Londyn

Avatar Kuba1001
Zero:
Fotel, monitor przed nim, drążek sterowniczy. Właściwie to tyle.
Death:
Zaprowadził Cię do małego pokoju, jedynie z prostą pryczą bez pościeli i małą szafką z budzikiem.

Avatar Little_Death
No cóż... Nie mógł narzekać na to co zastał.

Avatar Kuba1001
Strażnik pchnął Cię, a gdy byłeś w środku zamknął drzwi na klucz.

Avatar Little_Death
-Hmm...? -był zdziwiony. Czyżby tak szybko się domyślili....?

Avatar Zeromus
W takim razie uruchamia maszynę

Avatar Kuba1001
Zero:
Teraz pozostało Ci wybrać poziom trudności:
"Niski."
"Średni."
"Wysoki."
"Weteran."
"Masz przesrane, jeśli uruchomisz ten."
Death:
Prawdopodobnie nie, w końcu był to pokój, w którym spędzisz noc przed swoim pierwszym dniem w Kompanii, a logiczne, że nie puszczą Cię od razu do kwater innych żołnierzy.

Avatar Little_Death
Westchnął ciężko po czym położył się na pryczy i zamknął oczy nasłuchując. Może coś usłyszy? Na pewno od razu nie zaśnie...

Avatar Kuba1001
Właściwie to nie słyszał nic, a sen rzeczywiście szybko nie nadchodził.

Avatar Zeromus
Na początek wybiera poziom średni

Avatar Little_Death
Przewrócił się na bok po czym spojrzał na budzik.

Avatar Kuba1001
Death:
Dochodzi osiemnasta. Nieco wcześnie jak na sen. Choć właściwie nie miał nic lepszego do roboty.
Zero:
Gdy wybrałeś poziom zaczęło się odliczanie, a po jego zakończeniu ukazał Ci się kokpit podobny niemal w każdym calu do takiego prawdziwego.

Avatar Zeromus
Od razu łapie za stery jednocześnie obserwując monitor oraz wskaźniki

Avatar Kuba1001
Póki co wszystko w normie, teren w monitorze przypomina amerykańską Pustynię Śmierci.

Avatar Zeromus
W takim razie rusza drążkiem, by wystartować

Avatar Kuba1001
Wystartowałeś, a komunikat w rogu ekranu głosił:
Ruszaj na północ, w kierunku walk naszych z wrogim konwojem.

Avatar Zeromus
Kieruje się we wskazane miejsce przesuwając drążek w odpowiednim kierunku (nie ma nic o tym, w którym kierunku leciał na początku, więc nie wiem, w którym kierunku)

Avatar Kuba1001
Na monitorze pojawiły się sylwetki postaci strzelające do siebie z laserów i amunicji penetrującej, a także dwa czołgi Scorpio i transporter Worm. Ten ostatni wziął Cię na cel z wieżyczki przeciwlotniczej.

Avatar Little_Death
Zamknął więc oczy. Może przynajmniej spróbuje zasnąć. Co mu szkodzi? Wyśpi się, w końcu od kilku dni nie dosypia...

Avatar Zeromus
Wykonuje manewr wymijający wychylając drążek na lewo jednocześnie starając się namierzyć transporter

Avatar Kuba1001
Zero:
Namierzenie go nie jest problemem, jest nim kwestia zniszczenia go.
Death:
Dobre kilka kwadransów leżał, nie mogąc zmrużyć oka. W końcu znajdował się w bazie Kompanii, otoczony jej żołnierzami. Krótko mówiąc, mógł zżerać go stres. Jednak powieki zrobiły się w końcu za ciężkie i usnął.

Avatar Zeromus
Gdyby to był inny transporter, to najlepiej byłoby zrobić to w dwóch krokach. Najpierw zniszczyć trochę podłoża, aby odsłonić mniej opancerzone podwozie, później celować tam, lecz to nie zadziałałoby na każdym podłożu, więc tym razem używa innej taktyki - próbuje zniszczyć samą wieżyczkę wypuszczając rakietę w tamtą stronę
//Pewnie nie zadziała, ale cóż//

Avatar Kuba1001
Pierwsza rakieta została strącona przez ostrzał z wieżyczki, w którą leciała.

Avatar Zeromus
Skoro to nie dało efektu, to próbuje wyszukać w otaczającym terenie czegoś, co mógłby użyć przeciwko niemu (głównie chodzi o coś, co można byłoby strącić na niego)

Avatar Kuba1001
Na pustyni brak jakichkolwiek drzew czy choćby większych skał.

Avatar Zeromus
Czyli musi zmienić plan, ale najpierw przelatuje unikając strzałów wieżyczki próbując namierzyć czołgi, albo przynajmniej jednego z nich

Avatar Little_Death
Tak więc spał oddychając spokojnie. Starał się nie zasypiać jakimś mocnym snem. Musiał mieć się na baczności.

