Fregata "Żywcem"

Avatar Vader0PL
Może po prostu dalej ładować?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Wobec tego tymże się zajął.

Avatar Vader0PL
Kolejny załadowany pocisk, kolejny martwy wróg. Tym razem goblin.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Kontynuował, nie zastanawiając się nad tym.

Avatar Vader0PL
olejny pocisk przebił żagle wroga, ale on też przecież strzelał. Na szczęście znacznie słabiej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Mógłby myśleć, że ta walka mogłaby się już skończyć, ale nie uważał tego za sensowne. Jego zdanie nigdy nie miało znaczenia.

Avatar Vader0PL
No i racja, gdyż lepiej skupić się na ładowaniu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//well...

Ładował w ciszy.

Avatar Vader0PL
Jego kompan również. Załadowali trzy pociski, gdy w końcu on (towarzysz) oberwał z kuszy w głowę i padł martwy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Spróbował strzelić w któregoś z wrogów.

Avatar Vader0PL
Nie miał do tego broni, ale za to strzelec z balisty ustrzelił wrogom sternika.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Dobre i to. Wobec tego starał się nie umrzeć za szybko i ładować dalej.

Avatar Vader0PL
///Weekend.
Jego kompan straciłby głowę, gdyby w tej chwili się nie schylił. Nie zauważył tego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//spoko, tak tylko mówię

Wciąż zajmował się tym co wcześniej.

Avatar Vader0PL
Kolejny pocisk uszkodził tym razem nieznacznie kadłub wroga, ale tamci zniszczyli kawałek barierki po lewej stronie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Well, nie znał się na tym, a nie miał zamiaru wystawiać się na ostrzał.

Avatar Vader0PL
To tylko większe ryzyko wypadnięcia za burtę. Kolejny pocisk chybił.

Avatar Vader0PL
Ponownie chybiony, a wam powoli zaczęły się kończyć pociski.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Nie otrzymał innego rozkazu, więc tak podświadomie na złość ładował dalej.

Avatar Vader0PL
Kolejne dwa pociski uszkodziły żagle wrogiego okrętu. Zostały wam trzy pociski do tej balisty, później będzie trzeba znaleźć nowe zajęcie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Zajął się dalej. Nic innego nie wpadało mu do pustej łepetyny.

Avatar Vader0PL
Gdy został im ostatni pocisk balistę trafiło kilka podpalonych strzał, które pochłonęły maszynę w ogniu. Na szczęście pożar ugaszono, ale broń się już nie nadawała.

Avatar aliquis
//czyżby... nagły napad złości z powodu kolejnego odpisu, który nic nie zmieniał i wyeliminowanie źródła nieszczęść xd?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//cosiek idź sobie plox

Cóż, przemknął do kapitana i zapytał o dalsze rozkazy.

Avatar Vader0PL
Jego pomocnik przy ładowaniu jednak miał inne plany.
-Zanieśmy to do innej balisty, im się bardziej przyda.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Przewrócił oczami i mu pomógł.

Avatar Vader0PL
Chwycili obaj pocisk, a następnie ruszyli na drugi koniec okrętu. Na szczęście niczym nie oberwali.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, to tamten koleś wiedział co teraz zrobić.

Avatar Vader0PL
Odłożył pocisk.
-Teraz po nowe rozkazy, pra...
Nie dokończył, gdyż jeden z goblinów z wrogiego okrętu przeskoczył na was i go zaatakował. Na szczęście tarcza uchroniła twojego towarzysza, który wdarł się w walkę, którą dość szybko wygrał.
-Po nowe rozkazy! Leć! Ja powalczę!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
No i poleciał po te nowe rozkazy.

Avatar Vader0PL
Kapitan w tej właśnie chwili przebił mieczem jakiegoś Norda, a następnie wepchnął go do wody. Kadir nie został zauważony.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Przepraszam, przyszedłem po rozkazy!
Postarał się nie dostać niczym.

Avatar Vader0PL
To się udawało.
-Potrzebne jest wsparcie pod pokładem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Aha.
Wrócił do swojego poprzedniego rozmówcy i powiedział mu te rozkazy.

Avatar Vader0PL
No cóż, raczej on sam musi to zrobić, bo tamtego nie było widać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Więc podreptał w tamtą stronę.

Avatar Vader0PL
Czyli pod pokład.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Dokładnie, tam właśnie szedł.

Avatar Vader0PL
Przed wejściem leżał jeden wróg przebity nożem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Wziął nóż, poprawił wrogowi i poszedł dalej z nożem.

Avatar Vader0PL
Nóż był dość długi, bo miał 20 centymetrów. No cóż, pod pokładem bili się, aż wesoło.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Hm, tak jakby średnio umiał się bić. Rozejrzał się, cy nie potrzebuje ktoś noża.

Avatar Vader0PL
Ciężko w tym chaosie rozpoznać swoich, o ile nie zapamiętało się ich wcześniej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Nie za bardzo wiedział, co ze sobą zrobić, skoro nie mógł nawet rozpoznać swoich. Zszedł z widoku.

Avatar Vader0PL
No cóż, obok niego przeleciał krasnolud z nożem w plecach, a po chwili mogłeś zauważyć Profesora z szablą, który dzielnie parował ataki wrogów.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Well, nadal nie był na widoku, a bić się nie umiał. Bał się.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku