Los Angeles

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ezechiel, odbiór. Jeśli macie taką możliwość, poślijcie kilku ludzi na zwiad i wracajcie, jeśli trasa będzie bezpieczna. Jeśli nie, zostańcie na miejscu i wracajcie rano, resztę budynku przeszuka inna grupa.

Avatar Reichtangle
- Zrozumiałem. Próbować przejść, jeśli droga będzie bezpieczna, a jak nie przeczekać i wrócić jutro. Bez odbioru. - wyłączył radiostację

Avatar Zohan666
Wszedł do domu na którym wcześniej był i rozejrzał się w nim.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
Wyłączyłeś i nie usłyszałeś odpowiedzi, ale raczej żadnej nie było, bo i po co? Teraz wypadałoby wydać jakieś rozkazy czy coś.
Zohan:
Nie było to takie proste, bowiem drzwi były szczelnie zamknięte. W sumie źle, bo nie możesz tak łatwo wejść do środka, ale z drugiej strony daje to szanse na znalezienie w środku czegoś ciekawego, prawda?

Avatar Zohan666
Albo czegoś nieciekawego i niebezpiecznego. Da radę wyłamać te drzwi siekierą? Ewentualnie dostać się do środka inną drogą?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Innej drogi niby możesz szukać, ale po co, skoro jest siekiera? Ach, no tak: Hałas...

Avatar Reichtangle
-Zejdźmy na pierwsze piętro gdzie zostali tamci. Tam omówimy plan działania.

Avatar Zohan666
Zaczął szukać jakiegoś innego wejścia i jeżeli było jakieś, to wszedł przez nie. A jeżeli nie, to spróbował się dostać drzwiami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
Nie mieli zamiaru się kłócić, w sumie plan był dobry, więc razem trafiliście do reszty, spragnionej wieści z macierzy.
Zohan:
Było kilka okien, które w gruncie rzeczy też musiałbyś zbić, robiąc hałas, oraz drzwi kuchenne, także zamknięte, ale o wiele słabiej, niż tamte, najpewniej na jakiś haczyk lub coś w tym guście.

Avatar Reichtangle
- Słuchajcie wszyscy, sprawy mają się następująco. Niedługo nastanie noc, więc mamy dwie możliwości - przedrzeć się samodzielnie do bazy jeszcze dziś lub przenocować w tym mieszkaniu i wracać jutro. Chcę wrócić jak najszybciej, ze względu na Rogera, co prowadzi nas do kolejnego problemu - cześć z nas będzie musiała go nieść, a to oznacza, że musimy mieć czystą drogę. - Zwrócił się do Garego - Weźmiesz Charlesa, Bruca i Davida i przejdziecie drogą, którą tu dotarliśmy. Likwidujcie pojedyncze zombie, a jeśli spotkacie większą grupę - odejdźcie na większą odległość i zdetonujcie granat, to powinno przyciągnąć większość zombie z okolicy. Jeśli jednak zobaczycie hordę lub uznacie, że nie zdążymy przed nocą... wracajcie, myślę, że Roger przetrzyma jeszcze trochę, a nie ma co ryzykować naszym życiem.

Avatar Zohan666
Jeżeli o wiele słabiej, to walnął je z kopa. I tak kilka razy, jeżeli nie poszły za pierwszym razem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Wystarczyły dwa, aby wpadły do środka. Jeśli coś tam było, to nie zwróciło uwagi na hałas, jaki wywołałeś.
Reich:
Wszyscy pokiwali głowami, zwłaszcza czterech wybrańców, czekając na inne rozkazy, instrukcje lub zakończenie odprawy.

Avatar Zohan666
Wszedł do środka i zaczął przeszukiwać całe mieszkanie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak to drzwiami kuchennymi, wkroczyłeś do kuchni. Zastałeś ją w dość dobrym stanie, ale ważniejsze, że znalazłeś tu cokolwiek zjadliwego, a mianowicie konserwy, rybę i pomidory w puszkach, ser żółty, ser topiony, chleb i bułki. Wielka szkoda, że z reszty jedzenia, między innymi warzyw i owoców, nie skorzystasz...

