Miasto Gilgasz.

Avatar maxmaxi123
- Tak.
I stało się to, czego się spodziewał. Wygrał! Drugi raz! Potwierdził regułę, że jak wygra z kimś raz, to później będzie zawsze wygrywać! Darował więc dalszą walkę, nawet jakby miał to być podstęp. Cieszył się z wygranej!

Avatar wiewiur500kuba
Gdurb
Zaczął szukać więc kapitana tegoż okrętu.

Tarn
- Mogli mnie zabrać ze sobą do karczmy to od razu wskazałbym im odpowiedniego człowieka. A tak to tam wejdą, mogą wziąć nie tego a mój zleceniodawca dowiedziawszy się że zostałem schwytany może uciec...

Troyus
- To jak Ty zacny Panie chciałbyś się od tejże klątwy uwolnić? Toć bez zawarcia współpracy będziesz Ty uwięziony w ciele tym na wieki wieków.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Nic tylko teraz uczcić jakoś ten sukces... Ach, jakby tylko chłopaki z wioski Cię teraz widziały, co nie?
Rafael:
- Tak czy inaczej, witamy na pokładzie. - odparł i jedną ręką schował zwój do szuflady w biurku, a druga wyciągnął, abyś ją uścisnął.
Taczka:
I znów znalazłeś go bez większych trudności, właśnie skończył rozmawiać ze sternikiem.

Pośród licznych książek nie było nic w tym guście.
Wiewiur:
Znalazłeś go bez problemu, właśnie skończył rozmawiać ze sternikiem. Problem był taki, że ktoś już do niego szedł.

- Przecież mówiłem, że nie mogę się od tego uwolnić... Na dodatek mam sztucznie wydłużone życie, więc moja niedola będzie trwać jeszcze dłużej...

- Obstawa tego gościa to nie tylko gbury i osiłki, ale też idioci, on na starość również nie ma umysłu bystrego jak górski potok.

Avatar wiewiur500kuba
Gdurb
W takim razie stanął gdzieś z boku. Nie będzie przeszkadzać, ma czas.

Tarn
- Gdybym tylko umiał magię umysłu... Może poszłoby łatwiej... Cóż, teraz chyba muszę liczyć na szczęście...

Troyus
- Ale mi zacny Panie, chodziło o to by ten mag tak mógłby Ciebie pozmieniać byś wyglądał jak człowiek... O to mi Panie chodziło.

Avatar maxmaxi123
Noooo, byliby z niego dumni. Może by nawet uczcili to przy Dewiniu*? A najbardziej dumna, byłaby babcia, patrząc na jego technikę machania na oślep
- Dobryś wolcył, ale z lepsymi łod sibie nie zadzieroj.

*Dewiniu- coś, co oni zwą mocnym alkoholem, a jest po prostu mieszaniną tanich piw.

Avatar Taczkajestfajna
Alek
-Wypływamy?

Bredan
Skoro nic nie było, to po prostu nalał całej mikstury do butelek i gdzieś zamagazynował.

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
- Jestem zaszczycony, Kapitanie. - Aver serdecznie uścisnął dłoń rozmówcy, a po chwili zapytał:
- Macie tu jakieś ustronne miejsce gdzie mógłbym pomedytować?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Rafael:
- Mamy kwatery dla każdego członka wyprawy, z tym że nie na tym okręcie. On robi tylko za eskortę, ten Wasz jest tuż obok.
Max:
- Ta, coś w tym może być... Jestem Bargin, a Ty? - spytał, wyciągając ku Tobie dłoń.
Taczka:
- Niedługo. - przytaknął kapitan. - Zresztą, im szybciej, tym lepiej. Teraz powinieneś znaleźć kogoś, kto wskaże Ci drogę do kajuty.

Nie było tego wiele, aż masz własny składzik w liczbie ośmiu takich butelczyn. Zawsze przyda się, gdy nadejdzie jakaś czarna godzina czy coś.
Wiewiur:
- Ach... Niestety, to także jest niemożliwe. Mógłby zrobić to tylko tamten parszywy Mutagenista, ale zginął. To znaczy: Zabiłem go.

Więc czekałeś.

- Jakakolwiek Magia by się przydała, a tak to dupa.

Ekspedycja:
Wreszcie dotarliście pod bramy Gilgasz, serca verdeńskiego handlu i żeglugi oraz miejsca, z którego ma wyruszyć Wasza wyprawa.

Avatar Vader0PL
Trochę to zajęło, ruszył w kierunku ich okrętu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Nudziło mu się, więc zrzędził podążając na miejsce.

Avatar Kazute
Eiss szła razem z nimi.

Avatar maxmaxi123
Romanow
- Romanow.
Powiedział pełen entuzjazmzmu, chwytając mocno dłoń i potrząsając ją, dopóki Bargin sam jej nie zabrał.

