W mieście jest dużo cennych lekkich przedmiotów, jeżeli będziecie brać z głową to zarobicie więcej niż tysiąc.Gotowi?
Właściciel
- Skoro tak to jesteśmy gotowi.
Konto usunięte
-Dobrze, więc możemy atakować, podejdziemy do bramy z najemnikami jako normalni ludzie i utrzymamy ją otwartą dla Łaków, którzy wejdą do środka, dobrze?
Poszedł na rynek do stoiska z warzywami i owocami. Poprosił o jabłka, marchewkę, kapustę.
Właściciel
Korobov:
Kupiłeś co trzeba.
Michał:
- Tyle, że musimy wybić wszystkich Paladynów broniących bramy. A to tak z 15 chłopa.
//BTw, ile zapłaciłem?
Uzyskawszy zakupy wrócił do stajni koło karczmy, wsiadł na konia i wyjechał w stronę swojego zamku.
Właściciel
// 20 srebrników.
Nikt Cię nie zatrzymywał.
-Dawaj, dawaj!-popędził konia do galopu i pojechał w stronęswojego zamku.
Konto usunięte
-Paladyni nie będą walczyć, ale też nam nie pomogą.Uważają to jako problem miasta nie ich.
Właściciel
- Zaczekajmy aż zapadnie zmrok i wtedy możemy atakować.
Konto usunięte
Bell zaczął czytać książki i uczyć się zaklęć.
Właściciel
I tak czytał aż zaszło Słońce.
Konto usunięte
Wstał i skierował się do najemników.
-Zaraz będziemy musieli utrzymać bramę otwartą dla Łaków.
Skierował się do Łaków.
-Schowajcie się gdzieś blisko bramy, aby szybko wejść do środka.
Skierował się do bramy miasta z najemnikami.