Avatar Kuba1001
Zero:
Po skutecznym ostrzale z wyrzutnie rakiet żołnierzy Kompanii z jednego został tylko wrak, jednak drugi ma się dobrze.
Death:
Spał, więc lekkim snem, aż zbudziło go pukanie do drzwi.

Avatar Zeromus
Stara się go namierzyć

Avatar Little_Death
Podniósł się szybko i przetarł oczy. Szczerze, to nawet dobrze mu się spało. Spojrzał mętnym wzrokiem na drzwi, z których dochodziło pukanie.

Avatar Kuba1001
Zero:
No nie było to trudne, więc Ci się udało. Piloci czołgu właściwie zrobili to samo.
Death:
Mętnym wzrokiem dostrzegłeś jak przez szparę w drzwiach wsuwa się taca z jedzeniem, a po niej butelka wody.
- Śniadanie. - rzucił ktoś, i zapewne odszedł.

Avatar Zeromus
Szybko sprawdza stan uzbrojenia jednocześnie wystrzelając dwie rakiety.

Avatar Kuba1001
Dwie rakiety wystarczyły, by zmienić czołg w powykręcany kawał dymiącego złomu.

Avatar Zeromus
Pomimo tego częściowego sukcesu nie może sobie odpuścić, więc sprawdza uzbrojenie, by ocenić, co możnaby użyć przeciwko transportowcowi

Avatar Little_Death
Westchnął cicho. Szczerze? Nie był głodny no ale cóż... Podszedł więc do tacy i spojrzał na jedzenie, znajdujące się na niej.

Avatar Kuba1001
Masz działka, cztery rakiety i coś określone skrótem WCG - Wielki Czerwony Guzik.
Pod tym ostatnim napisano: Nigdy tego, ku*wa, nie dotykaj.

Avatar Zeromus
Czyli nie posiada nic, co mogłoby zniszczyć transportowiec jednym uderzeniem, ale to, co zrobi dalej zależy od celu misji, więc go sprawdza, by przypadkiem nie zrobić czegoś, co by spowodowało porażkę

Avatar Kuba1001
Celem misji jest uratowanie żołnierzy Kompanii walczących na dole, a tego nie da się zrobić bez eliminacji transportera.

Avatar Zeromus
W takim razie po namierzeniu transportowca wystrzela w jego kierunku dwie rakiety jednocześnie ostrzeliwując go serią z karabinu przy przelocie

Avatar Kuba1001
Rakiety ponownie zestrzelono, seria też nic nie zdziałała.

Avatar Zeromus
Pozostały tylko dwie rakiety, ale skoro trzeba jakoś zniszczyć transporter, to trzeba znaleźć na to sposób. Samemu mogłoby być ciężko, skoro on wszystkie rakiety zestrzelił.

Avatar Kuba1001
Kombinowanie, kombinowaniem, ale lepiej zacząć też manewrować, bo wieżyczka zacząła walić do Ciebie.

Avatar Zeromus
Wykonuje manewr potocznie nazywany beczką, jednocześnie sprawdzając, czy nie ma chociaż jakiejś średniej wielkości (zauważalnej) luki w pancerzu lub odkrytego miejsca

Avatar Kuba1001
Niestety nie, musiałbyś sam takie zrobić. Lub użyć WCG. Czymkolwiek to jest.

Avatar Kuba1001
Death:
//Dopiero teraz zauważyłem ;-;//
Kilka kromek chleba, nieco czegoś na kształt zupy w misce i kawałek kiełbasy.

Avatar Zeromus
skoro rakiety nic nie dały, to wypróbowuje ostatnią szansę, jeżeli jest to tym, o czym myślał to i tak nie zmieni to wyniku symulacji, czyli wciska WCG

Avatar Kuba1001
Z luku bombowego wypadła mała bomba o czerwonym malowaniu z czarną czaszką. Gdy tylko dotknęła ziemi wybuchła w oślepiającym blasku, a fala uderzeniowa pochłonęła wszystkich żołnierzy Kompanii, Szaraki, transporter oraz Twoją maszynę.
Ekran symulatora zrobił się przez chwilę czarny, a później pojawiła się trupia czaszka z piszczelami i napis" "Zginąłeś. Misja nieudana. Chcesz spróbować ponownie?"
//Właśnie odkryłeś najnowszą broń KSO, gratuluję.//

Avatar Zeromus
- Meh.. Czyli tak, jak myślałem, ale to co innego. - Pomimo porażki opuszcza symulator

Avatar Kuba1001
Opuściłeś więc symulator i pomieszczenie, w którym był.

Avatar Zeromus
Więc pierwsze, co robi to sprawdza, ile czasu tam spędził

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Rafael_Rexwent
Właściciel: Rafael_Rexwent
Grupa posiada 1589 postów, 32 tematów i 14 członków

Opcje grupy [PBF] Niezna...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie [PBF] Nieznany wróg