Hyuun
Ah, w końcu są na miejscu. Coś długo tutaj szli. No nic, szedł więc z resztą, bo raczej nic innego nie mógł robić.

Avatar Taczkajestfajna
Alek
-Czyli kogo? - Dopytał się.

Bredan
Poszukał w książkach wzmianki o utwardzaniu skóry, czy czegoś.

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Aver
- Cóż, wygląda na to, że mój niewprawiony w rozpoznawaniu okrętów zmysł mnie zwiódł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Rafael:
- Każdy popełnia błędy. Ale, powinieneś już iść, ekspedycja nie może czekać, a ja jestem zajęty.
Max:
Zrobił to, a później spytał:
- Miałem zamiar iść po robocie na piwo do jakiejś karczmy, ale wszyscy inni moi znajomi mają warty, więc może Ty wybrałbyś się ze mną? Picie w samotności to nie picie.
Taczka:
- Teoretycznie kwatermistrza, ale że pewnie jest zajęty to każdy właściwie się nada.

Było coś takiego, mikstura nazywała się Kamienną Skórą, i podobno właśnie taki efekt dawała.

Ekspedycja:
Bez problemów wkroczyliście do portu, gdzie czekał na Was olbrzymi okręt wojenny, nieco mniejszy, ale i tak dość przyzwoity drugi, chyba flagowy, bo bogato zdobiony. No i oczywiście był słabo uzbrojony statek, na który wciąż ładowali potrzebne Wam na wyprawie zaopatrzenie wszelkiej maści.

Avatar maxmaxi123
//Pytanko z ciekawości: Zdajesz sobie sprawę, że nie wszyscy z ekspedycji odpisali, tak?//
Romanow
- Oi. Może byc problemik. Toki jeden po swojej fochcie miał coś ze mno zrobić. Trenowoć? Jakie rozwiązanie proponuiesz?

Hyun
Czekał więc na to, co zrobi ich przywódca, jeżeli mieli jakiegoś...

Avatar Vader0PL
///Selekcja naturalna maxmaxi
Teraz pytanie. Flagowy czy wojenny. Raczej Flagowy?

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
// Skoro ja jestem na wojennym, a jego kapitan powiedział mi, że to statek eskorty to... //

Avatar Taczkajestfajna
Alek
Podszedł więc do jakiejś osoby na statku.
-Gdzie macie kajuty?

Bredan
Sprawdził jakich składników potrzebuje taka mikstura, zapisał je sobie na kartce i ponownie poszedł do Hobbita.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//właściwie to nie wiem co się stało z towarzyszącym mi gościem, mam nadzieję, że go nie zgubiłam :/

Avatar Kazute
Nie była pewna, który statek jest odpowiedni, więc czekała na decyzję kogoś innego z grupy.

Avatar bulorwas
-Na flagowca!
Odrzekł wchodząc na statek. Mimo, iż nie lubił, być bronionym przez kogoś, to eskorta zawsze jest w cenie.

Avatar wiewiur500kuba
Gdurb
Iiii.... Czekał.

Tarn
Siedział w milczeniu. Da radę się tutaj przespać?

Troyus
- A czemu tylko on? Przecież magia mutacji jest chyba u każdego taka sama, czyż nie?

Sh'arghaan
Stał z założonymi rękoma i czekał. Może ktoś do nich wyjdzie?

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Aver
- Więc przepraszam za najście, Kapitanie - Pożegnał się z oficerem po czym w razie potrzeby poczekał, aż ten odda mu oficjalny papierek (Bo może być potrzebny na okazaniu na tym drugim okręcie) po czym udał się na ten "flagowiec" o którym wspomniał Kapitan.

Avatar Vader0PL
Ruszył więc na flagowca.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
//Tak, zdaję sobie sprawę, ale nie chciałem stopować akcji, i tak nie wypłyniecie bez pełnego składu.//
- Piję co dwa lub trzy dni, więc kiedy indziej też możesz.
Taczka:
Nie odpowiedział, ale gestem nakazał Ci iść za sobą.

- Och, znowu pan? - spytał, tym razem o dziwo niezajęty jedzeniem. - Czegoś tym razem potrzeba? Czy może tamte składniki były przeterminowane?
Wiewiur:
W końcu możesz podejść do kapitana i porozmawiać, bo tamten mężczyzna stamtąd odszedł.

Byłoby to więcej niż problematyczne, ale próbować warto.

- Nie, nie zawsze. Może w wypadku takich powszechnych tak, ale ja jestem tak jakby... Wyjątkowy.

