Los Angeles

Avatar Kuba1001
Właściciel
Walka walką, ale kilku Bandytów już tam poszło, więc zapewne nie będziesz rozwalać nieumarłych czaszek samotnie.

Avatar FD_God
No to najwyżej wspomoże grupkę śmiałków.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W kupie raźniej, więc wkroczyliście razem do jednej z szatni. A właściwie próbowaliście, bo najpierw trzeba było pokonać długi, ciemny i upiorny korytarz, także słabo, zwłaszcza, że żaden z Bandytów nie miał latarki.

Avatar FD_God
Jak to dobrze, że samemu ją posiadał. Także pozwolił chłopakom iść jako pierwszym, a sam oświetlał im korytarz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Teraz ruszyli już nieco raźniej, ale nie na długo, gdyż stanęli jak wryci, gdy usłyszeli metodyczne uderzenie kija o ścianę, a później powolne i ciężkie kroki, które z każda chwilą zbliżały się coraz bardziej.

Avatar FD_God
Ten jedynie ciężko przełknął ślinę przy okazji wyjmując swojego magnuma, by zaraz wycelować nim w źródło, z którego dochodzi dźwięk.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Źródło było tuż za rogiem i zbliżało się nieubłaganie, aby w końcu stanąć w wątłym świetle latarki, w pełnej krasie. Otóż był to blisko dwumetrowy Zombie w uniformie zawodnika jednej z drużyn, czapce z daszkiem oraz okazałym wąsiskiem pod nosem, które jakimś cudem jeszcze się trzymało, mimo postępującego wymierania żywej tkanki. Tam, gdzie było coś jeszcze widać i nie miał ubrań, widziałeś liczne ślady zadrapań i ugryzień. W ręku zaś dzierżył kij baseballowy, którym to wcześniej uderzał o ścianę, a obecnie chwycił oburącz i natarł na Waszą grupę z rykiem.

Avatar FD_God
-Tego to nieźle karmili!- Powiedział, a nim jeszcze postanowił oddać strzał to dosłownie na sekundę przed sprawdził jakie uzbrojenie posiadają jego bandyccy kumple.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mieli oczywiście swoje obrzyny, strzelby i rewolwery, ale problem był taki, że z trzech, których tu miałeś, dwóch jak na zawołanie spie**oliło na starcie, a tylko jeden trzymał się w miarę nieźle i spróbował dobrze wycelować drżącymi rękoma.

Avatar FD_God
-Strzelaj i spi***alaj!- Krzyknął i od razu starając się zachować zimną krew - posłał strzał w głowę wroga, rzecz jasna potem wypada też taktycznie się wycofać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bandyta wykonał Twe polecenie ochoczo, lecz gdy strzelał, był już myślami przy spi***alaniu, więc jego pocisk ledwie drasnął ramię Zombie. Ty już poradziłeś sobie lepiej, dzięki czemu może on się już raczej pożegnać z prawym okiem i sporą częścią czaszki wokół niego.

Avatar FD_God
Może chociaż go to spowolni lub sprawi, że zaraz zechce rozłożyć się wygodnie na podłodze, ale teraz wypada dalej uciekać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przez ramię zauważyłeś jak upadł, a także jak podniósł się z klęczek i ruszył za Wami dalej, z tym, że już o wiele wolniej i bardziej niemrawo.

Avatar FD_God
-Ku*wa, stać!- Powiedział jeszcze w stronę chłopaków, a następnie zatrzymał się, by ponownie wycelować w tego zombie Goliata, może tym razem będzie już to ostatni strzał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Znów dostał i znów w łeb, ale szedł dalej. Szczęśliwie były to już jego ostatnie, dosłownie, kroki, bo wiedzione były jedynie rozpędem, gdyż zrobił ich kilka i w końcu wyłożył się jak długi na ziemi, a jego kij wypadł mu podczas upadku z łapy i potoczył się w Twoim kierunku.

Avatar FD_God
-Dzięki.- Powiedział już najpewniej czując się bezpiecznie, po czym przystąpił do podniesienia kija.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kawał drewna, do tego we krwi, więc zapewne nie tylko piłeczki nim odbijano. No, ale teraz można uznać, że jest cały Twój.

Avatar Reichtangle
Nathan szedł korytarzem budynku mieszkalnym Fanatyków. Był w pełnym wyposażeniu, hełm niósł po pachą. Rozglądał się za swoimi ludźmi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zapewne byli gdzieś na głównym placu, jak zawsze, bo jeśli ich tam nie było, to albo byli na misji, albo spali w swoich pokojach, albo jedli na stołówce, tak więc to tam powinieneś udać się w pierwszej kolejności.

Avatar Reichtangle
Poszedł do stołówki

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cóż, z racji faktu że nie było teraz żadnej ze stałych pór na posiłki stołówka raczej świeciła pustkami.

Avatar Reichtangle
Wobec tego skierował się na plac.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I rzeczywiście, znalazłeś tam cały swój oddział, którego członkowie pogrążeni byli w rozmowie lub innej formie odpoczynku przed kolejną misją. Oczywiście, jeśli na taką w ogóle dziś jest szansa.

Avatar Reichtangle
-Czołem, chłopcy. Mam nadzieję, że zdrowie i zapał wam dopisuje, ponieważ mamy zadanie do wykonania. Podejdźcie bliżej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Potwierdzili skinieniami głów lub czymś w tym guście i jak jeden mąż otoczyli Cię szczelnym kordonem, głodni wszelkich wieści odnośnie nowego zadania.

Avatar Reichtangle
Wyciągnął mapę i wskazał jeden z budynków.
-Za zadanie mamy zdobyć trochę zapasów. Nasz cel to ten ośmiopiętrowy apartamentowiec. Zwiad potwierdził, że leży na terenie ziemi niczyjej, jednak nadal mogą się tam znajdować tak zwane "samotne wilki". Dostaniemy się tam piechotą, klucząc bocznymi uliczkami. Oprócz nas idzie również czterech "szabrowników", nie są ciężko uzbrojeni, bo też nie walka będzie ich zadaniem. To oni będą przeszukiwać mieszkania i przenosić znalezione rzeczy. A teraz najważniejsze - każde pomieszczenie sprawdzimy według sprawdzonej metody. Najpierw ostrożnie otwieramy drzwi i robimy nieco hałasu, zombie są głupie więc od razu podejdą prosto pod nasze noże lub lufy karabinów. Następnie grupa szturmowa sprawdzi, czy nie ukrywają się tam żywi ludzie. Gdy mieszkanie będzie czyste szabrownicy przeszukają je, podczas gdy reszta drużyny będzie ubezpieczała wejście.Kiedy już sprawdzimy wszystkie piętra, za pomocą radiostacji damy znać bazie, a oni wyślą po nas transport. To proste zadanie, pilnujcie się nawzajem, a nikomu nic się nie stanie. Wszystko jasne? Świetnie. A teraz idzie do zbrojowni, weźcie broń i pobierzcie amunicje. Zbiórka przy wyjściu za 20 minut. Aha i jeszcze jedno. Lawrence, w tym przypadku miotacz ognia nam się nie przyda, więc weź broń zastępczą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszyscy pokiwali głowami w zrozumieniu i udali się do zbrojowni, z racji braku pytań odnośnie misji.

Avatar Reichtangle
Do konstrukcji zastępującej jego lewą rękę przyczepił 20 centymetrowy, zaostrzony pręt, tworzący szpikulec, po czym wyszedł do umówionego miejsca zbiórki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po kilku minutach zebrała się tam reszta oddziału, która tylko czeka, aż poprowadzisz ich do celu.

Avatar Reichtangle
Ubrał hełm i powiedział:
-Ja prowadzę, Jeremi i Charles bądźcie tuż za mną, potem kolejno Tom, Gary i wy czterej. Lawrence i Roger wy zamykacie pochód. Po opuszczeniu naszej strefy, skręcimy w trzecią odnogę w lewo, gdy dotrzemy do skrzyżowania, szybko przechodzimy na druga stronę. Potem w prawo i po około 400 metrach powinniśmy zauważyć budynek. Ruszajmy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nie za dużo ich tu aby?//

Avatar Reichtangle
//Ci wymienieni po imieniu to stały oddział Nathana, natomiast tych czterech to dodatkowi ludzie, którzy mają przeszukiwać mieszkania, pakować rzeczy do plecaków i transportować je. Wspomniałem o nich, kiedy objaśniałem zadanie jakie mają wykonać///

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Sądziłem, że będą jakąś osobną bandą czy coś, ale niech będzie i tak.//
Ruszyli, choć właściwie to dopiero ruszą, w końcu niczym prawdziwy wódz musisz stanąć na ich czele i poprowadzić całość do celu, czyż nie?

