Właściciel
Triggered.
Dotarł tam, służba się wszystkim zajmowała.
Zaczepił jakiegoś losowego sługusa.
- Co na śniadanie?- Niby wiedział ze to roboty, ale może jakoś odpowiedzą?
- Hmmm... Może coś z Indii? Ewentualnie kuchnia japońska, bądź chińska? Jak Ci wygodnie.- Podszedł do jakiegoś stolika i usiadł przy nim.
Właściciel
Maszyna chwyciła go za ramię. Jej oczy zaświeciły się na czerwono.
Właściciel
Po minucie był już spokój, maszyna udała się prosto do kuchni.
Zignorował to i usiadł przy jakimś stoliku.
Siedział cierpliwie. W sumie to poszukał wzrokiem jakiegoś komputera, czy innego szajstwa, może by w coś pograł?
Jak nie ma, to siedzi zwyczajnie czekając. Może by o czymś pomyślał, tylko jakoś tak nic mu do głowy nie przychodzi...
Właściciel
W końcu jedna maszyna podała mu tacę z przykrywką.
Podniósł przykrywkę ciekaw co tam takiego znajdzie.
Właściciel
Kuchnia japońska, czyli: okonomiyaki, soba, una-don i sushi.
No to zaczął to jeść. // Później sprawdzę co mi dałeś do jedzenia D://
Właściciel
///Placki, makaron, ryż i węgorz, no i sushi.
Zjedzone.
No, to teraz poszedł do garażu po jakieś auto terenowe, by móc sie przejechać po ogrodzie.
Właściciel
Willys MB, gotowy do jazdy.
Odpalił to coś i wyjechał z garażu podziwiając piękno ogrodu.
Właściciel
To nie coś, tylko Willys MB. I zajebiście jeździ po terenie.
Postanowił dojechać do granicy ogrodu.
Właściciel
W końcu, po prawie 30 minutach dotarł do wielkiego na trzy metry płotu.
Zatrzymał się, wysiadł i zaczął szukać jakiegoś dużego kamienia.
Właściciel
Pzy ostatnich pięciu metrach teren był goły jak ta lala.
Logiczne, że poszukał gdzieś gdzie owe kamienie występowały.
Tfu, wróć, jednak postanowił wrócić do rezydencji. Oczywiście korzystając z tego pojazdu.
Właściciel
No i wrócił, nic się nie zmieniło.
Podszedł do kogoś ze służby.
- Czy mógłbyś wziąć najszybsze auto i zaparkować ja nieopodal płotu, po czym dać mi mapę, czy coś żebym ja ten samochód znalazł? Proszę.
Właściciel
-Rozkaz to rozkaz, idę wykonać. Choć nie wiem, czy pojazd nie utknie gdzieś w ogrodze.
- Trudno, kupi się nowy, czy coś...- Ma tu jakiś basen?
Właściciel
-W sadzie, pomiędzy drzewami.
A, no tak. Podszedł do jakiegoś robota.
- Mógłbyś mnie zawieść do basenu? Wybierz auto jakie Ci odpowiada.
Właściciel
-Proponuję wózek golfowy.
Właściciel
-To najbliższy pojazd, którymi możemy dotrzeć tam w ciągu 20 minut.
- Dobra, to prowadź mnie do niego.
Właściciel
Kiwnął głową i ruszył do wózka, który zresztą był w zasięgu jego wzroku.
Konto usunięte
Wyjechałem z lasu.
Woo, cywilizacja!
Wsiadł razem z nim do wózka.
Konto usunięte
Woo!!!
Dobra, gdzie właściwie jestem? W sensie, co przed sobą widzę?
Właściciel
Kotalke
Przedmieścia dobrze wszystkim znanego miasta, Londynu.
Wiewiór
I on ruszył do sadu, trafiając do niego po kwadransie.
- Dzięki, możesz przyjechać tutaj czymś sportowym po godzienie?
- Dzięki.- Sprawdził jak otoczenie wygląda.