Ekspedycja:
No cóż, jako iż część członków ruszyła w kierunku okrętu flagowego, wypadałoby także iść z nimi, prawda?
A tak poza tym to spokojnie trafiliście na pokład pełen uwijających się marynarzy, którzy chcieli chyba jak najszybciej wypłynąć.
//To też odpis dla Ciebie, Rafael, uznaję że już wszyscy wleźliście na pokład, bo nie macie za bardzo wyboru.
Abby, spokojnie, masz go gdzieś pod ręką.//

Avatar Kazute
Gdy już znalazła się na tym pokładzie razem z innymi, rozejrzała się po nim dokładniej, oczywiście nie odłączając się od swojej grupy.

Avatar Vader0PL
Rozejrzał się po obecnych.

Avatar wiewiur500kuba
Gdurb
Podszedł więc do kapitana.
- Gdzie mógłbym dać mój sprzęt?

Tarn
No to spróbował zasnąć.

Troyus
- A mógłbyś zacny panie rzec dlaczegóż to jesteś Ty wyjątkowy?

Sh'arghaan
No to ruszył na flagowca i kiedy już się na nim znalazł zajął jakieś wolne miejsce i stał z założonymi rękoma.

Avatar maxmaxi123
Romanow
- Oki, to ja ideł poszukoć swojego.
Powiedział, po czym zaczął błądzić po koszarach. szukając swojego nauczyciela.

Hyun
Poszuakł ustronnego miejsca, gdzie mógłby postać. Rozejrzał się też za Deusem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//kiedyś miałam postać o imieniu Deus, nie polubilibyście się

- No, nareszcie. Można by to oblać.

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Aver
Rozejrzał się wokół w poszukiwaniu uzbrojenia artyleryjskiego. Jeśli ją znajdzie to znaczy, że okręt nie ma pokładu artyleryjskiego. Jeśli jednak nie będzie żadnej balisty albo skorpiona to może to oznaczać, iż Cesarstwo albo zrobiło zacną, wyspecjalizowaną jednostkę, albo pojechało po kosztach i w ogóle zajumało uzbrojenie.

Avatar maxmaxi123
//Chyba domyślam się orientacji rzeczonego "Deusa".

Avatar maxmaxi123
//Gdzie on jest? W jakim pbf'ie?

Avatar Taczkajestfajna
Alek
Poszedł za nim.

Bredan
-Posiadasz coś takiego w swoich magazynach? - Podał mu kartkę z zapisanymi składnikami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//był w moim dawnym, i przelotnie był npc w Dzielnicy

Avatar Kuba1001
Właściciel
Taczka:
Długiej drogi nie miałeś, więc trafiłeś do małej i niezbyt wygodnej kajuty, gdzie miałeś do dyspozycji tylko pryczę, stolik i kufer. Lepsze to niż nic, nie?

- Wszystko. - pokiwał głową po chwilowym zlustrowaniu listy składników. - Ale niewiele, dość trudno je zdobyć, więc i cena będzie spora.
Max:
Był to postawny facet, a na dodatek chyba skończył pracę, gdyż znalazłeś go bez problemów.
Wiewiur:
- Na chwilę obecną? Do ładowni. - odparł, a po chwili dodał: - Później może zorganizuję coś innego, ale chciałbym odpłynąć jak najszybciej, a po drodze czasu będzie aż nadto.

Nie udało się, było zbyt wilgotno, brudno no i śmierdziało. Ale na szczęście (lub wręcz przeciwnie) pojawił się jeden ze strażników, który otworzył drzwi od celi i wszedł do środka, zakładając Ci kajdany i wypychając z pomieszczenia.

- Nieistotne. - powiedział, najwidoczniej zbyt zmęczony rozmową z Tobą i wskazał Wam ludzką ręką na upieczone mięso, sam zresztą zajął się kawałkiem.

Ekspedycja:
Cóż, okręt był solidnie wykonany i dobrze uzbrojony, bo w balisty, skorpiony oraz małe i zwykłe katapulty. Poza tym kręciło się po nim wielu żołnierzy Cesarstwa, a jeszcze więcej różnorakich marynarzy, z których to każdy wyglądał jak najprawdziwszy wilk morski, z gatunku tych, co są w stanie przegryźć gardło rekinowi.
Poza tym niektórzy dostrzegli kilka znajomych twarzy, przykładowo kapitan, który powinien objąć dowodzenie nad tym okrętem swoje dwie magiczne towarzyszki, zaś kapitan armii cesarskiej spostrzegł dwóch czy trzech znajomych z wojska, choć była to raczej znajomość przelotna.
W wypadku pozostałych... No cóż, warto byłoby jakoś relacje z innymi nawiązać, nie?

Avatar Vader0PL
Podszedł do kapitana armii cesarskiej i zasalutował.
-Currington, melduję się sir.

Avatar maxmaxi123
Romanow
- Awoi! Panie! Cego bedziem się uczyć?!
Wykrzyczał, podbiegając do niego.