Avatar Reichtangle
Zaczął iść według wspomnianej trasy. Póki co szli przez swój teren, więc nie rozglądał się zbyt czujnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i rzeczywiście, żadne zagrożenie się na Was nie czaiło, w końcu pułapki, czujki i uzbrojone patrole oraz punkty oporu skutecznie odstraszały każdego wroga, który nie jest wystarczająco liczny, dobrze wyekwipowany lub głupi. Niemniej, powoli opuszczacie te bezpieczne rejony, idąc wprost w łapska Zombie, Mutantów i innego ścierwa.

Avatar Reichtangle
-Dobra, wchodzimy na niestabilny teren. Jeśli zarejestrujecie coś podejrzanego, nagłe ruchy w oknach, przemykające cienie, dziwne odgłosy lub miejsca gdzie potencjalnie, ktoś miałby dobrą pozycje strzelecką, macie to meldować.
Wziął pistolet do ręki i kontynuował marsz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To tyczy się tylko ludzi czy też Zombie i Mutantów? - spytał dla pewności jeden z szabrowników. W sumie nic dziwnego, to na takie potworki natkniecie się prędzej niż na jakichś ocalałych.

Avatar Reichtangle
-Powiedziałem - WSZYSTKO co wyda wam się podejrzane. Żyjesz w tym apokaliptycznym świecie już tyle czasu i nadal nie wiesz, co może stanowić zagrożenie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Myślałem, że procedura postępowania z Zombie i Mutantami jest inna od tej o ludziach. - wyjaśnił i spuścił głowę. - Przepraszam, mój błąd.

Avatar Reichtangle
-Po prostu chodźmy.
I podjął dalszy marsz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szło dobrze, kilka samotnych Zombie różnego rodzaju nie mogło być dla Was żadnym wyzwaniem lub zagrożeniem, dość szybko zostały wyeliminowane, a Wy dotarliście w komplecie i bez większych trudności do celu.

Avatar Reichtangle
- Roger i Charles idźcie przodem. - Powiedział wskazując wejście do budynku.
Sam szedł za nimi, reszta oddziału za nim.
//Przy okazji - podczas odprawy Nathan kazał Lawrencowi, zamiast miotacza ognia wziąć broń zastępczą. Jaka to broń?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Pistolet maszynowy.//
Wkroczyliście, na parterze nie zastaliście nic ciekawego ani groźnego, a przynajmniej na razie.

Avatar Reichtangle
- Upewnijcie się, że wejście jest dobrze zamknięte. Zająć pierwsze piętro, szturmowcy naprzód. Uważajcie na schodach, patrzcie czy nikogo nie ma na wyższych piętrach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zaczęli wykonywać polecenia i rozeszli się, po krótkiej chwili z góry zdało się słyszeć strzały i ryki, na przemian cichnące i odzywające się na nowo.

Avatar Reichtangle
- No dalej, trzeba im pomóc! - powiedział do reszty oddziału i zaczął wchodzić po schodach najszybciej jak mógł, choć ze sztuczną nogą nie było to łatwe.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie było, więc siłą rzeczy spowalniałeś pochód i dotarliście tam już po imprezie, choć wiele na straciliście, kilka pospolitych Szwendaczy to nic, z czym Twoi podkomendni by sobie nie poradzili.

Avatar Reichtangle
- Skąd one przyszły?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Powyłaziły z innych pomieszczeń. - wyjaśnił jeden ze szturmowców.

Avatar Reichtangle
-Taa.. Można powiedzieć, że te mieszkania oczyściliśmy z zombie. Skoro były tutaj, raczej nie powinno być w środku żywych ludzi, ale dla pewności sprawdźmy. Wszedł do najbliższego mieszkania, trzymając pistolet w pogotowiu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 7391 postów, 39 tematów i 40 członków

Opcje grupy Pandemia [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Pandemia [PBF]