[PÓŁNOCNY WIEŻOWIEC] Dolne piętra, sklepy

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Odnalazł się, ale był pęknięty. Może Ana go naprawi?

Avatar someone_
- Hmm... - poszukała pędzli

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pędzli nie ma.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Facet sobie poszedł. Właściwie mówił, że ona może sobie wziąć.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wiewiórek
Dotarł na targ.

Avatar wiewiur500kuba
Szukał jakiegoś stragany z warzywami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Było ich kilka.

Avatar wiewiur500kuba
Podszedł do najbliższego.
- Dzień dobry. Zna pan/pani jakiegoś barmana w Wieżowcu Zachodnim?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A wyglądam na osobę z nieoczywstą płcią? Nie, nie znam. Spadaj.

Avatar someone_
Pobiegła do Any

Avatar wiewiur500kuba
//Nah, trzeba było dodać niepotrzebne skreślić;-;//
Podszedł do innego straganu.
- Witam.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bry. Czego trzeba?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Avatar wiewiur500kuba
- Znajomy jest Ci barman w Wieżowcu Zachodnim? // mogłabyś pisać następnym razem co to za płeć? ;-;//

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//spoko
Po prostu mnie rozbawiłeś

- Znany. Kto by Lisa nie znał, to idiota. Skąd pytanie?

Avatar wiewiur500kuba
// Nah, tym pierwszym z tym pan.pani?//
- Skąd mogę wiedzieć. Do tego czasu w dziczy żyłem. Po warzywka przyszedłem. Kartkę mam.- Podał osobie sprzedającej kartkę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//troszkę, bo wyobraziłam sobie że on tak mówi

- A, rzeczywistoście. - podał mu torbę. - Miłego dnia.

Avatar wiewiur500kuba
- Dowidzenia. - Wyszedł i ruszył w stronę Wieżowca Zachodniego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Po drodze niemal potknął się o zaintrygowanego nim psa.

Avatar wiewiur500kuba
Zignorował go, i ruszył dalej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Patuś
Wtedy dotarli na wielkie, kolorowe targowisko.
- I jak ci się podoba?

Avatar Creepy_Family
Białowłosy rozejrzal sie dookoła z zachwytem. - Jeszcze nigdy nie widziałem niczego cudowniejszego... Tyle tutaj kolorów!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Napatrz się, pochodź wokół. Za muszelki na pewno zdobędziesz coś ładnego.

Avatar Creepy_Family
Uśmiechnął się radośnie i pobiegł się zgu... Pobiegł poszukać czegoś ciekawego, chociażby czegoś, czym mogłby się zainteresować kotoliski.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Było mnóstwo szaprgałow, zabawek, mebli, narzędzi, broni, ozdób, maszynek. Ogółem dużo wszystkiego.

Avatar Creepy_Family
Ostatecznie kupił sobie buteleczkę baniek mydlanych, nakręcanego bączka i woreczek cukierków. Nie zapomniał o muffince dla Limpio. Gdy już najadł się ciasteczkami, rozpoczął poszukiwania Tabaiego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Akurat wtedy skończyły się mu muszelki. Tabaiego odnalazł w otwartej na świeżym powietrzu kawiarence, gdzie kawą właśnie się raczył.

Avatar Creepy_Family
Chłopiec uśmiechnął się pogodnie i wraz z zdobytymi rzeczami, podszedł do niego. - Już jestem~ - odparł, siadając sobie. - Zrobiłeś coś ciekawego ~?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak na razie nie wiele, nie mam takiej energii jak ty, Elguś. Wydaje mi się, że dobrze się bawisz.

Avatar Creepy_Family
- Mhm! Tutaj jest cudownie. - odparł pogodnie pokazując mu wszystkie zdobyte rzeczy. - Nie wiedziałem, że tyle rzeczy może być w jednym miejscu! To niesamowite. - dodał po chwili.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Coś byś jeszcze chciał?

Avatar Creepy_Family
- Raczej nie. Czuję się spełniony. - parsknal. - Ogólnie widziałem kilka ładnych sprzedawczyń, więc jeżeli byś był zainteresowany... Mogę cię z nimi zapoznać. - uśmiechnął się zgryźliwie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie lubię ich. Zawsze czegoś chcą. A mi się do związku nie spieszy, samemu też mi nieźle.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Ktosiek
Dotarł na dziedziniec wieżowca północnego. Teraz tylko przejść przez targowisko.

Avatar Creepy_Family
Westchnął ciężko. - Kurcze no. Aleś ty wybredny.

Avatar someone_
Biegł, by jak najszybciej dotrzeć do weterynarza.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No już tak nie smuć Elguś, nie ma o co. Wyglądasz lepiej, gdy się uśmiechasz. Mam cię łaskotać czy co?

Avatar Creepy_Family
- Ależ skąd! - zaśmiał się cicho. - Dosyć dużo wiesz o osobach stąd. Taki jesteś mądry~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bo tu i ówdzie byłem z pewną dziewczyną, której niegdyś byłem zwierzątkiem.

Avatar Creepy_Family
- Ha!? Nie wiedziałem, że byłeś zwierzątkiem! Tyle mnie ominęło... - westchnął i zaczął dmuchać bańki.

Avatar someone_
someone_ pisze:
Biegł, by jak najszybciej dotrzeć do weterynarza.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Udało mu się dotrzeć na parter. Pojedzie windą czy schodami?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bo to było dawno i nie prawda. Może usiądziesz? Zamówię ci kakauko i w ogóle.

Avatar Creepy_Family
Elguś zrobił jeszcze kilka baniek po czym usiadł, uśmiechając się pogodnie. - A poproszę kakauko mój sługo~ - zachichotał.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Na zawołanie się nie otwierała. Trzeba było wcisnąć guziczek.

- Ciekawe masz standardy relacji. - zaśmiał się Tabai.
Po niedługim czasie dostał swe kakao.

Avatar someone_
Nacisnął guzik i czekał na windę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku