- Na dzisiaj będzie to gotowe?
- Dzięki, jeszcze zanim odejdziesz, mógłbyś mi podać godzinę?
- Dzięki- Zwrócił się do służącego i poszedł w kierunku willi.
Wszedł do środka i zaczął sobie po niej spacerować licząc że natrafi na jakąś ciekawą scenkę.
Właściciel
Na takową nie trafił. Goście byli w pokojach, maszyny pracowały, a on chodził bez celu.
Postanowił więc poszukać jakiegoś komputera czy laptopa.
Super, postanowił zabić czas grą w pasjansa.
Właściciel
To się udało i przewinęło akcję, wbrew pozorom, jedynie o pół godziny. Wtedy też do niego wpadł jeden ze służących.
- Tak? - Zwrócił się do niego.
Właściciel
-Goście położyli się spać.
- To dobrze. Bylibyście w stanie zabrać jednego z nich, tak by się nie obudził do sali tortur? I czy pokoje gości są dźwiękoszczelne? Albo chociaż sala tortur...
- Tak. Zaprowadziłbyś mnie do jakieś szafy czy coś? Interesuje mnie miejsce gdzie znajdę biały fartuch, gumowe rękawice, gogle ochronne...
Właściciel
-Za mną.
Wyszedł z pomieszczenia.
W takim razie ruszył za nim.
Właściciel
Zaprowadził go do magazynu przy garażu. Liczba szaf świadczyła o tym, że są w większości zapełnione. Bo kto daje nowe szafy, jak w starych jest miejsce?
- Poczekaj tu, zaraz zaprowadzisz mnie do sali tortur. - Rzekł do sługusa i zaczął szukać w szafach jakiegoś odzienia nadającego się do tortur. Jakiś fartuch, gumowe rękawice czy inne tego typu cuda.
Właściciel
Udało się to znaleźć, nawet było kilka kompletów w różnych rozmiarach.