Avatar Zohan666
Zostawił to na razie i sprawdził resztę pomieszczeń.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W przedpokoju nie było nic ciekawego... No, może i były ubrania, ale to damskie kapelusze, płaszcze i buty, w które nie wejdziesz z racji gabarytów i honoru. Składzik na parterze był pusty, a i salon nie przedstawiał większej wartości. Trzy pomieszczenia na górze były szczelnie zamknięte.

Avatar Zohan666
No to powtórka jak z poprzednimi drzwiami. Kopnął kilka razy w drzwi od najbliższego pomieszczenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I tym razem wpadły do środka, ukazując Ci pokój dziecka lub nastolatka, ciężko określić, bo i trudno nadążyć za ich trendami.

Avatar Zohan666
Zaczął go przeszukiwać w celu znalezienia jakiś ciekawych fantów. I tak samo z resztą pokoi.

Avatar Reichtangle
- To chyba tyle... Bądźcie ostrożni, broni palnej używajcie w ostateczności i nie dajcie się okrążyć. Ruszać się, Bóg z wami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Nie znalazłeś nic przydatnego. Kolejne drzwi były zamknięte, a podczas próby klasycznego wejścia do środka usłyszałeś płacz zza drzwi.
Reich:
Pokiwali głowami, przeżegnali się i ruszyli na dół, zostawiając Cię z resztą, która czekała na rozkazy.

Avatar Zohan666
Jedzenie w kuchni, a teraz płacz...
Zapukał kilka razy w drzwi i zapytał:
- Jest tam ktoś?

Avatar Reichtangle
-My w tym czasie powinniśmy przygotować jakieś nosze.- Rozejrzał się za jakimiś meblami, które można połamać i przerobić na nosze.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Odpowiedział Ci tym głośniejszy odgłos, teraz zaś masz pewność, że wydaje je dziecko, najpewniej dziewczynka.
Reich:
Stół i krzesła z kuchni wydają się najodpowiedniejsze, bo z nich prędzej zmontuje się coś na kształt noszy, niż z takich szafek.

Avatar Reichtangle
-Odkręćcie albo odłamcie nogi od stołu, położymy go na blacie.

Avatar Zohan666
- Jeżeli wyjdziesz, to nic Ci nie zrobię, obiecuję!

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
Nie było to zbytnio trudne, a więc uwinęli się z tym w trymiga.
Zohan:
Brak odpowiedzi i coraz głośniejszy płacz, może wypadałoby pofatygować się do środka samemu?

Avatar Reichtangle
-Teraz możemy tylko czekać - usiadł w salonie i od czasu od czasu wyglądał przez okno

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cóż, cisza i spokój, w sumie całkiem miła odmiana po ekscesach, jakie ostatnio przeżyliście.

Avatar Reichtangle
Przerwał milczenie i zagadnął:
-Zastanawialiłście kiedyś co by się stało gdyby rzucić człowieka na pożarcie zombie któremu wyrwać zęby i paznokcie?

Avatar Zohan666
Kopnął parę razy w drzwi i wszedł do środka pokoju.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Okna były zabarykadowane deskami, a w środku nie paliło się światło, więc było ciemno, choć sprawę ułatwiały nieco otwarte drzwi. Zauważyłeś w tym wątłym świetle sylwetkę dziecka siedzącego na łóżku, które łkało cicho.
Reich:
Pokręcili głowami niemalże od razu, takie rozmyślanie było dla nich co najmniej dziwne.

Avatar Zohan666
Uklęknął na jedno kolano i zapytał:
- Sama tu jesteś?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po Twoim pytaniu przestała płakać, a dla odmiany zaczęła się śmiać, a po chwili zawarczała przerażająco i rzuciła się na Ciebie. Nawet w tak słabym świetle mogłeś z łatwością dostrzec, że to Zombie, choć nie zwykły Szwenadacz, a Świeżak.

Avatar Zohan666
Szybko wstał i ją kopnął tak, aby się przewróciła, a następnie zabił ją siekierą. Kiedy już było po wszystkim, to zabrał się za dalsze przeszukiwania.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Było po wszystkim, ale to i tak mocno wstrząsnęło Twoją psychiką, a ślady tego wydarzenia pozostaną w niej na pewno na wiele lat. Poza tym nie znalazłeś już nic ciekawego podczas przeszukiwania domu.

Avatar Reichtangle
- Ciekawe jakby to wyglądało. Jak kogoś złapiemy, trzeba by to sprawdzić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Kogoś niewiernego? - chciał upewnić się jeden z szeregowych szabrowników.

Avatar Zohan666
Zwłoki dziecka położył na łóżku, które następnie przykrył kołdrą. Wychodząc z pokoju zamknął za sobą drzwi i następnie zszedł na dół, aby zabezpieczyć drzwi wejściowe oraz kuchenne. Użył do tego stołu oraz jakieś szafy, jeżeli takie rzeczy w ogóle były. Po upewnieniu się, że jest w miarę bezpiecznie zrobił sobie kolację godną królów składająca się z trzech kanapek z serem żółtym oraz pomidorami z puszki. Po zjedzeniu kolacji udał się na górę i wybrał jakiś pokój by się w nim przespać.

Avatar Reichtangle
- Tak. Albo geja. Albo tych świętoszków z Zakonu Chrystusa, co to uznają się z tych prawdziwych chrześcijan. Lub najzwyczajniej kogoś kto zadziera nosa. Nie jestem wybredny, kiedy mam zły humor.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Syty i w nieco lepszym humorze niż poprzednio miałeś do wyboru albo ten pokój, gdzie obecnie znajdował się trup trupa dziecka, lub jakikolwiek inny, do tej pory zamknięty.
Reich:
Oni najwidoczniej też, bo z ochotą zgodzili się na coś takiego. Cóż, bycie Fanatykiem zobowiązuje, prawda?

Avatar Zohan666
No to kop w drzwi i przeszukiwanie.

Avatar Reichtangle
Jeszcze raz wyjrzał przez okno i obejrzał okolicę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Nie miałeś zbyt dużego wyboru, jedynie małżeńska sypialnia z dużym łożem oraz kolejny dziecięcy pokój, tym razem bez płaczącego Zombie w środku.
Reich:
Tym razem zauważyłeś spory przemarsz grupy Żywych Trupów, z tej odległości i wysokości ciężko Ci określić, jakie to dokładnie Zombie, choć wszystkie przypominają zwykłe truposze.

Avatar Zohan666
Pokój z dużym łożem lepiej brzmi niż pokój dziecka, więc wybrał małżeńską sypialnie. Wszedł tam, położył się na łóżku i spróbował zasnąć.

Avatar Reichtangle
Szybko usiadł z powrotem, aby nie pokazywać się w oknie i odruchowo ściszył głos:
- Oj, duża horda. Lepiej żeby nie zechciały tu wejść. Nie podchodźcie do okien i nie zróbcie przypadkiem jakiegoś hałasu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reich:
Nikt nie zapytał, czy aby nie spróbujecie ich odstrzelić, pozostali siedzieli cicho i szeptali jedynie modlitwy.
Zohan:
O dziwo, udało Ci się, obudziłeś się dopiero rankiem, a do tego cały i zdrowy.

Avatar Zohan666
Poszukał jakiegoś okna z którego jest widok na ulice i ocenił sytuację na zewnątrz. Następnie zszedł na dół i zrobił sobie kanapki takie same jak wczoraj jadł. Potem całe jedzenie zapakował w jakąś folię lub torbę, jeżeli jakaś była, a jak nie było, to wje**ł to do plecaka.

Avatar Reichtangle
Ostrożnie wyjżał przez okno, aby sprawdzić czy zombie już poszły.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Jesteś najedzony i na braki w prowiancie nie masz co na razie narzekać. Dopełnia też tego brak Zombie na ulicach, więc szykuje się naprawdę piękny dzionek.
Reich:
Tylko najwolniejsi: Twardzi oraz Pełzacze.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku