[ZACHÓD] Wioska Colapi

Avatar Creepy_Family
Nadął policzki, wpatrując się w niego. - Może to jego dziewczyna? - snuł teorie jak głupi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Toledo właśnie głaskał po twarzy śpiącego Leifa. Saeran za to zauważył skulonego na ostatnim posłaniu Okello.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tym razem usłyszał "Tole-chan". Ktoś także chyba wszedł do wigwamu.

Avatar someone_
- Cześć - szepnął. - Jeśli chcesz mieszkam zaraz obok. Możesz wziąć kąpiel i przebrać się w czyste ubrania. Chyba będą Ci pasować. Przepraszam że dopiero teraz na to wpadłem.

Avatar Creepy_Family
Podniósł wzrok i nieco zawstydzony, cofnął rękę. - N-nie trzeba... Może lepiej będzie jak p-pójdę już do siebie... - stwierdził, patrząc na swoją torbę z boku, jakby szukał w niej jakiegoś ratunku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Saeranie zawstydzasz nam gości. - powiedziała Shimasani, pojawiając się wewnątrz wigwamu. - Widzę, że nasz niesforny kogucik i was wyrzucił z łóżek. Może to i dobrze, chyba nastała już odpowiednia godzina.

Avatar Creepy_Family
Wzrok Toledo znowu spoczął na Leifie. Milczał, a jego ręce nieznacznie drżały.

Avatar someone_
Jego twarz zaczęła płonąć. Usiadł obok Toledo.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tymczasem Leif zamruczał coś raz jeszcze, po czym otworzył oczy. Zamrugał nimi kilkukrotnie, po czym obrócił głowę i dostrzegł Toledo wraz z Saeranem. Uśmiechnął się.

Avatar Creepy_Family
Chłopak przekrzywił głowę, odwzajemniając uśmiech. - Jak się czujesz..?

Avatar someone_
Też spróbował się uśmiechnąć

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dobrze, a zarazem dziwnie. Nie jestem we śnie... całkiem się przyzwyczaiłem do bycia we śnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Co tak ufasz, Saeranie? - zapytał tonem Shimasani i lekko się rozesmiał.

Avatar someone_
Uśmiechnął się, tym razem szeroko i szczerze parskając przez nie udolną próbę zduszenia śmiechu.

Avatar Creepy_Family
Toledo lekko przeczesał kłaczki. - Cieszę się, że nic ci już nie jest. - westchnął.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Muszę wam naprawdę podziękować. Nie spodziewałem się, że w ogóle z tego jeszcze wyjdę. Nie mogłem też ogarnąć, co się właściwie wtedy stało. Pamiętałem tylko, że Nye mnie wpechnął.

Avatar Creepy_Family
- Ale to juz przeszłość. A podziękowania należą się przede wszystkim całej reszcie. Chyba najmniej się na to włożyłem. - Toledo zaśmiał się smutno.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mylisz się, Tole. Gdyby nie ty nic by się nie zdarzyło. To ty się ruszyłeś i choć moja historia była wątpliwa przyszedłeś tutaj. Shimasani nic by o mnie nikomu z wioski nie mówiła, ani nie wpadła by, by pogadać z syrenami.

Avatar Creepy_Family
- N-no tak... Może masz rację. - westchnął ciężko, znowu patrząc na swoją torbę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wyglądasz na przystojniejszego niż we śnie. - wyszeptał i uśmiechnął się.
Shimasani tymczasem wyszła.

Avatar someone_
- Nie może tylko na pewno. Ale co zrobimy z Nye?

Avatar Creepy_Family
Toledo zaczerwienił się porządnie, nie odzywiając się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Leif podniósł się do siadu i westchnął.
- Nie mam pojęcia. Nye jest potężny i raczej żaden z nas nie powinien z nim walczyć. Tu potrzeba kogoś silniejszego.

Avatar someone_
- Ty naprawdę nie pragniesz zemsty? Przepraszam że wam przeszkadzam w randce - ruszył do wyjścia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pragnę, ale nie chciałbym, żeby coś się wam stało. Nie sądziłem, że będziesz zazdrosny. - zaśmiał się. - Co to za randka dwóch ludzi, których to dopiero drugie spotkanie. Ciebie chciałem poznać też.

Avatar someone_
- Przepraszam. - wrócił na miejsce.

Avatar Creepy_Family
- Aleś palnął z t-tą randką... - burknal chłopak, chowając twarz w rękach.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//gdy nie wiesz co zrobić

- Wydaje mi się, że ktoś z wami tu przybył. Kto to byl?

Avatar someone_
- Okello tam siedzi - wskazał ręką.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ocho, nasz mały słodziak.
Okello jeszcze spał.
- Urocze z niego dziecko, nie?

Avatar Creepy_Family
- No tak, racja. - Toledo zerknął na harpię.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Szkoda, że przypisuje się do obcego gatunku. Ale przynajmniej jest szczęśliwy.

Avatar Creepy_Family
Chłopak uśmiechnął się lekko. - Właśnie. Dobrze, że wszyscy są szczęśliwi.

Avatar someone_
- Możesz wytłumaczyć co rozumiesz przez przypisywanie się do obcego gatunku?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Uważa się za harpię, nieprawdaż? Nie posiada piór, dzioba, ma tylko skrzydła. Nie wiem czy jest aniołkiem czy tylko skrzydlatym chłopcem. Wychował się wśród harpii, stąd za taką się uważa.

Avatar Creepy_Family
- Ale póki co dobrze mu się żyje z świadomością, że jest jednym z nich. - stwierdził i przeczesał włosy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tymczasem Okello wstał i przyszedł do Leifa. Bez słowa przytulił się bardzo mocno.
- I co młody? Chyba urosłeś! - zaśmiał się Leif.

Avatar Creepy_Family
Toledo uśmiechnął się lekko, patrząc na nich.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Leif poczochrał go po włosach, a Okello ostatecznie podniósł się.
- Jestem głodny. - westchnął cicho skrzydlaty chłopiec.
- Wiesz, jak sobie z tym poradzić. - zaśmiał się Leif, a Okello poleciał na dwór.

Avatar someone_
- Nie zauważyłem - wyszeptał pod nosem bardziej do siebie niż kogoś innego

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Właściwie to nie wiem, co teraz właściwie powienienem powiedzieć.

Avatar Creepy_Family
Toledo parsknal cicho. - Ja też nie wiem co powiedzieć... Może lepiej siedźmy cicho. - podciągnął do siebie nogi, sięgając po torbę.

Avatar someone_
Poczerwieniał i też podciągnął nogi. - Co jest takiego wspaniałego w Nye, że nie mielibyśmy z nim szans ? -
powiedział nieśmiało

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nye jest czarodziejem i mistrzem iluzji. Niegdyś bajerował tym dziewczyny, a pd niedawna cholernie się rządzi.

Avatar someone_
//mistrzem iluzji...//
- Więc masz rację. Bezpieczny byłby tylko użytkownik Mangekyou Sharingana... - Rozczarowanie~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//nie takiej hak myślisz baka
- Nie mam pojęcia o czym pieprzysz.

Avatar someone_
- Sharingan to specjalny rodzaj oczu. Przekazywany genetycznie w obrębie klanu Uchiha, a Mangekyou to jeden z najwyższych poziomów opanowania jego mocy. Pozwala na przejmowanie kontroli nad cudzą iluzją

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wobec tego mógłbyś się zakolegować z kimś takim.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 8943 postów, 54 tematów i 12 członków

Opcje grupy Paradosso [P...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Paradosso [PBF] [Martwy]