Hyun
Wolał trzymać się na uboczu i odzywać się wtedy, kiedy zajdzie potrzeba. Tym bardziej, że nie zamierza pomagać cesarstwu cały czas. Dostanie pieniądze i znowu wróci na swoje rewiry.

Avatar wiewiur500kuba
Gdurb
I zaczął przenosić swój sprzęt pod pokład.

Tarn
Był uległ niczym baranek. Nie widział sensu w próbach wyrwania się im.

Troyus
I chwycił owe mięsko i zaczął je zajadać.

Sh'arghaan
Dalej stał z boku i milczał ze skrzyżowanymi na piersi rękoma. Gdyby ktoś się do niego zbliżył obrzuciłby go nieprzyjaznym spojrzeniem i poczęstował dymem z nosa.

Avatar bulorwas
-Dziewczyny! Jezu jak się za wami stęskniłemQ
Odrzekł przytulając swoje żony.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Stary, wszystko okej? Milczący jesteś jakiś. Nie gadaj, że już masz chorobę morską.

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Z nudów wyciągnął przed siebie ręce i zaczął bawić się magią tworząc różnobarwne mikro-błyskawice przeskakujące z jednej dłoni na drugą. Oczywiście robił to tak by nikomu nie zrobić krzywdy.

Avatar Taczkajestfajna
Bredan
-Czyli jaka dokładnie?

Alek
Skoro już wie gdzie śpi, to teraz czas poznać załogę. Poszedł się porozglądać po statku.

Avatar Kazute
Nigdy nie była zbyt towarzyską osobą, więc jedynie trzymała się na uboczu, jedynie obserwując i podsłuchując pozostałych towarzyszy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
- A od czego chcesz zacząć? - spytał, drapiąc się po głowie.
Taczka:
Owe oględziny pozwoliły Ci odkryć, że macie załogę przeważnie ludzką, największą mniejszość stanowią Elfy, poza nimi jest też kilka Mrocznych Elfów, dwa Krasnoludy i Minotaur. Okręt to dość spory kawał solidnego drewna o sporych ładowniach, co tłumaczy małe kajuty: To nie wygoda się tu liczy, ale jak największa ilość wywiezionych z Archipelagu dóbr. Poza tym jednostka uzbrojona była w balistę na rufie, taran na dziobie i sześć skorpionów (po trzy na burtę), czyli raczej lekko, ale pewnie czymś Cię jeszcze zaskoczy.

Dobrą chwilę zajęło mu wyliczenie tego wszystkiego.
- Łącznie dwieście osiemdziesiąt sztuk złota. - powiedział. - Raczej nie da się zdobyć tańszych zamienników.
Wiewiur:
Trochę to trwało, ale mimo iż jesteś Trunasem, to masz tę minotaurzą krzepę, która pozwoliła Ci uporać się z tym dość szybko.

Było dość smaczne, jak to smażone mięso.
- Jem po to, żeby żyć. - powiedział nagle Mutant. - Nie dla przyjemności. Nie czuję smaku.

Dzięki temu obyło się bez środków przymusowych, dzięki czemu właściwie nienaruszony trafiłeś znów do komnaty, gdzie to czekała Twoja znajoma, jej ojciec, zastęp strażników i Twój niedoszły pracodawca, choć ciężko było go poznać, gdyż miał solidnie obitą twarz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ekspedycja:
//Za szybko wysłałem tamtego posta, dlatego dwa oddzielne. I z góry mówię, że jeśli Wasza postać nie robi nic pożytecznego, to nie będę dawać żadnych skierowanych bezpośrednio do niej odpisów.
Abby:
- Ta, powiedzmy, że to o to chodzi. - mruknął. - Jest tu jakieś piwo czy coś? Suszy mnie.
Vader:
Odpowiedział identycznym gestem.
- Jak rozumiem wszyscy w komplecie? I gdzie kapitan tej łajby?
Bulwa:
Odpowiedziały tym samym, najwidoczniej i im doskwierał brak Twego towarzystwa.

Avatar maxmaxi123
- No do lepszei wolki.Bom tylko mochoć umim.

//To ja pominę Hyuna, bo w sumie nic takiego nie zrobi.

Avatar wiewiur500kuba
Gdurb
Stanął gdzieś z boku i czekał aż wypłynął.

Tarn
Oooo, jakimś cudem go znaleźli, całkiem całkiem nieźle.
- Zgaduję że mam teraz powiedzieć czy to on chciał bym Was zabił? Gdyby tylko wyprostować mu twarz to całkiem by się zgadzało....

Troyus
- A próbowałeś mości Panie nie jeść? Czyż Twój oprawca Cię nie próbował dostosować do tego? I tak w ogóle to w jakim celu powstałeś?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]